-
Postów
421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ania1987
-
Najważniejsze to się nie nakręcać, bo przecież właśnie tak ta choroba się rozwija (karmi się)- ona uwielbia jak panikujemy, boimy się, nakręcamy. Nie ma, co się bać choroby psychicznej na pewno jej nie masz. A i jeszcze jedno jak jesteś tak podatny na telewizję to lepiej nie oglądaj takich filmów jak szósty zmysł. Pozdrawiam
-
Nerwica a związek (seks)
Ania1987 odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
To dlaczego ja nie mam z tym żadnych problemów, a biorę już kolejne leki!? Czy ktoś mi to wyjaśni?! -
O nie przegapiłam otwarcie!!! Piotrek wyprzedziłeś mnie!!
-
Ale ty Piotrek jesteś, nie karmisz bezbronnych zwierzątek
-
Alien hell chyba pomyliłeś forum, a jeśli uważasz że jesteśmy żałosni to po co piszesz do nas!?
-
Czytając to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać, co Ty tu napisałeś!!??
-
Myślę, że ludzie wrażliwi są bardziej podatni I widzisz Karolcia masz takiego superowego chłopaka, który chce Ci pomóc, że nie ma się czym martwić, na pewno będzie dobrze
-
Atkaa bardzo dobry pomysł, jeśli założysz taki temat będę pierwszą osoba która odpowie
-
Podoba mi się
-
Podoba się, ja też zmieniłam swój, nawet dałam zdjęcie, ale szybko je wycofałam
-
Witaj stephanus! Trzymam kciuki za Ciebie!
-
Widzę, że wróciłeś już ze szkoły!? I jak było, rzeczywiście tak strasznie jak myślałeś!?
-
Tak to było moje zdjęcie ale chyba nie jestem tak odważna żeby go zostawić
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Ania1987 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Jak to dlaczego?? -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Ania1987 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Nie martw się , ja będę trzymała za Ciebie kciuki:D , ale nie nakręcaj się! I pomyśl o zmianie leków skoro Twoje Ci już nie pomagają. Głowa do góry -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Ania1987 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
I po co było tyle nerwów!? Życzę udanej randki -
Magosz26 wybacz mi nikt o Tobie nie zapomniał, dawno Cię nie było i to zwykłe przeoczenie zaraz poprawię!!! Już gotowe przeczytaj jeszcze raz
-
Miałam taki sam dylemat jak Piotrek czy napisać czy nie, a jak napisać to, co!? Aż mi się w głowie zakręciło, zrobiło mi się gorąco, nieprzyjemnie- ja miałam tylko incydent w wieku 15 lat, gdy zainteresował się mną starszy 2 razy ode mnie mężczyzna (strasznie to przeżyłam-szczególnie, że ta sytuacja miała miejsce u mnie w domu podczas remontu, a moi rodzice dobrze go znali i na dodatek szanowali) ręce mi się trzęsą jak o tym mówię, nie zgwałcił mnie, aż boję się pomyśleć, co by było jakby to zrobił, ale przytulał, całował, dzwonił, a ja byłam taka bezradna..... Moja krzywda jest minimalna do tego, co wy przeżyłyście,(bo jeśli ja przezywam tak ten niechciany dotyk to mogę sobie tylko wyobrazić-albo i nie- jak wy przeżywacie swoją sytuację) czasami jak mi się to przypomniało... (tak było szczególnie na początku mojego związku z chłopakiem i w nocy) jak zrobił coś gwałtownie, jakoś niespodziewanie mnie dotknął, to broniłam się, krzyczałam, bałam się teraz już o tym zapomniałam...(było mi głupio w stosunku do niego bo on przecież nie był niczemu winny i o niczym nie wiedział) Dopiero teraz gdy piszę o tym tutaj, znów przeżyłam to na nowo. Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa, zawsze myślałam, że jak coś takiego się zdarzy, to tylko raz, a tutaj napisałyście, że wam to się zdążyło dwa razy. Jakie to niesprawiedliwe, że jedna osoba musi wziąć na swoje barki podwójny ciężar!!! Czyżby te bestie wyczuwały osoby słabe, bezradne, już skrzywdzone... Szczerze to odczuwam pewien lęk, dopiero teraz uświadomiłam sobie, że mnie też może to spotkać jeszcze raz....a nawet coś gorszego... (nawet nie chcę o tym myśleć) Naprawdę jesteście dziewczyny bardzo dzielne, macie w sobie dużo siły!
-
Karolciu zostało Ci niewiele czasu do skończenia szkoły, ja byłam w podobnej sytuacji i podparłam się lekami(bardzo mi to pomogło). Widzę, że jest Ci bardzo ciężko ta cała sytuacja w domu i jeszcze Twój stres. Jest mało czasu na eksperymenty z lekami(lek który bierzesz teraz jest ziołowy i jego działanie jest dobre, ale na zwykłą zimową depresję, a nie na nerwicę), ale jeśli pójdziesz do dobrego specjalisty to powinien od razu przepisać Ci odpowiedni lek, nie będziesz musiała go brać jak skończysz szkołę wystarczy, że się na nim podeprzesz w najgorszym dla Ciebie momencie. Powinnaś rozpocząć też terapię, bo problem alkoholu w domu na pewno ma duży wpływ na Twoje teraźniejsze samopoczucie(wiem, bo sama to przeżywałam). Nie jesteś z tym sama masz nas, więc jakbyś miała jakieś pytania to pisz śmiało!!!
-
Miło wiedzieć, że nie jestem sama, bo jak spotykam znajomych, którzy studiują i pytają się, co ja robię to już nie mam siły tłumaczyć się że nic, chowam głowę w piasek i uciekam.
-
Atkaa gratuluję! Udowadniasz nam i sobie, że można pokonać tą głupią nerwicę. Myślę, że już niedługo Ty, Piotrek, wiatr, Magosza26 i ja (kogo pominęłam to przepraszam), będziemy pisać wyłącznie w postach -kroki do wolności- w tematach, ja już mam to za sobą, nerwica przegrała, jestem silniejsza od nerwicy, ona po prostu nie miała ze mną szans!!! Co wy na to!? Piotrek nie martw się szkołą jesteśmy z tobą!!!
-
Ja niedawno założyłam sennik, może pomoże mi on w psychoterapii!? Bo przecież w snach odreagowujemy wszystko to, co nas boli (przynajmniej ja)
-
I tak trzymaj, te wakacje będą dla ciebie najdłuższym i najlepszym odpoczynkiem, bo przecież zakończysz obowiązkowy etap szkolnictwa ufff...... Jak dobrze, że mam to już za sobą, ale jeszcze studia 5 lat- koszmar (może gdyby były obowiązkowe to łatwiej byłoby mi się na nie zebrać, bo bym po prostu musiała iść i już, a teraz to ja już nic nie muszę!