Skocz do zawartości
Nerwica.com

girl anachronism

Użytkownik
  • Postów

    1 404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez girl anachronism

  1. Popluć się może bez orgazmu. Najfajniej chyba jednak naraz :> W sensie?
  2. Właśnie jakoś ci ludzie na spotkaniach zawsze tacy normalni, nie?
  3. Kiya, nie jestem po ślubie od urodzenia i doświadczyłam różnych stanów. Ale nie można drugiej osoby traktować jako rekompensaty za cokolwiek - nieszczęśliwe dzieciństwo czy samotność. To po prostu nie zadziała, można tylko zniszczyć związek.
  4. Ja też czasem słyszę, że "ty przynajmniej masz męża a ja to jestem ze wszystkim sam/-a, nie da się być szczęśliwym w pojedynkę" - głupstwo.
  5. SadSlav, żadna sytuacja, w której partnerzy nie potrafią się komunikować, nie jest normalna :)
  6. Nortt, Dobry wieczór, acz ja już po wrzuceniu tabsów, więc pewnie niedługo posiedzę.
  7. A ja też się wypiszę, co mi tam. Na zmianę jestem wesoła i rozdrażniona. Od prawie tygodnia mam wszystkie objawy górki poza górką Jestem zmęczona tym kotłowaniem, biorę już 1750mg depakine i nie widzę różnicy. Mam zrywy uniesienia, lgnę do ludzi, rozpaczliwie potrzebuję towarzystwa, uwagi, emocji, poweru, adrenaliny, a jak tego nie dostaję (a nie dostaję, bo zawsze jest mało), to reaguję drażliwością, wycofaniem, płaczem, "nikt mnie nie lubi i nie kocha", agresją i niemożliwą chęcią na samookaleczanie. Dawno tego nie robiłam, ale pokusa jest TAAAAAAAAAAAAKA. Powstrzymuje mnie tylko to, że mam mega ochotę na igły, ale wstydzę się kupić, bo mam wrażenie, że farmaceutka domyśli się, do czego chcę ich użyć Potrzebuję silnych bodźców seksualnych, psychicznych, fizycznych nawet kosztem własnego zdrowia (choćby imprezy i chlanie) i nie dostaję ich wystarczająco, czuję się taka pusta, wręcz mnie ssie jak z głodu, tylko z głodu emocji. Ten niedosyt jest nie do zniesienia. Ostatnio jeszcze sobie zbieram w pracy swoją niewyparzoną gębą i głośnym komentowaniem decyzji "góry" I marnuję terapię, bo tam jestem uśmiechniętą, ułożoną dziewczynką z niskim poczuciem własnej wartości. Za każdym razem pluję sobie w brodę, że nie potrafię maksymalnie szczerze.
  8. O jjaaaa, ja też chcę! Co prawda jeszcze nigdy nie używałam kamerki w moim lapku i nie wiem, czy potrafię ją włączyć, ale za to jestem owocnym degustatorem
  9. No mnie przeszywa coś od czubka głowy po palce stóp, taki jakiś skurcz, dreszcz czy coś, w każdym razie wyraźnie odczuwalne w każdym miejscu
  10. Dla mnie to nie jest sprawa drugorzędna, jest równorzędna. Nie związałabym się na dłużej z kimś, z kim fizycznie nie układałoby mi się równie dobrze, co psychicznie.
  11. To prawda, chodzi mi o brak popędu w stronę innych osób, ale detektywmonk wyraźnie pisze, że ma ochotę na seks.
  12. W takim razie robisz off-topic - aseksualizm to nieodczuwanie popędu, a nie brak okazji do jego zaspokojenia
  13. Wg mnie zawsze odczuwa się go całym ciałem. Bo kobieta zna swoje ciało i na bieżąco czuje, co przesunąć, jak coś zmienić, a osoba z zewnątrz idzie na czuja, więc to chyba nic niezwykłego, zwłaszcza jak facet ma partnerkę, która nie potrafi go pokierować.
  14. W drugiej sytuacji interwencja była zbędna, nic by się nie stało
  15. Mam to samo, jestem strasznym zmarzluchem Cześć, wroniaści
  16. rabbithearted, nie masz opcji wziąć zwolnienia od psychiatry? Przeczytałam dość wyrywkowo Twój pierwszy post, jesteś młodziutka i rok w plecy to nic nie znaczy, naprawdę. Może warto przepisać zaliczone przedmioty i przenieść się od przyszłego roku tam, dokąd chcesz. I jeszcze jedno - postaraj się przepracować na terapii to, czy rodzice faktycznie tak bardzo się zawiodą, jeśli czegoś nie zaliczysz, czy to Ty się samą zawiedziesz, bo jesteś dla siebie surowszym sędzią niż otoczenie.
  17. tahela, też nie śpię. Ale ja pijak jestem.
  18. Piwkuję z małżonkiem i gadamy. Pozdrawiam darki :)
  19. Wbrew grzecznym założeniom siupię piwo. Grill na balkonie zaliczony
  20. Wolna sobota, dawno tego nie grali Czy w ten weekend nie miało być ochłodzenia? Zawsze takie ochłodzenia poproszę Czeka mnie fura sprzątania, ale chyba skoczę po jakieś mięsko i walniemy sobie z małżonkiem grilla.
  21. Teraz powiedz to na głos. Szybko. A ja właśnie wczoraj się zastanawiałam, czy będzie zlot i kiedy, bo bym chciała.
  22. No, jeśli tak liczyć, to też mam śniadania W sumie racja.
  23. Mam to samo - ponieważ ogólnie lubię jeść, sprawia mi to przyjemność, to małe stresy i smutek leczę zawsze dużą ilością dobrego jedzenia. Jeśli bardzo się stresuję, to tylko kawa. Dodatkowo przy hipomanii też tylko kawa i papierosy. Poza tym często jem pierwszy6 posiłek koło 14-15, wcześniej po prostu nie mogę się zmusić. Za to koło 22-23 wyprawiam sobie uczty.
×