Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. monk.2000

    Hip-Hop/Rap - Dyskusja

    Fajnie czytało mi się kawałek waszej dyskusji. Może się tym tematem zainteresuję. Bo wcześniej hip-hop kojarzył mi się z muzyką gorszą wobec rocka, którego sam słuchałem. Czuję jakbym się nawrócił na nową ścieżkę.
  2. monk.2000

    123

    Dla mnie miłość nie jest priorytetem. Piszę swoją opowieść lekkim piórem i tylko sympatyczny zbieg okoliczności może sprawić, że wejdę z kimś związek. Zostawiam to losowi. To już nie te czasy, gdy założenie rodziny było podstawowym obowiązkiem człowieka. Mamy ZUS.
  3. Też czasem się czuję jak jakaś Matka Teresa, gdy próbuję dostrzec w potencjalnym wrogu człowieka. No, ale zbytnią fascynacja chrześcijańskimi świętymi odbiła się na mojej psychice, przez co skończyłem w szpitalu. Więc nie radzę tobie miłosierdzia wobec nich, bo to nie takie proste. No ale jakby nie było, posłuchaj jakiegoś hip-hopu, o ludziach z ulicy. Mają jakieś zasady. Stoją po innej stronie barykady. Ja też dla wielu jestem złem, nie chodzę do Kościoła, ściągam piracką muzykę, leczę się u psychiatry i więcej myślę, niż robię.
  4. Może płacę za ten błąd, ale wykazuję dużo cierpliwości do ludzi, których opisujesz. Ale fakt, nie lubię przez nich chodzić po ulicach mojego miasteczka. A jeśli chodzi o podane metody "rozwiązania" problemu, to wiedza historyczna o wszelkich powstaniach i podobnych każe mi poszukiwać tylko jednego: spokoju, a nie kolejnej rozpierduchy.
  5. monk.2000

    Ciekawostki

    Fajna sprawa. Niektóre dobre na miejscówkę w jakiejś grze albo filmie. No i niezła jakość tych zdjęć.
  6. wieslawpas, mnie nie. Duży nacisk kładłem w ostatnim roku na życie chwilą teraźniejszą i jakby upływu czasu tak nie odczuwam. Wolny czas to odpowiedzialność, bo jak się go marnuje, to nie można na nikogo zrzucić winy.
  7. monk.2000

    Stosunek do alkoholu

    Jakby nie było to dla wielu picie alkoholu to jakaś prawie, że nobilitacja. Nawet na weselach są piosenki typu: "A teraz idziemy na jednego". Widocznie ludzie lubią igrać z ogniem, coś jak puszczanie petard za nastolatka.
  8. Radość? To uczucie chwilowej ekscytacji pozytywnym bodźcem? Powiedzmy, że było, jak byłem na spacerze. Ale co mi po takiej chmurce radości, kiedy gotuję się obojętności?
  9. MalaMi1001, kiepsko przeprowadzona terapia potrafi łatwo zniechęcić do tej formy terapii. Ja co nieco zyskałem na swoich terapiach, nadal jednak nie jestem do końca zadowolony. Terapia może pomóc, ale nie ma co stawiać jej na pierwszym miejscu w życiu. Chodziłem do psychologa jak do jakiejś wyroczni delfickiej czy do namiotu z Arką Przymierza za czasów Mojżesza i się zawiodłem. Zawiodłem, bo musiałem. Nikt za nas nie poniesie trudów walki z cierpieniem. Poszukaj może jakiegoś innego terapeuty, problem z tym, że kolejny nie musi trafić się lepszy.
  10. carlosbueno, boję się codzienności, boję się miażdżącej krytyki bliskich mi osób. Ale bezdomność i społeczna śmierć to wizja jeszcze gorsza. Przeżyłem psychozę, byłem na zamkniętym oddziale jak z dołującego filmu, ale taka wizja, gdy dostęp do skarbnicy życia społecznego jest dla mnie zamknięta to koszmar. I że są tacy ludzie jeszcze.
  11. lampka124, na pewno nie wierz w to, że jego zachowania są chaotyczne, w tym sensie, że nie da się ich wytłumaczyć. Sam przeszedłem epizod psychotyczny, dla rodziny moje zachowanie było niepojęte, natomiast dla mnie każde moje zachowanie miało motyw i z mojej perspektywy miało sens. Trudno jest tylko dotrzeć do takiej osoby, która jest nieufna.
  12. wieslawpas, na pewno robi lekkie zamieszanie, jak chcesz dociec prawdy co pomaga. Pojawia się mnóstwo sprzecznych badań, wniosków. Dla tego już tak się nie kręcę wokół działu lekowego psychiatrii.
  13. monk.2000

