Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. agonista, ja byłam tylko raz na grupowej, przede wszystkim terapia dała mi zrozumienie pewnych mechanizmów które rządzą moim zachowaniem. Teraz wiem, skąd się biorą. Nie powiem, że to było przyjemne. Okazuje się, że kopiuje zachowanie jednego rodzica, którego zresztą całe lata nienawidziłam. Żaden z terów nie dał nigdy porady ani wskazówki, siedzieli, milczeli, trza było samemu główkować. A zmienić schematy zachowania można oczywiście, tyle ze to w/g mnie b trudne. Ale na pewno możliwe
  2. Dziś zrobiłam dobry uczynek, podwiozłam kogoś na stopa i jeszcze sobie miło pogadałam
  3. Nie wiadomo, jak się małzonek zachowa na takiego newsa może się obrazić i stwierdzić, że on na żadna terapię małżeńska nie pójdzie, bo przecież on nic nie zrobił złego, itd.... poza tym na pewno będzie miał pretensje i tym jeszcze bardziej zdołuje @Złą Kobietę i wpędzi ją w dodatkowe wyrzuty sumienia. Ona chyba nie potrzebuje teraz dodatkowych stresów.
  4. ZłaKobieta, z tego co napisałaś o sobie to masz objawy depresji, to chyba jest powód żeby odwiedzać psychologa ? Jeśli chcesz ten fakt jakoś zamaskować przed mężem, to już źle świadczy o relacji między Wami o jakiś niedoborach. Może się okazać, że potrzebujesz psychoterapii /raczej na pewno tak będzie IMHO/ pewnie w jej trakcie sobie uświadomisz, po co Ci był ten "trzeci". Bo przypadki nie istnieją, to nie tylko ciekawość, która Cię pchała w ten trójkąt. I jestem zdania, żeby nic nie wspominać mężowi o tym facecie. Sprawisz mu tylko niepotrzebny ból. Wystarczy, że sama cierpisz, nie ma jeszcze co obciążać małżonka.
  5. agonista, w/g mnie psychoterapia bylaby jak najbardziej wskazana w Twoim przypadku masz konkretny problem i chcesz go zwalczyć. Poza tym, spróbowałabym wszystkiego. Terapia może być przecież refundowana na NFZ, więc jak Ci nie pomoże, najwyżej stracisz tylko trochę czasu. Na pewno w czasie jej trwanie dużo się dowiesz o sobie, to już jest coś warte
  6. Werty, miej wyjebane - a będzie ci dane u mnie ta maksyma się sprawdziła we wszystkich kontaktach z ludźmi, nie tylko płcią przeciwną
  7. Kiya, nie ma się z czego cieszyć awkoz. Ale dużo zależy od punktu widzenia. Szklanka jest do połowy pusta, albo do połowy pełna. Teraz masz nastrój pod psem i to pewnie do Ciebie nie trafia, to zrozumiałe.
  8. roxaneczka37, Kiya, co tak pesymistycznie... nie zostaje się z niczym, przeżycia i doświadczenia są czymś cennym. Ich brak tez boli, temat prawiczków jest na to przykładem. Lepiej coś mieć, niż nie mieć, nawet jeśli tylko przez krótki czas.
  9. Dokładnie tak, nie da się wyjść na prostą, kiedy otoczenie ciągle dołuje trzeba sie trzymać jak najdalej od patologii, to jedyna szansa
  10. chamer84, jeśli się zastanawiasz, to zły znak. Ślub to taka decyzja, której powinno się bardzo chcieć. Małżeństwo wymaga determinacji i zaangażowania. Wątpliwości byłyby dla mnie sygnałem, żeby tego nie robić.
  11. Od kiedy zrobiłam się asertywna i zredukowałam poziom stresu w życiu jest łatwiej. Lepiej panuję nad atakami złości i agresji, gorzej ze smutkiem. Najlepiej na bieżąco załatwiać i wyjaśniać wszystkie sprawy - nawet te drobne, które w jakiś sposób uwierają, żeby się nie nawarstwiały. Inaczej kończy się totalnym wqrwem, skierowanym albo na zewnątrz, albo na siebie.
