Skocz do zawartości
Nerwica.com

Widmo

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Widmo

  1. Ja jeszcze przed diagnoza ratowalem sie relanium i klonozepamem, ktore mialem w apteczce po innej osobie. Ale depresja sie poglebiala a fobia spoleczna byla coraz wieksza. Marwil bardzo dobrze sugeruje w swom wpisie. Nie nalezy sie przejmowac kiludniowym obnizeniem formy. Przejmowanie sie moze tylko poglebiac dalsza znizke nastroju. Wiem, ze nawet jeden dzien potrafi starsznie zabolec ale staram sie to traktowac jak przeziębienie/grype podczas ktorych nikomu do glowy nie przychodzi funkcjonowac na 100%. Podsumowujac moze trzeba sie nauczyc i pozwolic sobie aby pochorowac na chad Leki sa typowe dla obnizonego nastroju. Stres, jakies nierozwiazane problemy wraz z obnizonym nastrojem nakrecaja sie wzajemnie. Rozwiazaniem jest chyba jedynie zrozumienie tego mechanizmu u siebie, czyli zrodla lekow (wplywu na depresji na leki) jak i w jaki sposob leki moga powodowac obnizenie nastroju. Leki w tym przypadku tylko zamaskuja i w krytycznych sytuacjach moga pozwolic uporac sie z powinnosciami. Ale kluczem jest zrozumienie jak, dlaczego i kiedy lek sie pojawia. Duzo ostatnio sie nad tym zastanawiam ale nie znam (na razie mam nadzieje) odpowiedzi. Wydaje sie jednak, ze stres i trudnosci w realizacji zadan zyciowych mocno nasilaja u mnie lek co prowdzi do obnizonego nastroju. Obnizony nastroj z kolei utrudnia funkcjonowanie co powoduje napiecie i lek... i kolo sie zamyka :/
  2. Ja na przyklad i z tego forum wynika, ze calkiem spora grupa ludzi. W zakladce dot. lekow, z ankiet tez wynika, ze skutecznosc siega nawet ok. 70% (z tym, ze nie wiadomo ilu z glosujacych choruje na chad). Czyli w zasadzie zgodnie danymi w literaturze. Oczywiscie duzy procent jest lekkoodporna. Pisalem o tym wielokrotnie a ostatnio wspomniala Weiss, ze kluczem do stosowania antydepresantow jest odpowiedni moment i okres ich podawania. Nalezy tez zrozumiec, ze antydepresanty tak jak srodki antymaniakalne stanowia "leczenie uzupelniajace". Podstawa sa leki stabilizujace. Stad moze efekty dzialania antydepresantow czesto sa gorsze niz moglyby byc? -- 18 mar 2014, 10:01 -- Depakiniarz, Dokladnie jest jak pisze Barsinister. Wielokrotnie czytalem, ze chadowi towarzyszy wielu innych zaburzen psychicznych i czesto wlasnie borderline.
  3. Potwierdzam. Wyciag alkoholowy z dziurawca ma dzialanie antydepresyjnie w subdepresjach. W jednej z publikacji porownuja jego skutecznosc z Prozakiem. Mnie wyciag z dziurawca z Herbapolu, jeszcze kiedy nie bylem u psychiatry, wywalil z duzej depresji w hipomanie po jakis 2 tyg stosowania. Zadzialal wiec jak typowy antydepresant (nie wskazany przeciez jako monoterapia) na chadowca. A czy nie warto troche zwolnic? Czym bardziej teraz bedziesz nadaktywna tym pozniej odchorujesz to depresja. Ile godzin teraz spisz? U mnie tak wyglada ten schemat z tym, ze zmiany sa czestsze, wymieszane i na szczescie plytsze i/lub plytsze.
  4. Dlaczego wbrew pozorom? Stabilizatory po prostu wyraznie pomagaja sporemu odsetkowi chorych na chad. Pozostalym mniej a innym w ogole. Kilka dni temu, kiedy wywiazala sie dyskusja na temat stabilizatorow i przegladalem internet natrafilem na artykuly w ktorych sa wyniki badan dot. korelacji efektow dzialania litu z pewnymi cechami osobowosci chorych, genotypem itp. Do dzisiaj nie mialem niestety czasu glebiej wgryzc sie w temat ale interesujace jest dlaczego efekty lecznicze sa u kilkudziesieciu % procent zas u reszty nie. I czy wiaza sie one, a jesli tak to jak, z ogolnie mowiac "cechami" chorego.
