-
Postów
200 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nowy_franek
-
Rozstanie i wielka chec powrotu......
nowy_franek odpowiedział(a) na niewiadomoskad temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Co tak koledze pesymistycznie mówicie, jest tu ktoś normalny, ktoś "bez winy"? Jeśli byś chciał zmienić to próbuj z nią gadać jakoś, jesli nie jest jeszcze zaobrączkowana to zawsze warto próbować. Syndromy syndromami, ale to Twoje życie. Tzn nie znam szczegółów , bo wiele nie powiedziałeś, sam wiesz najlepiej jak tam jest, czy macie kontakt jeszcze choćby koleżeński. To że jest z kimś innym to jeszcze wszystkiego nie przekreśla ale na pewno łatwo nie bedzie. Albo musisz sie pogodzić , że bedzie z innym albo jeszcze próbować cos robić. Ja jestem zdania , że w miare możliwości próbować trzeba, bo powtórzę sie - to Twoje życie, i jesli ją kochasz to próbuj. Przemyśl swoje uczucia. -
Rozstanie i wielka chec powrotu......
nowy_franek odpowiedział(a) na niewiadomoskad temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Co tak koledze pesymistycznie mówicie, jest tu ktoś normalny, ktoś "bez winy"? Jeśli byś chciał zmienić to próbuj z nią gadać jakoś, jesli nie jest jeszcze zaobrączkowana to zawsze warto próbować. Syndromy syndromami, ale to Twoje życie. Tzn nie znam szczegółów , bo wiele nie powiedziałeś, sam wiesz najlepiej jak tam jest, czy macie kontakt jeszcze choćby koleżeński. To że jest z kimś innym to jeszcze wszystkiego nie przekreśla ale na pewno łatwo nie bedzie. Albo musisz sie pogodzić , że bedzie z innym albo jeszcze próbować cos robić. Ja jestem zdania , że w miare możliwości próbować trzeba, bo powtórzę sie - to Twoje życie, i jesli ją kochasz to próbuj. Przemyśl swoje uczucia. -
kebab. reszta do bani.
-
kebab. reszta do bani.
-
Zakochać się w przyjaciółce...
nowy_franek odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Heh, dzięki Jak to sie mówi - szewc w podartych butach chodzi, tzn chodzi sam, jak sie spieprzyło pare spraw w życiu, w byciu z drugim, to człowiek mądry po szkodzie i doradzić chce drugiemu... -
Zakochać się w przyjaciółce...
nowy_franek odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jest progres ja widze. Stary - jest dobrze, skoro pisze ona o przyjaźni to juz jest ok, to znaczy że chce z Tobą gadać. Teraz Twoja głowa co dalej. Oczywiście, masz racje, i widzę , że wiesz co robić - nie wyskakuj teraz z takimi tekstami, o miłości , zakochaniu, zamiast tego wymyśl coś mniej ,hm.. deklarującego, no wiesz.. czasem trzeba jakiś fortel wymyślić w imie wyższego dobra, do kłamstw nie namawiam ale trzeba do tego podejsc z głową, tym bardizej, żę piszesz że nie wyorażasz sobie innej. Niestety spieprzyć wszystko można łatwo, a buduje sie powoli, ale Ty tak własnie rób, powoli ją zdobywaj i ja myśle, że coś może z tego być, o ile oboje znajdziecie wspólny jezyk znow i w ogole. Szansa jest zawsze. A więc po woli ale do dzieła O, wiem jak sie wytłumacz- że po prostu troche sie pogubiłeś , bo nie wiedziałeś jak to wszystko ogarnąć ale żałujesz bardzo - one lubią jak się żałuje -
No to właśnie nie jest dobre, nie jest pomocne przy budowaniu relacji. Ale czasem człowiek inaczej nie potrafi, po prostu musi sporo wody upłynąć nim każdy sie tego nauczy. Ale wiedz jedno - oby nie było za późno.
-
No zareagowałaś po ludzku, co nie znaczy , że tak robić trzeba. Oczywiście - piwo to nic takiego, można powiedzieć, mozna nie mówić - zależy jak kto ma w związku, jakie relacje, kto ile "wolności" daje drugiemu i ile jej potrzebuje. Troche trudne to, mówisz , że teraz jest super i w ogóle... ale jednak z drugiej strony czujesz , że coś sie zmieniło. Jeśli nie czujesz na 100 procent , że chcesz to dajcie sobie troche czasu. Może każde musi przemyśleć sobie wszystko, zatęsknić. Może też być że któreś z Was pojdzie w inną stronę, wtedy może być komuś nie za bardzo z tym dobrze. Może Ty też tego potrzebujesz kogoś innego... Odpocznijcie od siebie a Ty zastanów sie po prostu czy go kochasz.
