
wiatr
Użytkownik-
Postów
607 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wiatr
-
..........ja również nie zawalam sobie sprawy że ktoś miał, bądź przeżywa to co ja kiedyś.To to forum pozwala mi spojrzeć inaczej na każdą chwilę jaką przeżywam w ciągu dnia. Jest to niesamowite uczucie, moc porozmawiać z wieloma osobami. W realu nie mam takiej możliwości by tak szczerze otwarcie rozmawiać. I dlatego odczuwam wew. spokój. A w realu zawsze pojawiał się tylko lęk, niepokój jak tylko próbowałam z kimś porozmawiać co mnie tak naprawdę dręczy., Dzisiaj już nie muszę, a nawet nie mam takiej potrzeby. Bo i po co. Ja również dziękuję że jesteście, sory lecz na wszystkim się nie znam. Może kiedyś w przyszłości ktoś wystawi mi ocenę celującą z życia za 200 lat że go nie zbabrałam
-
Właśnie, kontrola samej siebie. Pomimo,że zwalczyłam u siebie wszystkie koszmarne myśli, lęki,ból jaki kiedyś mnie nie popuszczał ani na krok to nabyłam nawyk kontrolowania się. Jeśli przyuważę że jakiś błąd popełniam to już się nie zadręczam lecz zatrzymuję się na sekundę i zadaje sobie pytania by móc sobie w spokoju na nie odpowiedzieć. Zaczyna ta kontrola stawać się u mnie nawykiem. Ale czy to jeszcze muszę wyeliminować u siebie. O , znowu pytanie. To też zaczyna chyba być nawykiem. Pozdrawiam Wszystkich.
-
jak miło Cię znowu widzieć. Pamiętam, jak to niedawno ja byłam odcięta od świata. Rzeczywiście koszmar. Natomiast ja jutro spadam na uczelnie. A tak naprawdę nie chce mi się. Wmawiam sobie za każdym razem - ,,pędzę po wiedzę Dobrze że już jesteś
-
jak miło czytać takie posty
-
Nie nie płaczę . Poprostu polubiłam Cię.I bezwzględu co o sobie teraz myślisz jesteś wspaniałym czlowiekiem
-
Rownież wpadlam na sekunde by zobaczyc jak radzicie sobie z przeciwnościami losu niedziwię się Ale jak tylko nabierzesz sil daj znać co u Ciebie.Makciu kochanie odezwij sie
-
no to i ja zabiorę się za pyszności.
-
jeśli tak czujesz że to jedyna droga. Ale , mimo to przemyśl wszystkie za i przeciw. A może by tylko na poczatek ją odwiedzić. Potem jeszcze raz przemysleć .Tylko bardzo Cie proszę, jeśli moge nie myśl ............. Ty też sobie poradzisz z tym wszystkim. Naprawdę. Teraz to tak wygląda. Ale z czasem się pouklada. Nie zadręczaj się. Piszesz,że zawsze bylaś dziwna, ja też a nawet bym powiedziala inna.Proszę popatrz ile wartości posiadasz w sobie. Jestes dobrym czlowiekiem.
-
Bardzo slodki temacik,
-
I ja Cię witam na forum jesteś tak silna , ze wierzę że stopniowo pomalutku z ty dziadostwem sobie poradzisz
-
Bardzo Ci dziękuję. Nawet nie wiesz jak bardzo.Chyba bym sobie nie wybaczyla, za to że Cie zraniłam. Nie uwierzysz, ale ja dokładnie to samo przeszłam, Boże jakbym siebie widziala dzisiaj. Tylko co najgorsze ja poszlam dalej, tz. uwierzylam swoim rodzicom w każde ich slowo, a tak bardzo że znikłam. Zawsze badrzo ich kochalam i do dzisiaj tak jest,. Moja milość nie zmienila się do nich. Jestem bardzo emocjonalnie z nimi związana. Ale juz dzisiaj wiem i jestem pewna nie jestem głupia, przestalam sie bać ludzi. Bylam chol...na marzycielką pragnęlam tylko jedno uslyszeć od nich ,,jesteśmy z ciebie dumni" Nigdy tych slów nie uslyszalam i juz wiem ze nie