devnull
Użytkownik-
Postów
1 281 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez devnull
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
devnull odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Czuję że nie będę w stanie jutro iść na 12:30 ani do psychiatry ani psycholog, depresja po przebudzeniu jest za silna. Czekam na te wizyty tak długo że kompletnie odbiera mi to motywację. Na chuj mi te 1h spotkania skoro wrócę zawiedziony. -
Przygadał kocioł... W takim razie Relatywisto, co ty tutaj robisz, przypierdol se kolejną działkę Kody To dopiero jest upadek Dno, na heroine Cię nawet nie stać, a na zejściu z Kody walisz codziennie browary, czym tak bardzo się szczycisz. Jak na browar nie starczy to może skoczysz do hipermarketu po Butapren byś miał się czym do snu uwalić ? "Dedykuję go wszystkim czynnym alkusom, weekendowym najebańcom i tym na odwykach :D" Gratulacje i również pozdrawiam
-
dałem sobie, tylko nie mnie tutaj poniosło.
-
no widzisz jak się zestresowałeś, cienki bolek z ciebie, ciekawe czy w na ulicy też taki mocny jesteś :)
-
no typowe, ale chociaż się tutaj tak nie kompromituję jak ty, stary chłop a szuka tu "wirtualnego" towarzystwa
-
drażni Cię to bo to forum to całe twoje życie, co widać z resztą na liczniku twoich postów a do tego np. to: >Agasaya, to już prawie jesteś zakonnicą. >kornelia_lilia, cześć. >A zabezpieczasz się, czy rosyjska ruletka? :) >Mushroom, a ile lat Ci stuknęło? >Mushroom, wszystkiego najlepszego. gratuluję ambicji, nie ma co, bardzo wiele wniosłeś na to forum, no cóż, widać niewiele Ci trzeba.
-
Miałem się spotkać z koleżanką, ale umysł mi podpowiada, że to będzie totalna nuda, dlatego rezygnuje, nastrój mi spada na samą myśl, że mam się spotkać, a to chyba dlatego, że w razie czego nie chcę "przelewać" na nią swoich problemów, oduczyłem się "zarażania" innych tym gównem więc spotykam się z ludźmi bardzo rzadko, bo po co oni mają się ze mną męczyć albo ja mam przyjąć typową pozę wielkiego optymisty - no bo po co wspólnie narzekać skoro to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego - znam to już z doświadczenia, albo sam już nie wiem. Mam dziwne wrażenie, że samemu jest mi najlepiej, wtedy mam pełną kontrolę nad wszystkim, a jak pojawiają się obcy to nie wiem czego się po nich spodziewać - więc zaczyna się gra w emocjonalne "podchody" a to mnie już wkurwia, męczy, frustruje... szczególnie dotyczy to kobiet, brakuje mi mężczyzn, ale prawdziwych mężczyzn a nie kolejnych ciot, które przypadkiem wciąż poznaję i nie mam wtedy szans na pozytywne projekcje - związane jest to z brakiem autorytetu, przykładu kogoś "doskonałego". co mnie drażni w innych: - gadanie ciągle o tym samym (niczym kaseta na autorewersie) -> osoba wystarczy że zacznie zdanie a ja potrafię przewidzieć co ona już powie, do czego zmierza (a mi opadają ręce). - gadka szmatka (rozmowy kompletnie o niczym, niczym stado pijaków spod monopolowego). Mam wrażenie, że wszyscy (95%) których poznaję to kompletni idioci, albo to ja jestem idiotą, choć wątpię.
-
Jak poradzić sobie z poniżaniem?
devnull odpowiedział(a) na Adam_Strong_6 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Moim zdaniem sytuacja jest patowa. Twój ojciec wykorzystuje twoją słabość, ty nie potrafisz mu przemówić do rozsądku a powinieneś, skoro tego nie robisz to świadczy też pośrednio o twojej niewydolności psychicznej, coś w stylu "trafił psychol na psychola", możesz se łykać benzosy i zamiatać to pod dywan ale w końcu cię poniesie, wpadniesz albo w depresję i się totalnie znieczulisz albo w końcu w wyniku skumulowanego lęku dostaniesz "olśnienia" i np. wywalisz mu bombę w ryj :) no może przesada, ale mądrym wydaje mi się karanie go za każdą próbę poniżenia, np. spoliczkowanie, myślę że twój ojciec szybko zmięknie. Niestety z mojego doświadczenia wiem, że jakiekolwiek pertraktacje z ludźmi w tym wieku nie wchodzą w grę, chyba że będziesz mu siłą podawał leki (ale to byłoby dla niego bardziej szkodliwe niż powyższe spoliczkowanie). ps. ten temat śmierdzi mi prowokacją. -
Próbowałem, nie mam już na to sił, przewaga minusów nad plusami. Same straty i rany na które się wystawiam przez kontakt z nimi. Oczywiście niektórzy są dla mnie wzrocowym przykładem, ale co z tego skoro żyjemy na innych planetach. -- 19 lip 2012, 23:32 -- Ty jesteś tu 24h czy to tylko zbieg okoliczności ?
