Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. Abbey

    Na co masz ochotę?

    na spokojną noc, tak dawno jej nie było...
  2. Abbey

    Skojarzenia

    latające talerze - kłótnia
  3. Abbey

    X czy Y?

    restauracji, chociaż... zależy z kim... światło czy ciemność?
  4. Abbey

    Czy masz?

    nie. Masz czekoladę?
  5. ninja, właśnie robisz mi smaka Chociaż... Sklep zamknięty, do centrum nie chce mi się iść, musiałabym sobie jogurt zamrozić czy coś
  6. Sabaidee, grochówki nie jadam, ale z herbatki Mirabeleee skorzystam
  7. U mnie chleb się suszy, o! Coś gorącego dajcie... Już nigdy nie dam się wyciągnąć w taki mróz
  8. Dobra, znikam, czas grać wielką koleżankę, która zajmuje się tylko problemami innych.
  9. lajf is brutal, no ale żeby na solarium nie móc chodzić?!
  10. Kiya, wyścigi. Nieważne jak długo się wzbraniam, gdy padnie pytanie co lubię i odpowiem, spotykam się z zonkiem, jakąś dziwną miną siedem_zapalek, ooo, może kiedyś tam bym się dołączyła, o ile oczywiście panny by pozwoliły?
  11. Dokładnie. Porozmawiać, pożartować... I żeby nie było ciągle 'jak możesz interesować się takimi głupotami'
  12. Kiya, mówiłam. To ona wie jako jedna z niewielu o moich relacjach z matką, samookaleczaniem itd.
  13. siedem_zapalek, no dokładnie. Najgorsze, że z większością osób, które (moim zdaniem) nadawały się na dobrego kumpla (bo reszta uznaje za skarbnicę wiedzy, kujona, który nie ma nic innego do gadania niż szkoła itd) okazały się wielkimi narcyzami, kimś jednak nieodpowiednim... Potrzebuję jakiejś wielkiej zmiany środowiska, mogłabym się wyprowadzić, już teraz, zostawić wszystko za sobą... Chciałabym polegać tylko na sobie, jednak czasem mam tę ochotę wygadać się, najzwyczajniej w życiu wyrzucić z siebie trochę opinii, emocji, a nie tłamsić i hodować w sobie wszystko...
  14. kornelia_lilia, ja jestem szczęśliwą dziewczynką z dobrymi wynikami w nauce, która ma ciągle z górki. Ogółem to ona zazwyczaj się do mnie zwraca tylko gdy ONA ma problem, więc trzeba się nią zajmować, a gdy sama coś powiem, jest zmiana tematu na to jak jej źle. Tu już któraś z kolei taka znajomość, że muszę być tą pocieszającą, ale cholernie boję się samotności i w ten sposób jestem wykorzystywana -- 28 sty 2012, 11:24 -- slow motion, rzecz w tym, że ja do języków obcych nijak się nie nadaję, rozmawiając nie mogę ułożyć jednego sensownego zdania, a tam wszystko płynnie, lajcik...
  15. kornelia_lilia, taaaa. Kosmetyczka, a potem spotkanie ze 'znajomą'. I właśnie to jest najgorsze. Znów chce się spotkać, bo jej się nie układa. Znów będzie się żalić, jak jej źle z powodu jakiejś miłostki, do której wraca średnio dwa razy miesięcznie. Znów będę koleżanką dobrą radą, która ma tylko pocieszać. Znów gdy jej zacznie się układać, odepchnie mnie w kąt niczym nic nieważną zabawkę. Zawsze tak jest i ja to wiem, ale jednak nie umiem odmówić. Bo się boję, że nawet takie znajomości potracę... To chore. slow motion, mnie ostatnio nawiedzają sny po angielsku i jakieś spotkania z Włoszkami i gwiazdami sportu. O co chodzi, zupełnie nie wiem
  16. kornelia_lilia, jest dość podobnie. Niestety, ale jest...
  17. kornelia_lilia, lubię do niego wracać... Jednak w takim razie zaraz zniknie
  18. Nieeee, to niemożliweeeee -- 28 sty 2012, 10:44 -- Btw, witam
  19. coma, jestem z Tobą... Mówię sobie 'nie', jednak i tak to bierze górę...
×