uslyszę. Znalaalam siebie i poznalam własną wartość. Nadal i kocham, piszę w liczbie mn. poniewaz moj tata zmarł. Ale i tak ich kocham. W skrucie moja hist. Było ze mną az tak żle, wiedzialam że nikomu nie mogę powiedzieć, bylam totalnie sama ( czy ja nie myślałam o śmierci? tak., ale zawsze przychodzila jedna myśl - przecież w ten sposób udowodnię im rację ,że jestem nikim, totalne zero, ach. szkoda słow) że wkońcu podjęłam decyzję ,że napewno muszę coś z tym zrobić , nikomu już nie moglam powiedzieć. Zreszta i tak nikt mnie nie sluchal. Poszkałam psychoterapeutę. Wtedy jeszcze nie bylo tego forum. Ale jeszcze jedno, panicznie się balam branie jakich kolwiek leków, panicznie. Naszczęście terapeuta nic mi takiegio nie oferowal. Dzięki Bogu. Pomógl mi stanąć z oczami szeroko otwartymi na nogach. Przestalam juz komukolwiek udawadniać że przecież też jestem na tym świecie. Rozpoczęlam studia. Myślisz że kogos to interesuje, nadal jestem nikim wedlug nich. Wpadlam znowu w totalny dół ( moja mama powiedziała mi pamietaj jesteś glupia i będziesz glupia), zaczęlam szukać znowu pomocy, znalazłam to forum. Pisałam, bardzo dużo pisalam, czasem bez wytchnienia, padalam to sie podnosiłam I stanęlam na nogi s[powrotem. Dzisiaj wiem jestem silna. Wykonalam ogromną harówę. Dzisuiaj wiem w 100% ja też mam prawo do popelnienia blędow, jestem tylko czlowiekiem.Mam to prawo co inni. Przeciez nikt nie jest doskonaly. Staram sie tylko by nikogo nie zranić. Bo wiem jak to boli. A tego już nikt mi nie zabierze.Pa.To tyle, to ja.
-
Jeśli Cię urazilam, wybacz mi . Przepraszam
-
to takie ogólne stwierdzenie że nic z niego nie wynika. Co to znaczy ...jesteś do niczego...a do czego masz być, ...nie kompetentna... w czym No i przy takich stwierdzeniach , żeczywiście można się pogubić jak ktoś tak na skruty wydaje opinię o nas samych i dotego uważa że już wszystko powiedzial. Wybacz mi anette chyba najmądżejszy człowiek na świecie sam by sie pogobił a już nie wspomnę wpadłby w kompleksy.......do niczego.., ..bzdura, totalna bzdura. Z calym szacunkiem do twojej rodziny. Wiem,że są dlaciebie najważniejsi i ich opinia.Ale dam ci przyklad do przemyślenia: bardzo często rodzice zwracają sie do ............. balaganiaż itp. Ale co mialam na myśli a więc 1./ widzą książkę , czy też zeszyty nie na miejscu czy to zaraz oznacza że ten ktoś jest bałaganiażem, brudase, głupim. To tylko te rzeczy leżą nie na miejscu i nic ponadto. Bardzo wiele słów bierzemy do siebie i czujemy ciągłe ukłucia. prawda to Twój świat, a oni czy nie uważasz powinni ci pomóc go rozwinąć / marzycielko kochana/ a nie spychac na boczny tor. I kto tu jest nie kompetentny idż kochana, idż, poszukaj go nie kochanie , nie każdy ty siebie nie ignorujesz , dasz radę się przelamać nabierzesz sił by go poszukać i nie musisz pytać o akceptację , potrzebujesz go a jak go znajdziesz to potem sama dlalej zadecydujesz, co dalej . Ale będzie to Twoja i tylko Twoja decyzja. A jaka ona by nie byla, pamiętaj zawsze będzie słuszna, gdyż sama to poczujesz wew.Sciskam Cię mocno . Dasz radę serce.Chwilę odpocznij, a potem daj jeden malutki kro do przodu. Malutki, malutki dasz radę.Jesteś 100% warta by zobaczyć samą siebie.