  12. bittersweet

    Samotność

    Kiya, nie jesteś sama. Ja Cię tulam :*
  13. frustrated, A ja nic, dalej zdycham, totalne zmulenie i ledwo chodzę
  14. do siedmiu lat ? centymetrów ? a może cali ? jeśli centymetrów, to raczej są waciki a nie wacki
  15. anatheemka, kto utrzymuje Twojego męża ? Jeśli Ty go sponsorujesz, dajesz mu możliwość życia w fikcyjnym świecie kłamstw, gdzie mu wygodnie. Jeśli Ty nie przerwiesz tej sytuacji, on tego przecież nie zrobi. Czy to choroba czy zaburzenie - nieistotne, piłka jest po Twojej stronie, Ty musisz powiedzieć stop. Poza tym, czy macie rozdzielność majątkową ? Przecież może długów narobić...
  16. Widocznie znasz kobiety lepiej niż ja, albo masz o nich lepsze zdanie Jasne, niektórym mogą nie wystarczać zabawy we dwójkę na dłuższą metę. Nie chciałam być dosadna, dlatego też przy 'urozmaiceniach' zawsze można iść w kierunku trójkąty lub inne wielokąty , oczywiście jeśli partner/ka też tego chcą. Wtedy wilk syty i owca cała Drogi Człowieku nerwico, głodnemu chleb na myśli
  17. Powietrzny Kowal, po prostu Wacek ? nieciekawie.... jak tak lubisz zwierzaki to może lepiej Tiger albo Leo ?
  18. carlosbueno, udanego włamu do norweskiego więzienia !
  19. Zgłosić się na terapię online ZAMIAST forumowania czy ZAMIAST psychoterapii stacjonarnej? W przypadku możliwości terapii stacjonarnej wybrałbym stacjonarną, ale widziałem wiele postów typu: Zamiast stacjonarnej. Na stacjonarną nie mam szans, bo połowę roku spędzam za granicą. Ale przyznam, że forum dużo mi daje, przypomina trochę terapie grupową. Można opowiedzieć o sobie, posłuchać opinii innych i ich komentarzy
  20. tahela, mnie to rozbawiło, hihi, może to taka freudowska pomyłka ?
  21. Powietrzny Kowal, ze starości Ci się już coś miesza, @ tahela pytała przecież nie o gruboogonika tylko jakie jest imie Twojego fajnego grubokonika No to jakie ?
  22. frustrated, życzę powodzenia ! Ja celów na dziś na pewno nie zrealizuję, bo zachorzałam i zdycham w łóżku
  23. Ja chciałam zgłosić się na terapie on-line, ale mi to odradzono. Uzasadnieniem był brak możliwości nawiązania osobistej interakcji z terapeutą, co powinno być podstawą terapii.
  24. beladin, sam sobie przeczysz, twierdzisz, że biologicznej natury samca nie da się zmienić ale Ty oczywiście jesteś chlubnym wyjątkiem, hłe hłe . BTW, nie tylko faceci ale i kobiety są istotami kierującymi się popędami biologicznymi. Nie ma co udawać, że da się to pokonać siłą woli. Dlatego trzeba konflikt pomiędzy wymogami stałego związku a zwierzęcą naturą jakoś skanalizować i ucywilizować. Takimi "wentylami" mogą być m.in pornole albo inne urozmaicenia, ich wybór jest duży .
  25. thewho89, wygląd można łatwo zmienić na b kobiecy, masz mnóstwo programów w tv i poradników jak zatuszować wady sylwetki i zrobić makijaż. To nie wygląd jest problemem, tylko Twoje negatywne nastawienie do siebie. Rodzice Cie poniżali i teraz robisz wobec siebie to samo. Zastanów sie, czy rodzice to dla Ciebie ktoś wiarygodny, kogo zdanie i podejście do życia jest wzorem ? myśle, że nie, więc nie kieruj sie w życiu ich poglądami, nie kopiuj ich zachowania. Nie traktuj sama siebie tak źle, jak oni Ciebie traktowali, bo wtedy się w nich zmieniasz.
×