Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. Od dwóch tygodni jest coraz gorzej. Sypiam przerwanym snem gdy wzejdzie słońce, czasem padnę w środku dnia i zdaje się żadna siła nie obudzić... właśnie, zdaje...
  2. Jakbym o sobie słuchała. Zbyt wymagające podejście rodzica 'MUSISZ coś osiągnąć, MUSISZ być pierwszy' itd też chwieją w równowadze Co do tytułu tematu... Rodzic może nie jest kolegą, nie przystoi odzywać się po chamsku (w sumie do nikogo nie powinno się tak odnosić) i bezpośrednio (moja matka przed 40-stką mówi do rodziców 'a ojciec wie...', nie wymaga tego ode mnie bezpośrednio, jednak gdy odezwę się do niej 'wiesz, że...' rzuca się 'nie jestem twoją koleżanką'), jednak w rodzinie, mieszkając pod JEDNYM dachem, wypadałoby porozmawiać o CZYMKOLWIEK.
  3. Wkurza mnie moja matka niemiłosiernie. Jak tylko ktoś przyjdzie, to się mną chwali, jakie to znakomite wyniki mam, jak to dobrze pisałam testy, oceny, inne pierdoły, a jak nikogo z gości w domu nie ma, to wyzywa od poje*anych, popier*olonych bachorów, które nie powinny istnieć, bo tylko psują jej życie, że jestem najgorszym, co ją spotkało itd itd
  4. http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/08/1f3583772345d969044b8ba6642681ee.jpg?1345722691
  5. Abbey

    Wkurza mnie:

    slow motion, wychodzi na to, że tak. Poza tym każda moja znajomość się kończy wielkim płaczem, bo przecież 'był(a) dla mnie wszystkim'. Znów do tego zmierzam
  6. Dla słabych? Jaką mają odwagę, że podejmują się na ten krok... Wielu 'normalnych', żyjących ludzi takiej nie ma...
  7. To wszystko dzieło przypadku, losu... Z zupełnie innej strony rodziny dziewczyna skoczyła z ósmego i żyje... Chociaż żal na nią patrzeć... Jest całkowicie uzależniona od innych - w takich przypadkach aż się myśli, czy śmierć nie byłaby lepszym rozwiązaniem...
  8. Też wróciły. Na tyle mocno, by wyżalić się z nich komuś, komu nie powinnam... Usłyszałam jedynie żartem z wielkim śmiechem 'jak skoczysz na główkę z trzeciego piętra, pewnie się zabijesz'. Boże, mój poziom poziom samokrytyki i przekonania, że sobie nie poradzę... Jest coraz gorzej, boję się wszystkiego, boję się życia, boję się śmierci, chciałabym zasnąć i obudzić się, gdy będzie dobrze... Ale nie będzie dobrze... Ostatnio mieliśmy próbę samobójczą w rodzinie... Jest rok młodsza... Nikt w domu nie zostawia na niej suchej nitki, jeżdżą po niej, krytykują, wyzywają od czubków... A sami nie wiedzą, że gdyby ich córka miała trochę więcej odwagi...
  9. Abbey

    Wkurza mnie:

    że się za bardzo angażuję
  10. petra, może to dobre posunięcie... no ale to naturalne, że się boisz...
  11. Niby nie jest źle, ale ostatnio znów praktycznie nie śpię i sama się nakręcam a u Ciebie jak...?
  12. no ruchu to tu dużego nie ma...
  13. a my jesteśmy przekonani, że to prawda i sami się krytykujemy ile się da
  14. Thazek, jak śmiesz obalać moją teorię? jasaw, mam podobnie
  15. Abbey

    Wkurza mnie:

    Monar, pocieszyłaś mnie, dzięki! Może masz rację i nie będzie tak źle
  16. Thazek, Vett, ale i tak mnie nie pamiętasz Mam taką zdolność, że ja pamiętam ludzi, a ludzie nie pamiętają mnie
  17. Abbey

    Wkurza mnie:

    no są, są, ale cholernie się boję, że gdy przyjdzie co do czego (Czyt. malowania) to mi połowa włosów wypadnie, a reszta zorganizuje na głowie siano A tak bardzo chciałabym przefarbować się potem na rudo/niebiesko/fioletowo
  18. Abbey

    Wkurza mnie:

    eeeee tam, głupoty gadasz na ogół brązowy kolor jest do... wiadomo czego Jak ja chciałabym urodzić się blondynką
  19. Abbey

    Wkurza mnie:

    Monar, nie byłaś brzydka i z pewnością się taką nie staniesz
  20. Dlaczego nie mogę być taka jak zwykłe dziewczyny w moim wieku?
×