  5. Tak wlasnie podchodze do tego. Dowiedziec sie czegos nowego np. jak ostatnio, ze kwetiapine przepisuje sie rowniez jako samodzielny stabilizator ale i podsunac w miare mozliwosci informacje i posluzyc rada/wskazowka. Dzieki temu kolejny raz siegam do literatury dot. chad i mam okazje do nowych przemyslen. Ale nie mozna przechodzic obojetnie wobec naginania faktow naukowych. OK. W zasadzie wglebiajac sie w filozofie nauki nie mozna okreslic czy rzeczywiscie nauka ma zawsze i w ogole monopol i racje. Zdaje sobie sprawe, ze teorie naukowe to nie prosta indukcja, falsyfikacjonizm itd. Ze za Feyerabend'em mozna zawolac "wszystko jest dozwolone". Tylko, ze w zyciu postepujac, ciezko uniknac tego slowa, czyli racjonalnie (tu kolejne pole do filozoficznej dyskusji) trzeba przyjac jakies ramy. Dla mnie tymi ramami sa poglady z dziedziny psychiatrii, ktore moge znalesc w ogolnych opracowaniach, w publikacjach opartych na mozliwie dobrze przeprowadzonych badaniach klinicznych i ktorych slusznosc (tu juz wedlug moich subiektywnych spostrzezen) potwierdza sie w informacjach zebranych z otoczenia. Jezeli wiec znajduje takie dane, ze: "Kanadyjski psychiatra czeskiego pochodzenia Paul Grof (1999) wprowadził pojęcie excellent lithium responders ,czyli pacjenci znakomicie reagujący na długotrwałe leczenie litem, na określenie chorych, w wypadku których monoterapia litem daje możliwośćcałkowitego zapobiegania nawrotom choroby dwubiegunowej. W badaniu ośrodka poznańskiego wykazano, że odsetek excellent lithium responders (w tym wypadku osoby bez nawrotów choroby w czasie 10-letniego stosowania litu) dotyczy 1/3 pacjentów z CHAD leczo- nych litem (Grof 1999, Rybakowski i wsp. 2001)." http://fpn.ipin.edu.pl/aktualne/2013/03/05_F2012-03-04_IPiN.pdf (przy okazji ciekawa cala praca) Jezeli w wielu innych pracach dodatkowo jest podawane, ze ok 50% ma przebieg choroby wyraznie lzejszy i odczuwa wyrazna poprawe, to nie sposob nie protestowac na niektore argumenty nawet jesli sa one wariackie, żywiołowe, kompletnie nieodpowiedzialne,kompulsywne i zaczepne. Moze takie szanse i mozliwosci psychiatrii moga byc dla kogos zbyt mizerne ale na pewno nie dla kogos komu grozi utrata pracy, zaciagniecie dlugow itp.
  6. No wiesz INTEL 1... po przeszczepie tez sie zyje jakies kilka, kilkanascie lat a leki przeciw odrzutom pewnie maja duzo skutkow ubocznych. Nie wiem... Te przyklady jak z kosmologia pokazuja tylko, ze podejscie naukowe pozwala na rozwiazywanie zagadnien - chocby na razie to bylo tylko wyslanie czlowieka w najblizszy kosmos. Chodzi mi tylko o to aby byc scislym w tym jak sie precyzuje sie poglady. Dla mnie, ktory miesci sie w 40% tych ktorym lit pomogl to duzo. Innym nie pomogl wiec moze to malo. Normalne. Ale ja nigdzie nie pisze, ze lit jest bardzo skuteczny wiec wymagam przez analogie, uzywania rowniez adekwatnych slow. Stad po to linki, liczby itp. Kazdy moze sobie wyrobic wlasne zdanie.