-
Obawiam się, że zgadzam sie z Jaskółką :/
-
Słuchaj serca A serio to nie wiem czy mój głos sie liczy, wszak jestem mężczyzną , a my myślimy inaczej niż wy. Nie zdradził Cię, nie przesadzaj, wiem że wy kobiety macie inne pojęcie zdrady niż my ale bez przesady, jak by poszedł do łóżka z którąś to co wtedy byś powiedziała ? czy nie to byłą by zdrada. Fakt, kłamstwo jest cięzko wybaczyć, ale jesli mówi prawde , jesli mu wierzysz to staraj sie o tym nie pamietać, nie wypominać tego , nie wracac, Ja wiem że to jest trudne... Tzn jesli jeszcze czujesz, że nie umiesz to tez powiedz mu to , wszystko trzeba przepracować jakiś czas, przegadać każdy problem, byle nie za długo , by wszystkiego nie spieprzyć. Przepracować wszystko a potem zamknąć jak księgę. Ale to niełatwe. Nie wszystko zrozumiałem z Twoje wypowiedzi, tzn czas tego kiedy on z nimi gadał w stosunku do tego czy byliście razem czy nie. Moze sam nie wiedział na czym stoi i dlatego z samotnosci po prostu z nimi gadał? Ludzie z samotnosci robią różne rzeczy, mądrzejsze lub głupsze. To że Ty nikogo nie szukałaś , to dobrze o Tobie świadczy, on zrobił inaczej, niestety, ale to jeszcze nie zbrodnia, kwestia tego ile kto jest w stanie znieść dla związku, ile wybaczyć i nie wracać (bo ja wiem , że zapomnieć sie nie da). Tak na szybko od mnie moje zdanie
-
Zawsze są dwie strony, może miał powody ku temu by nie chcieć sie widywać. Gorzej jesli np takie namacalne typu żona itp, mogł miec tez obawy natury wewnętrznej, może wstydził sie Ciebie, bał że sie zakocha, możliwości jest sporo, jakis powód musiał być.. ale takie gadanie moje też jest bez sensu bo go nie znam, a Ty napisałaś wszystko skrótowo , więc zachowam powściągliwość. I ponowię pytanie - może warto zapytać po prostu jego
-
Zakochać się w przyjaciółce...
nowy_franek odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Otóż to. Jeśli nie spróbujesz to sie nie przekonasz. Faktem jest, że znalezienie tej jednej jedynej osoby na całe życie to "dość" trudna sprawa, ale to nie znaczy, że niemożliwa. Jesteś jeszcze młody, masz czas na to, ale na pewno nie powinieneś rezygnować ze znajomości, jeśli nie wyjdzie nic ponad koleżeństwo - nic sie nie stanie, ważne że próbowałeś, że chciałeś. Jeśli bedzie coś więcej , tym lepiej, czas pokaże co wyjdzie. Nie rezygnuj, uwierz , że warto nawet dla paru chwil, bo jak to śpiewał Rysiek - w życiu piękne są tylko one. Salom. Ps. Andre - ja akurat wierze w takie coś, tym bardziej jesli chodzi o zwiąek to jestem - może głupim - ale idealistą, wierzę że tylko z przyjaźni może zrodzić sie miłość, i poważne uczucie. Najlpiej obustronne , odwzajemnione, wtedy obie osoby są happy i jest git. Co innego jesli jest przyjaźn M i K i któreś z nich jest w związku juz. To fakt -mogą być problemy. Ale jesli nasz kolega jest wolny, jego koleżanka także... to tylko próbować ! -
To normalne, dwa odczucia na raz w takim wypadku. To jak po rozstaniu z dziewczyną/chłopakiem - podobnie może być. Moze warto sie odezwać, zapytać co słuchać po porstu, jak żyje on?
