Skocz do zawartości
Nerwica.com

socjopatia

Użytkownik
  • Postów

    170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez socjopatia

  1. ja tak mam. nie umiem już funkcjonować bez psychologa,w dodatku teraz mam przerwę (bo chodzę państwowo) i zaczynam wariować (chociaż nie,złe sformułowanie ).. ale to chyba dobrze mieć coś w życiu co pomaga.skoro bez terapii jest źle,z nią lepiej,to po co się zastanawiać czy uzależnia?
  2. ja się powoli obawiam,że bez psychologa nie umiem sama żyć i będe musiała całe życie do niego chodzić ponawiam pytanie dot. terapii grupowej
  3. socjopatia

    Czy macie pasję?

    moje pasje: *psy,koty i konie -mam tylko psa, konno nie jeżdżę --ale jeździłam-bo boje się ludzi,wiem,że to głupie ale jednak trzeba być w tym środowisku,gadać z ludźmi,chociażby z trenerem *góry - kocham je,tam czuje się zupełnie inaczej *fotografia - ale tylko w górach ;-) *filmy - tylko wybrane *muzyka
  4. może mi ktoś powiedzieć jak wygląda terapia grupowa (młodzieży z nerwica)?jeśli było już to pytanie,ale sorry nie mam siły na nic boje się strasznie tego,nie umiem gadać o byle czym,a co dopiero przy jakichś ludziach?jak byliście na terapii to byly takie przypadki że ktoś nic nie chciał powiedzieć,bał się? proszę o odp.
  5. byłam na zakupach z rodzicami,oglądnęłam film a resztę czasu nudziłam się.i również nienawidzę wakacji:/ w ogóle niczego nie lubię. jak jest szkoła to chce umrzeć jak widzę książki,nie mowiąc już o nauce. Za tydzień jadę do Zakopanego,więc będzie super,już się nie moge doczekać. :) Ale co teraz? i później?! :-( :/
  6. zupa mi się wylała (nie spaliła) na kuchenkę przed chwilą i ojciec na mnie nawrzeszczał i zwyzywał.już chciałam płakać,ale ugryzłam się w ręke.teraz leci krew,o. :/
  7. Jesli zakladasz,ze chcesz byc KIMS od zaraz,to nigdy sie nie uda.. poza tym Twoim problemem jest ambicja i lenistwo polaczone ze soba.. dobrym wyjsciem jest wyznaczanie ogolnych planow na przyszlosc i szczegolowych na chwile obecna..nie zakladaj,ze od razu bedziesz naukowcem,tylko najpierw przyloz sie do nauki i skoncz studia. Nie widze innego wyjscia,ale kto wie..
  8. Tak jakbym czytala siebie... Mam tak samo,jesli chodzi o wychodzenie z domu,samej mi glupio.mam takie pytanie,skoro wychodzisz sama to jakos sobie radzisz?jak to robisz?Mi trudnosc sprawia czekanie na przystanku ,bo mam wrazenie ze wszyscy sie patrza i mam wtedy ochote zniknac a co do przyjaciolek..mysle,ze masz duze szczescie,ze je masz..ja nie mam,ale wiem,ze takie ciagle odmawianie nie jest dobre,bo te osob moga po jakims czasie "dac sobie spokoj" tak jak w moim przypadku i zostaniesz sama..oczywiscie nie znam ich,ale wiekszosc ludzi potrzebuje takiego zapewnienia,ze ich lubisz,spotykania sie..wiec zastanow sie nad tym odmawianiem (nie mowie,zebys zawsze z nimi wychodzila,ale postaraj sie czesciej).. pzodrawiam :-)
  9. socjopatia

    Muzyka...

