
jasaw
Użytkownik-
Postów
8 399 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jasaw
-
JKB, rozumiem Twoje rozgoryczenie. Jednak są sytuacje, w których jedynie medycyna konwencjonalna jest sposobem na pozbycie się problemu. Mnie akurat udało się, bo dzięki chemio i radioterapii żyję i wiem, że wszystko zależy od stadium nowotworu. Mam zasadę-jesli nie do końca zgadzam się z diagnozą jednego lekarza, odwiedzam następnego, po prostu szukam potwierdzenia. Mimo wszystko wierzę w medycynę, co nie znaczy, że nie wspomagam swojego organizmu ziołami, czy też innymi naturalnymi metodami. Nie dajmy się zwariować!
-
Nefertari, Kasiu, słabiutko...trochę zaskoczyła mnie ta sprawa, dlatego o niej wspominam... PW Kasiu.
-
Cały dzień, prawie, spędziłam przy komputerze, bo musiałam znaleźć lekarza, który zajmie się moimi problemami. Jestem zmęczona, boli mnie kręgosłup, na dodatek jutro rano wizyta...
-
Rozmyślam o jutrzejszym dniu i chyba trochę "wkręcam się"
-
Candy14, Muszę przyznać, że od wielu lat Duszpasterze, u mnie przynajmniej, zachowują się grzecznie, nie próbują na siłę przekonywać do spotkania z nimi, a tak przed laty bywało... Kolejne problemy zdrowotne...mam nadzieję, że nie okażą się bardzo poważne
-
Przeglądam forum, ale niedługo zamierzać się położyć-muszę odespać 2 ostatnie noce
-
amelia83, podobno w każdym mieście prawie jest Centrum dietetyczne NaturHouse i tam można zapisać się na jedną, bezpłatną, wizytę do dietetyka...może warto spróbować. Dzisiaj tam dzwoniłam, bo prosiła mnie młoda znajoma, koszt miesięczny takiej kuracji z suplementacją łącznie, wynosi 400-500 zł. To dużo bardzo, ale na tę bezpłatną wizytę warto się udać, jak sądzę. http://www.naturhouse-polska.pl/
-
kasiątko, Kasiu, gratuluję To budujące...
-
Monar, - to duży krok do przodu
-
Aurora92, postawa roszczeniowa powoduje frustracje. Zacznij od polubienia siebie, taką, jaką jesteś. Następnie zacznij uśmiechać się do siebie, potem do ludzi, których spotykasz codziennie na ulicy, w szkole, w pracy. Akceptacja siebie, świadomość własnych możliwości i nierealnych, nieosiągalnych dla Ciebie, pozwoli Ci odnaleźć spokój, wyciszyć się. To początek długiej drogi...i mimo Twojej niechęci, namawiam Cię na terapię, bo ja zdecydowałam się za późno i wiele straciłam, wycierpiałam przez to...powodzenia Ci życzę/życzymy. Wierz mi, że nie brak tutaj osób wrażliwych, ciepłych, chcących pomóc, podzielić się swoimi doświadczeniami. Popracuj nad samooceną, ale z pewnością musisz pozbyć się najpierw tego, co sprawia, że jesteś własnie taka, jaka jesteś...
-
PJT, nie...chciałabym być tak młoda, ale niestety te lata mam już mocno za sobą
-
Negatywny...nie lubię, ale chyba głownie dlatego, że źle na mnie działa, nawet niewielka ilość. I to wcale nie ma związku z moim wiekiem /chorobami/, bo nawet młodą będąc tak reagowałam
-
amelia83, pokażesz się
-
DżejnRołs, robiłeś jakieś badania serca, np.EKG, Echo serca?
-
owocówka, ignoranci reagują stereotypowo, niestety...
-
Szczerość, otwartość na terapii pojawia się zupełnie niespodziewanie. Człowiek przy dobrym terapeucie otwiera się sam...ja zupełnie nie miałam z tym problemu, to wszystko działo się jakby samo. Tęsknię trochę za rozmowami z moją Panią Psychoterapeutką...
-
detektywmonk, ja też
-
Bezradność wobec zachowania członków rodziny.
jasaw odpowiedział(a) na bezradnyy temat w Problemy w związkach i w rodzinie
bezradnyy, -chcesz mieć rację, czy święty spokój - naucz się tego, to działa, wiem z autopsji. -
Candy14, Kaju, tak ogólnie. Bardzo dużo zdrowia kosztowała nas powtórka dolegliwości Czikunia. Wierz mi Kaju-2 noce zarwane, lęk o pieska-to musiało się odbić na naszym samopoczuciu. Na szczęście jest już lepiej...
-
Słabe samopoczucie
-
neon, bardzo Ci dziękuję za słowa wsparcia. Ja mam nieustającą nadzieję, że będzie dobrze z tym moim Maluchem Już zbystrzał w oczach, jest na głodówce, więc chodzi po całym mieszkaniu i szuka okruszków, czego nigdy nie robił :roll
-
Marcin2013, to znaczy, że pomyliłam Was - Marcinów Ale wybacz mi, bo nocne przeżycia zakłóciły trochę moje myślenie
-
kasiątko, tak, bardzo, ale to złe, które nagromadziło się w nocy, siedzi jeszcze w nas...
-
Marcin2013, dziękuję Marcinie, zmieniłeś nick? Tobie też życzę przede wszystkim spokoju, harmonii wewnętrznej i odrobinę radości przynajmniej... Pozdrawiam Cię baaaardzo serdecznie -- 24 gru 2013, 20:14 -- PJT, Tobie też bardzo dziękuję i życzę również spokojnych świąt.. -- 24 gru 2013, 20:16 -- kasiątko, wiem, że Tobie nie muszę tłumaczyć jakie przeżycia towarzyszą chorobie naszych Pupili... Wierzę, że będzie coraz lepiej, choć dzisiaj w nocy myśli mieliśmy tragiczne...