monk.2000

Ósmy, lekarka powiedziała, że jak po miesiącu nie poczuję różnicy to żeby podwoić dawkę. Nie mam nic do stracenia więc warto sprawdzić. Szkoda, że z tymi lekami trzeba tak w ciemno strzelać, tyle tych substancji i nie wiadomo która pomoże.

Wkurza mnie brak uczuć i zmęczenie, przez to niczym nie mogę się zająć i moje życie jest bez pożytku.

Co tak pusto, tu dzisiaj? Niby niedziela, czas wolny by się wydawało. Ja niedawno wróciłem ze spaceru i czuję się może 0,5% lepiej.

Nie jest najgorzej, jakoś się trzymam. Gorsza senność i ból oczu, ale to też da się jakoś przeżyć.

Witam wszystkich, dzisiaj wstałem w zgodzie z budzikiem, zobaczymy jak ten leniwy z początku dzień się rozkręci. Na razie idę sobie herbatę przyrządzić.

Witajcie, dziś obudziłem się o 7, ale znowu położyłem się dalej spać. Wszystko przez to, że nie potrafię postawić sobie żadnych zadań w ciągu dnia i ich zrealizować. A tak to może być, jeszcze nie wiem, czym będę się dzisiaj zajmować.

Niby fajnie, że weekend, ale mi jakoś bez różnicy. To już nie te czasy co się wstawało o 7:00 żeby pograć w nowe gry na komputerze. Lubię sobie tak powspominać, że kiedyś było fajnie, bo to daje mi nadzieję, że jeszcze dobre czasy mogą nadejść.

Też zbieram archiwalne numery Cd-Action, takie hobby. Z tym że ja mam mniej numerów za pewne co ty. Tak tylko piszę w tym wątku, bo już myślałem, że tylko ja mam takie dziwne zainteresowania jak kolekcjonowanie starych gazet. Jak będę miał więcej numerów CDA, może wezmę się za jakiś inny magazyn o komputerach. Szkoda, że nie mogę ci pomóc w zamknięciu kolekcji.

Ja lekko podziębiony, więc się średnio czuję. Ale w porównaniu z depresją krótkotrwałe przeziębienie to żaden powód do narzekań. Słucham swojej muzyki i jakoś leci do przodu, choć przeważnie nie udaje mi się wypełnić żadnych planów, które sobie narzucam.

Cześć co tam, ja staram się wciąż przełamać zmęczenie i coś zrobić wciągu dnia, niestety z marnym skutkiem, znowu wstałem koło 11, wylegując się w łóżku.

A dzięki, samopoczucie może być, trochę rozkojarzony jestem, ale rano zawsze tak mam. Dobra, biorę się za czytanie, będę wpadał raz na jakiś czas.

Witam, może nie wstałem o tej porze o której zamierzałem (może jutro to naprawię), ale zamierzam coś pożytecznego zrobić dzisiaj, zobaczymy co z tego wyjdzie. Metoda małych kroków.

Dzisiaj zamierzam wyjątkowo posiedzieć na Nocnych Darkach. Dla odmiany postanowiłem zarwać jedną noc, żeby wyrwać się z codziennej rutyny. Zobaczymy do której taka dzienna wrona jak ja wytrzyma.

Siemka, ja może Wiadomości o 19:30 obejrzę z domownikami. Tylko, żeby nie było za dużo polityki. A tak to oczy mnie znowu rozbolały, i powoli tracę nadzieję, że coś się w tym zmieni. Chociaż czasem wychodzi bez trudu, żeby się skupić na czytaniu. Piszę o tym, bo na tym się chciałem skupić w pierwszej kolejności, bo mi to przeszkadza.

Zabrała swoją, bo to ja pożyczyłem.

Czytam Software Developers Journal, żeby zaznajomić się z branżą w której być może będę pracował.

Witam wszystkich, jakoś udało mi się wstać godzinę temu, nie jest źle, szkoda że nic mi się nie chce. Mama mi odebrała wieżę z pokoju i muszę na takich małych głośniczkach teraz słuchać muzyki

Cześć, poszukuję jakiegoś ciekawego zajęcia, bo 3 dzień patrzę w sufit/ikony na pulpicie i nie wiem co ze sobą zrobić. Coś co spowodowałoby, że czułbym się potrzebniejszy, jednocześnie dawałoby to jakąś motywację do rozwoju i sprawiało satysfakcje. Ma kto pomysł gdzie złapać takiego bakcyla? Pomyślę sam, ale jeśli ktoś ma jakąś propozycję gdzie szukać to będzie mi miło. :)

Szkoła i nerwica to nie jest zbyt dobre połączenie, coś o tym wiem. Od jakiegoś czasu większość dnia spędzam w domu, ale zamierzam wrócić na uczelnię. A wtedy co? Jak dam sobie radę? Cieszę się, że z powodu motywacji ze strony mamy udało mi się chociaż liceum skończyć. Keji, a te objawy lęku to masz głównie w stresujących sytuacjach, np. w szkole?

Mi radość sprawiło ..yyy.. dziś w sumie nic. Ale wczoraj wydawało mi się przez chwilę, że czuję się lepiej.

Witam wszystkich tutaj, znów ciężko mi się czyta, trochę niewyspany jestem, ale za to samopoczucie ciut lepsze. Tak normalniej się czuję. Nie mam tylko planów na dzisiaj i nie wiem co będę robić. Niby tyle możliwości.

Ja tak samo, gapię się w monitor całkowicie bez celu. Taki nowoczesny odpowiednik gapienia się w sufit.

Gapię się bezmyślnie w monitor i zaznaczam ikony na pulpicie.

Nagrzany kaloryfer w pokoju. Lubię ten zapach.

otoczak