-
Postów
200 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nowy_franek
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
A jeśli już umarła? Niestety wszystko związane jest problemami sercowymi, rozstaniem i brakiem szans na bycie z kimś (historia jakich wiele). To sprawia, że nadzieja gdzieś przepadła chyba , no bo na co tu mieć nadzieję. Jestem człowiekiem, który jeśli raz pokochał to go długo trzyma, wręcz to hest chyba nienormalne. Nie wiem. Pogadam o tym na terapii (choc pewnie powiedzą mi że musze zapomnieć i żyć dalej), poczytam również tu historie w ramach terapii. Samo pisanie też jest ok, zawsze coś daje, im więcej tu piszę , tu, czy w innych wątkach, tym mniej myśle. Niestety kiedyś trzeba odejść od monitora i to wraca. Paranoje i fobie.
-
Dzięki Stark. To tez jest ciekawą rzeczą - część z nas by miała ochotę to zrobić ale każdy powiedzmy normalny drugi człowiek powie mu - żeby ten pierwszy tego nie robił. Każdy zdaje sobie sprawe, że mimo wszystko ludzkie życie jest cenne. No - pomijam nie raz komentarze na innych głupich portalach , gdzie ludzie pisza (bo i to widziałem ) rzeczy typu : "chcesz sie zabić, zrób to, na co czekasz", "mnie to gówno obchodzi, skoncz z sobą i bedziesz mieć spokój". Jesli ktoś napisze 10 takich komentarzy pod róznymi postami, albo nawet 100, a przynajmniej jedna osobą nie wytrzyma i siegnie po żyletki, sznur itd.. Tragedia gotowa. Pół żartem powiem jeszcze, że chciałbym żeby mnie nie było nie raz z takiego powodu jak na filmach - widzieć zza światów co sie tu bedzie działo beze mnie, kto bedzie płakać, a kto nawet nie bedzie wiedzieć. I gdybym wtedy mógł straszyć ludzi , którzy mi zawinili , ach , było by pięknie (tu sie ujawniają moją urazy do otoczenia , z dzieciństwa i nie tylko , wiem).
-
Kafka -dobrze, jeszcze tego robić nie będę. Mam mieszane myśli właśnie teraz. Stark - fizycznie to jest róznie, tzn ja zawsze umiałem udawać, od małego - w szkole i w ogóle wśród ludzi - nikt nic nie wiedział co sie dzieje w domu, co sie dzieje we mnie, w moim wnętrzu. W LO nikt w sumie o mnie nic nie wiedział, na studiach 2, czy 3 osoby może coś tam wiedziały. Ale ostatnio to już nawet widać po mnie że coś jest nie halo, nawet nie mam siły ukrywać sie za uśmiechem sztucznym. Generalnie unikam ludzi jak mogę. Uporządkowanie spraw jest tym co można zrobić by jakoś odciążyć rodzinę po tym wszystkim co niesie za sobą taki krok. Ech, najzabawniejsze w tym momencie jest to , że pisząc te posty - przed chwilą - jadłem cukierka. Krówkę mleczną z firmy Wa***. Na odwrocie papierka znalazłem napis : "Ktoś na Ciebie czeka..." -Nosz kurrrr.. i dalej nie wiem co robić :/ poddać sie czy mieć nadzieję na coś dobrego, na kogoś obok, na dobre życie.
-
DddMan - może masz rację.. więc niech admini wywalą to:/ kafka - tak, w sumie właśnie myśle, że to są logiczne spostrzeżenia , chyba że jestem juz tak zakręcony że tego wszystkiego nie ogarniam. Fakt, nie jestem głupi chłopak, dzięki za miłe słowa ,ale do takich wniosków dochodzę. Leków nie biorę , kiedyś brałem i chodziłem, dawno, ale rzuciłem. Fakt , że teraz jestem ostatnio w takim stanie , że wczoraj zapisałem się na wizytę u lekarza, po prawie dwóch latach znów mam tam iść :/ we czwartek , na 16".. oj, bedzie ciekawie o ile wcześniej nie sfiksuję. Stark -właśnie i w tym problem , że nie układa sie, nic sie nie układa od prawie 26ciu lat :/ więc może ułożenie wszystkiego tak na koniec było by rozwiązaniem.
