bittersweet

Własnie po tym, co autor opisał, nie do końca wierze że ukończenie przez niego studiów to ich zasługa, nie jego. Chyba ze krytyka z ich strony to ta zasługa, bo podziałała na niego motywująco /na zasadzie- udowodnie sobie i innym, ze nie jestem idiota, jak mnie rodzice nazywają.

Strzelanie z kuszy i urosły mi rzesy

Lane kluski, kurki duszone w śmietanie , sałatka z buraków, piers z kurczaka.

Rodzice maja obowiązek utrzymywać pełnoletnie dziecko do okresu zakończenia studiów , jeżeli je kończy w terminie.

essprit, równie dobrze można powiedzieć ze rodzice zapewnili mu taki "rozwój", ze teraz nie chce mieć z nimi nic wspolnego i traktuje jak opiekunów prawnych. Co do dobrych rzeczy, to zapewnienie dziecku dachu nad głową, opieki i możliwości kształcenia się, to są OBOWIĄZKI każdego rodzica, a nie jego łaskawe widzimisie. Z tego co pisze autor wątku, rodzice podstawowe potrzeby mu zapewnili, ale od siebie dołożyli agresję i poniżanie, dziwne byłoby gdyby to miło wspominał.

@bonsai, a to miło, ze ktoś konkurs pamięta, no i uzytkowniczka nr 1 brzmi lepiej niż miss pięknej stopy ego, nie gejów, tylko zmagania takich spoconych samców hetero lubie kisiel smakowity dodatek, bo jestem łakoma

jetodik, tak się zmeczyłes pisaniem ze pojdziesz do kościoła, że nie poszedłeś to całkiem jak z moja dietą i planem cwiczeń w domu, no ale przynajmniej zaoszczedziłes.

Ja tam się nie poddałam diabelskiemu planowi, reklamy ignoruje a nawet jak lecą w tv wyłączam głos

no tak, tylko wiara gwarantuje nadzieje, reszta to ciemności i piekielne otchlanie

@bonsai, o co cho z ta userka nr 1 ? btw, kąpiel w krochmalu jest zdrowa, lekarze zalecają @Nicholas, w mojej gradacji estetyki I miejsce :panowie tarzający się w kisielu , potem duet damsko-meski, na końcu dwie kobiety. Ale rozumiem, że masz inny punkt widzenia. Carica Milica, można zrobić samemu zdrowy kisiel, maka ziemniaczana, sok owocowy + woda. No , ale mnie się nie chce

Bertha, ja mam wysoka samoocenę , a jestem zalezna. Objawia się to w taki sposób, ze kiedy skrytykuje mnie osoba od której jestem uzalezniona, albo będzie na mnie zła czy niezadowolona, nie czuje się przez to gorsza /często wiem, ze ta krytyka lub zachowanie sa niesprawiedliwe, niesłuszne/ ale zaczynam odczuwać ogromne napiecie emocjonalne, wpadam w doła, dopoki nie dostane ponownie akceptacji od swojego "obiektu". Dla mnie ten stan kojarzy się właśnie z narkomanem czy alkoholikiem pozbawionym swojego towaru, stad nawet nazwa zaburzenie - osobowość zalezna.

Bo pieniądz nie miał zadnej wartości wtedy brak siły nabywczej, bo nie było co nabywać, wiec nikomu na kasie nie zależało. Sformułowanie jak w temacie wątku dziwne, uzależnienie to dla mnie ew zbieranie, gromadzenie pieniędzy, skąpstwo może, ale nie ich wydawanie w tajemniczy sposób.

mada, mi się dobrze czyta wyobrażam sobie dwóch panów jak sapiąc zmagają się w kisielu najlepiej poziomkowymi, mniami

Ja mam problem z kotka, ta małpa mimo, ze jest wysterylizowana obsikuje cały dom, i robi to z premedytacja i celowo, znaczy terytorium. Nasz wykastrowany kocurek jest przez nia permanentnie zastraszany i terroryzowany. Weterynarz poradził obroże z hormonami, ale kosztuje to 50 zeta na m-c poza tym koty chętnie obrózki sciagają :/

ja mam dwa, rzadza cały domem

Uciekaj z domu jak najprędzej, jeżeli się zastanawiasz, czy powinieneś mieszkac z ludzmi wyzywającymi Cie codziennie od debili i kretynów, to znaczy ze straciłes całkowicie obiektywizm i zaczynasz uwazac patologie za norme. Idz jak najszybciej na terapie, bo zamienisz się w swoich rodziców.

