Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. slow motion, a może Aria? Bywała na forum często i miała obrazek z opisu...
  2. kafka, patrz no, a mój kot mnie nie lubi...
  3. e-mail. Dawno nie pisałam z kimś, kto ma podobne zainteresowania
  4. No właśnie tak myślę i myślę, i żadnego nie widzę Może to już przez wrzesień, nie wiem...
  5. Abbey

    Co teraz robisz?

    czyje to piękne dzieło? I po jakiemu? no co, nie jestem na czasie
  6. Nie wiem co się dzieje, już w nocy było gorzej, ale poranek to jakaś masakra
  7. Bałam się wyjść z łóżka, żeby nic sobie nie zrobić, drapałam, wbijałam paznokcie w swoje ręce, chciałam dodrapać się do krwi, jestem przerażona
  8. Czemu w tej telewizji nic nie ma. No przecież za to się płaci.
  9. Villain, ja jakoś nie miałam okazji gadać, oni tylko o ogniskach i ogniskach Musimy dać, ale cholernie się boję : |
  10. Villain, pilnuj pilnuj, bo ukradną. Jejciu, tylko nie stara-nowa klasa, banda pijaków ale ognisko im nie wypaliło
  11. Villain, hejhej, co tak nocami dyżurujesz?
  12. Monar, mądry, oj mądry Mnie wyrzuty sumienia biorą dopiero po jakimś czasie, dopiero jak się nie tnę, ale chcę. Wtedy sobie myślę 'w co ja głupia się wpakowałam, na co mi to było' itd. No i nie ma za co, musimy sobie wzajemnie pomagać, bo tylko my się rozumiemy, a nie przypadkowi ludzie mówiący 'chcesz, to z tym skończ i po problemie'
  13. Monar, fajny ten Twój wywód, szczególnie z tym Małym Księciem no i brawo, że też się trzymasz! Masz rację, damy radę, musimy... Wiesz... dla mnie największym problemem jest chyba to, że jak zacznę i robię to dzień w dzień... To nie mam nawet wyrzutów sumienia! Nic, zero, po prostu się tym cieszę, jak małe dziecko po otrzymaniu zabawki! Dlatego nie chcę tego znów zaczynać. Uff, cieszę się, że tutaj się wyżaliłam, bo Ktoś już śpi, a ja nie chcę wciąż Go zadręczać problemami... Co poradzi na odległość, a tylko będzie się martwił
  14. Jejciu, dziś mija 50 dni od ostatniego cięcia, a ja mam taką wielką ochotę...I wmawiam sobie 'tak leciutko, tak skrycie, nikt nie zauważy, tylko raz, tylko dziś, to jedno potknięcie'. Ale ja nie chcę się potem oszukiwać. Siebie i innych. No ale bardzo chcę
  15. Transfuse, coś z nauk ścisłych, ażeby opierało się na matematyce. Ale nie róbmy OT
  16. Transfuse, akurat w kwestii studiów to ja zazwyczaj jestem bardziej pewna niż w kwestii jedzenia czy ubrań. (chociaż nadal nie wiem, 'co', ale wiem jaki zarys kierunków) Jeśli już mam jakieś nowe ubrania, to ja ich nie kupuję...
  17. Monar, trzymam gorąco kciuki, żeby utrzymywał się na Twojej twarzy ile się da!
  18. tyle, że nie powiedziałabym, że funkcjonuję tak samo jak ludzie w moich okolicach życiowych, oni jakoś normalnie wychodzą z domu i żyją itd Zapędziłam się przez ten moment. Dla wyjaśnienia - ok, oni nie wiedzą rzeczy jak np.: co chcą robić w życiu gdzie i czy iść na studia gdzie pracować Ale wiedzą te podstawowe błahostki, których ja najzwyczajniej sama nie 'ogarniam'
  19. Transfuse, ubrań sama nie kupię. Nie ma mowy. A czasem jest mi mnie żal, bo potrafię stać dłuższy czas przy półce z np. budyniem, bo nie wiem jaki kupić. Głupie to, ale mnie męczy...
  20. Jeśli miałabym być szczera, nie wiem, czy dotrwam do momentu, gdy wydostanę się z domu, spod skrzydeł rodziców. I z jednej strony nie mogę się tego doczekać, a z drugiej, chorobliwie się boję. Nie umiem podjąć żadnej decyzji sama, często kupno nawet głupiej drobnostki powoduje u mnie niemałe zamieszanie. Boję się ludzi, ale jednocześnie potrzebuję kogoś, kto poprowadzi mnie za rękę. Jestem pełna przeciwieństw, które wzajemnie powodują chaos w mojej głowie. Ilekroć chcę coś zrobić sama, boję się tego, szukam kogoś, kto będzie mi podpowiadał. Popadam w coraz dziwniejsze 'przyjaźnie', gdzie druga osoba zostaje 'zawalona' wszystkimi moimi problemami. I raz po raz się uzależniam od tych ludzi. Wyczekuję ich powrotu, zajmuję całe dnie rozmowami, nie umiem bez nich funkcjonować...
×