-
Jeśli temat nie tego, albo był, albo zły dział czy coś to proszę o zrozumienie i wywalenie czy przeniesienie. Skacząc po necie i czytając o samobójstwie natknąłem sie na innym forum na posta, w którym ktoś pisał, że planuje się zabić. W zasadzie nie chodziło mu o to by ktoś go od tego odwiódł, tylko chciał sie podzielić tym co zamierza zrobić. Tzn najpierw uporządkować wszystko , całe życie, a potem skończyć to. O co mi chodzi - też zastanawiam się nad tym. Mam jeszcze pare nieuporządkowanych spraw, o których nie wie rodzina, a nie chciał bym by zostali wszyscy z tym, kiedy ewentualnie mnie juz nie bedzie. Zwłaszcza chodzi tu o sprawy mieszkaniowe, powiedzmy "finansowe". Druga rzecz to relacje z ludzmi , czyli jakieś listy itd, do każdego coś miłego z osobna , albo jeden do wszystkich, by sie nie obwiniali, bo to niczyja wina (chyba że bym miał gorszy humor, co jest bardzo prawdopodobne i wtedy troche bym pojechał co po niektórych). Życie ludzkie jest jak odcinek. Nie linia. Z matematyki znamy definicje odcinka, rajt? Jest to fragment wydzielony z lini prostej a ograniczonym punktami A i B. Tutaj jesli chodzi o życie : punkt A to narodziny, punkt B - śmierć (proste jak drut). Podobnie jak ów internauta dochodzę do wniosku, że czasem nie warto przeciągać zbytnio tego życia, i po przeanalizowaniu sum zysków i strat , Za i Przeciw - myślę że należy ten punt B przybliżyć. Mimo, że jestem wierzący co nawet tam w ankiecie zaznaczyłem - w tym wypadku poszedłbym przeciwnie do nauki kościoła , prosząc jedynie Boga by ulitował sie nad moją duszą. W zasadzie nie raz tak miałem , że gdyby nie bliscy to już by mnie nie było. Ale coraz częściej ostatnio myśle, że nie ma sensu robić czegoś dla innych, nawet żyć. Z rodziną jak to mówią - najlepiej na foto sie wychodzi. Zresztą - gdybym miał inną , to nie było by mnie tu. Nie piszcie mi tu tylko bym tego nie robił, jak bede chciał to zrobię. Zamiast tego - zapraszam to ew. dyskusji.
-
Samotność mnie zabija. Pomocy!
nowy_franek odpowiedział(a) na mar_fil temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jak czujesz - czy to wszystko przez tą dziewczynę, czy raczej wszystko po troche? -
Od razu mi sie kojarzy "Dzień świra", jeden z moich ulubionych filmów. Podobnie jak "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Wkurza mnie dziś wszystko generalnie, problemy które mam, a których nie mogę rozwiązać, problem kogoś, komu chciałbym pomóc a nie mogę.
-
antyperspirant
-
Ale ale - żeby nie było, że Cię ktoś tu zniechęca - bardzo dobrze , że się uczysz tych języków, im więcej tym lepiej, im wyższy poziom tym lepiej. Prace łatwiej znajdziesz tylko umiej to wykorzystać, chcesz sie uczyć i sie uczysz - to Twój ogromny plus, nie zmarnuj tego ! :)
-
Kocha się , ale nie znaczy że sie lubi, można kochać za to że dali życie, a można za to nienawidzić , że to życie dali takie a nie inne. Mi ojciec zmarł jak miałem lat 15 (już o tym pisałem gdiześ tam). Cięzko było bo czułem, i do dziś czuje brak silnej ale mądrej męskiej ręki jak to sie mówi, tego wzorca, tej uwagi , nauki itd. Nad tym czy: wybaczać czy nie wybaczać sie nie zastanawiałem, nie podchodzę tak do tego, wódka to choroba, też miał mój ojciec nie łatwe życie i tak to sie jakoś potoczyło. Z natury jestem taki, że każdego staram sie usprawiedliwiać - jego też, choć oczywiście ból jakiś tam jest w środku , raz mniejszy raz większy.