  7. Skoro napisales: ""Nawrót choroby wystąpił.." (W CIĄGU DWÓCH LAT) "...u 54% pacjentów stosujących leczenie skojarzone, u 59% otrzymujących lit i u 69% otrzymujących walproinian" - to jest idealne reagowanie na lit?"" to znaczy, ze jest klopot z poprawnym wnioskowaniem. A co ja kurcze napisalem pare wczesniej postow? Ze wlasnie kilkadziesiat % chorych idealanie reaguje na lit. Ze az 40% chorych przez 2 lata a co za tym idzie wielu z nich i dluzej bedzie zyc po prostu normalnie a niektorzy wrecz po prostu beda mogli w ogole przezyc. Jezeli dla Ciebie znaczy to tylko "za jakos pomagaja" to kurcze cos tu jest nie tak z Twoim wnioskowaniem. Temat chyba wyczerpany - Pozdrawiam
  8. Marwil, Tylko, ze Ty po prostu jestes jakims malkontentem i siejesz tu defetyzm :) Wypowiadzasz sie na forum czytanym rowniez przez wielu niezarejestrowanych ludzi i kazde tego typu wpisy w ktorych swoje osobiste doswiadczenie (czlowieka, ktorymu leki akurat nie pomagaja - przykro mi :/ ) czasami uogolniasz a ja bede to pietnowal. Pisanie, ze stabilizatory "jakos tam pomagaja" brzmi pejoratywnie. Zgadza sie? Tak to nie sa doskonale pigulki szczescia (a jakie leki sa doskonale?) ale jezeli pomagaja nawet "tylko" kilkudziesieciu % chorym to i tak jest duza szansa, ze piszac brutalnie, mniej chadowcow ostatecznie zawisnie na sznurku. I jest to naukowo udowodnione bezwzgledu co relacjonuje, czuje, i sobie wyduma jakies Widmo, Marwil lub inny tu chadowiec. I akurat z tym zalozeniem tego tematu "Chcemy tu konkretnych relacji o tym, jak sie czujemy a nie wklejanych informacji i wojenek z Wikipedii rodem." nigdy sie nie zgadzalem. Mi akurat wylacznie takie forum do niczego nie jest potrzebne. Czesto zas widze, ze elementarna wiedza i konkretne poparte faktami naukowymi informacje o ktore wielu pyta sa niezbedne do prawidlowego procesu leczenia. Jednostkowe przypadki sa wazne ale w oderwaniu od syntetycznej, uogolnionej wiedzy w zasadzie niczego nie wnosza. -- 07 mar 2014, 15:06 -- "Nie będę więc swoich wpisów uogólniał do teorii niezbadanej dziedziny, jaką jest psychiatria dla której właśnie my jesteśmy na tym etapie jej rozwoju obiektem badań naukowych" Kolejna probka falszywego pierdzielenia. Psychiatria jest niedoskonala, nie odpowiada na wiele pytan i nie radzi sobie z wieloma przypadkami. Kardiologia jest niedoskonala, politologia i kosmologia rowniez jak i 100ka innych dziedzin poznania czlowieka. Ale pomimo tego, ze nadal nie wiem "jak to bylo z tym Wielkim Wybuchem" i czy swiat ma 10 czy 100 wymiarow bez mrugniecia okiem korzystam z GPSu a sondy Voyager juz dawno minely krance ukladu slonecznego. Psychologia jest dziedzina nauki i praktyka, ktora jest w rozwoju (jak kazda) i ktora jak kazda dziedzina zawierala/zawiera i bedzie zawierala rowniez bledne koncepcje. Ale akurat wole w takich przypadkach opierac sie na tego typu metodologii niz osobniczych przekonaniach. Dlatego kazda moja opinie albo staram sie opierac i wywnioskowywac na podstawie przyjetych teorii i/lub podkreslam jej subiektywnosc.
