Skocz do zawartości
Nerwica.com

Widmo

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Widmo

  1. INTEL to nie jest takie proste. Spojrz na skale Becka i w zasadzie tylko jedno pytanie dotyczy pracy! Przewazajaca wiekszosc dotyczy samopoczucia, obrazu wlasnej osoby itd. http://www.erkon.elblag.com.pl/innowacyjnyerkon/wp-content/uploads/2010/10/Za%C5%82%C4%85cznik-nr-1.pdf I wlasnie dlatego duza depresja wcale nie musi doslownie oznaczac sznurka w reku ale juz wszystko to co w rezultacje objawow i z biegiem czasu moze do tego prowadzic. Czy zatem czlowiek, ktory zaraz po pojawieniu sie duzych objawow depresji ale jeszcze nie zawalajacy swojego zycia i wyciagniety szybko przez antydepresanty nie zasluguje na uznanie za chorego w porownaniu do tego, ktory udal sie do psychiatry duzo pozniej i gorzej reaguje na farmakoterapie? A najgorszym paradoksem jest to, ze powielacie mity jakie maja zdrowi o chorych na depresje. Kluczowym NIE jest tylko jak sie czlowiek w depresji zachowuje ale to co CZUJE. Dopiero z tego co czuje wynika caly problem z jego funkcjonowaniem. Nie zostaje w domu bo nie ma sily pracowac. Na poczatku raczej widzi bezsens swojej pracy, swoja nieudolnosc i strach przed bledami. Z tego powodu lozko wydaje sie bezpieczna choc zludna oaza. Itd.
  2. "Duza depresja"... za Wikipedia http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_depresyjne#Depresja_du.C5.BCa wyglada tak. Zauwazcie ze czas trwania objawow konieczny do stwierdzenia depresji to powyzej 2 tygodni wiec ekstrapolujac np. krocej niz miesiac rowniez bedzie zaliczane do duzej depresji. Jezeli zdefiniujemy D jako umowna/subiektwna wielkosc depresji to mozemy ja przedstawic np. jako D = T*I gdzie T to bedzie czas trwania a I instensywnosc objawow. I powiedzcie mi teraz (a sam tego nie wiem) czy lepiej byc przez miesiac w silnej/duzej depresji czy przez np. 3 miesiace w "sredniej". Dlatego nie wiedzac jak dlugo i w jakim stanie byla Kowalczyk i jaka czarne gowno miala/ma w swojej glowie a kazdy ma swoje, wstrzymuje sie przed jednoznaczna ocena. Mozemy bawic sie dalej i rozwinac "wzor" na D=T*I*F*S itd. gdzie F to funcjonowanie a S - sytuacja zyciowa w danym momencie. Jak widac mozliwosci jest wiele i w takiej sytuacji nie tak latwo powiedziec czy ktos ma duza czy mala depresje
  3. Kay Redfield Jamison slynna profesor psychiatrii, która sama cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową (chad I) i od dawna jest adwokatem i najbardziej znanym autorytetem tej choroby na świecie. W Polsce przetlumaczona jej ksiazka "Niespokojny umysł. Pamiętnik nastrojów i szaleństwa" gdzie sa m.in. opisy nastroju z silna mania i depresja. "Problem" polega na tym, ze rzeczywiscie slyszymy tylko o poetach, aktorach, muzykach poniewaz ciezko by bylo aby gospodyni domowa lub dobry ksiegowy znajdowali sie na jezykach gawiedzi i tabloidow. Stad np. taka lista http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_people_with_bipolar_disorder ale jak widac sa na niej tez sportowcy, biznesmeni, naukowcy, politycy itd. Oczywiscie w zawodach artystycznych zapewne latwiej sie przyznac do chad Z takich list bierze sie tez niestety mit ze chad jest choroba wylacznie wybranych, utaletowanych i ponadprzecietnych ludzi.
