kryty_k, to nie całkiem tak.....niezależnie ode mnie coś mi........zwisło, że się tak wyrażę.
Nakręciłam się, a potem mi przeszło, bo zniechęciło mnie coś, co mnie w ogóle nie powinno obchodzić.
Nie mam wyrzutów, raczej żal, że się przejęłam czymś, na co nie mam wpływu, a co zepsuło mi przyjemność.
Mightman, możesz spać spokojnie, nie szukam. Mam własne. Tylko takie matczyne uczucia budzisz niektórymi postami...
Btw, na studia musisz zarobić inaczej. Podobno wyprowadzanie psów staje się u nas modne