-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Ale co to znaczy żyć? Codziennie przeglądam mądrości z demotywatorów i kwejka, jak do tej pory stwierdzam że nie potrafię. Może jestem dobry w teorii, ale o praktyce nie mam zielonego pojęcia.
-
Większość piosenek Teeny Marie. Nie wiem jaki to dokładnie gatunek, na pewno coś z R&B, funku i soulu. Fajny ma głos i melodyjne przejmujące piosenki. [videoyoutube=1fyWgjhe_Zg][/videoyoutube] Inne piosenki są w słabej jakości więc dam klasyka.
-
No, dla mnie to ciekawa filozofia. Tylko w dobie hałasu informacyjnego nie za bardzo wiem z której strony to ugryźć. Brak sensu dokucza, dużo czasu poświęciłem na poszukiwanie tzw. sensu życia i jak do tej pory na zewnątrz go nie znalazłem. To było zbyt proste, gdyby człowiek miał jakiś taki z góry narzucony cel. Wciąż waham się pomiędzy podejściem buddyjskim, że celem może być to że należy dążyć do oświecenia, a podejściem takim humanistyczno-filozoficznym, np. egzystencjalizm. Na razie nie wiem jak to się zakończy.
-
Może nie mam jakieś wielkiej fobii przed ludźmi, to jednak mało który człowiek wywołuje we mnie pozytywne reakcje. Jestem rozczarowany człowiekiem jako takim, kojarzy mi się z prymitywną istotą, kierującą się niskimi pobudkami, bez jakiejś większej samoświadomości, działającą wg utartych schematów. Bez wewnętrznej wolności, trochę jak robot. Tylko że robot ma dziedziny w których jest inteligenty np. szachy. Poza tym ludzie, to takie chodzące mięso, tylko czekać aż coś na ciebie spadnie, potrąci, oparzy czy przygniecie i lądujesz w szpitalu, żeby cie poskładać do kupy. Bycie człowiekiem, to łażenie w tę i z powrotem, ziewanie, pierdzenie, kichanie, drapanie się po plecach, etc. Jedyny pozytyw jest taki, że zawsze staram się dostrzegać jakieś pozytywy, tzw. drugą stronę. Tu też bym coś znalazł, jednak nie będę zbaczał z tematu.
-
Kartę dźwiękową kupiłem wspomnianego Xonara Essence, udało mi się taniej dostać używanego, więc się nie zastanawiałem. Możliwe, że to karta trochę na wyrost, ale to nie karta graficzna która za 2 lata będzie przestarzała i nie będzie obsługiwała nowego DirectX-a. Dźwięk jest zauważalnie lepszy na tej dedykowanej karcie niż na integrze i gra nawet lepiej niż z odtwarzacza płyt wbudowanego w wieżę. O tyle się poprawił, że wróciła mi wiara w głośniki i wstrzymam się z zakupem nowych słuchawek na razie. To fakt, rzeczywiście dobrze, żeby była opcja odsłuchu, ale jednak bym nie przesadzał z tym indywidualnym podejściem. Jak gra jest bardziej dynamiczna to każdy to odczuje. Wolałbym sprzęt w miarę uniwersalny, mimo że mam jakiś określony gust to jednak dobrze, żeby sprzęt sprawdził się w każdej okazji. Teraz się zastanawiam nad jakiś wzmacniaczem do 1500zł. Na razie pod stare kolumny, potem jak będę miał kasę, wymienię też głośniki. To jakieś rady, czym się kierować? W internecie trudno się czegoś dowiedzieć, bo każdy ma swoją rację. Aktualnie słucham Teenę Marie. Jakby jej piosenki dobrze zagrały to bym był zadowolony. Jest dynamiczny bas, wyrazisty wokal, różnej maści gitary i melodyjne brzmienie. Słucham w większości muzyki sprzed 1990r. Nie ma na YT moich ulubionych piosenek tego wykonawcy, ale jak nie znasz to dam przykład. [videoyoutube=EgYDOS5auLs][/videoyoutube]
-
Od 4 do 12 "siedziałem w pracy". Teraz przeglądam forum, wcześniej leżałem i słuchałem muzyki. Zaraz będę coś czytał o komputerach, kartach graficznych, sprzęcie audio i smartfonach.
-
Kestrel, to trudne się zmusić do czegoś. Może podświadomie traktujesz siebie w taki sposób, jakbyś nie zasługiwał na coś dobrego, np. schudnięcie i nie dajesz sobie szansy.
-
Wymyślę coś, hmm. Zaburzenia rozwojowe stopnia gimnazjalnego: pacjent aby mógł mieć zdiagnozowaną jednostkę musi należeć do grupy wiekowej powyżej 19, tzn. być w wieku pomaturalnym. Mimo teoretycznej dojrzałości, zauważyć można zastój na poziomie ekspresji, zainteresowań i orientacji przestrzennej. Powszechny jest tzw. "trolling" internetowy, granie w wątpliwej jakości gry komputerowe (np. Tibia) słuchanie tzw. pokemoniastej muzyki, czytanie pism dla nastolatków. W opisach na komunikatorach internetowych można zobaczyć znak charakterystyczny degradacji zdolności manualnych, pismo tzw. FaLkĄ. Spowodowane jest to uszkodzeniem komórek nerwowych odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji o tym którą literę pisać przy pomocy klawisza Shift. W ramach kompensacji mózg dokonuje wyboru na zasadzie losowej. Dobra, AlE pRzYPał idĘ grać w LolA i słuchać Crazy Froga, ma zarąbiste nowe piosenki. Dobrze że mam neostradę to ZassAM z eMula. Narqa ziomeczki. Lofciam Was.