-
Odpierdalam samobojcze mantry w stylu popij Solian spirytusem i popraw THC.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
devnull odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
w psychiatryku dostaniesz je za darmo. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
devnull odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
co za pierdolona nuda, jakbym miał kase to chociaz bym zaspokajal swoje kompulsywne potrzeby, a tak to siedze przed tym kompem, tv, pale fajki lub leze bo na nic innego mnie nie stac, co za perspektywa :/ -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
devnull odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Ten temat to dla niejednego istny gwóźdź do trumny. Sam nie jestem prawiczkiem, chociaż wcale dumny z tego nie jestem, zawsze zależało mi bardziej na sferze uczuciowej, której nigdy nie zaznałem i pewnie nie zaznam, stąd wieje ode mnie nienawiścią na wszystkie strony, no ale jak sami wiecie kobiety lubią nawet skurwysynów - przez swoje własne spaczenia ... wiec juz sam nie wiem kim własciwie mam byc - bo jak bede sobą - to źle, jak będę taki - to też źle, przerobiłem wiele konfiguracji, zaliczyłem około 30 randek - tylko 2 dziewczyny mi się spodobały - tak, to było już wyraźne uczucie, niestety jak to zwykle jest - to ja im nie przypadłem do gustu. Wolę by chuj mi zarosnął pajęczyną, niż miałbym być z byle kim, dla marnych paru sekund orgazmu, warto ? Ja po prostu wymagam bardzo wiele, poznałem fantastyczne kobiety, które były moimi bliskimi koleżankami, lecz niestety dla mnie jako faceta ważny jest wygląd i nie jestem w stanie być z kimś, kto jest brzydszy ode mnie, to dla mnie największe poniżenie. Patowa sytuacja. -
Najgorsze jest to, że wbrew logice przyciągam do siebie samych wykolejeńców, z którymi nie ma szans na cokolwiek konstruktywnego czy pozytywnego, niby przyjaciół poznaje się w biedzie ale skoro oni kochają tą biedę, zarówno umysłową jak i materialną to o czym tu gadać. Z braku laku spotykam się z takim debilem i słucham tego pierdolenia - przytakując głową, by się nie obraził, chociaż mam ochotę takiej osobie wywalić z buta w twarz, wygarniając całą prawdę. Ci którzy wydają mi się atrakcyjni - żyją swoim życiem, po prostu brak czasu, a ja czuję się jak dziwka kradnąca im czas, dlatego też chętnie zapłaciłbym za taką znajomość - ale chętnych brak, przecież łatwiej, wygodniej i bezpieczniej jest w internecie :/
-
no dobra, to podaj adres do wysyłki na priv, to posle ci 1kg. a tak w ogóle to po co spamujesz ten temat ? chcesz się pochwalić swoimi F'kami ? czy płacą ci 20gr od postu ?
-
W takim razie musisz się dokształcić dla własnego dobra, bo poleganie na sugestiach innych zaburzonych ludzi to bardzo pokrętna droga, prowadząca do kolejnych problemów i nieporozumień.
-
ehm to my jesteśmy profesjonalistami poproszę o dyplom przecież to ironia, sama wiesz, że ludzie traktują to forum bardziej serio niż całą służbę zdrowia ... chociaż na tym forum są psycholodzy, więc można powiedzieć, że namiastka profesjonalizmu jest (np. ekspert_abcZdrowie - psycholog). a tak w ogóle to temat jest poświęcony zupełnie czemu innemu ...
-
To naprawdę działa, u mnie to zaskoczyło, niestety ciężko tak na dłuższą metę, efekt utrzymuje się do 12h po zarwaniu rytmu, dobre dla desperatów - warto spróbować.
-
Masz trochę rację, niektórzy dla własnego dobra i zdrowia powinni mieć wzbronione pojawianie się na tym forum, bo tylko pogłębia ich zaburzenia poznawcze, które hamują wyzdrowienie.
