Skocz do zawartości
Nerwica.com

Łazarz

Użytkownik
  • Postów

    262
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Łazarz

  1. Z dziećmi bywa różnie, jedne są grzeczne i nawet nie trzeba im zwracać uwagi, ale są też istne demony wcielone, które najlepiej by było przykuć do muru łańcuchem i karmić na odległość. Oczywiście opinia pani niani z telewizji jest jednoznaczna- nie bijmy dzieci bo one nie rozumieją swojego postępowania, coś w tym jest. Gdybym miał dziecko to bym raczej nie posunąłbym się do rękoczynów, jednakże w podbramkowej sytuacji trzeba pokazać kto tu rządzi dla dobra rodziny i samego dziecka. Ja nigdy nie byłem wychowywany przez józka, w zasadzie wychowała mnie szkoła, to tam zdobyłem wiedzę w jaki sposób należy funkcjonować w społeczeństwie, to tam miałem okazje do popełniania błędów i uczenia się na nich. Myślę, że najlepszą rzeczą jaką można zrobić dla dziecka to zapewnić mu wysoką pod względem jakości nauczania szkołę, i wysłania go już jako berbecia do przedszkola ponieważ pierwsze lata dzieciństwa mają największy wpływ na to jaki dorosły człowiek nam z tego dziecka wyrośnie. Nie oszukujmy się jednak, na każdym etapie dorastania może coś pójść nie tak, jeśli złamany zostanie młodemu człowiekowi kręgosłup moralny np. pod wpływem wpadnięcia w złe towarzystwo, narkotyków czy kradzieży to należy jak najszybciej interweniować. Mnie to jakoś ominęło, ale nie dzięki nadzorowi starszych, a dzięki (sick!!) wychowaniu chrześcijańskiemu. Nie wiem dlaczego się do tego przyznaję ale muszę to powiedzieć, że pomimo bardzo wielu wad wad, te prania mózgu z ambony w pewien sposób wytrenowały we mnie odróżnianie dobra od zła. Teraz jednak wiem, że by być człowiekiem moralnym, nie potrzeba motywacji w postaci pośmiertnej nagrody i tylko własny system wartości i ucywilizowanie powinny kierować naszymi poczynaniami.
  2. ,,bakteria'' boli mnie brzuch, w trzewiach, wyczuwam ruch, serca bezruch, głowy odkrwienie, ostatniego tchnienia płuc wydalenie, ostatnie krople potu, źrenicy skurczenie, i klechy nad mym grobem kluczenie, natchnęło mnie śnienie, przebudzenie, otwieram drzwi, opuszczam posesję cmentarną, wraz z hieną, u boku, w mroku, idziemy w bój, siać zgniliznę, i gnój, zatruwać żyły, życia, wybijać szyby, zdzierać dachu pokrycia, i dostanę się do ciebie, nie znajdziesz wytchnienia w niebie, bo niebo umarło, i ja umarłem, i wkrótce ty też umrzesz, ale zanim ducha wyzioniesz- -powiesz; dobij mnie, przegryź aortę, przestań ćwiartować, przestań ciało maltretować, i wynurz kły wreszcie, niech krew popłynie bezpiecznie, i wyrwij kręgosłup, bym mogła fruwać, z ramionami, skrzydłami, z owiniętymi dookoła kręgosłupami -- 05 mar 2012, 10:46 -- Dziękuję Matii
  3. Bardzo mi się podobało nextMatii, szczególnie o tym gołębiu, tak, śmierć jest blisko nas, czuwa nad nami czule. Czekamy na następne. Dzisiejszy... ,,wielki błękit'' było życie, były marzenia, złudzenia, do śmierci, i przez śmierć, kochałaś mnie, we dnie, w miłości spełnienia, naucz mnie kochać, znów wpadam, w Mariański rów, ocean marzenia, błękitów cienia, nie do pomyślenia, jak zatonąłem, we krwi, bluzgu, bez mózgu, i serca, i kwas materiał kwarc czasu, tyka, i zmyka, a ja tam leżę, i zdycham, nie oddycham, rekiny od mięsa odpycham, wodą dyszę, sól wdycham, piach wdrapuję, pod paznokcie, i kopię, naftową ropę, zrzuć linę, łańcuchową, kilometrową, z kutra żeglarskiego, niech wiatr dmucha, a ty powiedz, do ucha, już wszystko, już koniec, znów jestem, przy tobie, w serc atomowych schronie.
