Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. eve11, widzę, że zamieściłaś ten sam fragment swojego wpisu tutaj, co w wątku "Narzędzia terapeutyczne". Tam pisałam o przeniesieniu, przeciwprzeniesieniu i identyfikacji projekcyjnej, więc nie będę się powtarzała. Myślę jednak, że być może wątpliwości dotyczące Twojej psychoterapii w nurcie psychodynamicznym wynikają też u Ciebie z nieświadomego oporu przed zmianą i mechanizmów obronnych. Przeniesienie (najczęściej przeżyć i emocji, jakimi darzy się bliskie czy znaczące osoby w swoim życiu) na osobę terapeuty też wiąże się z mechanizmem obronnym przemieszczenia. Ludzie już tak mają, że bronią się przed negatywnymi emocjami i niechcianymi impulsami, stosując cały arsenał technik obronnych ego. Mechanizmy obronne to nieświadome zabiegi, które mają na celu zaprzeczenie i zniekształcenie rzeczywistości. Psychologowie mówią o zachodzących automatycznie manewrach poznawczych, które stosują właściwie wszyscy ludzie, broniąc się przed negatywnymi emocjami (lękiem, strachem, złością, gniewem, agresją, chęcią zemsty itp.). Mechanizmy obronne nie są całkowiecie "be". Są nam do życie potrzebne i wykazują czasem zalety. Np. gdy uczennica przygotowująca się do egzaminów lepiej się koncentruje, obniżając znaczenie dobrej oceny ("najważniejsze, żebym zdała"), to wprawdzie zniekształca rzeczywistość, ale jednocześnie stwarza sobie lepsze warunki uczenia się (mniej się stresuje). Gdy jednak mechanizmy obronne są zbyt silne, jest gorzej. Takie udawanie przed samą sobą może mieć negatywne następstwa, gdy uczennica tak skutecznie się oszukuje, że zaniedbuje naukę i zwiększa prawdopodobieństwo otrzymania złej oceny. Terapia w nurcie psychodynamicznym bazuje w dużej mierze na demaskacji mechanizmów obronnych, blokujących proces terapii, i ich przepracowanie. Najczęściej występujące mechanizmy obronne u pacjentów, to: wyparcie, zaprzeczanie, racjonalizacja, projekcja, reakcja upozorowana i intelektualizacja. Zachęcam do zapoznania się z tematyką mechanizmów obronnych. Myślę, że to byłaby dla Ciebie ciekawa lekcja, z której wiele wyniosłabyś dla siebie. Może to być zawsze jakaś forma psychoterapii
  2. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    siedzimy czekamy, będzie dobrze - minimalizm
  3. eve11, Twoje wątpliwości i obawy dotyczące psychoterapii mogą wynikać z faktu, że to dla Ciebie zupełna nowość, a zwykle to, co nowe, wzbudza lęk i niepewność. Rozumiem, że nie chcesz rezygnować z terapii w ramach NFZ i zachowywać się jak rozkapryszony klient. Poza tym, szkoda trochę efektów po półrocznej pracy nad sobą. Nie ma jednak sposobu, by pokazać, jak powinna wyglądać "idealna psychoterapia", gdyż każdy psychoterapeuta jest inny i każdy pacjent jest inny, nie mówiąc, że może się borykać z zupełnie innym charakterem zaburzeń czy problemów. Myślę, że to, o czym piszesz, stanowi normalne zjawiska, jakie pojawiają się podczas większości procesów terapeutycznych. Mam tu na myśli przeniesienie, identyfikację projekcyjną czy przeciwprzeniesienie. W pracach psychoanalityków opisywane są specyficzne ustosunkowania pacjenta wobec psychoterapeuty, określane jako przeniesienie. Zjawisko to donosi się do nieświadomego dla pacjenta procesu, oznaczającego, że uczucia, postawy, oczekiwania itd., które wcześniej kierował on do ważnych w dzieciństwie osób, przenosi obecnie na analityka. Pacjent powtarza dziecięce wzory, przeżywając je tak, jakby odnosiły się do teraźniejszości. Analiza przeniesienia i jego rozwiązanie jest osią leczenia szczególnie w odniesieniu do pacjentów neurotycznych. Przeniesienie stanowi dla terapeuty ważne źródło informacji o tym, co nie jest zawarte w świadomości pacjenta. Zjawisko przeniesienia może oczywiście wystąpić nie tylko w psychoanalizie, ale też w formach psychoterapii nie opartych na założeniach psychodynamicznych. Gdy jest ono podczas terapii dobrze przepracowane, wówczas pacjent ma możliwość ujawnienia pozytywnej i negatywnej postaci przeniesienia, czyli uświadomienia sobie zarówno pragnienia, by terapeuta go kochał, rozumiał, wspierał, pomagał itd., jak i tendencji agresywnych wobec psychoterapeuty (co ma miejsce u Ciebie). Psychoanalitycy u pacjentów z zaburzeniami głębszymi niż neurotyczne obserwują zjawisko identyfikacji projekcyjnej, które ma nie tylko charakter wewnętrzny (nie rozgrywa się tylko we wnętrzu pacjenta), ale też charakter interpersonalny. Ten prymitywny mechanizm obronny polega na tym, że pacjent projektuje napięcia i negatywne emocje na obiekt zewnętrzny. Pacjent sprawia, że