Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. freya, i jak z Tobą po dzisiejszej wizycie?
  2. borderline26, odezwij się, proszę, co z Tobą...
  3. borderline26, odezwij się, proszę, co z Tobą...
  4. Abbey

    Wkurza mnie:

    freya, zaczynam się zastanawiać czy kiedykolwiek się wybiorę...
  5. Abbey

    Wkurza mnie:

    freya, zaczynam się zastanawiać czy kiedykolwiek się wybiorę...
  6. Abbey

    Wkurza mnie:

    inbvo, zmarnowali, tak czuję... Za wiele ich decyzji płacę teraz i płacić będę do końca życia... Nigdy się już nie uspołecznię, klosz, który mi zgotowali pod pretekstem 'lepszego życia' będzie wisiał już nade mną zawsze... A życie jest gorsze niż u 'normalnych' rówieśników. freya, trzymam kciuki za Ciebie jutro
  7. Abbey

    Wkurza mnie:

    inbvo, zmarnowali, tak czuję... Za wiele ich decyzji płacę teraz i płacić będę do końca życia... Nigdy się już nie uspołecznię, klosz, który mi zgotowali pod pretekstem 'lepszego życia' będzie wisiał już nade mną zawsze... A życie jest gorsze niż u 'normalnych' rówieśników. freya, trzymam kciuki za Ciebie jutro
  8. Abbey

    Wkurza mnie:

    Mam dopiero 17 lat i zaczynam się uczyć odróżniać prawdę od tego, co mi wpoili. Wiem tylko, że za zmarłą w 2009 roku osobą zaczęłam tęsknić dopiero kilka dni temu, bo wcześniej słuchałam różnych dziwnych opowieści... Wiem jak bardzo wyprali mi mózg kłamiąc co jest złe, a co dobre... O ile istniało coś dobrego prócz zmarnowania mojego życia
  9. Abbey

    Wkurza mnie:

    Mam dopiero 17 lat i zaczynam się uczyć odróżniać prawdę od tego, co mi wpoili. Wiem tylko, że za zmarłą w 2009 roku osobą zaczęłam tęsknić dopiero kilka dni temu, bo wcześniej słuchałam różnych dziwnych opowieści... Wiem jak bardzo wyprali mi mózg kłamiąc co jest złe, a co dobre... O ile istniało coś dobrego prócz zmarnowania mojego życia
  10. Abbey

    Wkurza mnie:

    inbvo, ja nie miałabym odwagi, ale z chęcią zrobiłabym to samo. Rzygam na myśl o tym, jak ludzie są fałszywi
  11. Abbey

    Wkurza mnie:

    inbvo, ja nie miałabym odwagi, ale z chęcią zrobiłabym to samo. Rzygam na myśl o tym, jak ludzie są fałszywi
  12. Abbey

    Wkurza mnie:

    znakomite pytanie, ale chyba bez odpowiedzi. Dla mnie takie sytuacje są żałosne.
  13. Abbey

    Wkurza mnie:

    znakomite pytanie, ale chyba bez odpowiedzi. Dla mnie takie sytuacje są żałosne.
  14. Abbey

    Wkurza mnie:

    ktoś wyzywa mnie od wielce podłych i identycznej do mojej matki. co jak co, ale tego drugiego NIGDY nie wybaczę, nigdy nie przeboleję, NIE, NIE, NIE!!
  15. Abbey