    Stosunek do alkoholu

    Ja do alkoholu podchodzę, jak do artykułu luksusowego. Są gatunkowe herbaty z dalekich krajów, jest oryginalna Coca-Cola, jest też i multum oznaczonych akcyzą alkoholi. Popijam tylko czasami, choć kiedyś wraz z grupką ludzi, które mimo, że często popijają przed sklepem, mam do nich szacunek za podejście do życia, wypiłem po piwie. Wszystko kwestia sytuacji. Moim lękiem jest natomiast upicie się, a pod jego wpływem zachowanie się bez szacunku dla innych, ogólnie zrobienie jakiejś draki, po której będzie mi wstyd. Jeździłem w życiu trochę na zjazdy AA-owskie, więc wiedzę teoretyczną już mam i podchodzę bardziej analitycznie do sprawy.
  14. xyzabc, gra to karcianka zaadaptowana na PC: Hearthstone. Przyjemna dla oka grafika, element kolekcjonerski, proste w założeniach zasady, ale jednocześnie przebieg gry za każdym razem nieprzewidywalny. Książka natomiast to: E. Tolle- Nowa Ziemia. Długo szukałem jakiejś osoby, która rozświetliłaby mi pewne ważne dla mnie sprawy, zajęło mi kilka lat, żeby się zorientować w różnych nurtach, więc znalezisko tego autora jest dla mnie tym bardziej cenne. Może coś go kiedyś przebije, ale póki co wszystkiego o jego naukach nie wiem.
  15. U mnie jak zwykle. Z jednej strony szukam stabilizacji, z drugiej boję się rutyny. Trochę grałem w grę, teraz czytam książkę.
  16. Cześć, przygarniecie kropka? Siedzę sam i się cieszę, że dopiero 18:20, bo te dni zdecydowanie za szybko upływają.
  17. monk.2000

    123

    Mieć dziewczynę to jeszcze nie wszystko. Sprawa jest skomplikowana. Kto wie czy gdyby po burzliwej miłości zostałbym sam, nie czułbym się bardziej samotny niż teraz. Z resztą dziewczyna to nie komputer. Z martwymi rzeczami się już umiem posługiwać, a taka kobieta no powiedzmy, że trudna do rozszyfrowania.
  18. monk.2000

    Czy masz?

    amelia83, bardzo lubię różne herbaty. Aktualnie pijam Lady Gray. Czy masz dość zacofania, biedy i nędzy, która występuje w różnych postaciach w naszym kraju?
  19. Ja bym chciał oszczędzać pieniądze, może grać w szachy, zmotywować się do pracy.
  20. Ja sądzę, że jest to poważny problem. Ogólnie to żyjemy w świecie problemów. Co zrobisz będzie źle, jak jakiś zakręty krąg. Od tego sam często jestem bierny, bo czuję jakby jakaś niewidzialna siła kierowała tym światem robiąc co się jej podoba. No ale, zajrzę do głowy i pomyślę, bo mogę sobie na to pozwolić. Pamiętam chociażby czasy podstawówki i gimnazjum. Już wtedy istniał podział na zadbanych z "dobrych domów" i tych dla których słowo wychowanie, zasady nie istniały. Tacy stwarzali ciągle problemy, zaczepiali tzw. słabszych. Podejrzewam, że jednym z ich motorów napędowych było poczucie niższości. Niższy materialny standard, pochodzenie (słowo "wieśniak" nie bez powodu jest pejoratywne), mniej wyrafinowane zasady współżycia, spędzania wolnego czasu. Zawsze będą wyjątki, zdarzają się rozpieszczone bogate dzieci, które nie zachowują się wcale lepiej, u nich problemem nie jest status materialny, a często intelektualny. Żadnej książki w domu, itd. Wiadomo, czas pędzi do przodu. Dlatego książki XIX pozytywistów, którzy próbowali zwalczać biedę są trochę nieaktualne. Poleciłbym jakieś filmy dokumentalne, które mogą naświetlić zjawisko. Im więcej światłych ludzi z racjonalnymi poglądami jak zmienić kraj tym lepiej. A pytanie: co robić z patologiami? Nie wiem, są jedną z przyczyn mojej depresji. Szara rzeczywistość za oknem i kiepskie perspektywy. Na to w moim przypadku może odpowiedzieć jakaś nadzwyczajna siła człowieka, który jest twardszy niż trudne realia.
  21. Z moich doświadczeń wynika, że w szał wpadają z reguły osoby wyżej położone w drzewie genealogicznym, babcie, mamy. Ich najbardziej wkurza, jak ktoś krzywo siedzi, je lewą ręką, albo nie pamięta gdzie leżą dajmy na to pokrywki od garnków. A mnie to boli, że wychowanie często sprowadza się do strofowania i musztry. Możesz mieć 45 lat a jedyne o czym pogadasz z mamą to będzie jedzenie zupki, sposób ubioru, czy to czym się zajmujesz na co dzień. A czemu twój brat tak się złości, może jest impulsywny? Najpierw się złości, potem mu głupio, ale trudno mu się przyznać o co poszło?
  22. zwyklyczlowiek, cześć. Obyś znalazł to czego szukasz.
  23. lampka124, cześć. Moim zdaniem dobry sposób, to trochę zainteresować się psychologią i zobaczyć świat oczami tej drugiej osoby. No i nie można patrzeć na brata tylko przez pryzmat choroby, dostrzec jego zwykłą ludzką twarz. :)
  24. Nette, cześć. Ja lubię siedzieć na tym forum, bo uważam, że widzenie własnych wad może być początkiem zmian na lepsze w człowieku. Może depresja to dość drastyczny sposób, no cóż ja tego mechanizmu nie wymyśliłem. Męczę się z depresją od siedmiu lat i mogę powiedzieć, że w moim przypadku psychologiczna analiza pomaga być może na poszerzenie horyzontów, ale niekoniecznie czyni szczęśliwym. Spróbuj nie robić z tego tragedii, nie szukaj winnych, po prostu niektórych to spotyka. No chyba, że dasz radę się wyleczyć, niektórzy wracają na dawne tory i dalej pędzą przed siebie, no a niektórzy zwalniają stając się zagadką dla swoich lekarzy.
  25. Mushroom, no tak. W World of Tanks się dało. Trzeba było dołączyć do plutonu tylko. Zagramy jutro, a ja na razie poustawiam opcje itd.
×