  4. S jak... Rowniez przy czestych zmianach fazy. U mnie by to tlumaczylo pojawiajace sie kontuzje i najlepsza wydolnosc wczesna jesienia, kiedy zawsze sie najlepiej czulem. -- 11 cze 2014, 13:33 -- To na co ty w zasadzie marwil narzekasz :)
  5. Trenowalem wyczynowo (treningi 7-10 razy w tygodniu) i wiem, na ile sport moze przez dlugi czas pomagac trzymac sie do kupy. Na marginesie dosyc powszechna jest pewien rodzaj depresji u sportowcow trenujacych dyscypliny wytrzymalosciowe podczas kontuzji, zaprzestaniu kariery itp. Endorfinu uzalezniaja. Za jakis czas pojawi sie w Polsce w koncu artykul o kims znanym, z chad i w komentarzach bedzie podobny tekst jak Twoj powyzej. I jakos Kowalczyk jak na razie nie wyrasta na zwyciezce w walce z depresja. Wprost przeciwnie widzialem artykul w ktorym psychiatra negatywnie ocenia jej szybki powrot do treningow i sciezke do wychodzenia z depresji. Wcale nie. Dla mnie to cos normalnego, ze nawet osoba uznawana za silna i radzaca sobie w zyciu moze zachorowac. Tym bardziej jak pisalem powyzej Kowalczyk ma za soba dopiero pierwszy krok - uswiadomienie sobie, ze jest chora. Nic jeszcze nie wygrala i nie ma gwarancji, ze sie "wyleczy". I raczej przyklady osob slawnych pokazuja, ze choroby psychiczne sa w pelni egalitarne. Predzej przypadki takich wariatow jak tutaj pokazywac moga, ze choroby psychiczne sa zarezerwowane wlasnie tylko dla wariatow. Odwracajac to co napisales ja moge na pisac, ze dla Ciebie INTEL ktos kto w miare poprawnie funkcjonuje zyciowo z diagnoza chad i jest w remisji ma gowno a nie chorobe psychiczna. -- 11 cze 2014, 11:33 -- Ja robilem triathlon wyczynowo choc nie profesjonalnie i wlasnie moge potwierdzic, ze mozna czuc sie zle a mimo wszytsko zapier....ac na treningach. Trening (podobnie jak to pisze Kowalczyk) tez mnie paradoksalnie trzymal doslownie w ryzach. Choc teraz juz wiem dlaczego w niektorych okresach latalem a w innych wynik byl ponizej tego co wskazywaly dane z treningow. -- 11 cze 2014, 11:39 -- Zgadzam sie z Toba. Moze nie zawsze na jakims tam jednym leku ale na racjonalnie podawanej i w razie potrzeb modyfikowanej farmakoterapii. Ale jak latwo zauwazyc skakanie z leku na lek to niestety norma.
  6. Co do Kowalczyk to przegladajac komemtarze pod jakims artykulem spotkalem sie z podejrzeniami o chad i sam nie zdziwilbym sie gdyby tak bylo. Nasilenie depresji i ogolnie zaburzen ocenia sie zarowno na podstawie samopoczucia ale i tego jak chory funkcjonuje. Paradoksalnie jednym z glownych wskaznikow przy ocenie nasilenia choroby dla psychiatry jest wlasnie to jak chory funkcjonuje A okazuje sie, ze mozna poprawnie funkcjonowac, tj. pracowac, trenowac itd. a w srodku miec wielka czarna dziure. To, ze wysilek fizyczny leczy/lagodzi? skutki depresji nie ulega watpliwosci. Zawsze po wysilku fizycznym czuje sie lepiej. A jako chorzy chyba sami powinnismy wiedziec najlepiej, ze innych chorych nie powinno sie w zadnej mierze oceniac dlatego dywagacje (nawet na tym forum) nad tym czy i jak duza depresje ma Kowalczyk dosyc mocno pokazuja, ze nie nalezy sie dziwic, jak zdrowa czesc spoleczenstwa traktuje chorych.
