Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. szelag12, rozumiem Twoje rozgoryczenie, smutek i żal, ale nigdy nie mów "nigdy", że w życiu już nie zwiążesz się z żadną kobietą, "chyba że jako dodatek". Teraz przepełniają Cię negatywne emocje, ale nie wszystkie kobiety są takie same i nawet jeżeli Wasz dotychczasowy związek się rozpadnie, masz szansę stworzyć w przyszłości inną nową satysfakcjonującą relację. Nie znam znajomych Twojej partnerki, ale myślę, że znajomy znajomemu nie równy i nie każdego stać, by interweniować, gdy w rodzinie kolegi/koleżanki dzieje się źle. Gdy wszystko jest w porządku, są i znajomi. Gdy dzieje się coś niedobrego, "życzliwi znajomi" często znikają, a na pytanie "Czy pomożecie?" w odpowiedzi słychać tylko głuchą ciszę. Z tego, co zrozumiałam, Twoja partnerka nie chce być z Tobą w związku, mimo że znalazłeś pracę. Chce, żebyś odłożył trochę gotówki i od niej odszedł. Myślę zatem, że Twoje problemy z zatrudnieniem były tylko "wierzchołkiem góry lodowej". Nie znam motywacji Twojej partnerki, ale mam wrażenie, że ona się czegoś boi i przed czymś ucieka. Może zawiodła się na ludziach (ojciec alkoholik, rozstanie z pierwszym mężem) tyle razy, że boi się zaufać? Nie wiem... Nie wiem, dlaczego ściągnęła Cię do Danii, zapewniała, że oboje sobie poradzicie, by po jakimś czasie powiedzieć, że chce być sama. Z Twojego ostatniego wpisu prześwituje myśl, jakbyś już stracił resztki energii do walki o związek i był zdecydowany odpuścić, wyjechać. Trudno mi cokolwiek radzić, ale jeżeli ona odtrąca Twoje uczucia, to nie zmusisz jej do miłości. Może wówczas decyzja o rozstaniu jest najlepszą z możliwych decyzji, zarówno dla Ciebie, jak i dla Twojej partnerki. A może perspektywa straty Ciebie sprawi, że Twoja kobieta zacznie się bardziej starać i zacznie jej zależeć?
  2. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    ani to, ani to pies czy kot?
  3. szelag12, jeżeli Wasze kłopoty w związku rozpoczęły się od momentu, kiedy Ty straciłeś pracę, to myślę, że związek jest do uratowania. Brak pracy jest zawsze trudnym momentem dla związku, rodziny, gdyż wiąże się ze stresem i zaburza poczucie bezpieczeństwa. Być może Twoja kobieta potrzebuje stabilizacji i fakt, że straciłeś pracę jest dla niej mocno frustrujący i zagrażający, dlatego tak reaguje (krzyki, wyzwiska itp.). Myślę jednak, że skoro jesteś bez pracy dopiero miesiąc, to nie jest to czas, po którym można robić komuś wielkie wyrzuty - w końcu szukanie nowego miejsca pracy nie jest proste (zwłaszcza w obcym państwie) i musi jakiś czas trwać. Jeżeli Twojej partnerce będzie zależało na Waszej relacji, to najlepiej by było, by porozmawiała z Tobą na spokojnie o Twoich uczuciach, planach, marzeniach i by pomogła Ci przetłumaczyć to, czego nie rozumiesz oraz napisać dokumenty aplikacyjne. W końcu, skoro zależy jej byś pracował, fajnie by było, gdyby Cię wsparła w wysiłkach podczas szukania nowego zatrudnienia - tym bardziej, że ona lepiej zna język. Jeżeli jednak Wasze problemy w związku pojawiły się przed tym, zanim straciłeś pracę i mieliście problemy finansowe, to oznacza, że już wcześniej coś zaczęło się między Wami psuć. Wówczas można powiedzieć, że Twoja strata pracy tylko dolała oliwy do ognia i zaostrzyła kryzys, który istniał już wcześniej, a którego być może nie widziałeś albo nie chciałeś widzieć...
  4. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    długopisy - wypracowanie
  5. szelag12, absolutnie nie chciałam Cię krytykować. Próbuję zrozumieć Was oboje - i Ciebie, i Twoją partnerkę. Dla Was obojga ta sytuacja jest trudna i ciężka, bo Was przerosła - pogubiliście się. Zdaję sobie sprawę, że dużo poświęciłeś dla tego związku. Zrezygnowałeś z pracy w Polsce, z pewnej stabilizacji tutaj, wyjechałeś do Danii za miłością, z nadzieją na szczęście i lepsze perspektywy. Z czasem jednak zaczęło się psuć. Nie potraficie się dogadać, są krzyki i wyzwiska. Ona zarzuca Ci brak motywacji w szukaniu pracy i to, że musi Cię utrzymywać, a Ty z kolei zarzucasz jej brak wsparcia, brak pomocy z jej strony, chociażby w zakresie tłumaczenia czy napisania fachowego CV. Po części rozumiem to, dlaczego Twoje efekty w szukaniu pracy są takie, jakie są. Po prostu trudniej Ci znaleźć pracę, bo istnieje bariera językowa, a po drugie - chyba sam nie wiesz, czy do końca chcesz znaleźć pracę w Danii, skoro Wasz związek wisi na włosku i może będziesz musiał rozważyć powrót do kraju. Myślę, że chyba masz wątpliwości, czy jesteś i byłeś kiedykolwiek kochany przez swoją partnerkę i czy dalej warto inwestować swoje emocje i zaangażowanie w ten związek. Dalej podtrzymuję, że jeżeli nie będzie dobrej woli i motywacji z obu stron, by powalczyć o ten związek, to sam nie dasz rady "kochać za dwoje". Pozdrawiam!
  6. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    wąski smutek czy optymizm?
  7. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    bransoletka bransoletka na nodze czy ręce?
  8. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    wyrzuty sumienia - poczucie winy
×