Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    frytki zapiekanka czy hot dog?
  2. mariuszitb, nikt przez Internet Cię nie zdiagnozuje. Objawy, o jakich wspomniałeś - trudności w relacjach towarzyskich, zniechęcenie, małomówność, izolowanie się od ludzi, lęk społeczny, lęk przed szkołą - mogą wskazywać na wiele problemów natury psychicznej, np. na fobię szkolną, fobię społeczną, nieśmiałość, depresję, zaburzenia lękowe (nerwice), niską samoocenę itp. Bez wątpienia problem istnieje, bo sam odczuwasz, że coś jest nie tak. Jeżeli czujesz, że Twoje samopoczucie się pogarsza, a Tobie coraz trudniej odnaleźć się wśród ludzi, koniecznie udaj się do psychiatry, by mógł orzec, co Ci dolega i zaproponować odpowiednią terapię. Obawiam się, że na własną rękę trudno Ci będzie zażegnać problem. Pozdrawiam!
  3. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    bez kołnierzyka kubek czy szklanka?
  4. katarzyna112233, opisane przez Ciebie sytuacje i Twoje zachowania świadczą o niskim poczuciu własnej wartości. Jesteś przekonana o swojej nieatrakcyjności interpersonalnej, dlatego myślisz, że "kolegowanie się z Tobą to wstyd". Bez wątpienia na Twoją samoocenę miały wpływ wydarzenia z wczesnych lat dzieciństwa, z podstawówki, kiedy to koleżanki wyśmiewały się z Ciebie i czyniły niepochlebne komentarze na Twój temat. Dla rozwijającej się dziewczyny, której zależało na akceptacji rówieśników i byciu lubianą na pewno był to potężny cios. Niewykluczone, że niska samoocena to także skutek nie do końca prawidłowych relacji z rodzicami. Radziłabym, byś ze swoim problemem udała się do psychologa. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  5. kasz, więcej o omamach możesz przeczytać po tym linkiem: http://portal.abczdrowie.pl/omamy-i-halucynacje. Agasaya jednak zwróciła uwagę na ważną kwestię, że wcale to nie musiały być halucynacje wzrokowe, a coś na kształt "snu na jawie" - po prostu wrażenia ze snu utrzymały się jakiś czas, zanim się całkowicie obudziłeś.
  6. Ericsson, iria ma rację. Twoje niepokojące zachowania trwają już bardzo długo - dwa lata, a Ty pozwalałeś, by objawy się nawarstwiały z obawy przed wizytą u lekarza. Uwierz mi, że zamykając się w sobie i udając przed bliskimi, że wszystko jest w porządku, tylko siebie bardziej krzywdzisz. Przywdziewasz maski, ale w środku czujesz, że coś jest nie tak. Nie zwlekaj, tylko skonsultuj się z psychiatrą. Opisane przez Ciebie objawy - brak motywacji do jakiegokolwiek działania, lęk przed ludźmi, niechęć do wychodzenia z domu, niepokój, napięcie emocjonalne - mogą świadczyć o różnych problemach emocjonalnych, np. niskiej samoocenie, depresji albo nerwicy. Przez Internet nie da się postawić diagnozy. Nie pozwól, by Twoje kiepskie samopoczucie zrobiło z Ciebie jeszcze bardziej posępnego i smutnego człowieka. Najtrudniej zrobić pierwszy krok, potem jest już troszeczkę łatwiej. Pozwól sobie pomóc innym!
  7. martabzym84, Twoje spadki samopoczucia w okresie jesienno-zimowym mogą świadczyć o tzw. depresji sezonowej. Nie jest to depresja w klasycznym rozumieniu tego słowa, jednak pojawiają się objawy, które mogą przypominać nastrój depresyjny - drażliwość, lęk, niepokój, przygnębienie, niechęć do działania, senność, apatia, wzmożony apetyt itp. Na szczęście depresja sezonowa mija wraz z wiosną, kiedy dzień staje się dłuższy. Co może pomóc na jesienną chandrę? Fototerapia, ruch, aktywność fizyczna i dieta bogata w tryptofan - prekursor serotoniny. Więcej o depresji sezonowej można przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/depresja-sezonowa. Pozdrawiam!
  8. spragniona, pisząc wdruki wychowawcze często towarzyszą nam przez całe życie, chociażby nie wiem co robili i jak się starali, by się ich pozbyć i o nich zapomnieć , chciałam zwrócić uwagę, jak wielki wpływ na dzieci mają ich rodzice, ich styl wychowawczy. Ale to nie żaden determinizm. Przecież jeżeli o naszym życiu decydowałby tylko "dom" i środowisko, w jakim się wychowaliśmy, to z domu z problemem alkoholowym wychodziłyby dzieci-przyszli dorośli alkoholicy, a wiadomo, że tak nie jest. Z tzw. "dobrych domów" wychodzą psychopaci, osoby dyssocjalne albo alkoholicy, a z "domów alkoholowych" - osoby, które diametralnie zmieniły swoje życie, odrzuciły alkohol, mają szczęśliwe rodziny i zrobiły świetną karierę zawodową. Każdy człowiek ma możliwość pracy nad sobą i swoim rozwojem osobistym. Nie jest tak, że dzieciństwo determinuje dalsze życie człowieka i nic z tym nie można zrobić. Człowiek świadomy swojego bagażu z dzieciństwa może podejmować pracę nad sobą. Jesteśmy decydentami we własnym życiu i zwalanie wszystkiego na dzieciństwo bez podejmowania pracy nad zmianą jest unikiem. Rzeczywiście to, co dostaje się w dzieciństwie staje się w dużej mierze bazą na przyszłość z kapitałem potencjałów albo ciężkim bagażem. "Złe doświadczenia" nie przekreślają jednak szansy na bycie szczęśliwym. Na przeszłość nie mamy wpływu, mamy natomiast na teraźniejszość i przyszłość, dlatego podejmowanie psychoterapii jak najbardziej ma sens.
  9. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    sanki bigos ze słodkiej czy kiszonej kapusty?
  10. nocnymarku, oczywiście najlepiej jest w ogóle na nic nie chorować, czego Ci oczywiście życzę. Mam nadzieję, że wizyta u lekarza rozwieje Twoje wątpliwości. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Napisz, jak będziesz już po konsultacji. Pozdrawiam!
×