ala1983

Zaraz na początku to nie, później trochę. Chciałbyś zobaczyć jak wygląda forum od strony moderatora?

Proszę cię... -- 11 sie 2014, 16:42 -- No raczej

A dlaczego od razu z psychiatrą? Nie podoba mi się takie doradzanie

Abbey, Odrzuć te myśli o szkole, jeszcze wakacje są.

Patryk29, Ja lekarzom już nie wierzę, to żaden autorytet. Zaprowadzili mnie do czarnej dupy. -- 10 sie 2014, 22:03 -- lunatic, No dokładnie. -- 10 sie 2014, 22:06 -- Dopiero to forum otworzyło mi oczy. Ciekawe gdzie bym teraz była, postępując nadal według wskazówek lekarza?

Patryk29, Ale ja też piszę z doświadczenia.

Pozory mylą

nietolerancja - faszyzm

-- 10 sie 2014, 11:30 -- JużTuByłem, Ja na Twoim miejscu nie patrzyłabym na rejon Polski.

der Tod - śmierć

lunatic, Tak, ale wtedy schodziłam z 75 mg. I rok czasu byłam bez wenli no ale w miedzy czasie musiałam się ratować benzo. W końcu doszło do tego, że brałam dzień w dzień, więc stwierdziłam, że lepszym wyjściem będzie 37,5 mg wenli.

Widzę na stronie oddziału, że zatrudniono 6-stego terapeutę. A czy jest to terapeutka dojeżdżająca to nie wiem, bo jak byłam to szukali psychologa stacjonarnego. -- 04 paź 2014, 21:40 -- Moja terapeutka Monika zakonczyla podajrze 4 letni staz na oddziale. Pani Moniko, jeszcze na pewno sie spotkamy, takiego specjalisty sie nie zapomina! Dziekuje z calego serca za wszystkie sesje w szpitalu. Zycze dalszych sukcesow i nieustannej radosci i satysfakcji z pomagania innym! Ehh.. smutno..

lunatic, Do końca mi się jeszcze nie udało. Biorę 37,5 mg wenli.

Zastanawia mnie to zdanie. -- 10 sie 2014, 10:16 -- Ja mialam podobne objawy na wszystkich SSRI jakie bralam. Na mnie dzialaja tylko te na noradrenalinę.

Ludzie są pojebani

jetodik, psychoanaliza -- 09 sie 2014, 20:17 -- Do tej pory twarzą w twarz, ale po wakacjach mam mieć kozetkę.

jetodik, Efekty zawsze były, tylko teraz coraz większe i coraz bardziej zauważalne.

Moja terapeutka jest na miesięcznym urlopie. Pozostawiona sama sobie mam okazję zmierzyć się z różnymi problemami polegając tylko i wyłącznie na sobie. I wiecie co? Niesamowite jest to wszystko. Kiedy spotyka mnie coś trudnego przypominam sobie automatycznie jak reagowała na dany problem terapeutka albo do czego udało mi się dojść na terapii opracowując daną trudność. Wtedy mój umysł kieruje się na trochę inne tory, zaczyna odbierać i rozumieć daną sytuację inaczej. Tak jakby ktoś odblokował mi w mózgu pewną część myślenia, która do tej pory, przez całe moje dotychczasowe życie była nieużywana. Nadal trochę to dziwne dla mnie, bo nieprzyzwyczajona jestem do takiej siebie, ale niezaprzeczalnie pozytywne i dodające siły!

nieboszczyk, Przecież wyraźnie pisze, że stare nie stracą ważności. Będziesz mógł wymienić swój za 9 lat.

Ja lubię i to bardzo bliskość na wiele sposobów, ale mam oczywiście teżpewne granice

Nie bój się. Fajnie by było abyś mogła to przerobic na terapii. Ja poruszam podobne tematy na mojej terapii.

LATEK1962, Dobranoc

Śmieszny jest ten wątek