  9. Marwil, Znowu piszac na jakis temat uogolniesz wszystko do wlasnych doswiadczen :/ "Pewnie, jeśli są badania to jakoś tam chroni przed hustawkami." Jakos tam chroni? Chyba nie mozesz byc az takim ignorantem aby negowac kilkudziesiecioletnie badania i podstawy w leczeniu chad. Nie chce mi juz sie kolejny raz pisac na ten temat - latwo to odszukac chociazby to, ze lit wyraznie zmiejsza liczbe i sile nawrotow. Ze kilkadziesiat % chorych idealnie reaguje na lit. Spory % jak Ty ma pewnie skutki uboczne lub np. choroby nerek wykluczaju przyjmowanie litu. Podobnie u duzego % chorych lit nie wykaze dzialania terapeutycznego. Co do kwasu walproinowego to nie wiem - nie interesowalem sie dokladnie. Ale wystarczy rzucic okiem na pierwszy lepszy artykul w necie http://www.afektywna.pl/2009/07/leki-w-chad-najlepiej-dzialaja-stosowane-jednoczesnie/ aby nie pie...., ze "jakoś tam chroni przed hustawkami"
  10. Stabilizator chroni przed zmianami nastroju. Mozna by nawet powiedziec, ze nawet glownie takie jest jego dzialanie. Mi odstawiono lit po 2 latach od przyjmowania i 1.5 roku od pelnej remisji a i to tylko dlatego, ze 2 lata temu byl to moj pierwszy tak duzy epizod chad. Leki normotymiczne (to podobno lepsza nazwa) to fundamenty leczenia i profilaktyki chad. Np. Maargooo pisala o kwetiapinie ale ona tez ma udowodnione oprocz antymaniakalnego dzialanie stabiliujace. Troche to wiec dziwne.
  11. _Jack_, marwil A ja sie pytam gdzie stabilizator?
  12. magic, Widze, ze probujesz siebie i swoja chorobe wpasowac w jakis szerszy schemat ale czegos takiego nie ma. Nie da sie porownac, kto, ile i jakie mial epizody depresji/manii. Malo tez moim zdaniem wynika z tego co piszemy o lekach, dawkach. OK lekarz moze odniesc sie do doswiadczenia i poprzednich przypadkow ale my? Ciezko porownac objawy i ich wplyw na funkcjonowanie. Ja do tej pory wlasnie nie wiem czy majac mocne mysli samobojcze a pomimo tego chodzac do pracy i zmuszajac sie robic niezbedne minimum mialem subdepresje czy juz depresje. Czy fakt, ze ostatnie lata przed leczeniem oceniam jako stracone i wiele dni bylo wylacznie egzystencja bez cienia radosci to byla subdepresja czy depresja pomimo, ze byly tez w tym czasie fajne rzeczy i male sukcesy. Gdyby nie test na skale depresji sadzilbym, ze w zasadzie jest ok a mysli samobojcze to jeszcze nie plany wiec norma:/ Czy z drugiej strony tygodniowe rozbuchane zycie towarzysko-seksualne z kilkoma kobietami to byla ciezka hipomania pomimo tego, ze mialo to jednak ogolny swoj sens i zamysl, nie wywoluje u mnie jakis wiekszych wyrzutow sumienia - historia skonczyla sie dobrze a bylo mimo wszystko to szalone i spalem wtedy po kilka godzin? Ale kasy nie roztrwonilem, nikogo nie skrzywdzilem itd. Z drugiej strony nawet lekkie zaburzenie koncentracji i gonitwa mysli potrafi mi zdestabilizowac prace a mala obnizka nastroju powoduje, ze zaczynam przeciagac drobne sprawy jak zalatwienie glupawych drobnych formalnosci co wywoluje dalszy spadek, napiecie, lek itd. Z tego powodu kazdy ma swoje slabe punkty w chad z ktorymi inaczej sobie bedzie radzil i ktore beda roznie wplywaly na funkcjonowanie. -- 05 mar 2014, 14:43 -- Depakiniarz, Wiem, ze to jak radzenie komus o kulach startu w maratonie ale jedynym sposobem na rozwiazywanie problemow w trakcie depresji jest kustykanie do przodu chocby po kilka kroczkow dziennie. Jest taka bariera po ktorej przebiciu da sie doczlapac do mety. Wiem, ze to nie latwo. U mnie dziala to rozbicie to na male kroki plusz szukanie pomocy u innych. Napisalem, ze dziala...przewaznie to dziala kiepsko ale innej rady na to nie ma :/
