
Łazarz
Użytkownik-
Postów
262 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Łazarz
-
,,otwieram album ze wspomnieniami podlewanymi wódką i łzami'' -( DOBRE!!!) rozpalone Ogniem i Mieczem -średniowiecze... drgawką i potem gaszonych Potopem
-
,,rokowania słabe'' spodziewam się śmierci w głowie się sączą krople rtęci zatruwają umysł Kostuchy koniec przed oczami ,,błysł'' widmo fatum trumn pogrzebu chcę mieć świecki! czy polski, czy niemiecki wszystko jedno widzę jak me kości więdną czuje krew łamanie kości ból i krzyk widzę siebie w cierpienia włości spodziewajcie się Łazarza klepsydry wkrótce ,,żegnam'' mówię każdej młódce potrzebować będę mych zwłok tragarza i jezusek już nie wskrzesi tomaszek się nie powiesi wiem, że ,,nagły zgon'' mnie czeka taka będzie moja z autopsji teka memento mori!!!
-
luk dig, kto powiedział, że ktoś z nas ma talent to takie zwykłe wybroczyny, wiersze to pisała Szymborska, a ja to takie ,,lepieje'' (coś zlepionego)(rymy częstochowskie itd.)
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
witaj w klubie abrakadabrax, nie Ty jeden miałeś zjebanego ojca, choć ja go tak nie nazywam, ale da się z tym ,,jakoś'' żyć, tak że głowa do góry -
ja tam wolę pisać niż czytać -- 23 mar 2012, 15:56 -- czerwony pokój zmora dekoratora farba olejna czerwono-chora kajdanami przyklejona do tapety dwa taborety zydle liczę meble na liczydle szafa na nogach kręconych gdańska obraz w ramach złoconych modlitwa pańska truchło, zwłoki przybite do krzyża gwoździami miedzianymi intarsjowany stół-podróż do Paryża z bokami podbielanymi marynowany gronostaj w futrze para kontuszów zwiniętych w kutrze łoże buddyjskie gdzie xiążęta ichmościowie sypiać zwykli na tapczanie sonety krymskie gdzie poezja oczy mydli skrzynia z nakładanymi dekoracjami snycerskimi holenderska haftowana makata perska z hoplickimi formacjami rycerskimi tyle tu różnych rózności w czerwonym pokoju czerwonej komnacie stół zastawiony pij AMBROZJĘ! bracie...
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Ciekaw jestem jakby to wyglądało gdyby stawiali opór... -
Czerwony pokój pokój sadystów witam Cię serdecznie grzecznie choć krew się przelewa trzewia do chlewa wylewane chirurgiem się stanę amatorem będę zszywał szydełkowym wzorem kończyny odrąbywał zęby w skórze zatapiał smakował czy nie za słone czy dobrze wypieczone czy oczy ogniem wypalone czy ogólnie mięsko zmielone jak już będzie gotowe zasiądę do stołu plebsem pospołu udekorowanym wypiję z czaszki rosołu vegety dodam troszkę jezuska modliszkę maryjkę dziewiczkę pana bucka sędziwego AMBROZJA!!! kolego...
-
co to jest ten czerwony pokój? (no nie wiem, coś w stylu czerwonej latarni ? )
-
Szukasz rozwiązania czy pocieszenia. Jeśli tego drugiego to nic tu po mnie. Więc piszę: 1. podwyższ wyniki na maturze (sam tak zrobiłem) 2. wyjedź na studia do większego miasta np. W-wa albo Kraków 3. na studiach poznaj przyszłego męża itd.itp. (w międzyczasie bierz antydepresanty by mieć energię i wigor) Dosyć mam tej wazeliny i głaskania typu wszystko będzie dobrze , pierdu pierdu. Działania, konkretne działania, po męsku, a jak!
-
Zacznij brać antydepresanty, to Ci pomoże, uwierz mi. Wiem co mówię.
