niosaca_radosc

Mnie się nie wydaje. Ja mogę wymienić co najmniej z 50 osób, które mają mnie za gów...

higiena - mydło

żywe Sto lat czy Happy Birthday?

alfons

siostrawiatru, trzymam za Ciebie kciuki.

Snejana, starasz się. Na pewno się starasz, tylko niektórzy chcieliby wszystko na już, a z tymi chorobami tak nie ma. Do tego potrzeba czasu i ogromnego samozaparcia, a gorsze chwile i tak się pojawią. Sztuką jest się im nie poddawać.

Snejana, a co się stało?

Ja wrócę do głównego tematu. Autorze wątku, wydaje mi się, zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz. Niektóre dziewczyny mogą Cię odrzucać nie za względu na wygląd, ale za względu na natarczywy flirt albo głupie według nich teksty. To nie jest tak, że jak dziewczyna się na Ciebie spojrzy to się jej podobasz, a jak nie to nie. Jest bczynników, takich jak to czy ma faceta, czy ma dobry humor czy nie jest zamyślona. A Ty z kolei przejawiasz postawę trochę narcystyczną, jakby ten Twój wygląd był najważniejszy na świecie. On i tak kiedyś przeminie. I nie skupiaj się tak na tych statystykach, bo to trochę obłędnie wygląda, skup się raczej na poznawaniu, a nie na kryteriach podobam się czy nie.

opróżnienie - defekacja

ambaras

żaden Zmierzch czy Harry Potter?

Zgadzam się. Osobiście poznałam osobę niby z borderem, której przeszkadzało, że za głośno chodzę i zrobiła mi za to karczemną awanturę. Jakoś nie dojrzałam u niej tej głębi...

siostrawiatru, może to zabrzmi zgorzkniale, ale nie odzyskuj tej wiary zbyt szybko. Ludzie w większości nie widzą dalej niż czubek własnego nosa, a nieszczęście innych sprawia im radość, bo ktoś ma gorzej od nich.

Ja nie potrafię przyjmować komplementów, bo czuję się jakby ktoś sobie ze mnie kpił, a nie komplementował.

siostrawiatru, gratulacje! Myślę, że dobrze Ci to zrobi.

siostrawiatru, dlaczego źle się czujesz?

siostrawiatru, totalny dół miesza się z kompletną beznadzieją, pustką, bólem i myślami samobójczymi.

siostrawiatru, to nie grypa, to skutek tego, co się we mnie dzieje.

Ból głowy, gardła i zęba, do tego mdłości i gorączka... W skrócie fizycznie źle, a psychicznie jeszcze gorzej... I żadnych perspektyw. Mam dość!

Dzieki... Mówiłam o samookaleczaniu, ale widać wg Ciebie powinnam się zabić. Cóż, może masz rację...

Przedwieczny, niestety się pomyliłeś.

Abbey, ja się już chyba zatraciłam. Monar, a co jeśli ktoś w swojej beznadziejności nie chce wygrać.

Abbey, ale po co walczyć? Nic w ten sposób nie osiągnę.

Abbey, nie wiem czy jest sens walczyć. Monar, dlaczego? Bo jestem zerem, bo powinnam cierpieć. Chcę czuć ogromny ból, chcę widzieć krew, dużo krwi. Chcę się zniszczyć...

Selma, terapeuta ma być ważny, ale nie najważniejszy. Terapia nie może być jedyną istotną rzeczą w życiu, bo to zamiast ułatwiać, jeszcze bardziej utrudnia współistnienie w społeczeństwie. Monar, nie martw się. Terapeuci są na to przygotowani i wątpię, żeby z tego powodu kazał Ci zmienić terapeutę.