Skocz do zawartości
Nerwica.com

ninja

Użytkownik
  • Postów

    422
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ninja

  1. ninja

    Co teraz robisz?

    słucham jak mój ulubiony sąsiad napierdala wiertarką. i idę spróbować odespać/odleżeć krótką noc.
  2. ninja

    [Olsztyn]

    ooo, może bym wpadła też? ale to jeśli by było w piątek
  3. mam w tym tygodniu 4 razy na 7.00 zajęcia, każde zajęcia to adrenalina, czy nam się bardzo oberwie, czy będzie sprawdzian, i w tej chwili powinnam ogarniać materiał żeby być gotową na najgorsze, odpukać. ale taaak mi się nie chce. no i pomijam już fakt, że ostatnio ledwo się zwlekam z łóżka między 10 a 12, a tu trzeba wstać 5.40 ;___; i jeszcze jestem taka wściekła na wrzucenie tych nowych zajęć na jutro! akurat jak umówiłam się na 15, to dziś się dowiaduję, że jutro na 16 zajęcia. jeśli nie uda mi się przełożyć wizyty, to mi kasa przepadnie, wrrr. lepiej żeby się udało =/
  4. no, ja dziś zaczęłam od opłukania mojej piłki gimnastycznej z kurzu hm, a ja dziś zjadłam: - 2 kromki chleba razowego z masłem i serkiem naturalnym i ogórkiem - banana - 2 naleśniki (niestety opływające tłuszczem, ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda XD) z dżemem jeden, a drugi z pomarańczą i bananem - 0,5kg ptasiego mleczka więcej grzechów nie pamiętam
  5. slow motion, z 4 zbędnych kilogramów L.E., ano, rzadko wchodzę ostatnio, ale lubię tu czasem wrócić nooo ja zwykle szłam na tym 1000 z miesiąc, potem zazwyczaj nadchodziły święta albo wakacje i wszystko cholera brała xD ostatnio zupełnie nic mi się nie chce, więc może chociaż pilnowanie diety da mi kopa ;d ktoś tam wcześniej wrzucał stronkę, z której wynikało, że nie powinnam jeść mniej niż ok 1300-1400kcal, więc pewnie w takich ramach będę się starała utrzymać.
  6. oooch, ja powinnam zdecydowanie dołączyć do tematu. tylko mi się nie chce. no ale nie, dobra. muszę schudnąć 4kg. jedyna dieta jaka się u mnie sprawdza, to 1000kcal, ale tak mi się nie chce liczyć, że po prostu nazwijmy ją MŻ. ruszać też mi się nie chce. he, świetnie to wygląda, nie ma co, jak jeszcze dodać że zjadłam dziś 0,5kg ptasiego mleczka. ale postaram się ograniczać i tu pisać w miarę regularnie, o
  7. ninja

    Na co masz ochotę?

    chciałabym już jakąś przyszłość. weekend, przyszły tydzień, gdzieś tam daleko w kalendarzu majaczą plany spotkania, jednego dwóch trzech, ale to tak daleko, a ja potrzebuję żeby coś się działo, cokolwiek, bo tkwię w bezmyślnej bezemocjonalnej pustce.
  8. sąsiad znów wierci. ten dźwięk rujnuje homeostazę mojego organizmu i burzy spokój umysłu. poza tym podła pogoda i dalej nie mogę się zebrać do roboty, i jeszcze muszę skoczyć do bankomatu.
  9. Romansa wyczuwam hahah, radość sprawił mi twój post w sumie by się przydał ale niestety to nie romans, lecz spotkanie z nie-znajomą z internetów
  10. cieszy mnie myśl o jutrzejszym spotkaniu z nieznajomą
  11. boże JAK MI SIĘ NIE CHCE, a termin wisi mi nad głową. poszłabym spać. i jak trzeba, to oczywiście nikt nie ma czasu dla mnie, a sama nie zrobię tego co chcę, bo taka jestem, o. ktoś musi połechtać moje pieprzone ego, zapewnić że tak, wyglądam bosko i mam kupić. bo samo z siebie to niestety nie działa.
  12. dzień dobry a u mnie słonecznie w miarę, ale też wiatr łeb urywa :c
  13. slow motion, oczywiście, moje pytanie też było z przymrużeniem oka a czemuż to? czy tak po prostu?
  14. slow motion, a cóż to za ogłoszenia matrymonialne w opisie, hę?
  15. Vett, eh, szkoda. ale może w końcu sie uda mój dzień, hm, miałam fajny wykład, trochę straszny, ale ciekawy, potem się okazało że musze być w poniedziałek na uczelni, więc z planowanego (heheheh) pobytu w domu do 5 dni zrobiły sie 2 pomierzyłam spodnie w sklepie, nic oczywiście nie kupiłam, potem do pociagu i o, jestem w domu
  16. ninja

    Wkurza mnie:

    mnie dziś wkurzyło, a właściwie nawet gorzej, ale uznajmy, że tylko wkurzyło, że mój idylliczny plan spędzenia 4-5 dni w domu poszedł się j..., gdyż w poniedziałek obowiązkowe spotkanie dla powtarzających rok świetnie, cholera, dziękuję bardzo.
  17. no, od paru miesięcy mam/miałam, ostatnio trochę mniej, taką fazę że non stop jeździłam sobie ręką po kręgosłupie żeby sprawdzić czy wystaje
  18. cześć :) Vett, jak udał się twój plan na dziś?
  19. chyba chudnę, mierzyłam dziś rozmiar 27 i podziwiałam swój kręgosłup w lustrze, ach tylko nic nie kupiłam bo nie mogłam podjąc decyzji :C
  20. Sabaidee, pochwalę się, ale na pw carlosbueno, ja takimi pogardzałam, oni mną też pogardzali, bo tego nie robiłam. nadal zresztą nie robię. nie wiem czy to dobrze czy źle, wśród rówieśników zazwyczaj czułam/czuję się gorsza, z byle-jakiego powodu.
  21. Vett, bardzo się cieszę! no więc byłam niedawno na sesji zdjęciowej i generalnie miałam schizę, bo fotograf zaproponował że weźmie mnie samochodem, a wiadomo co się myśli o "wsiadaniu do samochodu obcego faceta", ale wszystko było ok
  22. Vett, hej, jak tam u ciebie? Sabaidee, dobrze, pomimo nieciekawych zawirowań w międzyczasie nawet bym się pochwaliła czymś, ale nie wiem czy wypada
  23. hej, hej :) dawno nie zaglądałam, co u was?
  24. nie bardzo wiem, co zrobić. generalnie nie ufam ludziom, rezygnuję z pomysłów zanim wdrożę je w życie, zanim okaże się, że jestem do dupy i nie było warto próbować. ale teraz może jednak warto. nie wiem. oczywiście, że rozważałam za i przeciw i mam schizy, ale ludzie chyba generalnie nie są podli i źli, przynajmniej według mojego zwiadu via internet nie wynika, by to było coś podejrzanego. nie wiem. mhmhmhm. no nie wiem.
×