-
No ja też podtrzymuję zdanie poprzedniczek. To depresja. Masz niedobory niektórych neuroprzekaźników i przez to twoje komórki nerwowe nie mogą się ze sobą komunikować tak jakby chciały, i to właśnie wywołuje u nas złe samopoczucie i czarne myśli. To jest schorzenie medyczne i wymaga leczenia. I gadanie by wziąć się w garść nie ma tu najmniejszej podstawy gdy ktoś ma depresję. Spróbuj to np. powiedzieć osobie ze złamaną nogą albo w wysokiej gorączce. Musisz to zrozumieć i zaakceptować, chodzę teraz do psychiatry bez najmniejszych oporów, tak jak do internisty. Pamiętam, kilka pierwszych razów było najcięższych, a potem gdy się okazuje, że to nic strasznego to chodzę tam nawet z przyjemnością bo bardzo lubię moją psychiatrę, dzięki niej zawdzięczam to, że jeszcze żyję i znowu jestem zdrowy. Gdyby nie jej fachowa pomoc to już by pewnie teraz moje ciało toczyłyby jakieś robale. Powtarzam, weź prozac, anafranil czy wenlafaksynę i to w słusznej dawce, odczekaj jakieś 2-3 tygodnie i będzie po krzyku, zapomnisz o chorobie i na nowo będziesz cieszyć się życiem. Posłuchaj doświadczonych depresjowiczów i zrób tak jak Ci powiedziałem, zaufaj mi, to nic strasznego, nie zwlekaj bo jeszcze zrobisz jakieś głupstwo. Pozdrawiam i życzę zdrowia
-
Ja brałem roczny zdrowotny, a teraz mam dziekankę. Mówiłem, że miałem raka
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
"Nie ufaj czowiekowi,zaden nie jest więcej wart niż sznur,na którym powinien zawisnąć Jeżeli zauważysz,że ktoś tonie uchyl kapelusza i idż dalej Jeśli zobaczysz bandziorów napadających na ulicy staruszka-przejdz na drugą stronę Jeżeli ktoś nazwie cię przyjacielem natychmiast pomyśl jakiego życzy ci nieszczęścia Jeśli ktoś wzywa pomocy zatkaj uszy Nie ufaj sobie samemu...przede wszystkim Odrzucaj wszystkie złe rady o miłosierdziu,miłości i litości Uważaj na wszystkie pułapki jakie serce twoje nie omieszka ci zastawić To sprawa kilku lat Przy odrobinie dobrej woli bardzo łatwo staniesz się takim jak inni> Bądż silny wobec siebie i wobec wszelkiego stworzenia'' Ciekawy punkt widzenia, taki odmienny od tego co się zwykle słyszy. Zastanawiam się tylko, czy warto być skur..synem? Ma to co prawda swoje zalety ale gdyby wszyscy nimi byli to jakby funkcjonowało społeczeństwo, w państwie bez ludzi bezinteresownych, pomagających i dzielących się z innymi. I nie mówię tu o jakichś jezuskach tylko o zwykłych, prostych ludziach, którzy pomimo przeciwnościom losu pozostają niezmienionymi. Czy to mój niedojrzały idealizm? Może. Rozumiem, że są takie miejsca i sytuacje w których nie ma miejsca na moralność, zjedz albo zostań zjedzonym, prawo silniejszego, w takich okolicznościach warto być złym. Ale gdy czy można takim być na co dzień? Kto potrafiłby w iście schizofreniczny sposób rozłączyć 2 osobowości złego i neutralnego człowieka, czy jest miejsce w nim by pomieścić takie sprzeczności? Jeśli ktoś już takim s..synem się stanie to czy nie będzie dookoła tego sk..syństwa siać? Do czego zmierzam? Uważam, że sku..syństwo powinno być wprost proporcjonalne do sytuacji na którą ono zasługuje w obiektywnym sensie, czyli- powinno być wykorzystywane wtedy i tylko wtedy gdy jest niezbędna potrzeba by z niego skorzystać. Wydaje mi się, że ludzie bywają niewspółmiernie okrutni wobec innych dlatego właśnie bo w każdym przypadku stosują ten sam kaliber natężenia sk..syństwa(z przyzwyczajenia). Nie spodziewałem się, że z tematu o charakterze depresyjnym poruszona zostanie tematyka więzienna i wiadomości dotyczące działalności przestępczej. Ale cóż, życie często nas zaskakuje, z zainteresowaniem będę śledził jak się potoczą Wasze sprawy. Myślę tu o Intelu, jego wyroku, ciekawi mnie czy niewdzięczny33 jakoś wyjdzie z dołka życiowego no i oczywiście reszta forumowiczów cierpiących, których tutaj nie brakuje(bo tu tylko tacy są ) Piszcie czy jakoś się poprawia czy jest ciągle źle, z doświadczenia wiem, że niekiedy niektóre problemy życiowe warto poddać publicznej dyskusji. A, bo bym zapomniał, no 5 tys. wyświetleń, efekt kuli śnieżnej się zaczął -
Twórczośc chorej głowy.