-
hehee,ale odpowiedzi.. z tym królem to racja ja bym proponował jeszcze jakieś suple , typu Pluszzz sesja itp Nie zawsze ważny jest poziom IQ, nie to czyni nas ludzmi lepszymi tylko to , co dajemy od siebie drugim. Tzn np. to. Nie zawsze IQ idzie w parze z tym , że będą Cię lubieć ludzie, jasne że nie wszyscy też muszą ale lepiej byc lubianym niż nielubianym. Weźmy np taką Dode, ma wysokie IQ, powiedzmy że jest ładna (kwestia względna, mi sie nie podoba), ma dobry głos (z tym się zgodzę, ale śpiewa w większości gówniane piosnki) - ale jej sposób bycia , styl , cała otoczka - mnie poraża. Za nic mi sie nie podoba jako całość. Przykłady można by mnożyć. Chcesz być np politykiem to myśle , że średni iloraz wystarczy, z tym , że np całośc zamienisz na super gadane, bedziesz demagogiem , który omota tłumy - to wtedy sie sprawdzi IQ które masz. Chcesz być nauczycielem to dobrze żebyś miał jak najwyższy ten iloraz, ale jesli nie masz cierpliwości do dzieci, pedagogicznego podejscia to za cholere swojej wiedzy nie przekażesz dzieciakom. IQ to nie wszystko po prostu.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
nowy_franek odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
DetektywieMonk - nie szukaj takiej, szukaj takiej którą bedziesz kochac i co najważniejsze - takiej , która bedize kochać Ciebie. Wtedy bycie razem jest najpiękniejszą rzeczą na świeci, seks też w tym wypadku. Instynkty instynktami ale bądźmy ludzmi a nie zwierzętami. Mnie tam nikt nie uczył, chyba że troche z filmów (wstyd sie przyznawać ale było dobrze. Największą radość daje wzajemne odkrywanie siebie, swoich ciał, charakterów , tego jak dziewczyna reaguje na dotyk, tego jak Tobie potrafi sprawić przyjemność - fizyczną ale i tą wewnętrzną. A z taką co to wszystko umie to co za radość z odkrywania.. -
Moja choroba to zabija
nowy_franek odpowiedział(a) na mofo666 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dobrze , że sie odezwałeś, wiedz, że ktoś to na pewno przeczytał. Ja sie powtórzę, że współczuję Ci. Współczuje tego co czułeś, bo wiem jak to jest napotkać taką emocjonalną obojętność i chłód. Jeśli ludzie się kłócą , ale chcą gadać to jeszcze może coś być z tego. Wyrzucą sobie wszystko, popłączą, pokrzyczą w granicach normy i można sie przepraszać , godzić - to jest ok. Ale jak człowiek natknie się na taki chłód to nie wie sie co robić, najchętniej by przywalił.. tylko w co, tej osoby nie wolno, więc w ściane pięścią , albo telefonem (szkoda go) czy czymś. Nie wiem czy też tak masz, czy już Ci minęło na dobre - ale jak miałem tak, ba , mam tak, że mimo to, mimo wszystko - sam brał bym winę na siebie dla dobra związku. A przecież to głupota, tak nie powinno być, ale tłumaczyłem sobie że to w imie miłości. Życzę Ci dużo siły, jeśli tylko dasz rade to nie utrzymuj kontaktu z nią. Jeśli coś sie zmieni to napisz tu też to. Do przeczytania. -
Hm.. no bo jak to jest - Norwegia to nie unia :/ więc chyba jak byśmy tam coś przeskrobali to by nas deportowali tu do Polszy. A tu to juz inna bajka , tu juz nie ma tak kolorowo. Wiec trzeba by sie starać najpierw o obywatelstwo, może jakieś białe małżeństwo z norweszką jakąs czy cos , trudna sprawa. czemu u nas tak nie ma? z drugiej strony gdyby u nas było jak w norwegii to myśle że tez nie było by tyle przestępstw. Bo najlepszy jest ogólny dobrobyt dla wszystkich a nie pieprzone kontrasty jak u nas.. Średnia krajowa to 3500 zł ? haha , to jest najlpeisze. A ludzie na chleb nie mają, co to za kraj.
