Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieprzenikniona

Użytkownik
  • Postów

    1 192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nieprzenikniona

  1. Hmm co do wizyty u chirurga to nie pomogę bo ja chodziłam do onko bez żadnuch skierowań a że dodatkowo po znajomości to tylko dostawałam skierowania na oddział chirurgii jednego dnia i w wyznaczonym terminie stawiałam się w szpitalu przebierałam w dresik i szłam na blok operacyjny jak lekarz mnie zawołał. Ostatni raz miałam wycinkę w prywatnej klinice na nfz i tam normalnie wchodziłam na blok 5 minut i po sprawie. Pewnie co szpital/ lekarz to inne formalności ale sam zabieg naprwdę mniej bolesny i szybszy niż borowanie zęba A sama barwa i wielkość pieprzyka zupełnie o niczym nie świadczą, w necie za to pisze każdy co chce więc prawdy w tym tyle co kot napłakał. Lepiej zrezygnuj z czytania bo jak zajdziesz w ciążę i zaczniesz czytać gdy cokolwiek Cię zakłuje to nie wyjdziesz z izby przyjęć :-P
  2. Anka jeśli byłabyś we wczesnej ciąży to nic się od zabiegu nie stanie, po pierwsze to tylko znieczuleniw miejscowe czyli nie wpływa na cały organizm, po drugie do ok 14 dnia od zaplodnienia zarodek ma zdolność odtwarzania uszkodzonych komórek, więc ani leki ani alkohol itp nic mu nie robią. Po 14 dniach test na pewno wykryje już ciążę więc nie da się tego przegapić. Zatem spokojnie -- 25 cze 2012, 18:17 -- Anka jeśli byłabyś we wczesnej ciąży to nic się od zabiegu nie stanie, po pierwsze to tylko znieczuleniw miejscowe czyli nie wpływa na cały organizm, po drugie do ok 14 dnia od zaplodnienia zarodek ma zdolność odtwarzania uszkodzonych komórek, więc ani leki ani alkohol itp nic mu nie robią. Po 14 dniach test na pewno wykryje już ciążę więc nie da się tego przegapić. Zatem spokojnie
  3. u mnie najśmieszniejsze w całej hipochondrii jest to, że wyimaginowane choroby spowodowały u mnie dużo więcej stresu niż te prawdziwe... np. zawsze bałam się, że pęknie mi nagle wyrostek (od dziecka), wiele nocy miałam nieprzespanych z tego powodu, bo coś mnie kuło itp. 2 lata temu kiedy naprawdę miałam atak wyrostka zupełnie się nie bałam (najpierw nie skojarzyłam wcale, że to może być wyrostek, a jak skojarzyłam to zero strachu i stresu), sama wsiadłam do auta i zawiozłam się do lekarza a później do szpitala (operacja tego samego dnia) i zupełnie mnie to wszystko nie ruszało, żarty trzymały się jeszcze na sali operacyjnej (później było nieco gorzej bo bolało jak jasna cholera ale też nie było źle) podobnie z torbielą ropną pod 6-tką, która ostro dała się we znaki - też zero strachu (no może przy samym wyrywaniu nieco mnie obleciał - ale to wina dentysty, bo powiedział, że jak antybiotyki nie działały to znieczulenie pewnie też nie podziała) - na szczęście było ok :) pewnie takich przykładów byłoby wiele i za każdym razem schemat wyglądał podobnie i nie było żadnych lęków itp. za to wyimaginowane choroby potrafią spędzić mi sen z powiek i doprowadzić do stanu wyczerpania, a w rezultacie wychodzi na to, że to wszystko to tylko praca mojej wyobraźni i tyle...