Łazarz odpowiedział(a) na missgrabelinka temat w Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba
Zajebiste missgrabelinka ! Szczególnie saint bunny! Skopiuję je sobie i wkleje jako tapeta na pulpit albo do telefonu. Proszę o więcej, żeby były jeszcze bardziej naturalistyczne i turpistyczne, ogólnie im bardziej nasycone śmiercią i obrzydliwościami skontrastowanymi z częściowymi estetycznymi elementami tym lepiej! Pozdrawiam, świetny wątek miss, tak trzymać. -
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Widzę, że jak zwykle optymizm rządzi tematem naszych rozważań Jak ktoś kiedyś powiedział i co pewnie słyszeliście ,, życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową''. --> życie to choroba weneryczna. Ach to ukojenie, można je zaznać na wiele sposobów, jedni znajdują je w kieliszku, inni w dragach, a trzeci np. w skokach ze spadochronem (czy bez ). Czy macie może jakieś niezrealizowane ambicje, marzenia, których w obliczu śmierci najbardziej byście żałowali odchodząc z tego świata? Ja np. gdybym miał teraz umrzeć to bym najbardziej żałował, że nie stałem się bogaty. A Wy? -
Życie jest zajebiste byle było krwiste krwawą merry by się piło do fajnych klubów się chodziła by było ku.rwa mać! że hej, wąchaj klej, dzieci miej, za pieniądze chlej Byle było złoto w skarbcu by nie było mowy o starcu wieczna młodość a jak nie do piachu niech postawią kropkę, krzyżyk na metryce, ciach i smyk, a może nieśmiertelność? gen wieczności co za hojność! wieczne picie, wieczny ubaw czy coś takiego istnieje w konsumenckich prawach?
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Lukrecjo, Postawili Ci diagnozę? Nie rozumiem dlaczego Cię leczą lekami na schizofrenię. Brałem olanzin i rispolept ale jakoś dało się z tym żyć. Poprawiło Ci się trochę? Nie martw się, te leki są bezpieczne, a rispolept to lek drugiej generacji, nie ma się czego obawiać. Muszą Cię tam wyleczyć, pomyśl, że kiedy Cię wypiszą będziesz już zdrowa. Pozdrawiam -
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Widzę, że sporo rzeczy się tu wydarzyło w ciągu jednego dnia. Raczej nie będę się wypowiadał o sądownictwie, więzieniu itp. bo za bardzo nie mam o tym pojęcia, raz tylko zeznawałem w sądzie na józka i tyle. Niewdzięczny 33, powodzenia w tym szpitalu, niech Cię jakoś doprowadzą do porządku, czekamy na wiadomości jak tam było i czy coś pomogło. Intel, kurde, straszna lipa jest z tym więzieniem u Ciebie, w sumie to dużo rozmawialiśmy na ten temat, wciąż mam nadzieję, że Twój los inaczej się potoczy niż teraz się wydaje. Nigdy niczego nie można być pewnym w 100%, ja np. byłem pewny w 100% (gdy chorowałem 10 miesiąc siedziałem 7 tydzień w psychiatryku) że mnie nie wyleczą, a tu popatrz jaka niespodzianka. No walczysz Intel, walczysz do końca, nie dawaj za wygraną, włącz tego fightera-predatora, wymyśl coś, coś na pewno zdołasz wykombinować. Co do tej pracy po wyjściu z puchy to wiem, że są zakłady pracy chronionej dla osób chorych psychicznie, znam 2 osoby co mają tam pracę. Głowa do góry -
Zamówienie przyjęte Spodziewaj się na dniach czegoś optymistycznego... Muszę najpierw poprosić psychiatrę o prozak bo mnie dół łapie i tylko smutne wiersze piszę.