  13. magic, W pracy przszkadza mi i depresja (wiadomo) i stany hipomaniakalne. Kiedys hipo moze byla i bywa pomocna ale w zasadzie teraz mi nie sluzy. Jestem zbyt pobudzony, rozkojarzony, zbyt latwo nabieram wiary, ze zdaze na czas itp. aby pracowac efektywnie. Kiedy czyms sie obecnie za mocno nakrece to juz wiem, ze nalezy sie jak najpredzej wyciszyc. Glownie mialem ciagla subdepresje z krotkimi stanami hipomaniakalnymi az do ostaniego zjazdu, kiedy pojawily mysli samobojcze zdecydowalem sie pojsc do lekarza. O lekach pisalem. Lekarz twierdzi, ze lit ma dzialanie modelujace mozg i po pierwszym duzym epizodzie a pozniej dluzszej i trwalej, remisji probuje sie go odstawic. Daje sobie szanse 50/50 ze nie wroce do lekow - w ogole lub nie szybko. Stad teraz staram sie koncentrowac na psychoterapii poniewaz jak pisalem wielokrotnie (choc nie wszyscy to podzielaja) komponent osobowosci i "znajomosc swojej chad" ma duzy wplyw na czestosc, ilosc wystepowania epizodow. Jak podchodzi kobieta? Ze zrozumieniem i madrze choc tak naprawde nie zdaje sobie sprawy ze zlozonosci chad pomimo tego, ze przekazuje jej jak najwiecej wiedzy o chad ogolnie i sobie. Spotkalismy sie podczas mojej remisji wiec tez nie miala tej nieprzyjemnosci zaznac rykoszetem silnych objawow chad. Aczkolwiek nie jest latwo nie bedac chorym zrozumiec zachowania i to co czuje chadowiec. Duzo mi daje to, ze potrafi mnie np. zaaktywizowac w obnizeniu nastroju i wesprzec w sytuacjach w ktorych trudniej ogarnac codziennosc. Bedac osoba raczej powsciagliwa w czasie pobudzenia automatycznie mnie tonuje. -- 05 mar 2014, 13:03 -- Nawiazujac jeszcze do cyklotymii/spektrum chad. Ja juz jakies ponad 15 lat temu podejrzewalem, ze cos ze mna nie tak - czyli chad jest na rzeczy. Mam to jak byk zapisane w swoich zapiskach. Zapiski te tez dokladnie pokazuja jak okresowo zmienial sie moj nastroj. Juz cos wtedy choc bardzo malo wiedzialem o chad i cyklotymii ale poniewaz objawy nie pasowaly do klasycznych objawow chad I, chad II itd. to raczej moje zycie tlumaczylem charakterem - lenistwem depresje a lepsze okresy przebojowoscia itp. Nawet mialem teorie, ze w dobrych okresach organizm pracuje ponad 100% normy a w zlych musi za to zaplacic (bilanas/rownowaga w dluzszym czasie w przyrodzie jest norma) i ze to raczej normalne i wszyscy tak maja :) Faktem jest, ze byly to glownie subdepresje i krotkie hipomanie w ktorych nie przekraczalem granic. Jak widac diagnoza, ze to sa objawy, ze spektrum chad doskonale mi wytlumaczyla kawal mojego zycia (zawsze pisze, ze dostalem w koncu napisy do filmu). Biorac pod uwage, ze objawy bywaja mniejsze niz przy klasycznych postaciach mozna powiedziec ze spektrum chad jest lagodniejsza postacia. Ale jesli wezmie sie pod uwage nieokresowowsc choroby i brak jednego schematu to widac ze waznym jest wypracowanie sobie jak najwiekszej wiedzy o swojej chorobie w celu m.in. szybkiego reagowania na rozkrecajace sie epizody i niwelowania ich skutkow.
  14. magic, Pracowalem caly czas ale na pol gwizdka - depresja. Duzo mnie kosztowalo aby utrzymac minimum sprawnosci i wynikow w pracy. Rozwalil mi sie tez wieloletni zwiazek. Po diagnozie i zaczeciu farmakologii zaczelo byc lepiej. Teraz jestem w zwiazku od 1.5 roku. Pracuje caly czas ale glowny problem jak pracowac efektywnie pozostal - jest przyzwoicie ale nie jakos bardzo dobrze stad to obecnie moje glowne zagadnienie na psychoterapii. Jak pisalem bralem okresowo antydepresant, kwetiapine i 2 lata lit. Od kilku tygodni jestem bez lekow - zgodnie z zaleceniem lekarza. maargoo, Czyli jestes na samej kwetiapinie? Przypomnij jaka dawka. Wedlug mnie to oczywiste, ze raz do kilku razy w roku remisja nie bedzie pelna. Np. moje ostatnie 2 tygodnie. Moze nie ma sensu wtedy co chwila zmieniac leki tylko starac sie przeczekac. Dopiero po 2 tygodniach mozna mowic o znaczacych objawach. Ale to tylko moje luzne sugestie.
