Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. piotreksnk, Ty najlepiej znasz swoją dziewczynę, więc trudno nam, nieznającym Twojej kobiety, radzić, jakich argumentów użyć, by ją przekonać do pozostania z Tobą w Anglii. Widać wyraźnie, że ona nie odnajduje się w tej rzeczywistości i ucieka do kraju. Ty natomiast chcesz zostać za granicą, bo tutaj masz pracę i jakieś perspektywy, których z kolei brak w Polsce. Tak naprawdę sytuacja jest trudna, bo albo ona dostosuje się do Ciebie i zamieszka w Anglii nawet wbrew sobie, albo Ty dostosujesz się do dziewczyny i wrócisz do Polski. Musicie znaleźć jakiś konsensus i szczerze ze sobą porozmawiać. Naprawdę nie wiem, co mogłoby ją przekonać do tego, by została z Tobą w Anglii. Mam nadzieję, że uda Wam się w końcu coś ustalić i że Wasz związek przetrwa. Pozdrawiam!
  2. ekspert_abcZdrowie

    Dzień dobry :)

    Witaj @ni@! Napisz coś więcej o sobie. Nie pracujesz, nie uczysz się... A w jakiś sposób walczysz ze swoimi problemami? Korzystasz z pomocy psychiatry albo psychoterapeuty? Pozdrawiam!
  3. bbklipa, nie jestem lekarzem, więc nie będę zabierała się za interpretację Twoich wyników. To powinien zrobić lekarz, a następnie znaleźć właśnie źródło Twoich problemów. Nie odwalaj pracy za lekarza Może jeszcze sama się chcesz wyleczyć?
  4. Witaj topolina79! Lorazepam to pochodna benzodiazepiny, a te dość mocno uzależniają. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy jesteś uzależniona, bo dawkę bierzesz niewielką, chociaż lek zażywasz już systematycznie. Zaleca się, by lorazepam stosować krótkoterminowo (do 4 tyg.) w leczeniu objawów lęku towarzyszących zaburzeniom somatycznym czy zaburzeń snu. Pozdrawiam!
  5. anatom87, o bólu psychogennym możesz przeczytać pod linkiem: http://portal.abczdrowie.pl/psychalgia. Pozdrawiam!
  6. Witaj bbklipa! Czy konsultowałaś te wyniki z endokrynologiem? Czy aktualnie zażywasz jakieś leki? Drogą wirtualną nie da się postawić diagnozy. Konieczna jest wizyta u specjalisty. Jeżeli wykluczone zostaną wszelkie nieprawidłowości anatomiczne czy też fizjologiczne, dopiero wówczas można będzie szukać przyczyn Twoich problemów w psychice. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  7. Ellwe, owszem, terapia to najskuteczniejszy sposób radzenia sobie z niskim poczuciem własnej wartości, ale nad samooceną można również pracować samodzielnie. Odsyłam do tekstu, w którym znajdziesz kilka podstawowych ćwiczeń: http://portal.abczdrowie.pl/jak-podniesc-poczucie-wlasnej-wartosci. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  8. Witaj puszka! Czy Ty kiedykolwiek byłaś u psychologa albo psychiatry i korzystałaś z ich pomocy? Masz zdiagnozowaną fobię społeczną, czy ją sama u siebie podejrzewasz? Przez Internet nie da się postawić diagnozy. Powinnaś udać się do lekarza, bo rzeczywiście objawy, o jakich wspominasz, są niepojące. Pozdrawiam!
