kasiątko, różne są dowody, mnie najbardziej przekonuje dowód fizyko-teologiczny, czyli ład w świecie, prawidłowości w świecie świadczą o tym, że jest Bóg. Ja teraz czytam o krytyce Kanta różnych dowodów. Oprócz tego fizyko-teologicznego są też dowody ontologiczne, ale dla mnie one są jakieś mętne, analizuje się samo pojęcie Boga, np. twierdzi się, że skoro jest to byt konieczny, to jeśli jest on możliwy, to istnieje. Z samej konieczności wynika to, że istnieje, o ile jest możliwy. Albo ma same pozytywne określenia, więc jeśli jest byt najdoskonalszy, to nie może nie istnieć, bo jeśli by nie istniał, to nie byłby najdoskonalszy. Takie trochę bawienie się w pojęcia - te ontologiczne dowody.
Poza tym jest jeszcze dowód kosmologiczny - czyli sam fakt istnienia świata świadczy o tym, że musi istnieć jakaś przyczyna tego świata, jeśli ta przyczyna jest przygodna, to trzeba szukać przyczyny tej przyczyny i ciąg ten nie może mieć końca, więc dochodzi się do bytu koniecznego, którym jest tylko Bóg. Jest też 5 drug św. Tomasza.