  15. magic, Piszac osobowosci mialem na mysli to, ze czesto objawy nie pasuja do typu chad I rodzaju, II itd. a jednak maja one cechy z calego spektrum objawow chad-jak na drugim schemacie z linku. Wtedy czesto trzeba wykluczyc wplyw zaburzen osobowosci ale z tego co sie orientowalem (i je tak chyba u mnie) ciezko nakreslic jednoznaczna granice. Ale nie traktuj tego jako pewnik. Znasz ten artykul? http://www.medforum.com.pl/upload/fil/pol_artsp/Nastroje_18.pdf marwil, Intel ma czesto jak pisze stany mieszane stad moze trudnosc ale sporo osob wyraznie zmienia styl piszac na dluzszej gorce nie mowiac juz o opisach swego stanu w dole. Ale zgadza sie, ze nie tak latwo.
  16. magic, Ciezko odpowiedziec poprawnie na tak postawione pytanie. Cyklotymia jako choroba zostala sklasyfikowana w DSM-IV. Spektrum zas chyba jeszcze nie lub stalo sie to calkiem niedawno. Ciekawy artykul http://www.journalbipolardisorders.com/content/1/1/12 Zgodnie z tym http://online.synapsis.pl/Spectrum-zaburzen-afektywnych-dwubiegunowych/ cyklotymia zawsze w jakims stopniu bedzie zawierala sie w spektrum chad.\ Sam majac diagnoze spektrum chad podszedlem do tego, ze nie wazne jak to zwal ale skoro leczy to sie w zasadzie identycznie jak chad (u mnie lit, kwetiapina, antydepresant) to nie ma co sobie glowy zawracac. Warto jedna zwrocic uwage na wiekszy wplyw osobowosci na przebieg choroby
  17. trust_me, Nie jestes pewna czy jak duza byla gorka. Popisz czasami i wtedy tutaj. Mozesz sie zdziwic ale nawet przez forum latwo widac kto w jakim jest stanie. Jezeli zas sporo z tego czasu bylo jednak normalne tzn. ze powoli sie stabilizujesz i mozesz oczekiwacze obecny zjazd bedzie krotszy i plytszy wiec nie zalalamuj sie od razu i potraktuj to jako dluzsza, krotsza grype :) Powaznie. Sam ostatnio mialem dwa tygodnie troche gorsze ale wiedzialem, ze mina i minely.
  18. Chad nie bo to dwa bieguny ale depresji juz tak. W badaniach okazalo sie, ze dziurawiec jest antydepresantem i rownie dobrze radzi sobie z subdepresja jak Prozac. Z tym, ze substancje czynne rozpuszczaja sie w alkoholu (do kupienia w aptece) wiec wszelkie herbatki nie dzialaja. Mam dosyc duza pewnosc, ze swego czasu dziurawiec jak sporo antydepresantow mnie wybil z depresji w hipomanie. Ale nalezy zapomiec, ze dziurawiec jakos pomoze w chad. Zgadzam sie w 100%. Stabilizator to baza, ktora inne leki wspomagaja. Stabilizator nie szkodzi - albo dziala lepiej gorzej albo nie (pomijajac objawy uboczne). Bez stabilizatora nie ma co myslec o remisji chyba, ze jest to krotkotrwala remisja zwiazana z indywidulanymi cyklami chad. Kazda remisja po dlugiej depresji zawsze smierdzi raczej hipomania i czesto do niej zmierza.
