Skocz do zawartości
Nerwica.com

ashley

Użytkownik
  • Postów

    786
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ashley

  1. Mizer nie ma to jak rodzinka A ja dzisiaj nic pożytecznego nie zrobilam, nic z czego moglabym być zadowolona. Taki dzień. No jedyne co mnie cieszy to to, że przynajmniej mogę sobie w spokoju czytać książki, bo jak ich nie czytalam to teraz na święta wyporzyczylam siedem WitajTomek milo Cię poznać
  2. No pewnie, czasem sobie trzeba pomyśleć. Ale nie myśl o żadnej depresji i nerwicy! Myśl tylko o dobrych rzeczach i na nich skupiaj swoją uwagę. Poprawisz sobie nastrój a umysl wyślesz do sanatorium Milego dnia kochani
  3. Olimp nikt nie powiedzial, że zaakceptować siebie i polubieć jest latwo. Ale chba każdy powie, że warto I nie bądź taki skromny, na pewno masz mnóstwo zalet. Odnośnie wyglądu, każdy jest inny i każdemu się podoba co innego. Więc nie przekreślaj się, bo to nie ma sensu. Dasz rade, może źle się do odchudzania zabieraleś? Poszukaj jakiegoś dobrego sposobu, może udaj się do dietetyka.
  4. Kaja007 samotność na dluższą metę nie jest dobra. Każdy potrzebuje innych do szczęścia, a tym bardziej przyjaciól. Myślę, że znajdziesz sobie prawdziwych przyjaciól, którym zaufasz i nie zawiodą Cię. Przyjaźń jest wspanialą rzeczą, warto jej poszukać.
  5. ashley

    Czy lubicie siebie?

    Dareczku jesteś bardzo wartościowym czlowiekiem, fajnym i dobrym (piszę to z calkowitą szczerością, tak jak myślę). Nie możesz tak o sobie myśleć. Powiem Ci dlaczego. Ja jak zobaczylam co zrobilam ze swoim życiem, jaka się stalam to poprostu nie znosilam siebie. W ogóle przestalam się akceptować, bylam beznadziejna i nie warta tego, żeby dać sobie uczucie akceptacji i milości, poczucia tego, że jestem bardzo ważna dla siebie i że mi na sobie zależy. To się nie liczylo. Ja patrzylam tylko na swoje blędy, obwinialam o wszystko siebie. Przez to, że tak siebie potraktowalam , że nie wyciągnęlam do siebie pomocnej dloni, nie potrafilam zrozumieć doprowadzilam się do strasznego stanu. Depresja, zalamanie, bezsilność. Bywalo tak, że budzilam się w środku nocy z placzem i ogromnym, nie do wytrzymania wewnętrznym bólem. Szlam do lazienki i widzialam w lustrze w swoich oczach niewyobrażalny żal. Tak jakby coś wewnątrz mnie mówilo: dlaczego mi to robisz? nie zaslużylam sobie na to. I próbowalo mnie przekonać, żebym nie byla obojętna na siebie. A ja nie do końca zdając sobie z tego sprawę, spadalam coraz niżej. Brakowalo mi wielu rzeczy ale najbardziej wlasne milości i akceptacji. Tak jak już napisalam w jednym poście: jak przestajemy siebie kochać coś w nas umiera. Powoli i w niewyobrażalnym smutku. Tak wlaśnie jest- wiem to dobrze, bo we mnie prawie umarlo, za późno się zorientwalam. Stracilam siebie. I do teraz nie odzyskalam. Teraz jestem inna, już siebie kocham, akceptuję. Pokochalam siebie w największym kryzysie. Ale nie mogę do dziś powiedzieć ile siebie zabilam przez to. Ile mnie się zatracilo. Ale wierzę, że milością mogę też wiele odzyskać. To bylo strasznie bolesne doświadczenie w moim życiu, ale nauczylo mnie, że czlowiek nie będzie szczęśliwy jak nie pokocha siebie. Poprostu to jest niemożliwe. Dlatego pokochaj siebie. Już nigdy nie mów: nienawidzę siebie. Możesz powiedzieć: nienawidzę tego co zrobilem. Pokochaj siebie, bo zaslugujesz na tą milość. Zaakceptuj siebie(nie musisz akceptować wszystkiego, tylko siebie, swoje wnętrze) zobaczysz, że jak naprawdę to zrobisz, poczujesz coś fajnego w środku. A kiedy to już kwestia indywidualna
  6. Darek powinieneś się od czasu do czasu zabawić. Wyjść gdzieś z przyjaciólmi, na basen albo gdzieś pojechać. To poprawia nastrój i mamy więcej energii do dzialania. I rób sobie codziennie jakieś male przyjemności. One też dużo dają [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:53 am ] hehe ja też tak myślę
  7. ashley

