Abbey

zabierzcie ich ode mnie, ZABIERZCIE! bo niedługo będzie o jedną osobę w domu mniej

To są ostatnie słowa, które chciałby, ktoś samookaleczający się, usłyszeć. coś jak 'uśmiechnij się', 'nie przesadzaj' czy 'nie narzekaj' dla ludzi z depresją

Dwie sprawy - wyścigi były jego pracą (no i pasją również pewnie), ale o pasji mówił w kwestii rajdów i to właśnie w rajdach samochodowych miał wypadek, o który z pewnością Ci chodzi, w wyścigach miał jeden poważnie wyglądający, ale niemal 6 lat temu a i tak w sumie nic się nie stało -- 17 kwi 2013, 14:14 -- Jakby zadać proste pytanie Kubicy czy żałuje tego wyścigu i tego co zrobił, to sądzę, że odpowiedziałby, że nie! Bo to jest właśnie pasja, ten koleś mimo trudności kłopotów z ręką ciągle się nie poddaje bo wierzy w to co robi, to daje mu szczęście i chęć, życia, jakby tego nie miał nie byłby szczęśliwy. rajdu, rajdu...

babcia.

Monar, o widzisz, to ja się pocięłam wczoraj w Twoim imieniu -- 16 kwi 2013, 16:57 -- może z jakiegoś naukowego punktu widzenia... Poza tym trzeba rozdzielić ból na psychiczny i fizyczny. I teraz sobie pomyślmy. Bo o większej odporności kobiet na fizyczny to wiadomo... Równowaga musi być, więc kobietom dorzucono impulsywność

depas, a może z faktu, że kobiety zazwyczaj są bardziej wrażliwe i impulsywne? Ale fakt, np. w tym wątku widziałam dość mało mężczyzn...

Nikogo nie szufladkuję, a jedynie stwierdziłam, że tekst w kontekście tego tematu i bieżącej rozmowy wyglądał jak wyglądał.

[videoyoutube=CQWGNfKejPQ][/videoyoutube]

Monar, ja to rozumiem, myślę podobnie, jednak wiem, że większość myśli inaczej

Monar, chyba chodziło o podcięcie żył w akcie samobójstwa. Co nie zmienia faktu, że nie uważam tego za słabość. No ale ponoć samobójstwo to tchórzostwo

coma, nazywam się niewarto, dziewczyny, nie róbmy tego... Specjalnie mówię w pierwszej osobie... nie róbmy...

w geniuszu musi być trochę szaleństwa

Mieliśmy test badający przyrost wiedzy decydujący o pozostaniu w mojej klasie lub wyrzuceniu z niej. Mam ocenę lepszą od tych, którzy byli pewni swego i tego, że będę zagrożona

Monar, ale skoro są powody ku temu, by uznać, że z lekka sobie nie radzisz... Lepiej dmuchać na zimne i problemy dusić w zarodku, niż miały się zagnieździć na dobre. Ja rzadko kiedy myślałam o autoagresji w kontekście blizn. Raz, może dwa narzekałam, że są brzydkie i mi wadzą (a raczej po tym, jak wyżarłam sobie solą niezłą dziurę w nodze i została mi okropna blizna ), a tak to nic, żadnych wyrzutów sumienia czy żalu. -- 12 kwi 2013, 22:24 -- Monar, masz podstawy by z tym walczyć - niechęć do blizn. Spróbuj to postawić na czele swoich priorytetów i przełóż to nad autoagresję!

+40

eks

pistolet - Werter

morderstwo - kara

tran

rola monitor

nie. lubisz szpinak?

tail - ogon.

ten tekst brzmi jak z jakiejś sekty -- 12 kwi 2013, 15:45 -- Monar, tak, przedwczoraj, ale wczoraj nie, co uznaję za sukces, bo zazwyczaj jak wracam to serią kilkudniową Potrzebnie, potrzebnie, skoro wróciłaś, to coś musi się dziać...

borderline26, już raz radziła nam w tym temacie, nie zwracaj uwagi, szkoda nerwów.

słowa dziewczyny stojącej obok 'jak nie zrozumiem tej matmy, to się potnę', z wspomnieniem mojej dzisiejszej nocy