  9. Witaj AnneBlack! Przeczytałam Twoje wpisy i uważam, że potrzebujesz wsparcia psychoterapeutycznego. Szkoda, że nie dostrzegają takiej potrzeby Twoi rodzice, którzy zdają się marginalizować Twoje problemy. Na pewno trudności w relacjach z rówieśnikami, samookaleczanie się, huśtawki nastrojów to nie jest "standard" dla Twojego wieku. Nie przesadzasz ani nie użalasz się nad sobą, jak twierdzą Twoi rodzice. Ty nie radzisz sobie ze swoimi emocjami. W trudnych chwilach możesz skorzystać z darmowego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży. Jest anonimowy i bezpłatny: http://www.116111.pl/. Pracują tak również psycholodzy, z którymi możesz porozmawiać bez obawy, że ktoś się o tym dowie. Pomocy możesz też szukać dla siebie w takich miejscach jak: ośrodki interwencji kryzysowej, lokalna poradnia psychologiczno-pedagogiczna albo powiatowe centrum pomocy rodzinie. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  10. Witaj Karola173! Tak, 17-latka może mieć nerwicę. Drogą internetową nie da się jednak postawić rozpoznania, dlatego najlepiej by było, gdybyś udała się do specjalisty, który na podstawie wywiadu lekarskiego postawi rzetelne rozpoznanie i ewentualnie zaproponuje odpowiednie leczenie, jeśli te okaże się konieczne. Warto też byłoby wykluczyć na początku wpływ innych dolegliwości ze strony organizmu, np. zaburzenia hormonalne, gastryczne etc. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  11. hamster91, podejrzewam, że próbujesz wypełnić pustkę, jaką odczuwasz, nadmierną pracą, a to równia pochyła w kierunku pracoholizmu. Z depresji w pracoholizm - nie tędy droga. Czy sam sobie zdiagnozowałeś depresję, czy byłeś u lekarza psychiatry? Leczysz się? Bierzesz leki? Korzystasz z jakiejś psychoterapii? Pozdrawiam!
  12. huśtawka, certyfikaty i szkolenia to nie wszystko. Czasem najważniejsze jest to, by najzwyczajniej w świecie być człowiekiem, a tego żaden certyfikat nie sygnuje. Mam nadzieję, że ta sytuacja zostanie wyjaśniona przez Twoją terapeutkę-przyjaciółkę, bo powinnaś usłyszeć "przepraszam". Pozdrawiam! catarina, drogą internetową nie jestem w stanie postawić diagnozy, ale owszem - objawy, jakie opisujesz, mogą być efektem nerwicy. Radzę skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  13. Witaj Raito! Każda praca, czy to praca umysłowa na uczelni, czy praca w szkole z dziećmi, czy jakaś praca fizyczna, jakakolwiek, jest męcząca, wymaga wysiłku, zaangażowania. Nawet, jeśli robimy coś, co lubimy, co jest naszą pasją, z czasem może stać się "przykrym obowiązkiem", od którego chce się uciec. Ja miewam podobne momenty i myślę, że wiele osób pracujących w swoich profesjach także - miewam gorsze chwile, kiedy myślę, że mam dosyć swojej pracy, że jest nieefektywna, mimo że się staram. Tego typu myśli pojawiają się, mimo że bardzo lubię swoją pracę. Myślę, że u Ciebie może być podobnie - czujesz się przemęczony, stąd zniechęcenie etc. Zauważ jednak, że jesteś dobry w tym, co robisz. Napisałeś, że zwlekasz do końca z jakąś pracą, napisaniem wystąpienia na konferencji, a mimo to i tak efekt jest doskonały. Może właśnie warto pójść tą drogą, skoro tyle lat już poświęciłeś tym studiom? Z drugiej strony rozumiem Twoje podejście, że nie chcesz robić czegoś, co Cię męczy, co nie jest Twoją pasją. Nie powiem Ci, co masz robić, bo to Twoje życie i wyłącznie Twoje wybory. Rób jednak to, co Ty czujesz. Nie rób niczego pod presją otoczenia - rodziców, wykładowców, innych studentów. Masz prawo do własnych wyborów, nawet jeśli nie podobają się one Twoim bliskim. Samych rozsądnych decyzji i powodzenia!
  14. Witaj mella! Czy w związku z tym, że odczuwasz ciągle lęk wolnopłynący, leczysz się jakoś? Bierzesz jakieś leki? Korzystasz z psychoterapii?