  7. Dokladnie. Pomimo, ze sie mecze lepiej idzie mi robota, kiedy jestem lekko pod kreska niz nad. Na te stany rozbiegania umyslowego wlasnie kwetiapina mnie w sam raz zamulala i pozwalala popracowac nad czyms co wymaga skupienia. Oczywiscie stany nad kreska pozwalaja czasami blyskotliwie rozgryzc niekonwencjonalne zagadnienia ale ogolnie wtedy ciezko skupic sie nad zagadnieniem
  8. magic, Ostatnio w Polityce byl artykul dot. depresji. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1581097,1,psychiatria-narodowa.read Artykul platny ale po jakims czasie Redakcja wrzuca artykuly w calosci. (Kiedys wspominalem o artykule dot. chad i obecnie jest dostepny: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1577393,1,raz-w-manii-raz-w-depresji.read ) Z artykulu dot. depresji wynika, ze powinno sie odchodzic od szpitali psychiatrycznych na rzecz malych odzialow przy "normalnych" szpitalach. Typowy psychiatryk tylko w przypadku zagrozenia zycia. Druga sprawa to postawienie na leczenie ambulatoryjne: konsultacje medyczne, wizyty domowe, pomoc spoleczna itd. Czyli cos w stylu co opisujesz na przykladzie Szwecji. I nie chodzi tu o "permanentne wczasy dla wariatow" :) Oczywiscie obecnie nie ma w Polsce na wdrozenie tego to kasy:/ "Trzy i pół roku temu polski Sejm uchwalił Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jedną z najlepszych reform społecznych w Europie. Tyle że do dziś niezrealizowaną. Sami lekarze psychiatrzy mówią, że są jak dentyści. Bo kto w Polsce leczy zęby, korzystając z NFZ?"
  9. Lapa, Jezeli glownym powodem do zostania ksiedzem maja byc klopoty damsko-meskie to moim zdaniem nie tedy droga. Nie zwlekaj z pojsciem do lekarza - szkoda zepsuc dlugo trwajaca remisje.
  10. Widze, ze browarek staje sie popularnym antydepresantem :) Alkoholu delikatnie mowiac nie unikam ale niestety zauwazylem pewna prawidlowosc. Wplywu alkoholu na moj nastroj, w ilosci 1-2 piw lub 2-3 kieliszkow wina, w trakcie picia i po w zasadzie nie odczuwam. Ale zauwazylem, ze dosyc wyraznie psuje mi sie nastroj, po weekendowym dluzszym wyjsciu, zarwaniu paru godzin snu i wiekszej ilosci alkoholu. Najczesciej to wyglada tak, ze pod koniec tygodnia pracy mam dobry nastroj, jestem w pracy wydajny i zadowolony a wtedy "wieksze wyjscie" powoduje niestety, ze kilka dni nastepnego tygodnia zdecydowanie musze znowu startowac od poziomu ponizej zera. Przy zdecydowanie duzych ilosciach (a czasami zdaza sie jakies mocne opijanie) zdecydowanie widze mocne zejscie z nastrojem ponizej kreski. Rownie zle dzialalo na mnie picie 2-3 piw ale regularnie wieczorem, wlasnie aby zapomniec i odpoczac od beznadziei dnia. W zasadzie bledne kolo ale jakos trzeba bylo zyc a nie bylem jeszcze wtedy u psychiatry. Ale i tak bylo coraz gorzej.