  4. Muszę przyznać, że mnie ruszyło. To takie czyste, sposób w jaki to opisujesz, doskonale widać co jest białe, a co czarne. Wyobrażam sobie Ciebie pociętą, ze stróżkami krwi cieknącymi po nadgarstkach. Wyobrażam sobie Ciebie jak byłaś w pasach. Widziałem już kilku. Byłem też w izolatce, ale z nielegalną wizytą, z ciekawości, przez niedomknięte drzwi(ale mają tam luksus!) Cierpisz. Ale żyjesz, ciągle rozważasz s. ono dominuje Twoją codzienność. Piszesz, że wyzdrowiałaś. Powiedziałbym ,, chwała Bogu''- ale jego nie ma. Czy wyciągnął Cię ktoś z tej matni? K.? Jakkolwiek się to stało to dobrze, że już minęło (póki co). Lubisz ból, lubisz krew, lubisz siebie karać, to przynosi ulgę-cierpienie... Pod kołami TIR-a zmiażdżenie? To takie nieestetyczne. Dobrze, że o tym już nie myślisz.
  5. Właśnie co dowiedziałem się o katastrofie kolejowej na pograniczu woj. śląskiego i świętokrzyskiego. W trakcie oglądania relacji z miejsca katastrofy coś mnie natchnęło, więc się z tym dzielę: ,,3.03.2012 godzina 21'' Zginęliście wszyscy, pasażerowie, w szczerym polu, pustkowie, zmiażdżyło Wasze ciała, siła wypadkowa, prędkość stała, czołowe zderzenie, mózgu zmiażdżenie, odpoczywajcie w spokoju, i Wy uwięzieni jeszcze, wiem, że z zimna przechodzą Was dreszcze, ale nie bójcie się, wkrótce przestanie Wam być zimno... [*] [*] [*]
  6. Opinie o kobiecie zmienne są...
  7. Zgadzam się z Intelem. Jest jeszcze kolejna charakterystyka człowieka, mówi się, że tylko chory zrozumie chorego, owszem. Ale nie wszyscy z chorych są w stanie pojąć jak to jest kiedy własny dom w którym powinno czuć ciepło i bezpieczeństwo-zamienia się w kaźń. Po prostu, ktoś, nad kim nie znęcał się ojciec alkoholik sadysta, nie pojmie jakie procesy wewnętrzne trawią jego ofiary, a uprzedzam, są one bardzo rozciągnięte w czasie i bolesne. józek znęcał się nad naszą rodziną, matką i nade mną, obecność kogoś w mieszkaniu, kto jest zagrożeniem i jest nieprzewidywalny już sama w sobie jest wyniszczająca, dodajmy do tego agresywne krzyki, wulgaryzmy, patrzenie na to jak józek traktuje moją matkę jak ostatnie ścierwo, tego nie da się wytrzymać, nie da się być po czymś takim normalnym. Jaki wstręt i obrzydzenie, a zarazem bezsilność ogarniały mnie gdy po takiej nocnej gehennie józek w niedziele trzeźwiał, nie pił i niby było wtedy wszystko w porządku, gotowała się we mnie agresja, jak to możliwe, że ten skurwiel siedział sobie t u siebie w pokoju i nikt mu nawet słowa nie powiedział bo się boi. Bardzo się cieszę, że jest w pace. Przenieśli go gdzieś na podlasie i mam nadzieję , że nie siedzi w ochronce. Reasumując, popieram pobudki Intela, podtrzymuję zdanie , że ,,dla tryumfu zła wystarczy, aby dobrzy ludzie nic nie robili'' Cudaczko, Dlaczego odpuściłaś swoim rodzicom? Bo może wygodniej Ci było dać Sobie za wygraną? Skąd wiesz, że oni nie śmieją się z tego, że tak dali Ci w kość, a Ty mimo wszystko im za to jeszcze sama przebaczasz. Okazali chociaż sami skruchę? A nawet jeśli to co? Jakie to ma znaczenie, wyznaję zasadę, że ,,ludziom co sądzą, że skruchą zmażą błędy przeszłości nie można przebaczyć''. Może zależało Ci bardziej na dobrych stosunkach niż na sprawiedliwości? Może to wyraz pragnienia akceptacji przez rodziców, której od nich wcześniej nie zaznałaś. Bo za niska samoocena? Oni zasługują na karę i na spotkanie z katem, katem, który nie będzie znał litości... Dodam tylko jedną sprawę, jak myślisz Cudaczko, czy gdybyś to ty zrobiła swoim rodzicom to co oni Tobie to czy oni też by Ci tak wspaniałomyślnie wybaczyli?,na myśli głównie mam ojca, jak by to było?, powiedz.
