pisanka, ja też znajduję coraz więcej przyjemności w spacerach, tak po prostu, bez robienia przy okazji zakupów...wychodzę z Mężem i pieskiem, najczęściej, 2xdz. Są momenty, że czuję się nie najlepiej, ale mam ochotę wyjść i jestem bardzo zadowolona z tego..
Dodam, że radość, jaką okazuje mój Cziko, gdy idziemy we troje, jest wielka i to dodatkowo mnie motywuje do wyjścia.