  11. Jakies ponad 18 lat temu w moich zapiskach pojawiaja sie pierwsze dywagacje na temat choroby dwubiegunowej. Wtedy tylko opieralem sie na kilku wyrywkowych informacjach z czasopism i TV (internetu, ze tak powiem jeszcze nie bylo :) ) i oczywiscie uciazliwe doly byly ale nie bylo manii (a rzadsze hipomanie...wiadomo - w zasadzie byly nieszkodliwe i czulem wtedy pelnie zycia choc gdzies w nich juz dostrzegalem pustke). Ogolnie radzilem sobie w zyciu, nie bralem pozyczek, nie wieszalem sie a ze w mediach tylko o chad I czytalem i slyszalem jak i o cyklotymii, wiec w zasadzie chorobe wykluczalem. Ale juz przed pierwsza wizyta u psychiatry w zasadzie bylem pewien, ze mam chad (choc jeszcze oszukiwalem sie ADHD u doroslych - ech ten internet ) A ze umawialem sie na wizyte w depresji przylazlem w hipomanii sprawa byla prosta :)
  12. Ech to odkladanie na pozniej. Znam to. Teraz staram sie, kiedy moge, na biezaco wszystko zalatwac. Czym pozniej tym wiecej to kosztuje i zawsze wprowadza w obnizony nastroj. Co do ksiazek, biblioteki co jakis czas oglaszaja amnestie. Ostatecznie lepiej miec ksiazki niz scigac o zaplate po sadach.
  13. Jack, Ja nie wiem jak to jest, wiec bez sensu zebys sie tym przejmowal. Kiedys w wolnej chwili postaram sie cos znalezc na ten temat. Na pewno nie zaleczona chad powoduje coraz wieksza dysfunkcje w sferach psychiki.
  14. Marwil, Mnie jeszcze interesuje jedna rzecz. 1) Czy pozno/zle zdiagnozowana chad i leczona wczesniej (blednie) tylko jako depresja "ma powiklania" objawiajace sie trudnosciami w leczeniu juz po diagnozie chad? 2) I podobnie czy nie zdiagnozawana chad i nie leczona z kazdym kolejnym rokiem bedzie trudniejsza w leczeniu? 3) I idac dalej czy bledy w leczeniu chad (jak i przerywanie leczenia itp.) maja wplyw na pozniejszy przebieg leczenia? Tutaj trzeba sie zastanowic czy zle dobrana farmakologia powoduje "powiklania" czy tylko odwleka leczenie powodujac nasilenie epizodow - "rozchwiania mozgu" W jakims stopniu w zasadzie w historiach chorach te wszytskie punkty sie przeplataja i lacza. Zastanawiam sie nad tym poniewaz to, ze ktos trafil na dobre leki moze swiadczyc np. o tym, ze zanim umysl mu sie porzadnie rozchwial pozar zostal ugaszony. Mozna tez znalezc w literaturze, ze z czasem lub tez po przerwaniu i powrocie do lekow (np. litu) moze on dzialac slabiej. Ale wlasnie brakuje mi danych/faktow aby poprzec/obalic powyzsze twierdzenia. -- 26 maja 2014, 13:42 -- Ale czegos sie trzeba trzymac na tym rozchwianym oceanie :) Inaczej wszelkie dywagacje jakie tu prowadzimy nie mialy by sensu
  15. Tylko, ze nie tylko w przypadku Wolfxa wczesniej byla jeszcze jednak depresja. W sumie chad w polowie przypadkow zaczyna sie od depresji i jako depresja jest leczony. Sam nie wiem jaka byl dostal na poczatku diagnoze, gdybym nie zadzwonil umawiajac sie na wizyte w depresji a nie przyszedl do psychiatry w hipomanii (lub stanie mieszanym). Stad kiedys pytalem Wolfxa czy jednak jakies lagodne hipomanie wczesniej nie wystepowaly. Mozna tez sobie gdybac tak, ze gdyby od razu w depresji wszedl stabilizator to obylo by sie bez manii. Na koniec konkluzja Rybakowskiego: "Czy zdarza się, że CHAD jest indukowana lekami przeciwdepresyjnymi? Upraszczając, czy chory ze zdiagnozowaną, nawracająca depresją może w pewnym momencie zachorować na CHAD, będącą konsekwencją leczenia? Czy jeśli pojawi się stan manii oznacza to jedynie źle postawioną diagnozę w przeszłości? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że choroba afektywna dwubiegunowa w połowie przypadków rozpoczyna się od epizodu depresji. Zdarza się także, że zanim wystąpi pierwszy stan maniakalny lub hipomaniaklany epizodów depresyjnych może być kilka. Ten stan może się również wyzwolić po typowym leczeniu przeciwdepresyjnym, zwłaszcza, że w takich przypadkach depresję leczy się znacznie trudniej. Przyjmuje się nawet, że depresja lekooporna to nierozpoznana choroba afektywna dwubiegunowa. Wówczas włączenie leków normotymicznych czyli leków normalizujących (stabilizujących) nastrój może przynieść znaczną poprawę. Czyli przyjmowanie, zwłaszcza intensywne, leków przeciwdepresyjnych może spowodować ujawnienie się choroby afektywnej dwubiegunowej, nie ma natomiast mowy, żeby takie leki wywołały tę chorobę. Mogą jedynie ją ujawnić, ale w żadnym przypadku ją spowodować. Jeśli ktoś nie posiada genów odpowiedzialnych za powstanie choroby afektywnej dwubiegunowej, to leki na pewno jej nie wywołają. " http://www.depresja.org/teksty/tekst.php?co=pac6&id_inf=48
  16. Wolfx, Po tym wpisie Marwila dyskutowalismy o tym w dalszych wpisach. Wedlug najnowszej klasyfikacji DSM-5 zaindukowanie hipo/manii antydepresantami jednoznacznie wskazuje na postawienie diagnozy - chad.
  17. Oprocz chad I gdzie wystepuje powodujaca wyrazna dysfunkcje mania jest jeszcze chad II i inne zaburzenia afektu w ktorych wystepuje HIPOmania. Nie ma to na celu samodiagnozowania sie (wrecz odradzam) ale moze ten kwestionariusz wiecej wyjasni w sprawie hipomanii. Sam przez wiele lat podejrzewalem u siebie dwubiegunowowsc ale brakowalo mi wlasnie manii. Dopiero po latach odkrylem, ze cos co wydawalo mi sie stanem normalnym juz bylo hipomania. http://www.centrumdobrejterapii.pl/materialy-dla-pacjentow,depresja-czy-choroba-dwubiegunowa-kwestionariusz-objawow-hipomanii-hcl-32,113.html
  18. I tu jest pies pogrzebany :/ -- 23 maja 2014, 09:25 -- Asmo, Obrazowo mowiac idea w podowaniu antydepresantow chadowcom jest trzymanie mozgu w ryzach za pomoca stabilizatorow i podrasowywanie go antydepresantem. Kluczowy w tej "metodzie" jest nie tylko dobor antydepresanta ale i jego dawki, okresu podawania itd. Ja bylem na bardzo malej dawce, ktora okresowo zostala podwojona i pozniej znowu zszedlem do niej. Wszystko bylo pod stala i mocna kontrola tzn. wizyty co dwa tygodnie, pozniej co miesiac i caly czas bylem w kontakcie telefonicznym. W sumie antydepresant bralem jakies kilka miesiecy i w momencie, kiedy nadal mialem jeszcze parodniowe gorsze okresy (ale i tez podskoki w gore) juz zostal on odstawiony. Celem tego bylo uzyskanie jak najwiekszego dzialania antydepresyjnego ale rownoczesnie i co najwazniejsze trzymanie nogi na hamulcu hipomanii. Ale co bedziesz, bral i wi jakich ilosciach...ja bym tym sobie nie zawracal glowy. Jezeli Twoja psychiatra jest dobra to powinna dobrze wiedziec co chce Ci podac. Wiec pozytku bedzie jesli dokladnie jej opiszesz swoj stan psychiczny-co,kiedy i jak sie czujesz, niz bedziesz sie sam przekopywal przez ulotki lekow, fora itp.
  19. Na forum glownie pisza ludzie, kiedy odchylaja sie w strone poszczegolnych biegunow. Do tego najczesciej, kiedy sa w dole, w hipomanii czesto znikaja. W okresie normalnego funkcjonowania rowniez znikaja-forum to jednak nie jest prawdziwe zycie. Chyba tez sie w jakims stopniu nakrecamy tutaj na chadowe zycie.