    Suchar na dzisiaj :)

    hehe wniosek jest jeden: jesteśmy źli
  8. Hej co jest? Przestajecie się chwalić? Moim malutkim sukcesem jest to, że mimo tej calej sieci problemów, która jeszcze nade mną ciąży, ja staję się inna, staję się chyba powoli taka jaka chcę być. Dzisiaj zauważylam w swoim zachowaniu, że zaczynam kierować się tymi wartościami, na których mi najbardziej zależy. Poczulam ulgę. Jak problemy mnie osaczają to jeszcze w tym tkwię, ale jak poluzują wtedy staję się inna.
  9. Pisioo myślę, że mialeś prawo się wkurzyć. Ale chyba ją potem jednak przytulileś? Na pewno tego potrzebowala. Edhel co się stalo? Skąd ten pomysl, że uważamy Twoje posty za jęki? Tak nie jest Każdy czasem sobie tu pojęczy.
  10. No pewnie że żaluję, gdybym mogla cofnąć czas o ladnych parę lat, to w pierwszej kolejności zrobilabym sobie dlugi wyklad na temat tego czego nie powinnam robic, na co nie zwracac uwagi co olac, czego pragne i co jest dla mnie najwazniejsze. Ale cóż czasu nie cofnę, a szkoda.
  11. Olimp na pewno nie jest aż tak źle. Myślisz, że wygląd jest najważnieszy? Odpowiedź:NIE. Najważniejsze jest wnętrze. A o wygląd zawsze można zadbać. Możesz chodzić na silownie, na basen i się odchudzić jeśli Ci to przeszkadza i na cere też jest mnóstwo sposobów. Ale najważniejsze jest to co w środku. Nie osądzaj tej dziewczyny, że miala inne powody, może rzeczywiście chodzilo o odleglość, albo nie byliście dla siebie. Znam mnóstwo par, w których i ona i on byli ladni i fajni, a nie wyszlo im. Może poprostu nie byliście dla siebie. Musisz siebie zaakceptować i polubieć. Bo przeciwko sobie będąc nie osiągniesz za wiele, z jak zostaniesz swoim przyjacielem możesz osiągnąć bardzo dużo. Jesteś na pewno fajnym wartościowym dobrym czlowiekiem. Pokochaj siebie i nie doluj się już. Glowa do góry, wszystko będzie dobrze Spotaksz w swoim czasie dziewczynę swoich marzeń a Ty dla niej będziesz księciem z bajki, będziesz dla niej najpiękniejszy. Będzie dobrze
  12. Widze, że ciekawa dyskusja się nawinela No z tymi normami się zgadzam. Dlatego dla jednych jesteśmy super cacy a dla innych jak UFO Atkaa genialna wymówka, że ja tak nie mogę! Ten facet z parkingu to niezly byl. Co za świr Szkoda, że nie zapytaleś "Jakiś problem?" Co za typ. Bardzo dobrze, że go olaleś. Ja dzisiaj caly dzień poza domem. Nie ma to jak zasypiać w aucie ze zmęczenia po zakupach, kocham to Problemy jakby dzisiaj daly mi spokój, glupie myśli też. A tak na marginesie jak ostatnio zaczęlam wylapywać swoje urojone myśli, które mnie dolują to normalnie zaczęlam się śmiać. Tylko komedie nakręcić Wrócilam do swojego miasta, powrócily niepewności. Ale to nic, dzisiaj mam dobry humor. Mizer Twoje motto jest genialne
  13. Darek ja to zorumiem, tą zwiększoną silę, bywalo, że przez urazy z przeszlości wlaśnie przez ludzi mialam urojenia, że ktoś się albo ze mnie śmieje, albo chce mi coś zrobić. Wczoraj też mialam taką akcję, ale zdaję sobie sprawę, że to raczej moja psychika tak to odbiera i broni się. Gdyby nie nasza przeszlość nie blo by tej zwiększonej sily. No ale ja wierzę, że jakoś te urazy się zagoją. Piotrek Prizon Break świetny serial, też oglądam, a jaki przystojny aktor, dziewczyny oglądać obowiązkowo Atkaa jak zdrówko? Ostatnio przed szkolą biorę cos na uspokojenie. Czasem ziólka, czasem tabletkę. Jak dzisiaj rano wzięlam 2 to zadzialaly bardzo dobrze. Czulam się tak dobrze w porównaniu z tym co bylo. Niepokój, lęki zniknęly. I zdalam sobie sprawę, że stany depresyjne znikają jak nie ma lęków. Ale mniejsza z tym. Uświadomilam sobie, że ja zawsze powinnam się tak czuć. Taki wewnętrzny spokój. A ja ciągle żyję z lękiem niepokojem i tego typu. Ale to niestety nie moja wina, tylko coniektórych... I tak sobie siedzialam z kumpelami, bylo mi tak dobrze. Bez tego mam wrażenie, że mogę tak wiele. Mogę być sobą, mogę robić to czego chcę. Tzn moglabym. Poczulam, że w takim stanie kiedy jestem spokojna i się nie boję mogę osiągnąć bardzo dużo. Ale taki stan jest u mnie rzadki. tak sobie siedzialam, poczulam, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, jacyś chlopacy zaczęli do mnie zagadywać (bo jestem zupelnie inna jak ten ciężar na chwilę mnie opuści) i uśmiechać się. Byly ze mną moje 2 przyjaciólki. Wiosna za oknem.Cieszylam się tą chwilą. Ale nie chcialam robić w tym momencie nic innego, jak jeszcze przez chwilę poczuć to co czulam. Siedzialam tak sobie i moje myśli spokojnie przeze mnie przeplywaly. Jak to musi być fajnie, jak dużo moglabym osiągnąć gdyby nie to wszystko. Gdybym się nie bala. Nigdy wcześniej nie powiedzialabym, że normalny stan może tak cieszyć, a nawet cząstka tego stanu. Jak juz z tego wyjdę jakim szczęściem będą dla mnie rzeczy, które dla innych są oczywistością. Moglam wtedy robić mnóstwo fajnych rzeczy, ale ja chcialam się upoić tym uczuciem. To mnie motywuje.
  14. ashley