    Ja polecam piosenke "Szklany Czlowiek" Myslovitz jest depresyjna,ale mi sie podoba,taka melancholijna.. Fajne sa w ogole piosenki Hey'a,Evanescence,Kayah (ostatnio podoba mi sie jej "Teren Zaminowany",polecam)..hm..mysle ze kazdy znajdzie cos dla siebie w tych piosenkach..duzo by wymieniac
  10. Jesli chodzi o mnie to lubie czarne ubrania,podczas gdy kiedys uwielbialam kolory. Ale teraz one mnie po prostu draznia.Nie zebym ubierala sie cala na czarno,ale wole raczej stonowane kolory,nie przesadzam z ubraniami.. Hm,wlasciwie nie przywiazuje uwagi do wygladu zewnetrznego,tzn.z tego co widze to nie przejmuje sie nim tak jak moje rowiesniczki,ale tez nie jestem jakas zaniedbana czy cos..wszystko w ramach zdrowego rozsadku.. no ale nie lubie sie wyrozniac w tlumie,raczej chodze na sportowo..
  11. o,temat dla mnie polecam: - "Zapach motyli" Tatiana Bohunow - opowiesc o dorastaniu,samotnosci,troche depresji,zycia bez wyscigu szczurow i tego konsekwencji,o zyciu,swietna! - "Cukiereczki" Mian Mian - o 17-latce,ktora wyjezdza z chinskiego rodzinnego miasteczka do duzego miasta,gdzie poznaje narkotyki,alkohol i milosc.Duzo watkow,ale bardzo fajna ksiazka. - "Utalentowana" Nikita Lalwani - opowiesc o mlodej dziewczynie,ktora pod presja rodzicow rozwija swoj wielki talent matematyczny,idzie na studia mimo mlodego wieku,ale kosztem braku zycia,znajomych,przyjaciol,milosci.W koncu nie wytrzymuje i ucieka z domu.. - "Bialy Oleander" Janet Fitch - mysle,ze tej ksiazki nie trzeba przedstawiac,bo jest dosc znana
  12. czytam tak Wasze wypowiedzi i troche mi glupio,w sumie nie mam jakichs duzych powodow do wyzalenia sie,ale mam troche nauki na jutro,a w dodatku chandra bierze gore znowu.. czuje sie beznadziejna,tak jakbym byla sterowana-zrob to,zrob tamto,nie zdazysz,pospiesz sie.. nie daje juz rady :-( madre slowa,niestety bardzo ciezko tak postepowac na codzien. przynajmniej mi chociaz przyznam,ze przez cale gimnazjum udawalam,ze nic sobie nie robie z uwag innych. w takich sytuacjach czesto oszukiwalam siebie,ze nic strasznego nie mowia,robia,ze to jest obok mnie.I troche to faktycznie pomagalo,do czasu.. najgrosze jest dla mnie wlasnie to udawanie-musze duzo dac z siebie,zeby ktos nie zauwazyl,ze sprawil mi przykrosc,za to pozniej czuje niejaka satysfakcje,z tego,ze zrobilam mu na zlosc,troche to dziwne,ale tak czuje..
  13. ja jednak obawiam sie takich spotkan.jestem niesmiala i ciezko mi nawiazywac nowe znajomosci..po prostu sie boje..czy to wychodzi naturalnie,tzn.tematy do rozmowy?
  14. Zastanawialam sie,gdzie umiescic ten temat,ale w koncu zdecydowalam sie tutaj,bo to jest chyba krok do wolnosci,a na pewno maly krok.. mianowicie rozwazam kwestie spotkania sie w realu z kims kogo znam przez internet (to byloby moje pierwsze spotkanie i pierwszy krok do zapoznania kogos). Ta osoba ma podobny problem jak ja: -samotnosc -brak akceptacji w szkole -niesmialosc i inne podobne cechy. Czy myslicie,ze takie spotkanie jest dobre? Jak Waszym zdaniem powinno przebiegac? O czym rozmawiac i co zrobic gdy ewentualnie nastanie krepujaca cisza? Bardzo prosze o opinie.
  15. dobrze to pamietam,jak jeszcze chodzilam z klasa.. a tak w ogole,to ja tak mam przede wszystkim z osobami,ktorych nie znam,ale przechodze obok,np. w sklepie w drodze do wejscia na sale,kiedy przewijam sie przez kilkadziesiat spojrzen,ide na wprost..
