Skocz do zawartości
Nerwica.com

Akasha

Użytkownik
  • Postów

    162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Akasha

  1. Snejana, ja podobnie. Nie mogłam zasnąć, a jak już mnie ścięło nad ranem, to chrapałam prawie do 12. Muszę zrobić zaplanowany wczoraj obiad. Potrzebne mi są do tego pieczarki. Jak na złość nie ma ich w moim sklepie na wsi. Muszę jechać do miasta rowerem, a zanosi się na deszcz:-/
  2. Akasha

    Psychologia ubioru

    Ja nie mogę przekonać się do butów na obcasie. Szkoda mi pieniędzy na buty, które zedrę w dwa dni i powykrzywiam na wszystkie strony. Poza tym ja wiecznie rowerem dojeżdżam i ubieram się przez to bardziej na sportowo.
  3. A ja bym powiedziała, że każdy kontakt z drugim człowiekiem jest jakimś doświadczeniem. W moim przypadku zawsze każda znajomość kończyła się raczej w nieprzyjemny sposób. Czasem z mojej winy, czasem nie. Po czasie wnioskuję, że moje pragnienie zabicia samotności wpychało mnie w ramiona nieodpowiednich mężczyzn i dziewczyn, które nijak nie pasowały do mnie, byśmy mogłby być przyjaciółkami. Teraz nie mam nic w sumie, kompletnie nic, jeśli chodzi o wszelkie aspekty życia. Prócz tego uczucia, że wiem jaki powinien być ten mój partner, przyjaciel czy też przyjaciółka. Bardziej to czuję niż wiem;-)
  4. Akasha

    potrzebuje pomocy

    Cześć. Jesteśmy w trochę podobnej sytuacji. Nigdy kasy nie miałam ani sił, ani pomysłów jak ją zdobyć. Każda rozmowa nawet o najprostszą pracę była/jest koszmarem. Chłopaka nie mam. Przyjaciół też nie. Mam za to ciągłą huśtawkę nastrojów. 5 minut myślenia, że będzie lepiej, potem 5 minut myślenia, że na pewno nic się nie zmieni. I tej karuzeli nie widać końca. -- 28 kwi 2012, 01:25 --
  5. Akasha

    Co teraz robisz?

    Piekę twarde ciastka. Powiedzmy, że takie miały wyjść;-)
  6. Teoretycznie. W praktyce najprostsze rzeczy są diabelnie trudne do zrealizowania. A rozwijając moją myśl zawartą w poście nad Twoim, L.E. Miałam na myśli to, aby w końcu zacząć coś robić, by do tych marzeń dążyć, a nie tylko na ich mieniu poprzestawać. I to jest chyba moim największym marzeniem - powziąć plany i je skrzętnie realizować, prowadzić ku celowi. Amen.
  7. Marzę by przestać tylko marzyć.
  8. Akasha

    [Darłowo]

    Nawiążę kontakt z osobami z Darłowa i okolic.
  9. Akasha

    cześć

    Mnie odnalezienie fachowych nazw na określenie, tego co mi dolega, dało poczucie, że w końcu wiem z czym mam walczyć. Jak wiem z czym to już o krok od tego, by się dowiedzieć jak z tym walczyć.
  10. Akasha

    cześć

    Maks, czasem dwie osoby o tych samych dolegliwościach mogą mieć różne spojrzenie na te objawy. Dla kogoś coś będzie bardzo nie do zniesienia, a dla kogoś innego ta "rzecz" nie będzie aż tak uciążliwa. I to się prawie wszystkiego w życiu tyczy. Nie wmawiaj sobie problemów tam, gdzie ich nie masz, ale też nie bagatelizuj tego, z czym jest Ci źle. Nie lubię słowa 'nienormalny' używać w kontekście schorzeń psychicznych. Dlaczego osoba, która np. choruje na raka jest normalna, a ta która boryka się z problemami natury psychicznej już nie? Nie wartościuję chorób w ten sposób, że jedne są mniej normalne, a drugie jak najbardziej normalne. Normalne to jest cieszyć się dobrym zdrowiem:-)
  11. Akasha

    cześć

    Witaj, ja też tu nowa.
  12. Jak już tak o tym kocie się tu rozprawia... Ja musiałam kiedyś zostawić swoje zwierzaki na 3 miesiące. Na całe szczęście ja tylko byłam poszkodowana, bo za nimi tęskniłam, a one zostały w domu z resztą mojej rodziny i może wcale nie odczuły, że mnie nie było. Bardzo brakowało mi kotów i psów w nowym miejscu. Mogłam gapić się tylko na rybki w akwarium, a ja potrzebowałam przytulić, pogłaskać jakiegoś zwierzaczka, a nie tylko się na niego patrzeć. Próbowałam zapisać się do schroniska jako wolontariuszka, ale prawo w tamtym kraju, w którym przebywałam, mi na to nie dało szans. Mama przysyłała mi w mailach zdjęcia naszych zwierząt. Obecnie tylko te zwierzaki dają mi radość. Czuję się tak jakby były moimi dziećmi. To że je karmię, bawię się z nimi, przytulam, daje mi poczucie, że jestem komuś potrzebna. Nikt nie spędza z nimi tyle czasu, co ja. Więc rozumiem dylemat autorki tego wątku. Może da się znaleźć kogoś przez Internet, kto się zajmie tym kotem? On raczej nie zdechnie z tęsknoty, jeśli będzie miał dobrą opiekę. Choć różne są zwierzaki, ale to skrajne zachowanie... A ktoś kto go przygarnie z własnej nieprzymuszonej woli na pewno nie będzie chciał zrobić mu krzywdy. Twoje zdrowie dziewczyno jest najważniejsze! Zastanawiam się nad tym, gdzie się podziejesz, jak wyjdziesz z odwyku?
  13. Akasha

    Pozdrowienia z Pomorza!

    Witam Wszystkich. Mam nadzieję, że znajdę na tym Forum, chociaż chwilowe ukojenie. Moje problemy z depresją zaczęły się w wieku około 20 lat, były i chyba nadal są związane z samotnością. Obecnie mam 27 lat. Do tego doszły jeszcze lęki. Nadal nie potrafię nawiązywać kontaktów z ludźmi. Próbowałam prowadzić korespondencje listowną/mailową, ale też mi to nie wychodziło. No cóż, może zatem tutaj czasem coś skrobnę:-) Tymczasem zabieram się za lekturę, strasznie dużo tutaj tematów i postów! Pzdr. Ola
×