Czy to nie będzie przegięcie, jak złożę podanie o stypendium marszałka jako studentka, kiedy jestem na tej samej uczelni na innym wydziale wykładowcą? Średnią ocen będę miała około 4,9 i myślę, że bym dostała to stypendium, ale mi wstyd, że wykładowcy w ten sposób mogą się dowiedzieć, że jestem studentką, a ja to ukrywam. To stypendium to by było ok 380 zł miesięcznie. Piechotą nie chodzi, ale nie wiem, czy mi wypada składać podanie.