  19. guernone, Kilka stron wczesniej pisalem na ten temat. Ludzie biora albo 25-50mg na noc (ja bralem 25mg na noc) albo wlasnie duze dawki. Jak ma dzialac taka mala dawka? Po pierwsze zapewnic odpowiedni sen i wyciszyc w ciagu dnia. Objawy w ciagu dnia, ktore opisywales biora sie pewnie z zaburzonego snu i na zasypianie wplywaja. Kwetiapina dosyc skutecznie usypia wieczorem trzeba tylko zaplanowac o jakiej porze sie ja wezmie. Jej czas pol rozkladu trwa 6h (za Wikipedia) wiec rano mamy jesze 50% dawki w organizmie stad moze przymulenie. Choc sadze, ze przymulenie wynika z mocnego snu, ktory jednak nigdy nie bedzie na lekach fizologiczny. Ogolnie male dawki wystarczaja zapewne przy mniejszym pobudzieniu, wieksze przy wiekszym i w przypadkach gdy kwetiapina jest stosowana u chorego, ktory jest mocno podatny na stany hipo/maniakalne. U mnie mala dawka dawala wyrazne efekty ale zastala ona zaaplikowana u progu mozliwej hipomanii. Skoro przepisala mala dawke to sprobuj. Moze wlasnie przyjmujac ja od razu nie rozkecilby sie u Ciebie tak wysoki stan pobudzienia. -- 26 lut 2014, 09:46 -- barsinister, Teraz zerknalem na Twoj wpis... Co do duzych dawek kwetiapiny jest dokladnie tak jak piszesz. Co do malych jak napisalem powyzej - to sa dwa schematy, ktore maja troche inny cel terapeutyczny. Depakiniarz, Napisales, ze kwetiapina moze wywolac manie...troche mnie to dziwi poniewaz z opisow jest ona wlasnie antymaniakalna http://online.synapsis.pl/Choroba-afektywna-dwubiegunowa-ChAD-podstawowe-informacje/Leczenie-choroby-afektywnej-dwubiegunowej.html
  20. guernone, Kwetaplex (kwetiapina) w dawce 25 mg pomagal mi dokladnie na tego typu objawy jakie opisales powyzej. Mialem dystans, luz, moglem spokojnie popracowac a wieczorem zasnac
  21. marwil, Za wczesnie aby cos powiedziec. Ostatni tydzien jeszcze na lekach jak i tydzien poo odstawieniu mialem leciutkie obnizenie nastroju. A pozniej kilka dni normalnych i leciutkiego podwyzszonego nastroju. Stany dla mnie normalne caly czas w granicach remisji. Lit rozkreca sie powoli ale i zmiany lecznicze jakie ma powodowac w mozgu trwac maja dlugo po zaprzestaniu przyjmowania. Co ciekawe lit moze wplywac np. na szbsze meczenie miesni itp. ale po odstawieniu nie odczulem jakies wielkiem poprawy. Moze dlatego, ze skutki uboczne podczas jego przyjmowania byly minimalne :) -- 25 lut 2014, 10:20 -- _Jack_ Wie najblizsza rodzina, partnerka, najblizsi znajomi. Stopniowo, przy okazji informowalem o tym.
  22. marwil, A nie zakladasz, ze na wiosne dopadnie Ciebie hipomania albo mania? Nie zastanawiales sie czy to co nazywasz remisja nie jest juz hipomania?
  23. Wiem, wiem...tylko szkoda czasu na glupoty.
  24. S jak... Gdyby tak bylo to sporo osob z tego forum regularnie umawiloby sie na czarne msze i na zjadanie kotow Szczegolnie w manii...
  25. INTEL 1, Przyjmowalem kwetiapine i z tego powodu automatycznie zapamietywalem opinie innych. Z tego co pamietam to albo brano ja w malych dawkach, jak ja na noc, na sen, i uspokojenie w ciagu dnia, albo w o wiele wiekszych. Przy wiekszych dawkach czesciej pisano o sennosci w ciagu dnia i przymuleniu. Najczesciej byla ona dodatkiem do litu lub lamo. O ile pamietam JOSE ja stosuje. Z linku ktory podawalem http://online.synapsis.pl/Choroba-afektywna-dwubiegunowa-ChAD-podstawowe-informacje/Leczenie-choroby-afektywnej-dwubiegunowej.html "Ma bardzo szerokie działanie w CHAD. Wykazuje skuteczność terapeutyczną w leczeniu stanu maniakalnego i depresji. W ciężkich stanach maniakalnych stosowana w skojarzeniu z typowymi lekami normotymicznymi (lit, walproinian). Przydatna w terapii rapid cycling. Także jako lek profilaktyczny." Mozna chyba zauwazyc po wpisach na forum, ze jest to "swiezy" i coraz czesciej stosowany lek i dosyc skuteczny. Ale jak sam piszesz ludzka pamiec jest zawodna i wybiorcza i ciezko podac obiektywne informacje. A jak sie czlowiek naczyta o skutkach ubocznych to zazwyczaj je znajduje co jak sadze zawczasu konczy sie zbyt szybkim odrzuceniem leku.
×