Skocz do zawartości
Nerwica.com

Saanna

Użytkownik
  • Postów

    985
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Saanna

  1. ech... jak ty upraszczasz, ale naprawde logik, nie chce mi sie z toba rozmawiac
  2. wczesniej to ja nie mialam prolermów z robotą - miesiac szukania i 3 propozycje . klucz polega na tym, by nawiazac kontakt, byc naturalnym, a nie zaleknionym, to sie czuje. Sama tez widze, jak wszystko mi teraz kuleje. Wlasnie relacje. jak nei nawiaze dobrego kontaktu z pracodawca rekruterem, do kicha. sama sie kiedys czyms podobnym zajmowalam stad wiem
  3. Saanna

    angielskie słowa

    nonetheless - niemniej jednak
  4. rozumiem, ja np. byc moze bede miala prace wlasnie w telemarketingu, ale raczej to biore na rozum, bo cos trzeba- motywacja? skadze, chec tez nie. poza tym bedzie problem, bo rozmawiajac z ludzmi musze sie w nich wczuc, wyczuc potrzeby i problemy, miec gadane, a teraz to u mnie kuleje. -- 24 wrz 2012, 00:19 -- zreszta moj zawod opieral sie na relacjach m-ludzkich, na sluchaniu, rozumieniu, przekazywaniu wiedzy, wiec niestety, chyba bede musiala sie jakos przekwalifikowac.
  5. przykro, ze nie zaufałas sobie, tylko innym. Niemniej jednak, zawsze jest czas i miejsce by "przystanąć". Bo dalej uwazam, ze wzrok twój siega dalej do celu niz jest mozliwe osiagniecia czegoś namacalnego. i dalej sie zapetlasz i pogarsza ci sie jeszcze bardziej. Potem myslisz, ze znw ci sie pogarsza, dochodza kolejne objawy i tak w kolko. Ja to zatrzymałam "wmawiajac" sobie, - kuzwa jak tak mam byc, to niech bedzie, cierpie, jest mi ciezko, trudno, kijem wisly nie zawroce. Ureguluj sobie sen". I tak tez sie stało. wiem, ze pustka jest czyms strasnzym - mozna wierzyc lub nie, ale przerabialam to. jest nieco lepiej, ale nie powiem, aby bylo jakoś zajefajnie. wypadłam z normalnego rytmu zycia, trudniej mi sie funkcjonuje i mam boawy, ze w moim zawodzie przez to wszystko roboty miec nie bede.
  6. Wiesz stonka- moze bedziesz miala mi cos za xle, ale nie chce ani zdołowac ani nic - mam wrazenie, ze ty mocno walczysz, jak lwica. i tak sie zastanawiam, czy to cie (ta walka) tak nie wykancza i poteguje wszystko. Moze jakbys sprobowala przestac "walczyc", ze ma byc inaczej byloby ... lżej., Ja to zastosowałam - zaakceptowalam swoją ułomnśc i jest o niebo lepiej niz na pcozatku. bylo ciezko, ale... jakos f-cjonowac trzeba. co prawda mam bardzo duzo problemów społecznych (wlasnei ze wzgl na brak uczuc - praca, ludzie itd, ale wychodze i spotykam sie z dawnymi znajomymi. oni nie widza specjalnie roznicy we mnie, ale ja to widze:/ - nieistotne). Moze tez wyznaczanie malych kroków byłoby pomocne. Z tego co widze, bardzo chcesz odzyskać uczucia- masz cel - odzyskać je. ale jestes w jednym miejscu a cel, jest milardy lat świetlnych od twojego miejsca, w ktorym sie znajdujesz. [ty]----------------------------------------[uczucia], a do celu jakos trzeba dojsc. Stilnoxy nie poprawiaja wbrew pozorom syt. One powoduje tez splyceceni uczuc. Wiem, ze to bierzesz na rozne objawy inne. to sie zazebia. Ale by poczuc uczucia, organizm musi byc w miare sprawny i wydaje mi sie, ze to jest w tej chwili nadrzedny problem (fizyczny), a uczucia są na dalszym planie. tak mysle.
  7. różnie. jakiś czas temu wziełam tonisol - nic mocnego. Ale bywa, ze lykam pol.owke ketrelu. bo juz mi tyle starcza. jak lykne całośc, tyo potem nie da rady mnie dobudzic i w ciagu dnia po prostu sie przelewam
  8. ech. a ty nauz sie czytac. wiecej nie ma sensu pisac