-
Carlos - dobre to jest. Najcięższe wiezienie? no to ja teraz rozumiem Brejwika (czy jak mu tam), będzie mieć życie jak w madrycie.
-
U mnie : perfekcyjny melancholik i spokojny flegmatyk (z minimalnym bonusem towarzyskim). W sumie nic nowego, bo kiedyś podobne coś rozwiązywałem gdzieś, wyszło to samo. Cóż , taki jestem. Dla mojej ostatniej dziewczyny był to widocznie problem , teraz sobie to znów uzmysławiam. Niemniej czytając wcześniejsze posty widzę , że przeciwieństwa sie przyciągają. Zaiste, przyciągają tak jak i u mnie , tylko co potem... potem jest lipa.
-
DddMan - ja rozumiem, i nie pisałem tego personalnie w Twoją strone, tylko wyraziłem swój pogląd na podstawie kilku wypowiedzi i swoich odczuć z nimi i z życiem związnych. Wiec luz a że życie jest właśnie takie jak mówisz Ty , czy Carosueno ... :/
-
Mam poważny problem... 6 strasznych punktów
nowy_franek odpowiedział(a) na Strangulation temat w Depresja i CHAD
Witam Cię ja. Rozumiem Cię, bo sam mam część z takich problemów, za wiele chyba Ci nie doradzę ale spróbuje coś odpisać - napisać może o sobie w odniesieniu do Twoich problemów. ad1. Myślę, że tu jest sporo do zrobienia i tym sie najpierw powinieneś zająć. Robić własnie najprostsze rzeczy- sprzatać, prać, gotować, to powinna być podstawa do czegokolwiek dalej. Szukanie taki właśnie pozytywów małych. Małych ale na początek wielkich. Ja też mam sporo problemów z ogólną życiową zaradnością, ale zawsze szukałem tego właśnie - samo to żę umiesz sobie ugotować, uprać, posprzątać po sobie - będzie Cię mobilizować do czegokolwiek. Rodzice- matka, ojciec.. to trudne. Nikt z nas nie chce ich tracić, mi ojciej umarł jak lat miałem 15, czyli taki wiek dorastania, wtedy kiedy najbardziej potrzebowałem "mądrej siły" ojca - nie miałem tego wzorca. Jestem przez to bardzo wrażliwym człowiekiem z deficytami uczuć, myślę że z tą wrażliwością jest podobnie u Ciebie. Niestety każdy człowiek umiera, umrze i moja matka czego bym nie chciał, ale wiem że tak będzie kiedyś. Musisz sie z tą myślą oswajać niestety, i póki co robić jak najwięcej by matce pomagać, wyręczać ją, uczyć sie od niej choć by gotowania czy czegoś tam.. bo kiedyś niestety wszyscy pożegnamy rodziców. Nie chce Cię dołować ale taki jest świat. ad2. Kwestia przełamania. Teraz nie ćwiczę, powiem szczerze że sie zaniedbałem przez wszystkie życiowe problemy ale kiedyś chodziłem na siłownie. I nie byłem jakimś madafaką pakerem, przeciwnie, byłem raczej otyłym chłopakiem (teraz znów wróciło to) ale wtedy jakoś sie zmobilizowałem i zacząłem o siebie dbać, jak juz sie człowiek wciągnie to nie ma opcji byś nie polubił tego czy innego takiego aktywnego wypoczynku. Ludzie na siłce to w większosci tylko z wyglądu koksy, w rzeczywistości prawie każdy jesli widzi początkującego to stara się mu pomóc i nikt nikogo nie wyśmiewa. Kazdy przeciez zaczynał od tego samego. dlatego najlepiej