  15. Płacę różnie - kartą, gotówką, chociaż częściej jednak gotówką, bo lubię mieć kontrolę, ile i na co wydaję. Kiedy jestem na zakupach i płacę kartą, zwykle okazuje się potem, że wydałam zbyt dużo niż planowałam i chciałam. Nie popieram zatem idei, by karty wyparły gotówkę całkowicie.
  16. beata30, nie napiszę: "Pogoń go", bo to wyłącznie Twoje życie i Twoje wybory. Niemniej jednak uważam, że Twój partner zachowuje się wobec Ciebie mocno niefajnie. Lekceważy Cię, rani, nie dotrzymuje danego słowa, baluje z innymi kobietami, gdy Ty w tym czasie odchodzisz od zmysłów, martwiąc się o jego zdrowie i życie. Konieczna jest szczera, spokojna, rzeczowa rozmowa bez oskarżycielskiego tonu, chociaż zdaję sobie sprawę, że będzie to trudne. Jeżeli chcecie oboje ratować ten związek, rozważcie terapię dla par. Jeśli jednak rozmowy na nic się zdadzą, nie wiem, czy jest sens angażować się dalej w ten związek, tym bardziej, kiedy nie czujesz się szczęśliwa. Pozdrawiam i życzę udanych decyzji!
  17. Demonniczna25, podejrzewam, że możecie mieć różne temperamenty seksualne. Oczywiście podstawą jest szczera rozmowa z partnerem na ten temat, a nie tylko zalewanie się łzami i przeżywanie: "Znowu mi odmówił". Najzwyczajniej w świecie faceci też są zmęczeni, też mogą nie mieć siły ani ochoty na seks. Nie tylko kobiety mają monopol na takie zachowanie Możecie próbować urozmaiceń, dłuższej gry wstępnej, stosowania jakichś masaży erotycznych, aby być częściej blisko siebie, ale niekoniecznie musi się to od razu kończyć stosunkiem seksualnym w pełnej krasie. Może takim postępowaniem bardziej go zachęcisz do seksu, że się w tym rozsmakuje? Jeżeli "metody pośrednie" nie zdadzą egzaminu, wówczas myślę, że warto byłoby porozmawiać z seksuologiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  18. huśtawka, absolutnie nie tylko Ty bierzesz odpowiedzialność za jakość i charakter relacji, jaki łączył Cię z terapeutką, ale również sama terapeutka. Skoro miała świadomość, że jesteś jej pacjentką, do tego z poważnymi problemami emocjonalnymi, to dlaczego pozwoliła na wyjście poza relacje terapeutyczne? To terapeutka była niekonsekwentna. Opowiadała Ci przez telefon o swoich osobistych problemach, nie odmówiła pomocy, którą jej zaoferowałaś, a później stwierdziła, że nie może kontynuować relacji, bo "byłaby nieobiektywna". A wcześniej to nie przeszkadzało jej być obiektywną? Nie wiem, czy jest sens dalej się do niej dobijać, bo podejrzewam, że będzie unikała rozmowy, spotkania, jakiejkolwiek konfrontacji. Chcę jednak, abyś pamiętała, że nie tylko Ty odpowiadasz za to, w jaki sposób wyglądały Wasze spotkania i jak zakończona została terapia. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  19. goszka53, rzeczywiście, zażywając wenlafaksynę, należy zachować ostrożność podczas prowadzenia pojazdów i obsługi urządzeń mechanicznych w ruchu, gdyż substancja wpływa niekorzystnie na organizm, np. upośledza proces myślenia, podejmowania decyzji oraz sprawność ruchową. Pozdrawiam!
  20. burza011, owszem lekarz pierwszego kontaktu może Ci przepisać leki uspokajające, ale to może być tylko doraźne działanie. Dlaczego nie chcesz skonsultować się z psychologiem albo psychiatrą? Może zamiast łykać tabletki, lepiej pomyśleć o tym, by spróbować się skonfrontować się ze swoimi lękami? Może lepiej pomyśleć o szkoleniu, jak radzić sobie ze stresem, jak panować nad emocjami? Pozdrawiam!