  4. anka00 nie masz raka! U mnie wszystkie znamiona wyglądały źle i rosły, lekarzowi też nie wierzyłam a miał rację :)
  5. no ja zaczęłam wycinkę 9 lat temu - wtedy pod nóż poszły 4 ... teraz w styczniu wycięłam 6, w marcu 3 a w kwietniu miałam docinkę jednego bo mi zaczęło odrastać :/ (no i jak odrastało to byłam pewna, że to rak jak nic a w badaniu wyszło, że to nic takiego)... generalnie to też nie było tak, że musiałam te znamiona wycinać na gwałt, ale ja się uparłam, a że onkolog po znajomości to biedak nie miał wyjścia i mi wszystko wyciął o co go męczyłam (bo trochę mu tyłek telefonami zawracałam)... no a teraz mam masakryczne blizny i następnym razem najpierw pójdę na dermatoskopię jak coś a nie od razu pod nóż
  6. jovana80 moje znamiona były płaskie (jedno lekko wystające) - ale te płaskie są bardziej niebezpieczne (ponoć)... to jedno wystające miałam z boku brzucha i było często drażnione metkami - ale też wyszło, że to zwykłe znamię złożone... znamion to ja mam jeszcze pełno, ale trudno taka moja uroda i jakoś muszę z tym żyć :)
  7. anka00 moje znamiona się zmieniały, rosły (rozlewały) a do tego miały nieregularne kształty - no i raka w nich nie było :) zatem na pewno w Twoim też nic nie ma - zobaczysz wytną Ci i będzie po sprawie :)
  8. anka00 będzie dobrze, na pewno to żaden czerniak patrz ja 12 już przeżyłam zresztą teraz zaczynam żałować tak pochopnej wycinki bo blizny mam okropne (w tym 5 na brzuchu) i kostiumu 2-częściowego na plaży już na pewno nigdy nie założę ;(
  9. anka00 to daj znać, czy lekarz z tych plamek śmiał się bardzo czy tylko trochę
  10. George utrata wagi orzy nerwicy to norma, sama żartuję sobie, że co jak co ale dla mnie to najbaardziej efektywna dieta :) anka00 mama ma rację, nie ma szans na pojawienie się raka w obu piersiach na raz! na pewno jesteś osobą wyjątkową ale nie aż tak aby stanooowić cud medyczny a co do działania terapii to niestety długa i bolesna droga a do tego wymaga masę wkładu własnego... ja obecnie wertuję wszystko na temat bezpłodności ale na nic konkretnie nie mogę się zdecydować, więc póki co nie świruję (ale in vitro jest mi coraz bliższe)
  11. ehh anka00 napij się spokojnie (chociaż alkohol średnio pomaga na lęki - ja generalnie piję sporo alkoholu ale w czasie ataków lękowych w ogóle mi przez gardło nie chce przejść )... nie ma co odmawiać sobie wszystkiego starając się o dziecko, bo w pewnym momencie jeśli przez długi czas nie będzie się udawać pojawi się frustracja i będzie jeszcze gorzej... ja właśnie zaczęłam łykać tetracyklinę na trądzik bo do ślubu (w lipcu) chcę go maksymalnie zaleczyć, a jak ew. zajdę w ciążę to odstawię...powoli też zaczynam rozglądać się za nową pracą, bo chociaż plan był taki, że posiedzę w tej do ciąży to jednak mam już jej serdecznie dość i chyba trzeba zrobić krok do przodu, nie ma co się nastawiać na to, że zajdę w nią szybko (a nie chcę stracić np 2-3 lat tu czekając na cud) a co do raka to mówię Ci jak tu siedzę (w pracy ), że nic Ci nie jest!!! Kaja1981 dzięki :) cud-kobieta tak wiem, że to za wcześnie i w ogóle, ale mój mózg... ehh :/ pixi107 znając mnie zaczną się lęki o dziecko i o siebie i w ogóle o wszystko ale póki co czuję, że albo ja albo P. jesteśmy bezpłodni...