analityk przeżywa postawy i emocje, których ten pierwszy unika, broniąc się przed ich doświadczeniem. Komunikuje przy tym własne fantazje tak, aby analityka nimi obciążyć. W ten sposób terapeuta może poznać stan pacjenta, przepracować go, a następnie przekazać pacjentowi w formie dla niego przystępnej. Zygmunt Freud opisał również obserwowane u psychoanalityków (terapeutów) zjawisko przeciwprzeniesienia. Odnosił je do wpływu pacjenta na nieświadome uczucia psychoanalityka. Wystąpienie tak rozumianego przeciwprzeniesienia zaburza przebieg terapii, dlatego każdy psychoanalityk musi sam poddać się psychoanalizie. Później rozumienie przeciwprzeniesienia nieco poszerzono. Przez przeciwprzeniesienie rozumie się też przeżywane przez analityka uczucia wobec pacjenta. Uznano, że przeżycia terapeuty, zwłaszcza z pacjentami wykazującymi głębsze zaburzenia, są głównym źródłem poznania stanu pacjenta. Spotkanie terapeutyczne jest bowiem otwarciem się na siebie dwóch przestrzeni psychicznych w wymiarach świadomym i nieświadomym. Zjawisko przeciwprzeniesienia ma znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy psychoterapeuta styka się w pracy z pacjentami, u których może występować identyfikacja projekcyjna. Myślę, że nie ma tu żadnej winy ani po Twojej stronie, ani po stronie terapeutki. Dużo z tych reakcji i zachowań, jakie opisałaś, daje się uzasadnić mechanizmami, które opisałam wyżej. Mam nadzieję, że nie brzmi to bardzo naukowo i sucho terminologicznie i że przynajmniej trochę udało mi się wyjaśnić Ci kilka spraw. Pozdrawiam i trzymam kciuki za efekty terapii!
  4. detektywmonk, myślę, że skoro masz z Panią psycholog Beatą tak dobre relacje, jak piszesz, to na pewno rozstaniecie się w przyjaźni. Chodzi o to, by Wasza przyjaźń nie utrudniała końca psychoterapii i nie odraczała jej w nieskończoność Życzę powodzenia!
  5. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    małe (jest piękne) balkon czy taras?
  6. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    cienizna - wątłość
  7. detektywmonk, z tego, co napisałeś powyżej, wynika, że nie wyobrażasz sobie zakończenia terapii i końca wizyt u Pani psycholog. Rozumiem, że możecie mieć ze sobą świetny kontakt, ale psychoterapia jest o tyle skuteczna, o ile pacjent po zakończeniu terapii potrafi sam radzić sobie ze swoim życiem dalej. Przecież w terapii nie o to chodzi, by stać się zależnym od terapeuty. Może to i wygodne, i bezpieczne, ale niezdrowe. Pani psycholog nie może Cię całe życie prowadzić za rękę...
  8. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    plus i minus - algebra
  9. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    nic z tych rzeczy :) Twardowski czy Szymborska?
  10. eve11, rozumiem Twoje rozczarowanie w związku z psychoterapią i zachowaniem Twojej psychoterapeutki. Wydaje mi się, że Twoja terapeutka działa trochę na zasadzie, by zaasekurować się i scedować na Ciebie całą odpowiedzialność za efekty terapii (weźmiesz tyle, ile włożysz do terapii). Psychoterapia, nieważne, w jakim nurcie, to zawsze interakcja dwóch (czasem więcej) osób. To nie jest tak, że tylko Ty coś wnosisz do terapii. Psychoterapeuta samą swoją obecnością też wnosi "coś" do procesu terapeutycznego. Wspólną cechą wszystkich technik psychoterapii jest kontakt międzyludzki, dlatego obie strony współodpowiadają za rezultaty terapii. Oczywiście, dużo zależy od motywacji pacjenta, jego podejścia do leczenia itp., ale to nie wszystko. Efekty zależą też od technik, jakie zastosuje terapeuta, od jego cech osobowości itp. Może Twoja Pani psychoterapeutka nie do końca przemyślała swoje feedbacki, dlatego odbierasz to jako atak na swoją osobę i próbę wzbudzenia w Tobie poczucia winy, że nie wykorzystujesz do końca możliwości, jakie daje Ci terapia/psychoterapeutka. Nie jestem w stanie powiedzieć, w czym tkwi błąd, bo nie jestem superwizorem ani świadkiem Waszych spotkań. Może zastanów się nad zmianą psychoterapii, spróbuj psychoterapii w innym nurcie? Nie zastanawiałaś się nad tym nigdy wcześniej, skoro drażnią Cię "rebusy", "zgadywanki" i "kalambury", jak to określiłaś? Zachęcam, byś zajrzała pod link: http://portal.abczdrowie.pl/nurty-psychoterapeutyczne Pozdrawiam!
  11. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    Maleńczuk pop czy rock?
  12. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    technologia - nowość
  13. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    urocze istotki - elfy
  14. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    rozsądek róże czy konwalie?
×