  8. Trzeba wobec negatywnych bodźców wytworzyć jakieś mechanizmy obronne. Najlepszym według mnie jest najpierw strzelać, a potem zadawać pytania
  9. Sorki, spieszyłem się z końcówką bo mecz Polska- Portugalia się zaczynał. Jeszcze raz zakończenie. Korekta ostatniego zdania- .... Doskonały sposób by zerwać z dziewczyną. -- 01 mar 2012, 02:42 -- Sprzed 10 minut. Enjoy. ,,female'' Wszystkie kobiety są takie same, dobre opinie o nich, są z palca wyssane, są złe, bezwzględne, nie mówią prawdy wprost. będą siać ułudę, budują najpierw zaufania most, by potem złamać kłodę, czekają tylko na pretekst, by wyjść z twarzą, wystarczy jeden nietrafiony tekst, one tylko o tym marzą, bo za małe profity, bo nie trafiłeś w gusta, liczą się z banku kwity, i czyś przystojny, czy odpowiednie usta, ale bracie, gdy w portfelu kapusta, możesz nosić nawet brudne gacie, nawet i wtedy przyjdzie kobieta, bo każda próżna i pusta -- 01 mar 2012, 17:37 -- Już nieaktualne
  10. Obiecałem więc do dzieła. Na razie zajmę się jednym. Wiersz biały, czyli bez rymu, sprawia wrażenie wypowiedzi, ale wypowiedzi przemyślanej, w której każde zdanie ma swoje odrębne znaczenie i nawiązuje do motywu przewodniego jakim jest rozstanie. Niewątpliwie utwór dotyczy pożegnania, podmiot liryczny, który objawia się w pierwszym wersie ,,Ostatni pocałunek złożyłem na Twych ustach'' w sentymentalny i refleksyjny sposób rozstaje się ze swoją oblubienicą. Bohater robi to niewątpliwie z dużym żalem i bólem serca ,,i odeszło mnie życie,gdy zamykałem usta na Twoich'', można się domyślać, że robi to wbrew siebie, że chciałby pozostać ze swą miłością na dłużej, ale niestety najprawdopodobniej kierują nim ważniejsze pobudki. Obiekt westchnień podmiotu lirycznego śpi, ,,gdy spałaś,wtulona w nocną cisze'', wiersz cechuje się dużą liczbą metafor, np. ,, krew w Twoich żyłach płynęła moimi'' nawiązuje to zapewne do zbliżenia jakie do jakiego pomiędzy żegnającym i żegnaną. W zasadzie prawie wszystkie wersy można uznać za metafory, odniosę się teraz do poszczególnych linijek utworu, a zatem: ,,...wtulona w nocną ciszę'' - kobietę ogarnia noc, otacza ją, zabieg ten służył zobrazowaniu miejsca akcji; ,, zabrałem Twój oddech ze sobą -by pamiętać'' - odnosi się do pożegnalnego pocałunku, który służyć mu miał jako pamiątka po ukochanej; ,,i odeszło mnie życie, gdy zamykałem usta na Twoich''- jest to dobitne, ostatnie potwierdzenie żalu i bólu, który ogarnia bohatera, wiąże się to również z końcem pocałunku ,,..zamykałem usta na Twoich'', który najprawdopodobniej jest jego ostatnim kontaktem z kobietą. Utwór jest bardzo uczuciowy, romantyczny ale również melancholijny. Doskonały prezent na walenynki
  11. Nic tak nie motywuje jak zemsta. Zgodzę się z Intelem, jeśli ktoś Cię depcze, pluje w twarz, a ty mówisz, że deszcz pada to jaki komunikat wysyłasz w stronę agresora- na wszelkie skurw.ysyńtwo jest przyzwolenie, zachęcam do jeszcze bardziej podłych czynów. Chamstwo i wszelkie skurwielstwo trzeba tępić, a Ci, którzy mówią o przebaczeniu z reguły robią tak bo nawet gdyby chcieli to nie byliby w stanie się zemścić, bo są za słabi i za wymówkę służy im właśnie przebaczenie.Prawdziwe przebaczenie jest wtedy gdy silniejszy przebacza słabszemu, zastanówmy się, jak często się to zdarza? Ile osób, które przebaczyło, gdyby były silniejsze dalej obstawałoby przy swojej decyzji?