  9. ale to chyba ze wzgl na na psychotropy i stilnoxy. hashi leczy sie euthyroxem. hashi tez ma wplyw na samopoczucie. jak mi szalaly hormony to mialam nastroj podly i te hustawki nastrojów. Stonka, coś musisz z tym zrobic. A jak jezdzisz do tych lekarzy, to cos ci mowia, co dalej? jakas kuracja? Moze dałoby sie odstawic stilnoxy? pod okiem lekarza oczywiscie. mysle,z e "brak uczuc" to najmniejszy z problemów obecnie. zreszta to jest objaw czegos. Ja tez zarlam benzo na samym poczatku by usnac i coraz gorzej ze mna bylo, ale w ost. chwili odstawiono mi je i jak zaczelam normalnie spac, to i nastorj byl lepszy.
  10. tez mam hashi, ale z tym da sie spokojnie żyć moja tarczyca jeszcze niedawno byla wyczuwalna teraz nie, ale wierz mi Stonka, ze hashi to przy tym wszystkim to pikuś. Większosc chorób ma podłoze psychosomatyczne. nie tylko to, ale niedoczynnosc, a nawet zwykle przeziebienie, a nawet rak
  11. a ja dzis w nocy - rpzed zasnieciem, poczulam zmeczenie - szok. dla mnie to nowosc. w miare samodzielnie zasypiam od miesiaca, ale na zasadzie "urwanego" filmu. teraz czuje, powoli jak chce mi sie spac :) fajne uczucie. co prawda raz na tydzien wspomagam sie jakimis lekami, ale nie jest zle, mniej sie budze, ale to i tak niebo a ziemia. ja w ogole nie moglam spac.
  12. chyba mierzysz swoja miara. to, ze ty masz innych gdzies, to nie znaczy, ze inni tez. przez glowe by mi nie przeszlo by w takiej syt. myslec tylko o sobie. Myslenie o sobie jest istotne, ale nie zawsze jest to najwazniejsze. gdyby bylo inaczej, nie kontaktowalabym sie wczesniej ze stonka. i tyle. mysle, ze lepiej bedzie, jak zakonczymy te rozwazania w tym miejscu. przynajmniej ja koncze.
  13. Niezły logik jestes nie obchodzi cie co sie dzieje ze stonka, tylko to, ze byc moze bedziesz sie nudzil :/
  14. no, ale stonka, powiedz i, co teraz mozesz zrobic?
  15. Chyba nie zrozumiałam :) Do tej pory nic nie bierzesz, ale branie leków odbiło Ci się konsekwencjami? I przy okazji jakie dokładnie konsekwencje? Mi się wydaje przerwa w lekach o tyle sensowna, że zobaczyłam jak jest biorąc je (niespecjalnie lepiej - jedyny plus to zdecydowanie mniejszy lęk, chociaż nadal obecny). I myślę nad rzuceniem ich żeby czuć radość albo nawet zdenerwowanie się na coś. Teraz na każde pytanie 'co czujesz' potrafię odpowiedzieć albo nie wiem, albo że chyba nic. Co najwyżej znudzenie lub ogólne niezadowolenie (albo postawa 'może być') oj faktycznie sie cóś pomieszało. tzn. brałam leki, ale one mi spotegowały problemy - rozwalilam sobie serce, rpzestałam spac, mialam leki itd. Konsekwencją sa zjechana do granic mozliwosci uczucia, gorsze zdrowie fizyczne
  16. Żeby przestać brać leki (wcześniej radził mi zwiększać dawkę, w przeciwieństwie do mojej terapeutki. terapeuta zawsze kaze zmniejszac dawke, albo nie brac. ale ma to sens. mnie na 1szej ter. nie pozwalali nawet brac apapu itp, ale to mial rece i nogi. przez to do tej pory nic nie lykam. dlatego tez branie psychocukierkow odbiło mi sie takimi konsekwencjami.. Stonka, o co chodzi? ja tez myslalam, ze umieram, jak p[rzestawalam spac i serce mi szlalao, balam sie ze zawalu dostane - co sie okazalo rozpierniczylo mi si serducho (a kiedys cwiczylam wyczynowo)- o co kaman?
  17. Saanna

    Pokaż mi co chcę...

    proszę. pokaż mi pracę
  18. bulimia nie jest chor. psychiczna, jest zaburzeniem. to trzeba na wstepie odroznic, czym jest choroba, a czym zaburzenie. Co do choroby, jest ksiazka "pająk" Patrick McGrath(film tez jest pod tym samym tytułem - z ralphem fiennesem- o schizofreniku). co do zaburzen to moze tez byc - dziennik narkomanki, my dzieci z dworca zoo - to o uzaleznieniu. poza tym "ptasiek" William Whartona "Dzień, w którym umilkły głosy" - Claire Bergman
  19. nad dejwem sie meczyłam niemiłosiernie. najłatwiej poszedł mi gore, ale Alan tak wyglądał, co prawda ma krzywe guziczki, ale taki chomik z neigo był na gocie ;P. jak znajde fote oryginał to wrzuce
  20. si. -- 16 wrz 2012, 22:33 -- wiec odrobine podobni? ale skany nedzne
  21. Saanna

    Wyraz z wyrazu

    cela alabaster
×