-
Cudownie to ujęłaś, POTRZEBA SPRAWIEDLIWOŚCI (to jest właśnie moim zdaniem najbardziej dobijająca rzecz w zaburzeniach lękowych - nerwicy).
-
no tak ale skoro są nowi, to Ci nowi jeszcze bardziej się gubią w tym nazewnictwie, skoro jest ono nieprawidłowe i od dawna nie aktualne, tu nie chodzi o wyjadaczy, tylko o profesjonalizm, nawet głupek ma prawo do tego.
-
Skoro jesteśmy taką wielką i całkiem dobrze zorganizowaną społecznością, to mam prośbę o poprawienie nazw tematów takich jak: Depresja, nerwica lękowa, nerwica natręctw... Bo brakuje tu logiki, wg ICD-10 to trochę sprzeczność. Jak to w ogóle jest ? Depresja = Zaburzenia depresyjne = Nerwica depresyjna Lęk = Zaburzenia lękowe = Nerwica lękowa ... = ... = Nerwica natręctw (przecież to tylko objaw zaburzeń lękowych a nie osobna z głównych jednostek). Strasznie to pokręcone i przez to podejrzewam, że wielu ludzi się gubi i daje tematy tam gdzie nie trzeba. A może koło tematu dać tak nr. ICD-10, np. F34.1 itp. ? Wtedy uniknie się nieporozumień.
-
Skoro znaczna część społeczeństwa jest pojebana to na co mi takie towarzystwo. Najgorsze jest to, że poznałem ostatnio na tym forum 2 osoby, które jakby "chcą być chore" bo jest to wytłumaczeniem na ich wszelkie problemy dnia codziennego i jest wręcz "stylem życia". Więc zarówno pośród i chorych i zdrowych jest pełno plebsu, pustaków, buraków, żebraków w sensie umysłowym jak i dosłownym, którzy sami skazali się na taki los zasłaniając się coraz to nowszymi zaburzeniami osobowości, które wymyślili sobie na poczekaniu, tylko po to by wzbudzać litość, do dupy z takimi ludźmi! Z rana są borderami, przez dzień osobowość zależna, a na wieczór osobowość lękliwa i biernie agresywna Przecież to absurd !
-
"Szalik Szarika, psiego nieszczęśnika" - jestem tak samo mądry jak ten pies.
-
Z biegiem czasu zorientowałem się w jakie gówno wdepnąłem, wszystko zaczęło się od terapii analitycznej (zarówno grupowej jak i indywidualnej), poświęciłem temu niecałe 4 lata (2000-2004r.) Nie chcę mówić, że pomogło bo nie pomogło, ba, zaszkodziło. Co z tego, że zrozumiałem swoje problemy, zachowania/reakcje skoro nie mam żadnego wpływu na przeszłość tą dalszą jak i bliższą, jedynie uświadomiłem sobie to wszystko i niczym gwóźdź do trumny nauczyło mnie to auto-analizy, to do niczego nie prowadzi, a jedynie staje się udręką. Ja nie godzę się z przeszłością i za bardzo mnie to zszargało i ustawiło osobowość na tory ciągłego myślenia, rozkładania na czynniki pierwsze itp. Po jaki chuj mi to było ? Taka "mądrość" na nic mi się nie przydaje jedynie staje się samobójczym narzędziem dla mojego umysłu, z resztą nie tylko ja, 2 osoby z którymi byłem na tamtej terapii mają podobne odczucia (kontakt na gg jest do dziś). Oczywiście zaletą jest tzw. "skill" że w towarzystwie potrafię w ciągu paru minut rozgryźć drugą osobę po czym dosłownie rozwalić ją argumentami (a przeciez wiemy ze ludzie nie lubia ostrej szczerosci tylko lizanie po dupie) - taka pseudofilozofia. Dziwne jest, że ludzie po obozach koncentracyjnych jakoś żyją bez takiej formy terapii, a przykładowa dziewczynka trafia na taka terapie ze "złamanym paznokciem" i zaczyna się bezsensowna gra w charakterystykę wszelkich jej działań, emocji itp. więc albo trzeba być upośledzonym umysłowo by taka terapia "olśniła" człowieka, co dla idioty może okazać się fantastyczną sprawą, ale człowiek o średniej inteligencji takich rzeczy nie potrzebuje bo sam potrafi przeanalizować wszelkie przeszłościowe reakcje. Dalej nie chce mi sie pisac, jednym słowem pierdolę PSYCHOANALIZĘ i odradzam ją każdemu, inne formy terapii które przeszedłem opiszę za jakiś czas.