  20. Marwil, Dokladne...nie waznie jak to zwal wazne jak to leczyc. Ale ! to nazewnictwo jednak jest i musi byc wazne w kombinacie medycznym, poniewaz majac tylko do dyspozycji chad I, chad II itd. albo wpisywano (i leczono) w to pacjenta albo mowiono mu, ze ma chaj lub jakies tam zaburzenia osobowosci. A tu okazuje, sie ze dodatkowe kilka procent choruje jakos inaczej i rownie ciezko jest zyciowo zaburzona. I co zrobic? Jak to wpisac w karte? Jak sie nie wpisze chad to np. jak leczyc stabilizatorem?, nie bedzie refundacji itd. A i trzeba to to co nie podlega pod glowne podgrupy chad jakos w koncu leczyc inaczej. Uwazac np. z antydepresantami. Stad sie bierze te 8 lat zanim postawi sie diagnoze, stad zanim dojdzie do porzadnego leczenia mozg zostaje rozchwiany lekami. Wiec nie do konca jest tak, ze nie wazne jak to zwac. Od dluzszego czasu mam nawet wrazenie, ze wiekszosc z nas na tym forum ma wlasnie chad typu nieokreslonego. I stad wlasnie bledy lekarzy, ktorzy wciskaja i lecza przewaznie schematycznie (a trzymac sie musza procedur) na cos co na sile podciagaja pod typowe podgrupy chad. -- 20 maja 2014, 13:18 -- Wolfx, Tez sadze, ze duzy wplyw na Twoje samopoczucie ma obciazenie diagnoza i kiedy oswoisz sie ze soba, z choroba bedzie lepiej.
  21. Troche namieszalem wiec moze odpowiem wprost jak to zrozumialem Opierajac sie na tym a wiec wg najnowszej klasyfikacji. sadze, ze epizod ciezkiej manii po lekach wskazuje na chad I. (Z tego co mowil mi psychiatra poszczegolne rodzaje chad nie przechodza jedne w drugie)
  22. Dwa "wiarygodne" źródła - dwie sprzeczne informacje Ja to rozumiem tak "Obecne kryteria diagnostyczne nie pozwalają rozpoznać choroby dwubiegunowej w tej sytuacji" Oznacza to ze kryteria z tzn. DSM-IV (starsza/nieaktualna klasyfikacja) http://pl.wikipedia.org/wiki/DSM-IV Ale DSM-5 (nowa) ktorej dotyczy artykul podaje wlasnie to co zacytowales powyzej. Nie ma wiec sprzecznosci. Moj psychiatra diagnozujac u mnie spektrum pod koniec 2011 wspominal wlasnie, ze nie ma tego w starej klasyfikacji ale wlanie ma byc niedlugo wlaczone. DSM-5 zostal opublikowany 18 maja 2013 http://pl.wikipedia.org/wiki/DSM-5 Troche szukalem czy jest w tej klasyfikacji konkretnie opisane spektrum chad ale nie spotkalem sie z tym. W artykule jest za to: Zaburzenie dwubiegunowe i pokrewne wywołane substancjami psychoaktywnymi lub lekami 'Zastępuje ono kategorię „substance–induced mood disorder” obecną w DSM-IV. Kategoria „zaburzenie dwubiegunowe i pokrewne wywołane substancjami psychoaktywnymi/lekami” już w nazwie podkreśla, że owymi substancjami mogą być stosowane leki (w DSM-IV używano tylko określenia „substancje”)." i Zaburzenie dwubiegunowe określone inaczej i pokrewne oraz zaburzenie dwubiegunowe nieokreślone i pokrewne Mozna dyskutowac ogolnie/teoretycznie czy indukowane hipomanie wskazuja na chad czy tez nie. W sensie, co bylo pierwsze - jako czy kura. Ale jezeli uwzglednimy taki obraz choroby w ktorym: -depresje sa lekodporne -antydepresanty indukuja hipomanie -normotymiki sa skuteczne w leczeniu to mozna przyjac, ze takie objawy wpisuja sie w kategorie