  12. anka00 nie masz żadnego raka, patrz co ja miałam u siebie na skórze, ile kwalifikowało się do wycinki i żadne rakiem nie było... tak więc nie ma co się nakręcać w nieskończoność... naprawdę ja jestem dobrym przykładem :) co do płodności to ja walczę żeby P. się przebadał a on uważa, że 2 miesiące starań to jeszcze nie jest powód i że znowu przesadzam... tak więc walka z wiatrakami, bo sama na badania wszelakie poszłabym od razu a zaciągnąć jego będzie mi ciężko (przynajmniej teraz)
  13. u mnie teraz na tapecie bezpłodność... bo już 2 cykle się staramy (obwarowana jestem w testy owulacyjne, codziennie mierzę temp, celujemy w "dni") i nic
  14. no myślę, że w większości przypadków się odchodzi, ale skoro masz taki problem to warto sprawdzić chyba z obciążeniem
  15. co do znamion to znam ten ból... mi lekarz też powtarzał 1000 razy, że jest ok, a ja i tak swoje :/ no cóż, teraz też odnalazłam parę kolejnych "cudeniek" na ciele, ale już chyba nie mam siły się tym przejmować i powtarzam sobie, że skoro przy 13 wyciętych najgorzej wyglądających żaden nie był czerniakiem to z resztą pewnie jest podobnie i że problem leży w mojej psychice... a co do kształtów i równomierności zabarwienia to u mnie prawie żadne ze znamion nie jest idealnie okrągłe/ owalne i wszystkie są nierówno wybarwione (a te wycięte były takie jeszcze bardziej) i nic mi nie jest póki co :) jeśli chodzi o bliznę to faktycznie mogą być nieładne (bliznowce), chociaż na pocieszenie muszę przyznać, że te moje z pleców wyglądają i tak 100 razy lepiej niż te z brzucha co do wydzieliny z piersi to też pomyślałam o prolaktynie, ale skoro masz w normie to chyba raczej nie to. Po obciążeniu też miałaś badaną? Z drugiej strony prolaktyna to bardzo chwiejny hormon i w bardzo dużej mierze związany ze stresem...więc może się wahać porządnie. A nie masz problemu z kanalikami? Miałaś usg piersi?
  16. anka00 idź, wytnij i będziesz miała święty spokój przynajmniej a badanie Cię uspokoi :) wcale nie tak łatwo mieć raka tylko dlatego, że się go znajduje na siłę :)
  17. anka00 to ja miałam dokładnie tak samo z czerniakiem, wszystko zaczęło się od lekarzy 9 lat temu, wtedy czekałam na wycinkę i wyniki prawie pół roku i przez ten okres przeżywałam strasznie to wszystko, do tego rodzinna skłonność do nerwicy i skończyło się tak jak skończyło... właśnie mój obecny onkolog dziwił się skąd mi się tak na tego czerniaka wzięło, no więc mu opowiedziałam pokrótce jak mnie lekarze załatwili
  18. ale nerwica to choroba a nie debilizm czy jakiś wymysł i to się leczy a nie umniejsza...jakby dało się zlikwidować lęki samym racjonalizmem to wszyscy bylibyśmy już dawno zdrowi. alergikowi nie powiesz, że reakcja jego organizmu na pylenie drzewka jest debilna, bo to drzewko nie jest szkodliwe samo w sobie przecież... Nie wiem ile się już zjebnerwicowy na nerwicę leczysz, ale ja przez 3 lata też nie miałam żadnych objawów ani jazd a teraz nagle wróciło i wcale nie pomaga mi wszystko to co niby "wypracowałam" z moim umysłem...