pójsc, starać sie zapoznac z kimś, podpatrywać, pytać, jesli bedziesz miec chęci i samo zaparcie to się musi udać. ad3 To że nie jestes typem fajtera, wojownika to jeszcze nic złego, nie kazdy musi miec gadane jak polityk, nie zawsze trzeba wdawac sie w kłotnie i mówic ze białe jest czarne tak, by wszyscy umierzyli. Fakt że czasem trzeba, ale tu właśnie przydają sie rzeczy z poprzednich akapitów, pewnośc siebie kształtuje sie od małego, jesli nie dało sie wcześniej to trzeba zaczynać teraz małymi kroczkami. Sama fobia to juz powazniejsza sprawa, sam też to mam,kiedyś leczyłem sie, potem odstawiłem prochy (a nie powinienem) i wszyastko wróciło. Tu juz warto jest słuchac specjalisty jesli coś takiego naprawde utrudnia nam życie. ad4. tu takie błędne koło jest. Ale - tym że nie pocałowałes dziewczyny sie nie przejmuj tylko rób coś, by to zmienić, bo w zasadzie to fajna sprawa;) wiek tu nic nie znaczy, wiadomo - dziś nastolatki idą z sobą do łóżka w wieku lat 13tu, ale to jest patologia dla mnie. Znalezienie kogoś własciwego nie jest proste więc rady Ci nie dam jak to zrobić, to po prostu musi przyjsc samo, pierwszy pocałunek, pierwszy raz itd. Jesli spotkasz kogoś wartego uwagi - stawiaj na przyjaźń , dla mnie jest ona ogromną wartością, choć rzadko spotykaną - ale tylko ona może prowadzić do czegoś dobrego. Oczywiście jesli ktos lubi dla sportu zaliczać panienki - jego sprawa. ad5. szkoła - potem praca, to niestety dzisiejsza bolączka. zrobiłem podobnie jak Ty a teraz myśle co tu dalej robić z życiem. Studia studiami, ale jesli masz troche kasy, to próbuj robić kursy, odłóż na to zamiast na cos innego. Takie są czasy że zrobisz kurs na widlaka i on Ci sie bardziej przyda niż studia. Oczywiście do wszystkiego tego, trzeba motywacji i mobilizacji, bez tego bedzie lipa, sam to wiem i niestety nie mogę z tym sobie poradzić wiec nie to że jestem taki mądry do końca :/ ad6 Tu niestety trzeba sie mierzyć z każdym problemem z osobna. też to mam , z jednymi sobie radziłem , np a studiach w grupie niekiedy byłem najbardziej wygadanym człowiekiem , ale jesli grupa była za duza to też ogarniał mnie lęk. Lekarze a zwłaszcza dentyści to chyba problem 90 procent Polaków więc zażartujmy, że tu nie masz problemu ja mam traume dentystyczną od dziecinstwa i chodze tylko wtedy jak mnie tak napiii.......a ząb , że juz nie mogę. A to błąd, wiem. Mówią o terapiach tu sporo, też chodziłem na kiedyś, coś tam dawało, lepiej sie wewnętrznie czułem, choc potem podobnie jak z lekami - przestałem i znów było do bani. Trzeba wszedzie pracy i konsekwencji. Inni coś niech poradzą jeszcze, ale jak bedziesz chciał się wygadać jeszcze to wal do mnie na prv -
Franek wita Franka ale jak sobie robisz jaja to będzie ban jak ban'an i firanka.
-
nie wiem czemu w większości postów waszych - u mnie nic sie nie wyświetla. Ew czasem tekst, linki rzadko... U mnie - Pezet, W moim świecie.