  16. Mam moze dosc glupi problem,ale gdy ide ulica/stoje na przystanku/w tramwaju czy autobusie ,to nie wiem co robic ze wzrokiem. Panicznie boje sie spojrzec na kogos czy chocby podniesc wzrok na numer tramwaju,itp.to okropne,szczegolnie w jakims pomieszczeniu,np.w autobusie gdy jest tlok a wokol mnie z kazdej strony ktos stoi.nie wiem co robic.. czuje duzy lek i wrecz panike.najczesciej udaje,ze cos czytam,szukam czegos w torbie,ale to pewnie idiotycznie wyglada gdy po raz setny otwieram i zamykam plecak,jest jeszcze gorzej Wy tez macie taka obawe??
  17. wiem co czujesz.. ja jestem chyba najlepszym przypadkiem odizolowania,dystansu do ludzi.. Jestem strasznie niesmiala i ciezko mi poznawac ludzi..boje sie tego..ale z drugiej strony smutno mi,bo nie mam nikogo bliskiego.. im jestem starsza,tym trudniej mi się będzie kiedyś przełamać..nie chce myśleć o przyszłości.. :(
  18. Ostatnio ja mam jeszcze problem z tym,że nie radzę sobie z dwóch przedmiotów- biologii i historii. Inne idą mi dobrze,mam 3,4 ale z tych przedmiotów klapa. Biologię mam rozszerzoną w dodatku,a wychowawczyni (uczy mnie biologii) mówi,że jak tak dalej pójdzie to każe mi iść do klasy,bo na nauczaniu ind. z jej przedmiotu sobie nie radzę.. rozmawiałam z rodzicami,możliwa jest zmiana szkoły,ale sama nie wiem..czuje się jeszcze gorzej..
  19. Mam jeszcze jedno pytanie,może trochę głupie-na koniec lekcji dziękujecie nauczycielom czy nie?a jeśli tak,to czy robicie to pierwsi? wiem,że głupie,ale mnie to strasznie trapi,bo nie wiem jak się zachować.Jak chodziłam jeszcze z klasą,to takie dziękuje mówił raczej nauczyciel jako zakończenie lekcji bardziej,więc nie wiem czy wypada mi mówić pierwszej i czy w ogóle?
  20. w moim przypadku było tak,że ja w trakcie chodzenia z klasą dostałam nerwicy,więc nie ma opcji że sobie wmawiam. bo chodziłam z nimi ale nagle coś się stało.
  21. Zwracam się do osób mających lub tych,którzy mieli nauczanie indywidualne. Jak Wam idzie nauka? Ja mam ten problem,że nie chce mi się uczyć,a przez depresje mam ciągłe doły i najlepiej cały dzień patrzyłabym się w ścianę.Jestem teraz w LO. Co mówią nauczyciele jeśli np.jesteście nieprzygotowani?Martwicie się tym? edit: Mam jeszcze jedno pytanie,może trochę głupie-na koniec lekcji dziękujecie nauczycielom czy nie?a jeśli tak,to czy robicie to pierwsi? wiem,że głupie,ale mnie to strasznie trapi,bo nie wiem jak się zachować.Jak chodziłam jeszcze z klasą,to takie dziękuje mówił raczej nauczyciel jako zakończenie lekcji bardziej,więc nie wiem czy wypada mi mówić pierwszej i czy w ogóle?
  22. ja też chciałam iść do technikum (właściwie to mój tata chciał),ale w końcu zdecydowałam się na LO. przyjęli mnie do szkoły,ale nie wiedzieli,że mam nerwicę.miałam iść z klasą.nie dałam rady. wypisałam się z tamtej szkoły,bo była za daleko.I pod koniec września (!) przyjęli mnie do innego LO i od razu wiedzieli,że będę miała indywidualne i że mam nerwicę!a przyjęli mnie bez problemu i to w ciągu roku szkolnego z moimi nieodpowiednimi punktami na egzaminie (miałam 130 pkt,a trzeba było mieć 150 w rekrutacji),więc to chyba zależy od miasta,bo ja się z czymś takim nie spotkałam (jestem z Krakowa). a możesz mi powiedzieć w jakim wieku przepisałeś się do Liceum Zaocznego?
  23. Ja też chodzę na indywidualne do szkoły i nikogo nie znam ze swojej klasy.Niby miałam spróbować iść,bo miałam chodzić raz w tygodniu z klasą na g.wychowawczą,ale nie przemogłam się i nawet na oczy klasy swojej nie widziałam (no może kilka osób). a jak Ci idzie z nauką na indywidualnym?chodzisz do LO?
  24. hehe,ja jak chodziłam jeszcze z klasą to liczyłam ile minut mi zostało i przeliczałam to na sekundy,i tak co 5 minut no a teraz jak mam indywidualne to tylko w myślach modle się,żeby skończył się ten koszmar pytania,narzekania nauczycieli,itp. a w domu sobie odliczam dni do końca roku.
×