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Jak to mówią słynni filozofowie: ,,Life is shit'' -
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Co do tego inwalidztwa Intel to masz rację, muszę wykształcić w sobie mściwość. Jak tego dokonać? Może jakaś psychoterapia czy zapisanie się na boks. Raz udało mi się zemścić, na józku, raz mu wpierdoliłem, poczułem ulgę. Chcę częściej ją czuć, bo powinienem na przyszłość umieć powetować wszelakiego rodzaju ujmy, które mogą mnie dopaść. Zastanawiam się jaki jest sens sądzenia zbrodniarzy wojennych, jakikolwiek wyrok by na nich nie zasądzić i tak pozostaje niewspółmierny wobec dokonanych przez nich czynów. (może dożywotnie tortury?) Obrońcy praw człowieka twardo stoją na stanowisku, że człowiek nie ma prawa pozbawiać innego człowieka życia. A czy osoba, która zabiła nadal jest jeszcze człowiekiem? Biologicznie tak, ale na pewno nie pod względem etycznym. Uważam też za niesprawiedliwe to, że np. więzień w takiej Szwecji czy Norwegii nawet za ciężkie zbrodnie odbywa karę w z.k. którego warunków pozazdrościłby niejeden mieszkaniec takiej Afryki. Drażni mnie też fakt, iż sędziowie, którzy w okresie stalinizmu wydawali setki wyroków śmierci na osoby, które były niewinne do dzisiaj sobie żyją na wysokiej emeryturze i są bezkarni. To samo myślę o byłych prokuratorach z tamtego okresu. Jest to jawny przykład niesprawiedliwości wymiaru sprawiedliwości, który służył jako narzędzie ,,legalnego''uśmiercania oskarżonych. Jak można zemścić się na tych ludziach, jak dopaść zbrodniczych ub-eków? Gdyby coś takiego miałoby miejsce np. w Izraelu to pewien jestem, że by tego tak nie zostawili, pewnie każdego z bandytów by dopadnięto i zemszczono by się na nich. Myślę, że pod wym względem powinniśmy brać przykład z Izraela. P.S. (4 tysiąc wyświetleń!) -
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Jeśli przejmiesz metody józka, to sam staniesz sie kimś takim jak on. Nie zniżaj sie do tego poziomu No wiesz , nawet gdybym chciał zostać alkoholikiem to bym nie mógł bo leki. Raczej nie wyobrażam sobie bym mógł przejąć jego metody, to zupełnie inny człowiek, wychowywał się na wsi, ja urodziłem się w mieście. To skończony prostak i burak, który nie ma pojęcia o kulturze, a nawet higienie osobistej. Jest dla mnie antytezą człowieczeństwa. Śniło mi się dzisiaj, że wrócił przedterminowo z więzienia do domu, przypomniało mi się to uczucie które mnie obejmowało gdy on wchodził do mieszkania, jest to o wiele gorsze niż jakby wchodził tam obcy człowiek, po prostu ma się ochotę w progu już na niego rzucić i na kopach wywalić za drzwi. Zrozum, tłumienie we mnie tej agresji i innych negatywnych emocji mnie wyniszczyło, to przez to pewnie wylądowałem w szpitalu, do końca życia jednak będę musiał żyć ze skrzywieniem, których rozmiarów nie jestem w stanie oszacować. Na przykład jest we mnie coś takiego, że tkwi we mnie lęk przed wymierzaniem sprawiedliwości bo coś złego może mi się stać. Właśnie dzięki józkowi to zawdzięczam, pamiętam, że każda próba zrobienia przeciw niemu kończyła się nieuchronnym zniszczeniem, sprowadzeniem do poziomu zera. To wykształciło we mnie odruch bezwarunkowy by się nie wychylać i zaciskać zęby. To postawa tchórza, szczególnie