    Odrobina poezji

    Kasztan fantastycznie to napisaleś, bardzo mi się podoba Twój wiersz. Tak trafnie ubraleś uczucia w slowa. Masz jeszcze jakiś?
  15. Torry w skrócie o Twojej sytuacji: narazie jest nieciekawie, Twoje życie nie wygląda tak jak powinno, Ty się z tym źle czujesz. Wiesz, że nie tak powinno być. Jak może wyglądać Twoja przyszlość? Możesz poradzić sobie ze wszystkimi problemami, które masz teraz, sprawić, żeby Twoje życie bylo spelnione i szczęśliwe. I Ty sam możesz być szczęśliwy. I zadowolony z siebie. Jestem przekonana, że tak wlaśnie może być. To zależy od Ciebie. Myślę, że sobie z tym poradzisz. I że czas ruszyć z miejsca i zacząć iść naprzód. Bardzo dobrze ktoś napisal, że powinieneś na początku wyznaczyć sobie prost cele. Takie jak: pozbycie się starych problemów, uporządkowanie swojego życia i zadbanie o nie. Zmienienie stosunku do siebie- nie denerwuj się sam na siebie, tylko w siebie uwierz. Na pewno możesz, ale zobacz jak to jest, jeśli wymagasz od siebie a jednocześnie w siebie nie wierzysz to jak masz to osiągnąć. Musisz zacząć myśleć o sobie, jak o kimś, kto może osiągnąć dużo i osiągnie. Oki to tak na wstępie. Teraz mam dla Ciebie kilka rad odnośnie Twoich problemów. Niechęć do nauki. To jest tak, że nauka kojarzy Ci się z przymusem, obowiązkiem i niczym więcej. Postaraj się odkryć swoją pasję, coś co w przyszlości sprawi Ci radość i da satysfakcję, a wtedy zupelnie podejdziesz do nauki. Zrozumiesz, że dla pasji warto się uczyć. Ta pasja w Tobie jest, musisz ją tylko dostrzec. Albo rozwinąć. Czujesz się inny wśród ludzi. Pozytywne jest to, że tylko czasem. Więc przelam się, jak się nie uda od razu to próbuj do skutku i zmień podejście do tego. Zacznij myśleć w ten sposób, że każdy czlowiek jest inny, są bardzo różni ludzie a Ty jesteś jednym z nich. Jeśli poczujesz się normalnym chlopakiem, który ma prawo być sobą tak jak każdy inny to zobaczysz, że inni zaczną Cię odbierać tak, że potwierdzą się Twoje myśli. I już zawsze będziesz się czul jednym z nich. Nieśmialość. Pozytywem jest to, że inni chyba wcale aż tak tego nie widzą. Jesteś luzakiem i potrafisz rozśmieszyć klasę. to jest super cecha. Więc powolutku staraj się przelamywać wlasną nieśmialość. Jesteś fajnym wartościowym czlowiekiem i powinieneś się udzielać w towarzystwie. Nie bój się ludzi, zaufaj mi, że jak zaufasz im i uwierzysz, że mają wobec Ciebie dobre zamiary to oni odbiorą Cię bardzo pozytywnie. Ty tez ich tak odbieraj. Twoje życie jest w Twoich rękach. Warto się starać, i pracować na to, żeby bylo wartościowe i spelnione, szczęśliwe. No to życzę powodzenia
  16. Maiev starasz się i to jest najważniejsze. Chcesz dobrze i idziesz do przodu. To jest normalne, że czasem coś nie idzie po naszej myśli i lepiej to spokojnie przeczekać, aż zacznie się ukladać. A na pewno zacznie Nie wątp, że obrót tej sytuacji na lepsze jest możliwy. Oczywiście, że jest. I Tobie się wszystko uloży, tak, że będziesz szczęśliwa. Jutro nowy dzień, na pewno przyniesie coś dobrego Różyczko widzę, że ostatnio często piszesz, że wracają wspomnienia i nie możesz nic na to poradzić. To może przed tym nie