    Wkurza mnie:

    ktoś wyzywa mnie od wielce podłych i identycznej do mojej matki. co jak co, ale tego drugiego NIGDY nie wybaczę, nigdy nie przeboleję, NIE, NIE, NIE!!
  16. borderline26, jeśli służba zdrowia jest "normalna", to nie powinni nie wyśmiewać... Kochana, myślałam o Tobie, proszę, zgłoś się dziś czy jutro... Ale zgłoś!
  17. borderline26, jeśli służba zdrowia jest "normalna", to nie powinni nie wyśmiewać... Kochana, myślałam o Tobie, proszę, zgłoś się dziś czy jutro... Ale zgłoś!
  18. Próbowałam wiele razy otworzyć się na ludzi, jednak zawsze kończyło się to odrzuceniem lub obsesyjnym zainteresowaniem moją osobą, więc sobie powoli odpuszczam. Nadal nie rozumiem czemu daaaawno temu już mnie nie lubiano. I to była chyba wyrocznia stanu obecnego - nie miałam kolegów, więc nikogo nie znałam, a teraz po prostu nie mam jak ludzi przyciągnąć, bo najzwyczajniej nie mam o czym z nimi rozmawiać. (inne powody jaka jestem okropna póki co pomijam) Brakuje mi tematu, wspólnych znajomych, wspólnych wspomnień. Aktualnie jestem w takim wieku, gdzie rówieśnicy mają swoje paczki, tylko czy kiedykolwiek jeszcze będę miała okazję się z kimkolwiek zaznajomić? A jeśli tak, czy nie będzie już tak, że każde wyjście będzie męczarnią, bo przez dzieciństwo przyzwyczaiłam się do innego życia? Bez ludzi? Bez ludzi mi źle, ale z ludźmi chyba jeszcze gorzej...
  19. Próbowałam wiele razy otworzyć się na ludzi, jednak zawsze kończyło się to odrzuceniem lub obsesyjnym zainteresowaniem moją osobą, więc sobie powoli odpuszczam. Nadal nie rozumiem czemu daaaawno temu już mnie nie lubiano. I to była chyba wyrocznia stanu obecnego - nie miałam kolegów, więc nikogo nie znałam, a teraz po prostu nie mam jak ludzi przyciągnąć, bo najzwyczajniej nie mam o czym z nimi rozmawiać. (inne powody jaka jestem okropna póki co pomijam) Brakuje mi tematu, wspólnych znajomych, wspólnych wspomnień. Aktualnie jestem w takim wieku, gdzie rówieśnicy mają swoje paczki, tylko czy kiedykolwiek jeszcze będę miała okazję się z kimkolwiek zaznajomić? A jeśli tak, czy nie będzie już tak, że każde wyjście będzie męczarnią, bo przez dzieciństwo przyzwyczaiłam się do innego życia? Bez ludzi? Bez ludzi mi źle, ale z ludźmi chyba jeszcze gorzej...
  20. kasiątko, ja i tak niedługo sobie odpuszczę i pozwolę na kilka dni przyjemności, czuję to w kościach
  21. kasiątko, ja i tak niedługo sobie odpuszczę i pozwolę na kilka dni przyjemności, czuję to w kościach
  22. kasiątko, jestem gruba, z dnia na dzień czuję się grubsza Z dziewczyn jestem najpotężniejsza w klasie, no ale co się dziwić, zażeram wszystkie nerwy
  23. kasiątko, jestem gruba, z dnia na dzień czuję się grubsza Z dziewczyn jestem najpotężniejsza w klasie, no ale co się dziwić, zażeram wszystkie nerwy
  24. chciałabym się tak rozpędzić. I kiedyś zniknąć. Zrobić matce na złość, żeby zawsze miała wyrzuty sumienia myśląc, jak wyzywała mnie od grubych... Chcę w ten weekend pojechać do miasta wojewódzkiego, czyli jakieś 50 km od mojego miasta SAMA. Sama myśl kupowania biletu mnie przeraża
  25. chciałabym się tak rozpędzić. I kiedyś zniknąć. Zrobić matce na złość, żeby zawsze miała wyrzuty sumienia myśląc, jak wyzywała mnie od grubych... Chcę w ten weekend pojechać do miasta wojewódzkiego, czyli jakieś 50 km od mojego miasta SAMA. Sama myśl kupowania biletu mnie przeraża
×