-
sportowiec - narcyz który myśli że jak skoczy dalej to jest jakiś lepszy od innych (oczywiście nie każdy sportowiec)
-
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
monk.2000 odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
mark123, taki Hammurabi trochę. Moje podejście jest takie, że nie na wszystkie problemy są rozwiązania. Tak jest i było i raczej będzie. Przeszedłbym się na spacer po mieście, ale wiem że kręci się tam pełno cwaniaków i nie chcę sobie psuć humoru. -
Ja siedzę w tym biznesie od 7 lat, były wzloty i upadki. Ale rady nie mam. To tak jak wpaść do studni i kombinować jak wyjść. Najpierw będziesz próbować, ale jak się nie wydostaniesz, to będziesz czekał z nadzieją, że może kiedyś się wydostaniesz. Ja tak mam.
-
Żeby uszy nie bolały od głośnej muzyki.
-
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
monk.2000 odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
zmienny, okej masz racje. Chodzi że nie potrafią, jakby się utożsamić z tą osobą. Jest dla nich "nikim", a nie tzw. bliźnim. -
Lilith, fajnie. Tradycyjne pytanie forumowicza: co to za praca?
-
Cześć. Mnie akurat nic nie przerasta, bo nie stawiam poprzeczki za wysoko. Jedyne co to jestem zmęczony.
-
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
monk.2000 odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
kasiątko, znam ten ból. Przed takimi ludźmi w tym wieku mam największy lęk, jeśli chodzi o jakieś objawy fobii społecznej. Na tyle dorośli, by potrafili uderzyć w słaby punkt, ale nie wystarczająco dojrzali, żeby zrozumieć że to może zaboleć. A jak ktoś jest przewrażliwiony (bierze wiele rzeczy do siebie) to potrafi zaboleć. Mi się raz zdarzyło być "wyśmianym" przez młodzież na ulicy trzykrotnie w jednym miesiącu, za każdym razem ktoś inny. Nie wiem co mogło być przyczyną, bo prostu czymś się wyróżniałem to w śmiech. No ale dzieci też śmieszą bajki typu prezentowane przez WB albo Disneya gdzie ktoś przewraca się o skórkę od banana wywraca się i wpada pod 20 tonowe kowadło, które spadam mu na głowę. Nie wiem jaki jest tego mechanizm, może po prostu rzutowanie swoich słabości na innych. Bo na pewno brak empatii i zastanowienia się "co by było gdybym sam znalazł się w takiej sytuacji". -
No, mam wolne już. Testuję nowy program z muzyką. Sprawdza się jak najlepiej na razie.
-
Aranjani, ja już piłem. Preferowałbym herbatę.
-
Mi się egzystencjalizm kojarzy z III klasą liceum, gdzie nauczycielka polskiego (mój ulubiony pedagog w tej szkole) opowiadała, że się utożsamia z tą filozofią i mówiła trochę ciekawego na ten temat. Nawet jej obiecałem że przeczytam lekturę na lekcję poświęconą powiązanemu tematowi. Może i myślenie nie zawsze jest pożyteczne dla osób z problemami. Ja jednak bym rozróżnił na myślenie które pogłębia stan, takie natrętne myśli, które wszystko roztrząsają. Z drugiej strony może być myślenie skierowane na cel, w tym przypadku zrozumienie i poprawę sytuacji. Ja np. czasem sobie usiądę w pokoju i pozwalam sobie pomyśleć na różne tematy, na które normalnie nie miałbym czasu myśleć i mi to pomaga. Ta antyczna filozofia jest fajna. Jednak zawsze jest to przeczycie że czas płynie do przodu a brak samego siebie jest trudno sobie wyobrazić. Wiele rzeczy, które się robi ma na celu przeżycie. Czy nie jest to absurdalne w obliczu tego, że i tak się nie uda? Skoro śmierć jest taka nieunikniona, to czemu się ją się tak omija? Za to zaburzeni mają ponoć coś takiego jak popęd śmierci, stąd niektóre zachowania autodestrukcyjne. Czasem mam taką chęć żeby coś umarło we mnie, nie mówię może o całości, ale przynajmniej jakaś część mogła by sobie pójść, by zgubić pewien ciężar i zacząć od nowa.
-
Sorrow, no ej! Age of Empires II to kiepska gra? A teraz jeszcze wersja HD wyszła. Co ciekawe, po wymontowaniu Radeona ścina mi się na integrze, lol. Nie ma to jak optymalizacja kodu.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
monk.2000 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Helvetti, z pustego i Salomon nie naleje. Jak ktoś ma źle ukształtowaną psychikę, to najwyraźniej ma jakiś powód żeby tak widzieć świat i nie chce tego zmienić. Z Downa też się nie wyleczysz. Ja liczę na gwiazdkę z nieba i mam prawo, o czym świadczy ludzka historia, gdzie ludzie zawsze marzyli o jakimś lepszym świecie. -
Na większy wpływ na moje życie. Pod warunkiem, żeby nie prowadziło to do autodestrukcji. Taki Bruce Wszechmogący tylko namieszał.
-
Medytacja - nasza forumowa GRUPA WSPARCIA
monk.2000 odpowiedział(a) na Prometeus temat w Kroki do wolności
Dla mnie jest jakiś plus, bo trochę uniezależniam się umysłowo i to że jakiś Osho, czy jakiś inny znawca coś powiedział nie robi takiego wrażenia na mnie. Poza tym "odkryłem" nową technikę medytacji i zobaczę czy znajdę dla niej jakieś zastosowanie. Podsumowując: nie idź ślepo za żadnym guru, bo medytacja to rozwój, a rozwój to samodzielność i odpowiedzialność myślenia. : = -
Wy nie możecie spać, a ja już wstałem. Dzisiaj na 100% idę wcześniej spać, muszę się wyspać