zaburzen afektywnych. I podejrzewam, na tej podstawie autorzy wlaczaja i tworza podgrupe chad: zaburzenie dwubiegunowe i pokrewne wywołane substancjami psychoaktywnymi lub lekami. Mozna by sie pokusic i powiedziec, ze skoro nie wezme antydepresantow to nie bede mial chad. -- 20 maja 2014, 11:50 -- ale co z tego skora nadal zostaja trudne do wyleczenia depresje. Jest w tym wszystkim, w opisie pewna subtelnosc. -- 20 maja 2014, 11:57 -- Moze jeszcze wkleje pelne fragmenty: "Zaburzenie dwubiegunowe i pokrewne wywołane substancjami psychoaktywnymi lub lekami Zastępuje ono kategorię „substance–induced mood disorder” obecną w DSM-IV. Kategoria „zaburzenie dwubiegunowe i pokrewne wywołane substancjami psychoaktywnymi/lekami” już w nazwie podkreśla, że owymi substancjami mogą być stosowane leki (w DSM-IV używano tylko określenia „substancje”). Kryterium diagnostyczne (A) skonstruowano jako nasilone i utrwalone zaburzenie nastroju dominujące w obrazie klinicznym i charakteryzujące się nastrojem wzmożonym, ekspansywnym lub drażliwym (niekiedy z towarzyszącym nastrojem depresyjnym) albo znaczące zmniejszenie zainteresowań i odczuwania przyjemności w zakresie wszystkich bądź prawie wszystkich aktywności. W kryterium (B) w DSM-IV objawy z kryterium (A) musiały rozwinąć się w trakcie używania lub w ciągu 1 miesiąca od użycia (intoxication) albo od wycofania tej substancji. DSM-5 wymaga, by owe objawy rozwinęły się w trakcie używania, wkrótce (soon after) po użyciu, po odstawieniu substancji lub po ekspozycji na lek oraz stwierdzenia, że owa substancja/lek jest zdolna (capable) spowodować wystąpienie objawów z kryterium (A). Kryterium © wymaga, by stwierdzanego zaburzenia nie można było lepiej wyjaśnić występowaniem zaburzenia dwubiegunowego albo pokrewnymi zaburzeniami nastroju niewywołanymi substancją/lekiem. Kryteria (D) i (E) pozostały takie same: zaburzenie nie występuje przeważnie w przebiegu majaczenia i powoduje klinicznie istotne cierpienie lub upośledzenie funkcjonowania społecznego, zawodowego albo w innych ważnych dziedzinach. W rozpoznaniu według DSM-5 należy podać nazwę dla każdej substancji (jeśli jest znana) lub informację, że nie jest znana, a także podać, czy początek zaburzeń nastąpił podczas intoksykacji lub podczas odstawienia (np. pacjent z zaburzeniem dwubiegunowym i pokrewnym wywołanym stosowaniem kokainy, z początkiem podczas intoksykacji). Zaburzenie dwubiegunowe określone inaczej i pokrewne oraz zaburzenie dwubiegunowe nieokreślone i pokrewne W DSM-IV istniała kategoria „mood disorder not otherwise specified”. W DSM-5 po podziale zaburzeń nastroju na dwa rozdziały usunięto „not otherwise specified” i wprowadzono 2 kategorie diagnostyczne: zaburzenie dwubiegunowe określone inaczej i pokrewne oraz zaburzenie dwubiegunowe nieokreślone i pokrewne. Zaburzenie dwubiegunowe określone inaczej i pokrewne wprowadzono dla stanu, w którym objawy charakterystyczne dla zaburzenia dwubiegunowego i pokrewnego powodują istotne klinicznie cierpienie lub upośledzenie funkcjonowania społecznego, zawodowego albo w innych ważnych dziedzinach, ale nie