-
Ja kiedyś widziałem u siebie na lokalnej stronie www z ogłoszniami ofertę: przyjmę do pracy w gospodarswie z zamieszkaniem. Ale to dawno było. Teraz myślę, też że szkoda że nie zadzwoniłem Niestety życie nie jest proste jeśli chodzi o kase, jedni nie robią nic i mają kasy w ch... inni zapierniczają i ledwo koniec z końcem wiążą. Ja osobiście jest teraz na takim etapie , że musze dojść do nornalności z samym sobą, mam pewien plan jak sie zabezpieczyć tak by miesięcznie miec jakieś minimum - na chleb, opłaty. Potem będe myśleć co dalej. Wiadomo , że zadna dziewczyna nie poleci na kogoś kto ma takie "ambicje", w cudzysłowie rzecz jasna, ale takie teraz mam - powrót do normalności jakiś, chyba że wczesniej skoncze to życie. A baby niestety dziś są takie że lecą na kase i tyle. Tzn nie chce uogólniać ale 98procent. Wiek paręnaście lat do 20 - to większości głupie pustaki co tylko umieją wstawiać "Xd" w rozmowach, szukają księcia z bajki i pies wie czego jeszcze. W wieku lat 20 - do 30 - czyli wiek rozrodczy - z naturalnych powodów szukają oparcia które niestety wiąże sie dziś z kasą, pół biedy jeśli dziewczyna jest taka że umie docenić mężczyznę i to że jest w ogóle i chce razem do czegoś dojsc, gorzej z takimi co tylko ręce wyciągają i czekają na wspomnianego księcia. Myślę, żę dopiero po 30tce, albo i po 40 (po 50;) można by znaleść kobietę NIEZALEŻNĄ która nie patrzy na to co ma facet bo sama ma coś. Ja czywiście nie jestem zwolennikiem szukania dzianej babki po to by lecieć na jej kase, jestem zwolennikiem równouprawnienia a dokładniej harmonii i doceniania tego co jest - czyli np na początku tego że można być z kimś i wspólnymi siłami robić coś z tego, bez wywierania presji na drugiego że za mało jest, a zamiast tego wzajemnego się wspierania . No.
-
poważny problem uczuciowy - jestem w rozterce
nowy_franek odpowiedział(a) na Kolorowy temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Problem za dużego urodzaju jedni nie mają nikogo, inni nie wiedzą kogo wybrać.. Ale poważnie - może po prostu daj sobie czas, odpocznij od obu, zdystansuj się jakoś. Obu na Tobie zależy? to odstaw obie i zobacz która bedzie na Ciebie czekać, a która pojdzie w... wiesz gdzie. Ta która poczeka bedzie lepsza. Coś jak u króla Salomona. Może to nie jest rozwiązanie , ale życie nie jest łatwe, a Ty jak każdy zasługujesz na kogoś najlepszego więc zobacz która bedzie lepsza, cierpliwa bardziej. Może powiedz im o tym w delikatny sposób i zobacz jak obie zareagują ? troche dziwny pomysł ale może tak własnie. A co do tego - że zależy Ci na szczęściu jednej i drugiej - nie przesadzaj z tym. Ja powiem Ci na swoim przykładzie że zawsze chciałem zbawiać świat, każdemu pomagać, myśleć o szczęści innych (w tym dziewczyn swoich, choc nie tylko) i wychodziłem na tym tak, że dzis jestem kupą nerwów, nie wiem co z życiem robić i myśle o samobójstwie. Myśl o sobie bardziej, czasem mniej serca a więcej chłodnego myślenia też jest potrzebne bo inaczej ludzie będą nas (Ciebie) wykorzystywać. Obu nie uszczęśliwisz, świata nie zbawimy. -
carlosbueno - piona, wiem przynajmniej że nie jestem sam W moim przypadku jest podobnie, tzn pracowałem jak miałem motywacje, robiłem coś, w zasadzie bezsensowne czynnosci ale wiedziałem że mam dla kogo i po co wiec pracowałem. Teraz jest do bani, brak motywacji by wstawać z łóżka, jesc ostatnio nie moge a co mówić o pracy :/ Lenistwo swoją drogą też.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
nowy_franek odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie zawsze odpowiada od razu ale jest i w końcu odpowie. Co do reszty - zawile, ale dobrze gadasz. Z innej beczki - macie Fb? Dzis wywaliłem wszystko ze swojego konta, wpisy, foty (zostało jedno niewyraźne), generalnie wszystkie info. Ciekaw jestem czy zaraz sie odezwą ludzie co sie dzieje ze mną, czy co z moim profile nie tak, czy w ogole ktoś zauważy. ... a mnie juz wkurza to badziewie i o tak. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
nowy_franek odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
O kurcze, ale rozmowa... Ja tam w Boga wierze, nie raz było źle , teraz też jest do tego stopnia że proszę go by mnie stąd zabrał bo nie mam sil już. Wiem, że tak nie można ale tego chce. Wierze, że Bóg jest. W ludzi nie wierze, nie wierze w miłość, w bajki. Wierze w mało rzeczy.
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8