  12. Jestem ostatnio trochę zbyt drażliwy, właściwie to nie miałem powodu by się denerwować. Poniosło mnie.
  13. Łazarz

    chora??

    Szkoda mi Cię sorceress. Jesteś jeszcze taka młoda. Tyle razy już słyszałem podobne historie, nie martw się, nie Ty jedna przez to przechodzisz-okres załamania. Chyba zaczynam popadać w rutynę, bo ilekroć ktoś piszę, że ma myśli s. itp. to moja rada zawsze pozostaje ta sama, a jest nią wizyta u psychiatry. (To chyba mój 10 raz kiedy to robię) Nie chcę mi się już argumentować dlaczego warto to zrobić, przekonywać Cię, że to lekarz jak każdy inny i nie ma się czego wstydzić. Uwierz mi na słowo i po prostu zrób to. Przyniesiesz sobie ulgę w życiu. Nie trać czasu.
  14. chyba nie jest z Tobą jeszcze tak źle...
  15. the knife Jeśli chodzi o mnie to opinię dotyczącą bardziej somatycznego niż psychicznego podłoża twego samopoczucia już znasz. Skoro jednak prosisz o ocenę Twojego charakteru na podstawie Twoich wpisów to już zupełnie inna bajka. Po pierwsze, ciężko jest osiągnąć pewne wnioski na podstawie 2 średniej długości wypowiedzi, ocenianie tego bardziej chyba polega na domysłach i intuicji, jednakże przeczytawszy jeszcze raz Twoje posty to coś zaświtało mi w głowie, mogę tylko zgadywać ale co tam, ryzyk fizyk. Pisałaś ,,z partnerem jestem chyba dlatego, żeby zupełnie nie zwariować. na dziś dzień niewiele nas łączy:(. do tego on ma problemy finansowe od dłuższego czasu, które również spędzają mi sen z powiek. jest cudownym człowiekiem, ale nie mam z nim przyszłości. gnębią mnie jego problemy i to, że go właściwie skreślam jako ojca moich dzieci ze względów finansowych'' myślę, że oprócz stresującej pracy tu także może tkwić przyczyna Twoich problemów z psychiką. Uważam, że nie znajdujesz w swoim partnerze oparcia, codziennie jesteś wystawiona na wyniszczające Cię czynniki, to naturalne, że w domu oczekujesz by ktoś opatrzył Twoje rany, kogoś kto jest dla Ciebie autorytetem, w którego byś wierzyła i nie martwiła się dzięki niemu o przyszłość, rodzinę czy dom. Nie chcę się bardziej zagłębiać, ale może jest z tym związanych kilka innych spraw, o których z racji poziomu tego forum lepiej nie pisać(chyba,że to zrobi osoba której to dotyczy). Realne wnioski? Pisałaś, że chcesz zmienić faceta i pracę ale się boisz. Narzekałaś na swą tuszę. Może warto zadbać o linię na siłowni, zapisać się na aerobik czy basen, kupić bieżnię. Z lepszą aparycją znalezienie nowego, spełniającego Twoim wymaganiom partnera nie powinno być takie trudne, jesteś w końcu kobietą sukcesu, wykorzystaj to. Jeśli chodzi o Twą pracę to się nie wypowiadam bo mam mieszane co do tego uczucia, co jest ważniejsze w tych czasach, kasa czy mniej stresu? Może za mało w prywatnym życiu masz odreagowania(co można zmienić j.w.) i stąd negatywne nastawienie do pełnionego przez Ciebie stanowiska. Warto trochę powalczyć, a w razie klęski poważniej pomyśleć o zmianie posady na mniej wyniszczającą. Pozdrawiam