-
Geezas, co tu sie wyrabia Mnie tlen trzyma dziś przy życiu
-
Zakochać się w przyjaciółce...
nowy_franek odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Myślę, że niepotrzebnie to zakończyłeś. Fakt, w Twoim wypadku kwestia logistyczna może być utrudniona ale kto powiedział , że musicie sie widywać codzień. Przyjaźń na odległość też jest wartościowa, z czasem może przerodzić się w coś więcej, wtedy zechcecie sie widywać, można w weekend przeciez sie spotkać, to chyba jest możliwe - pojechac w odiwedziny do siebie? Po co od razu mówić o "chłopaku/dziewczynie", wg mnie to niepotrzebne komplikowanie i robienie zobowiązań. Znajomość trzeba utrzymywać, pielęgnować przyjaźń , być dla siebie dobrym, pomocnym a czas pokaże co z tego bedzie. Nie rezygnuj z tego. -
ja odwiedziłem znajomego na cmentarzu, tzn nie duzo go znałem, troche. Powiesił się przez dziewczyne, dziś miał rocznice śmierci. Pogadałem chwile...
-
A ja dalej nie widzę połowy Waszych linków, niech mi powie ktoś - why? a słucham obecnie - jakiegoś chrząszcza za oknem czy innego grajka wewnątrz-trawiastego nocnego marka
-
Zakochać się w przyjaciółce...
nowy_franek odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Właśnie do tego chciałem dojsc. To że bedziecie chodzi do innych szkół to nic nie znaczy, tzn moze to nawet być plusem, uczucie lepiej sie rozwija poza murami szkoly niekiedy a nawet raczej. Kwestia tego na ile logistycznie bedzie to wszystko możliwe. Ja bym posłuchał kolegi wyżej, ale żadne smsy tylko pisz list. Tzn - jesli jest dziewczyną wrażliwa, romantyczka - to z listu pisanego na kartce, przez człowieka żywego, ręcami - sie ucieszy, takie mam doświadczenia swoje i to mogę polecić -
Zakochać się w przyjaciółce...
nowy_franek odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Piotrek , a gdzie do tych szkół idziecie, tzn - jak daleko od siebie, jedno miasto, inne miejscowości? skąd jesteście - tzn z tego samoego miasta, wsi, etc? jak to logistczynie wygląda.. -
"Największe oszustwo w historii służby zdrowia".
nowy_franek odpowiedział(a) na kaja123 temat w Socjologia
Służba zdrowia ? Wszędzie liczy sie $$$ , więc i tam bez przekrętów nie może sie obejść. Cóż, każdy orze jak może. -
Kafko - powidła więc nie powinno być sensacji żołądkowych. Ja generalnie w kuchni lubie sie babrać, lubie gotować, może nie wszystko, ale uważam , że każdy facet powinien sobie radzić w kuchni - np na przykry wypadek gdy zostaje sam bez kobiety. Inna bajka , że wtedy motywacji nie ma, no bo dla kogo gotować. Dla kogoś zawsze lubiłem coś zrobić, fajne uczucie jak komuś smakuje co sie zrobiło. A teraz to jak widać - chleb styka. Czasem jak sie mi zachce to coś bardziej na gorąco, lubie dania z makaronami, ryżem, jak każdy facet - dużo mięsa , mało "trawy" wszelkiej
-
jednak coś skołowałem, troche na siłe jem ale zawsze coś - dwie kromki chleba z powidłami śliwkowymi i kefir. Obiad wypas, jak za czasów studenckich
-
Dla siebie mówisz.. zależy od człowieka. Myślałem , że ja też umiem tak, ale jednak po wszelkich doświadczeniach stwierdzam , że mimo mojej aspołeczności ja nie umiem być sam. Mimo wszelkich niepowodzeń gdzieś głęboko mam nadal marzenia o normalnym domu, rodzinie, kochającej kobiecie u boku i dzieciach, którym chciałbym dać tyle miłości ile bym mógł. Niestety póki co nie zanosi sie na to a i z wiarą w to najlepiej nie jest. W zasadzie jest źle, od tematu o samobójstwie wiele się nie zmieniło więc... O czym my tu gadamy...
-
Nic chyba. Było sniadanie i nic sie nie chce jeść przez cały dzień , wypas, tabletki działają. Ale przynajmniej troche schudnę.
-
Ja powiem jak wyżej. W ogóle temat super, taki... w sam raz na forum o nerwicach itp., heh;) właśnie najgorsze jest to pytanie - po co ja żyje, żyje sie by np pracować, pracuje sie by miec na chleb - ale po co to? i tak będzie śmierć na końcu tego wszystkiego. Żyje dla innych- hm,no po części, a raczej żyje by nie narobić innym kłopotu swoim odejściem. Żyje choć czuje że nie mam dla kogo - zasadniczo - samotność powoduje bezsens życia u mnie myślę, że w 75 procentach. Tak więc - ja sensu swojego życia nie widze. Ot i już.