@zima topnieje w obliczu seksu na nowe przykazania czekam z niecierpliwością. Pierwsze już nawet mam : nie szukac w necie fotek słodziaków + słodziaków-kociaków, nie wstawiać ich na forumie , gdyż wywołuje to slinotok na klawiaturę, szkodzi elektronice, zdrowiu psychicznemu i równowadze hormonalnej.

Refren, czy możesz w co drugim poscie nie wzywac mojego imienia nadaremnie ? Hans, czeka nas powrót do wieków ciemnych. Należy się opancerzyć i traktować jak darmową podróż w czasie ; przestanie być zabawnie, jak wyruszymy na wojne z niewiernymi. Ale własciwie niewierni podbija Europe przez zasiedzenie i zasiedlenie bez aktów zbrojnych.

Rzeczywiście bardzo dziwne, argumentować za swoimi przekonaniami i domagać się argumentów od innych, skoro już zabrali głos w dyskusji... Skoro nie chcesz pisać to nie pisz i nie wypowiadaj się w wątkach, w których nie masz zamiaru dyskutować. Rozumiem, że dla Ciebie argumentowanie za swoimi racjami jest natręctwem. Przy takim rozumieniu, to jesteś bardzo zdrowa, bo tego unikasz, może jeszcze tylko nie atakuj innych, nie diagnozuj im zaburzeń, zwłaszcza jeśli się na tym nie znasz, nie pisz, że kawałek paznokcia niewiele się różni od zarodka i nie chwal się swoją rzekomą inteligencją. I będzie super. Dziewczyno, czy Ty nie potrafisz zyc bez mojego zdania czy ocb ? Dlaczego moje odpowiedzi sa dla Ciebie takie istotne, tego nie ogarniam, szczególnie ze jestem tylko rzekomo inteligentna.A pomysł, ze mam się nie wypowiadać w wątkach jeżeli Tobie nie odpisuje, jest doprawdy paradny. Wgl to nie wierze, ze się tłumacze

do wyboru,do koloru,do brązu Dopóki klikamy o KK, nie robimy OT . @Arhol, przed pokuta we włosiennicy uratują nas zólte papiery albo interwencja szatana.

Wiesz, moja inteligencja mówi mi, ze człowiek po śmierci to zwłoki, a zwłoki się traktuje inaczej niż żywych ludzi... rozumiem, że masz głębsze przemyślenia, które nie sa denne. Refren widze, ze jednak nie potrafisz się powstrzymać od udowadniania swoich racji, twierdzac jednocześnie, ze wcale nie masz natręctw w tym temacie... i próbujesz mnie wciagnac w dyskusje, wiedzac, ze nie będę odpowiadać. Ofc nie widzisz w swoim zachowaniu żadnych sprzeczności. No tak. neon, czytając niektóre wpisy bawie się przednie, wiec nas nie rozganiaj. Nawet rechocze w głos, nic tak humoru nie podbija jak forum

Jeżeli jesteś DDA/DDD taki pociąg jest zrozumiały, odwzorowujesz toksyczne relacje z najbliszymi z dzieciństwa.

Wybiórcza masz tolerancje

Refren, wyobraz sobie ze moje zycie nie kreci się wokół forum, jak nie mam czasu odpisac, to tego nie robie. Zreszta informowałam, ze nie chce z Toba rozmawiać, z prostego powodu - uważam ze masz nerwice natręctw religijnych. Wiec primo - nie powinnam ich nakrecac, secundo - nie mam ochoty rozmawiać z czyjąś kompulsją, to jest przygnebiające.Poza tym, Twoja retoryka przypomina mi stary dowcip : -macie wrzątek ? -mamy, tylko zimny. Dyskutowac i argumentować, że białe jest białe a czarne jest czarne tez nie mam ochoty za bardzo, bo to "obraza moja inteligencje" jak mawia Intel. W skrócie : zarodek bez wykształconego układu nerwowego, tak samo jak ktos po śmierci mózgowej nie jest dla mnie człowiekiem, tylko zbiorem tkanek/narządów. Tekstu, ze zarodek będzie człowiekiem, jako argumentu w teamcie aborcji nie kupuje, bo BEDZIE nie znaczy JEST. Terazniejszosc to nie przyszłość, jajko to nie jest kura.

To jest właśnie trudność w terapiach, mam wrazenie że rozum wie swoje, a podswiadomosc, a co za tym idzie tez psychosomatyka zupełnie cos innego.