spełniają kryteriów żadnej klasy diagnostycznej zaburzeń dwubiegunowych i pokrewnych. Stawiając taką diagnozę, należy sprecyzować powód, np. krótkotrwałe okresy hipomanii (1–3 dni), krótko trwające zaburzenie cyklotymiczne – poniżej 2 lat. Diagnozę zaburzenia dwubiegunowego nieokreślonego i pokrewnego postawić można wtedy, kiedy objawy charakterystyczne dla zaburzenia dwubiegunowego i pokrewnego powodują istotne klinicznie cierpienie lub upośledzenie funkcjonowania społecznego, zawodowego albo w innych ważnych dziedzinach, ale nie spełniają kryteriów żadnej klasy diagnostycznej dwubiegunowych i pokrewnych zaburzeń nastroju i badacz nie precyzuje (jak powyżej) powodu niespełnienia kryteriów, np. z powodu braku wystarczających informacji podczas pracy w izbie przyjęć/dyżuru. i w tym drugim miescilo by sie chyba tzw. "spektrum chad" ale nie dam sobie za to reki uciac -- 20 maja 2014, 12:00 -- Jak widac artykul ten jest pisany specjalistycznym jezykiem i mam obawy, ze jako nie fachowcy mozemy popelniac blednej interpretacji dlatego sam sobie i Wam zalecam ostroznosc.
  23. Tutaj wiecej o najnowszych kryteriach diagostycznych "Dwubiegunowe zaburzenia nastroju i zaburzenia depresyjne w klasyfikacji DSM-5" http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_2_2014/245Lojko_PsychiatrPol2_2014.pdf
  24. Moze ten artukul (tabelka) wiecej wyjasni. http://www.medforum.com.pl/upload/fil/pol_artsp/Nastroje_18.pdf Wg koncepcji, ze zamiast mowic o kilku podtypach chad mamy doczynienia z calym spektrum zaburzen afektywnych dwubiegunowych to hipomanie indukowane antydepresantami jednoznacznie wskazuja na chad. Czesto piszemy tutaj i ja sam tego skrotowo uzywam, ze ktos tam "ma spektrum chad". Ale w zasadzie powinno sie pisac - mam objawy ze spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej. W tym kontekscie spektrum chad nie jest dodatkowa kategoria dolaczona do typow np. chad I, chad II itd. Zeby jeszcze bardziej zagmatwac proponuje to: http://online.synapsis.pl/Spectrum-zaburzen-afektywnych-dwubiegunowych/ Twoje rozwazania byly by wiec blizsze pierwszemu schematowi tlumaczacemu co to moze byc co nie jest ani chad ani chaj. Analizujac moje objawy lepszy opis daje drugi schemat. Jak widac koncepcja spektrum chad dosyc dobrze przedstawia i wyjasnia watpliwosci czy to chad czy chaj. Biorac powyzsze pod uwage moze sie Marwil okazac, ze jestes szczesliwym posiadaczem, tej wedlug Ciebie, lagodniejszej wersji chad a mianowicie spektrum chad
  25. Na poczatku mozesz miec wrazenie, ze bardzo szybko i mocno scina z nog i usypia. Ja go bralem w dawce 25mg na noc, kiedy juz szykowalem sie do snu. Moze Ci ewentualnie przeszkadzac poranne zmulenie, ktore dla mnie poza samym faktem, ze bylo doczuwalne w niczym nie przeszkadzalo. Raczej bylo to cos na ksztalt, kiedy czlowiek w weekend za duzo wylezy sie w lozku :) Dla mnie to rewelacyjny lek, ktory cudownie przenosil mnie w kraine Morfeusza, nie dopadaly mnie przy zasypianiu zadne dreczace mysli, zas caly nastepny dzien bylem zdystansowany i bezstresowo podchodzilem do wszelkich trudnosci i stresow dnia codziennego.
×