  16. Witam, Do wszystkich, którzy mają coś napisanego i chowają w szufladzie, każdy kto ma ochotę niech śmiało tu wpisuje swoje dzieła. Z pożytkiem dla nas wszystkich. Cudaczko Piękny wiersz, jakże obrazowy, przejrzysty, ma się wrażenie, że każdy wers pasuje do następnego, niby to biały wiersz ale pojawiają się czasem rymy na początku zdania ,, przyjdę....wślizgnę oraz przytulę... obejmę'' Dodatkowo można dostrzec, że pierwsze słowa rozpoczynające każdą strofę również są podobne np. ,, przyjdę..przytulę....zniknę'' Utwór jest dynamiczny dzięki nacechowaniu go dużą liczbą czasowników w 1 os. liczby pojedynczej, wszystkie są czasu przyszłego. Użyto tu również ciekawą metaforę, która w oczywisty, a zarazem subtelny sposób odnosi się do kontaktu damsko-męskiego ,,..i będziemy dryfować przez mrok śladami księżyca i gwiazd''. Kolejnym interesującym zabiegiem stylistycznym jest użycie klamry, która rozpoczyna pierwszą strofę, a zamyka trzecią, mam tu na myśli ,,przyjdę do Ciebie w nocy'' i ,,razem z innymi snami / razem z nimi powrócę kolejny raz'' jest nią para czasowników ,,przyjdę'' i ,,powrócę'' dodatkowo są to również rymy dokładne, dzięki wszczepieniu w poszczególne strofy czasowników, które w sposób nieregularny ale jednocześnie równoległy się rymują, wiersz uzyskuję tę właściwość o której wspomniałem na początku, to podświadome wrażenie, że każdy wers pasuje do następnego, dalej, strofa do strofy, wywołane są właśnie zabiegiem polegającym na upodobnieniu poszczególnych wyrazów, które jakby,,spajają'' i ,,wiążą'' ten utwór w zwartą i dynamiczną całość. Nie wiadomo czy to był celowy czy nieświadomy zabieg autorki, według mojego wrażenia odpowiada za to natchnienie i podświadoma wrażliwość na wydźwięk poszczególnych wyrazów i całokształtu konstrukcji. Wiersz jest utrzymany w romantycznym i mistycznym tonie, szczególnie druga strofa ,,przytulę się do Twoich pleców obejmę ręką ramię, dłoń wsunę w dłoń twarz zanurzę we włosach i będziemy dryfować przez mrok śladami księżyca i gwiazd'' przytulę, obejmę, twarz zanurzę we włosach, będziemy dryfować- cechuje się romantyzmem. Natomiast trzecia strofa ,,aż zniknę w świetle dnia razem z innymi snami razem z nimi powrócę kolejny raz i co mi zrobisz jak sie obronisz nie ma dokąd uciec przed nocą'' ma charakter bardziej tajemniczy, ,,zniknę w świetle dnia'' ,,(zniknę) razem z innymi snami/razem z nimi powrócę kolejny raz''. Dodatkowo tę parę wersów łączą zrymowane zaimki ,,innymi'' i ,,nimi''. Dzięki doboru odpowiedniej tematyki (spotkania kochanków) i osadzeniu jej w mieszance pokrewnych tonów (romantyczno-tajemniczym), zabiegom stylistycznym(metafora, rymy,) nieregularnemu charakterowi i jego dynamizmowi(duża liczba czasowników w czasie przyszłym), cały utwór można uznać za udane dzieło, zaliczające się niewątpliwie do tej mniejszej, za to tej lepszej części, które tworzą dziedzinę literatury jaką jest poezja. Chciałby także umieścić osobiste wyrazy uznania za to, że czytanie tego na chwilę przeniosło mnie w innych świat. Pozdrawiam P.S. Czekam na następne...
  17. Błędnie to zinterpretowałem, ale ta emotikonka bywa bardzo niejednoznaczna, szczegóły. Ale nie ukrywam tego, zdenerwowałem się bo dużo czasu poświęcam by ten wątek nie zdechł, a pielęgnowanie go działa na mnie terapeutycznie.
  18. To mój pierwszy temat na tym forum, i nie mam zamiaru się cenzurować. Po prostu cieszę się z tego, że coś mi się w końcu udało, i czy wygląda to tandetnie czy nie czystą złośliwością jest piętnowanie tego.