  21. Witaj BuniaTRIX! Niewątpliwie Twoja siostra potrzebuje pomocy, potrzebuje porozmawiania czy to z psychologiem, czy z lekarzem psychiatrą. Przez Internet nie da się postawić diagnozy, ale zachowanie Twojej siostry odbiega od szeroko rozumianej normy. Leżenie w łóżku, unikanie towarzystwa, ograniczanie swojej aktywności życiowej do minimum może rzeczywiście świadczyć o depresji. Z drugiej strony jest też to "turlanie się", co może świadczyć o pewnych cechach autystycznych. Nie chcę nadinterpretować, dlatego odsyłam do specjalisty, który podczas bezpośredniej wizyty będzie miał szansę postawić rozpoznanie i ewentualnie zaproponuje leczenie. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  22. _someone_, kwestie modyfikacji leczenia farmakologicznego powinnaś uzgadniać ze swoim psychiatrą, a nie po konsultacjach i rozmowach z ludźmi na forum. Oczywiście, fajnie i warto powymieniać się poglądami na ten temat z innymi, ale decyzja powinna być w porozumieniu z Twoim lekarzem. To on decyduje o Twoim leczeniu. Warto też, abyś to jemu podczas kolejnej wizyty opowiedziała o swoich obawach, czy Twoje zachowanie to norma, czy już np. hipomania? Drogą wirtualną trudno cokolwiek stwierdzić, kiedy nie mamy szansy zweryfikować wiarygodności Twoich słów. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  23. Witaj Andrew7826893! Owszem, objawy, jakie opisałeś, mogą wskazywać na nerwicę, ale przez Internet diagnozy nie da się postawić. Konieczna jest wizyta u lekarza psychiatry, a w pierwszej kolejności wykluczenie, czy Twoje reakcje nie są wynikiem jakiejś choroby w sensie fizycznym, np. zaburzeń hormonalnych. Zachęcam do konsultacji u specjalisty. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  24. holland1982, jeżeli Ty nie jesteś w stanie "wyczuć", w jakim nastroju jest Twój partner, mimo że byłaś z nim kilka lat, to obawiam się, że nikt tutaj na forum tylko na podstawie Twoich słów nie będzie w stanie określić, czy jego zachowanie to świadectwo manii, czy depresji. Jeśli choruje na ChAD, to powinien się leczyć - systematycznie mieć kontrole u lekarza. Jeśli możesz, spróbuj go do tego przekonać. Pozdrawiam!
  25. Potrzebujacy1995, skoro do tej pory, mimo Twojego "nieuczenia się", udało Ci się dostać na studia, to wierzę, że nie jest z Tobą aż tak źle, jak o sobie relacjonujesz. Domyślam się, że trudności ze skupieniem się na nauce są dla Ciebie uciążliwe, ale przyczyn problemów z koncentracją może być wiele i trudno je zdiagnozować ot tak. Można oczywiście założyć, że jesteś zwykłym leniem i powinieneś wziąć się za naukę, by nie mieć zaległości, niemniej jednak niewykluczone, że jest to coś na kształt prokrastynacji. Ty niby zdajesz sobie sprawę z obowiązku nauki, nawet masz jakąś nikłą motywację, ale ona szybko umiera i wynajdujesz setki sytuacji - alibi dla swojego nieuczenia się. Myślę, że warto, byś skonsultował się osobiście z psychologiem. Karola173, podejrzewam, że nie masz nerwicy, ale Twoje ciągłe rozmyślanie na temat swojego wyglądu zewnętrznego może świadczyć o zaniżonej samoocenie i kompleksach. Popracuj nad swoim poczuciem wartości. Odsyłam do tekstu: http://portal.abczdrowie.pl/jak-podniesc-poczucie-wlasnej-wartosci. Pozdrawiam!
×