prawdziwemu facetowi nie przystoi tak postępować, pamiętam jeszcze, że do okresu ok. 12 lat wszystko było w porządku, ale potem w wyniku prania mózgu już nigdy nie wróciłem w pełni do siebie. Ja nigdy nie mógłbym się nawet odważyć by zrobić coś takiego swoim najbliższym, bezbronnym, swojej rodzine, którą z definicji powinienem chronić, a nie niszczyć- tym większy obraz skurwysyństwa tego śmiecia, dręczyciela bezbronnych członków rodziny. Brzydzę się nim.Nikogo na świecie tak nienawidzę. Nigdy mu tego nie zapomnę, nawet jeśli będzie zdychał to pożegnam go z uśmiechem na twarzy... -
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Rzeczywiście, robi się trochę off topic, może trzeba by zmienić nazwę tematu na ,,metody wychowawcze dzieci'' Chmm, żeby zrobić coś in topic... Mogę się podzielić z Wami moim stanem zdrowia (jeśli kogoś to obchodzi). Mam za sobą już dwie wizyty u mojej psychiatry wybawicielki, pierwsza była 1 lutego, a druga 1 marca. Z tego co wynika co mi powiedziała lekarka wnioskuję, że chyba nie jest ze mną tak źle, ostatnia wizyta trwała dosyć krótko co może oznaczać, że nie ma potrzeby brać mnie pod mikroskop psychiatryczny. Obecnie przyjmuję 200mg lamitrinu, 400 mg ketrelu i 2 tabletki propranololu na dobę. Ostatnio pozwoliłem sobie wypić dwa browary, przy drugim jakoś mnie mdliło ale dało radę. Niepokoją mnie tylko sygnały płynące z mojego serca. Wczoraj siedzę sobie w fotelu, palę papierosa i popijam kakao, a tu nagle w ciągu 2 sekund moje serce zabiło aż sześciokrotnie, właściwie jedno uderzenie następowało natychmiast po drugim, nawet dla mnie, człowieka przyzwyczajonego do zaburzeń rytmu serca, delikatnie mówiąc, wyprowadziło mnie to z równowagi. Przez ten ułamek sekundy wszystko przestało mieć znaczenie, chyba wiem co się myśli tuż przed zejściem, jest to pewien szok i niedowierzanie, że to już TERAZ. Byłem wcześniej u internisty ze skargą na to serce, ciśnienie i puls były w normie. Ja wiem, że w normie, ale niewiadomo kiedy, ni stąd ni zowąd to serce daje o sobie znać i to dosyć intensywnie. Kto wie, może w niedługim czasie, przestaną się tu pojawiać moje posty. Zastanawiam się jakie Wy macie dolegliwości związane ze skutkami ubocznymi przyjmowanych przez Was leków, jakie to leki, jakie dawki i na jakie schorzenie są zażywane? -
trwam w piwnicy, trwam z łańcuchem przewierconym w potylicy, trwam bez nóg, trwam gdzie nie istnieje bóg -- 05 mar 2012, 23:48 -- heh ladiwind, nie wiedziałem, że tak dobrze znasz poetów. Ja nawet nie wiedziałem o nim, jak zobaczyłem to rzeczywiście, forma pisania bardzo podobna, krótkiw wersy, skróty myślowe- to lubię :) (Tylko czy jakość ta sama...) I też tak jak on byłem wpsychiatryku:D -- 06 mar 2012, 21:01 -- ,,chesterfieldy'' zabijam się powoli, -siarczyście, brak jest sił, silnej woli, -zajebiście.. ten dym papierosowy, -chmurny, ten piec parowozowy, wypuszczany buch durny, i choć staram się się wielce, -pomyślę, te płuca- osmoleńce, do katakumby wyślę, palę paczka za paczką, -codziennie, na cmentarz wyślą mnie taczką,w marmurową ciemnie.
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
Łazarz odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Mogłabyś rozwinąć bardziej swoją myśl lukrecjo? Jak tam w szpitalu, jak zdrowie?