uciekaj. nie jest takie proste odciąć się od tego co bylo. Ale jeśli te wspomnienia wywolują u Ciebie przygnębienie i nie dają Ci spokoju to pozwól mi na chcilę zaistnieć w Twojej glowie. Przyjmij je ze spokojem i za chwilę powiedz sobie, że to już bylo, już tego nie ma. Ślady z przeszlości już się zacierają, a Ty masz teraz nowe życie. I przed Tobą mnóstwo wspanialych chwil, które kiedyś będziesz wspominać z ogromną radością. Nie smuć się, proszę. Zrób coś, co poprawi Ci chociaż troszkę nastrój. Mam nadzieję, że mój post to zrobi. Musisz się jeszcze dzisiaj uśmiechnąć. I nic się nie martw, nie jesteś sama, masz nas, a nam zależy, żebyś się jak najczęściej uśmiechala Pa sloneczko:*
  17. szugar źle nas zrozumialaś, ani przez chwile nie pomyślalam, że to są zwykle problemy dojrzewania, poprostu chcialam Ci powiedzieć, że czlowiek w depresji(wiem po sobie) często widzi wszystko w tragicznych barwach, kiedy w rzeczywistości jest dużo lepiej. Tylko trzeba się podnieść z tego stanu, zrobić jakieś kroki, żeby z tego wyjść. I nie myśl o samobójstwie. To, że teraz sytuacja wygląda tak to nie znaczy, że kiedyś nie zmieni się na dobre. Ja myślę, że jak się postarasz to się zmieni, tylko do takich zmian potzreba czasu.
  18. szugar k. skarbie, doskonale Cię rozumiem i na podstawie wlasnej przeszlości potrafię sobie wyobrazić, jak się teraz czujesz. Myślę, że powinnaś trochę ochlonąć, uspokoić myśli, zatrzymać się na chwilę. Nie uciekaj przed sobą, nie bój się zajrzeć w swoje wnętrze. Zastanów się dobrze, jakie są Twoje problemy i czego pragniesz. (Pamiętaj, że mimo to, że sytuacja przybrala sporych rozmiarów wg Ciebie, w rzeczywistości nie jest tak źle, ale oczywiście swój problem potraktuj rozsądnie, nie zostawiaj go). Powinnaś wg mnie iść do psychologa, bo wtedy poczujesz się dużo lepiej. A mamie powiedz, że potrzebujesz iść- nic zlego sobie nie pomyśli. Jak czytam Twojego posta widzę, że bardzo mocno się krytykujesz, a może nawet calkowicie siebie przekreślilaś? Nie możesz tego robisz. Przecież to Ty jesteś dla siebie najważniejsza, od Ciebie zależy Twoje szczęście. Musisz siebie zaakceptować. Koniecznie to zrób. Zaakceptuj się taka jaka jesteś teraz, a potam się zmienisz. Pokochaj siebie Jesteś wartościowym czlowiekiem nie możesz tak się oceniać. Pozdrawiam
  19. Kubuś w Twojej sytuacji widzę dużo pozytywnych rzeczy. Twoje zdrowie się polepszylo, jest już lepiej. Piszesz, że są male efekty, ale najważniejsze, że są. Czasem trzeba dlużej poczekać na pożągany efekt. Ale jesteś mlody, masz w sobie dużo sily i na pewno sobie poradzisz. I wyjdziesz z tego. Widać, że chcesz i Ci zależy, a to jest duży krok do sukcesu. To jest normalne, że po takim okresie czujesz się niepewnie, ja też tak mam. Idź pewnie przed siebie, nie poddawaj się, a wszystko zacznie się zmieniać na lepsze. Wierzę w Ciebie
  20. Ja proponuje iść do psychologa i jeśli będzie potrzeba to on Ci powie, że potrzebny jest też inny lekarz. Sama się ostatnio nad tym zastanawialam i wybralam psychoterapie. Narazie szukam dobrego psychologa. Zorki genialnie to ująleś [/code]
  21. ashley

    hej ;p

    Samael super podejście
×