  19. Lukrecja Fajnie, że dajesz jakiś znak życia. Rozumiem, że Cię będą tam przetrzymywać pod przymusem. Musi to oznaczać, że naprawdę jesteś w zagrażającym życiu stanie, nie należy tego bagatelizować. Jesteś młodą kobietą(28?), tyle jeszcze przed Tobą, warto się pomęczyć w imię wyższych racji. Dołączam się do przedmówców- nie Jesteś sama. Zawsze znajdziesz tu kogoś kto Cię wysłucha, możesz na mnie liczyć. nextMatii Witam kolegę z działu twórczości. Cieszę się, że odwiedziłeś nasze skromne progi, obyś został w nich jak najdłużej! Jack Nie chcę Cię urazić ale raczej nie masz co liczyć na to, że bioenergoterapeuta Ci pomoże. Pamiętam taki program ,,ręce, które leczą'' pamiętam, że trzeba było postawić butelkę z wodą mineralną przed telewizorem, a będący po drugiej stronie b-terapeuta miał jej w cudowny sposób nadać właściwość uzdrawiających wszelkie dolegliwości Skubaniec w studio potrafił na odległość nawet podgrzać wodę! Ale skurczybyk! I po co nam czajnik? A ten gepard to co, miał wchrzaniać kiełki? Idąc dalej tym rozumowaniem to chyba po zjedzeniu hamburgera powinienem zmówić 3 zdrowaśki
  20. arla Im bardziej krwista przyśpiewka tym radośniej mi się ją śpiewa. chmm, chyba musi być coś ze mną nie tak. Kiedyś byłem zupełnie inny...
  21. Cudaczko Witam po ciemnej stronie mocy
  22. Następny nieco starszy, nie muszę chyba mówić o jakiej tematyce :) 6. ,,eviva la vita'' Chciałbym się już zajebać, przez pięć sekund latać, spotkać się szybko z betonem, krzyknąć wcześniej radosnym tonem, i spać, zatrzymać krążenie, zaplanowane me dążenie, czemu? Z powodów wielu, takie tam- szlam. taką kocham, a jestem sam, dlatego chcę urwać ten pas niepowodzeń, i nie chcę być przedmiotem dochodzeń, choć tyle do zrobienia, tyle do zwiedzenia, moja świątynia i tak pozostanie pusta, bo zamknięte są ciągle, mej Królowej- usta. -- 27 lut 2012, 20:07 -- Czekam z niecierpliwością A na koniec taka krótka moja przyśpiewka przed kąpielą. Żyletka,koniec,sznyt, Krew, ostatni trip, Wanna,woda ciepła, Idziemy do piekła? :twisted: :twisted:
  23. nextMatii Masz moje upoważnienie :) Zgodnie z zapowiedzią zamieszczam kolejne. Teraz będzie o Kostusze. Lubię Śmierć. Przez pewien czas była moją najlepszą przyjaciółką. Jako jedyna dawała mi szansę na ukojenie w Jej ramionach. Choć skostniałych i zimnych. Mnie zawsze otaczały zrozumieniem i ciepłem. 4. bez tytułu Śmierci moja jedyna, Tyś jedna w życiu prawdziwa, jakże potrzebna i piękna, kocham Cię, i wielbię, modlę się w gniewie, pragnę, kiedy Cię zastanę? kiedy opatrzysz moją ranę? gdy ciało me będzie krwią oblane? gdy kręgi szyjne złamane? przyjdź oswobodzicielko, matko, jam Twe dzieciątko, utul mnie, nakarm- mną sępy, zanim stanę się zimny i drętwy, uroń choć łzę jedną, dla mnie cudną, dla mnie świętą, a w zamian, ślubuję Ci miłość, wierność, i że nie opuszczę Cię, aż do Śmierci. Amen 5. ,,kawiarenka'' Twój pusty wzrok mnie gani, szyderczy śmiech rani, złap choć mnie za rękę, uśmierz moją mękę, ciemności królowo zła, dziś bez makijażu? gdzie węże w twych włosach? oddech siarczysty? czysty, dziś jesteś taka świeża, prosto z czeluści, siedziby nietoperza, zostań na dłużej, nie odchodź jeszcze, w mych plecach jeszcze dwa sztylety zmieszczę, dopij kawy, niech pozostanie Twój zapach słodkawy, na haftowanej chusteczce, którą ściskam, jedząc sól w beczce, uśmiechnij się choć raz, zatrzymaj czas, zatrzymaj mnie. Złącz na zawsze nas, w martwe noce i dnie.
  24. Mamy już 3000 wyświetleń! Dzięki Waszemu zaangażowaniu i wypowiedziom można było to osiągnąć. Szczególne podziękowania dla osób, które ostatnio podtrzymują ten temat przy życiu, myślę głównie o Intelu, Cudaczce, Taheli i Kaczanovovi. Jestem wdzięczny również Ladywind za bogatą dyskusję prowadzoną na pw. Trzymam kciuki za Lukrecję by jak najszybciej doszła do siebie. Mile widziane są również nowe osoby, które swoimi przemyśleniami urozmaiciłyby ten wątek. Pozdrawiam i zachęcam do dalszego udziału w dyskusji.
×