  19. znamię melanocytarne skórne (nawet nie ma podanej wielkości ani rodzaju, bo to był docinek blizny a tam mikro kropka... co potwierdza badanie makroskopowe o treści: fragment skóry o wymiarach...) -- 19 kwi 2012, 21:32 -- no za ok tydzień się przekonam :) też zawsze byłam pewna, że ospę ma się tylko raz ale po przypadku kolegi zaczęłam w to wątpić
  20. hmm no czasem się różne dziwne rzeczy człowiekowi robią i to nie jest przeważnie nic poważnego, więc jeśli Ci to się nie zmienia ani nic to pewnie jakaś bzdura, zawsze przy okazji możesz pokazać lekarzowi, ale pewnie to nic ciekawego i strasznego nie jest :) co do ospy to bym się nie przejmowała, ale za 2 miesiące ślub i wolałabym nie mieć dziur po krostach np na twarzy (i tak mam już kiepską cerę )... no niby ospę przeszłam już w dzieciństwie, ale tak jak pisałam ten kolega też chorował i na ospę i na półpaśca później a jednak teraz zachorował po raz kolejny i to ponoć tak hardcorowo, ja się boję głównie dlatego, że okres jego największej zaraźliwości wypadł na okres totalnego obniżenia odporności u mnie (zabieg miałam o 18.00 we wtorek a w środę siedziałam z nim cały dzień w pracy), więc mam sporą szansę na chorobę... najgorsze właśnie, że od 2-3 dni pobolewa mnie lekko gardło i węzły a skoro to nie przerzuty z czerniaka ani żadna inna choroba ciężka to może właśnie ospa (bo innych objawów oprócz tego gardła, węzłów i stanu podgorączkowego nie mam) no ale jeśli to ospa to średnio w ciągu najbliższego tygodnia powinnam się rozchorować (na majówkę) ;]
  21. anka00 pewnie to właśnie jest odcisk :) ja już zaczynam wątpić w moją intuicję, przeczucia itp. względem zdrowia... póki co żadna z hipochondrycznych wizji mi się nie sprawdziła chociaż co jakiś czas dopadają mnie różne choróbska (ale nie te, które sobie w danej chwili "wymyślam") za to zaczynam się coraz bardziej obawiać tej ospy, bo coś mnie gardło zaczyna pobolewać (u kolegi też zaczęło się od gardła) i mam lekko podwyższoną temperaturę (tzn ok 37), niestety mam dużą szansę na jej złapanie bo w przebywaliśmy ze sobą non stop w pracy w czasie "wylęgania" tego świństwa u niego a do tego miałam pewnie obniżoną odporność ze względu na "jazdę" z tym rakiem i zabieg chirurgiczny...
  22. dobra wyniki były, oczywiście żadnego raka nie mam czyli wszystko to wina mojego mózgu... chyba powinnam sobie go właśnie wyciąć dla świętego spokoju
  23. no u mnie lekarz też zapewnia, że to nic ale mój mózg jest w takim stanie, że nie przyjmuje tego do wiadomości... poza tym mam kiepskie przeczucia :/
  24. anka00 prywatnie ok 300 zł za jedno znamię... lepiej chyba wziąć jak coś skierowanie do chirurga, odczekać co swoje i u niego wyciąć jak to nic pilnego a Twój nie jest pilny, poza tym latem lepiej nie usuwać bo blizna goi się ok 6 miesięcy i przez ten czas nie wolno jej opalać qrde boję się zadzwonić do tej kliniki, poczekam do jutra do spotkania z onko (zdjęcie szwów) i poproszę żeby on zadzwonił od razu do laboratorium (o ile to ten sam "oddział" co w szpitalu), jak nie da rady to jutro przedzwonię tam, bo to czekanie doprowadza mnie do szału najbardziej chyba, z drugiej strony jak zadzwonię i dowiem się, że wynik już jest to nogi mi zmiękną i nie wiem jak tam dotrę :/
  25. anka00 to nie jest czerniak, ale może być to odrastający pieprzyk, mi jakiś czas temu mój kot zadrapał pieprzyk na dłoni, najpierw zrobił się tam ciemniejszy strupek a później normalnie odrósł pieprzyk taki sam jak był przed zdrapaniem i nic z nim się nie dzieje dziwnego :) jeśli nawet znamię po wycince może odrosnąć to zupełnie nie ma się co dziwić, że odrasta po zdrapaniu :) kami83 ja nigdy nie miałam nic z nerkami więc nie wiem z czym to się je, ale rozumiem, że dla lekarzy Twoje objawy nie są niczym szczególnie niepokojącym i że przy tym schorzeniu tak po prostu jest ? dzisiaj mija tydzień od zabiegu, w czw jadę na zdjęcie szwów, najgorsze, że nie wiem kiedy dokładnie będą wyniki... może uda mi się namówić onko na telefon do laboratorium (chociaż chyba teraz wycinek badany jest w innym), a jak nie to podjadę może do kliniki... kurczę boję się tam zadzwonić i zapytać czy coś już wiadomo (ale to dopiero tydzień więc chyba za szybko)
×