-
a może ,, poznajmy się bliżej
-
to i ja natychmiast otwieram okno jejuś, bajka
-
Kochana sinema doskonale rozumię cię i nie mam żadnych wątpliwości bylabyś rozsądną mausią. Doskonale zdajesz sobie sprawę ,że to czlowiek. Tylko tak naprawdę to rozumie kobieta, przecież to jest instynkt. Tego przeciez sie nie uczymyto przychodzi samo w odpowiednim czasioe. Na litość boską każda para ktora sie pobiera o niczym tak naprawde nie myśli tylko o powiększenie rodziny. Stworzenia ogniska rodzinnego. Przecież tak naprawdę wowczas jsest to rodzina. I naszczęście istnieją różne możliwości by mieć dzieciątko. I będzie ono , wcześniej czy póżniej. Jeśli ktoś bardzo czegoś pragnie, otrzyma to czego pragnie całym sercem. Zdrowie, zdrowie sila daje wytrwałość. ja dokładnie tak samo myślę, nie wręcz jestem pewna.Pa serce
-
Kochana anette bardzo dużą odpowiedzialność bierzesz na siebie. Wiem, zdaje sobie sprawę że bardzo kochasz mamę, brata. Wiem i wiem co czujesz. Wielką odpowiedzialność. Lecz czy kiedyś zastanowilaś się, że tak naprawdę nie pozwalasz wlasnej mamie być odpowiedzialna na bezpieczeństwo Twoje i twojego brata. To Tak jak bys to Ty byla mamą wlasnej mamy i mamą swojego brata. Byc może Twoja mama nawet nie wie jaką odpowiedzialność przejelaś na siebie za nią. I nie wydaje mi się ,że gdybyś jej o tym powiedziala, że tak mocno martwisz się o przyszlość jej i brata to napewno by Ci nie pozwoliła taki wielki ciężar dżwigać. Przecież z jakis czas będziesz żoną, matką i kto wowczas powinien być odpowiedzialny za rodzinę czy chcialabyś by to bylo twoje dziecko. Napewno nie. I napewno byś jemu na to nie pozwolila . I byc może ztąd biorą się te myśli smutne, niechęć by iśc do przodu. Ponieważ twoja dojżalość ciągnie cię do tyłu. więc wszystko zrób co tylko w twojej mocy by pisać. A będziesaz pisać i czerpać przyjemność z pisania. najwyrażniej obracasz się w kręgu osob które sa Ci życzliwe, postrzegają w Tobie dar jaki posiadasz. Więc go nie zmarnuj. Rozwijaj go. Trening czyni mistrza. naprawdę możesz, gdyż w ten sposób nikogo nie zranisz, lecz przeciwnie przyjdzie czas jak zaczną Ciebie dostrzegac jak kwitniesz. Jeśli , na tą chwilę odczuwasz ,że nie dokonca siebie postrzegasz jako mądrą inteligentną i wrażliwą osobę, a taka jesteś prosze udaj sie do jakiegoś psychterapeutę on ci pomoże poukladać Twoje życie, a forum nie opuszczaj . Jest tu wiele osób z ktorymi można wymienić wlasne uczucia, emocje. Bardzo to dużo daje. Odczuwa się pewną ulgę na sercu.Wówczas czuje się że jst ktoś co porozmawia, a wszczegolności w momencie trudnym naszego życia.Pa serce.
-
oczywiście zgadzam się z Tobą i nie myślę bys kogo kolwiek zdenerwował, ja natomiast tylko rozwinęlam temat pragnienie dziecka . Sama jestem płlci żeńskiej Ach my kobiety
-
Sory ze się wtrące do wyszczegolnionych pytań - Dlaczego kobieta chce mieć dziecko, no chyba nie tylko kobieta . Poprostu małżeństwo. Kobieta natomiast bardziej emocjonalnie przeżywa czas oddalający bez dzieciątka. Nie wydaje mi sie by to miala by byc spełnienie. To radość, odpowiedzialność. Oczywiście nie należy mylic uchowanie od wychowania. I to jest najpiękniejsze dla każdej kobiety ,która staje się matką a współmalżonek ojcem. Doskonale rozumie kobiety które tęsknią za macieżyństwem. Ojciec co prawda w pożniejszym okresie dorastania dziecka zaczyna calkowicie się wlanczać w wychowanie dziecka. Na szczęście są inne drogi by mieś wlasne dziecko, które zacznie na naszych oczach dorastać, rozwijac sie. I nie dobrze jest jak zaczynamy uciekac po środki odużające, one nmie pomagają w niczym, tylko odurzają, otumiają. I nie sądzę by dziecko było zachcianką, przecież to malutki człowiek.......................za którego pragniemy być odpowiedzialni, pomó w rozwoju i wkroczyć w dorosle życie. I tylko dlatego wylac należy wszystkie używki. i tylko jak będzie Ci ciężko to natychmiast wpadaj na forum masz tu wielu przyjaciól zdaję sobie całkowicie sprawę jak możesz się czuć . Tak mi przykro. Ale jak tylko to dziadostwo odrzucisz zacznie się pomalutko wszystko ukł , a cha jeszcze jedno , osobiście znam wiele par , jedne żeczywiście zaczęly starać sie o adopcję, a inne również o tym myślalo i tak myślalo ok.7 lat i mają wlasne dziecko. Nie mam pojęcia jak to się dzieje. Ale psychika skoncentrowala się w innym kierunku. bynajmniej tak mi opowiadali. Ale z tego co mi mówili korzystali , a szczególnie znajome z porad psychoterapełty, by się wyciszyć, pozbierać Pa. serce
-
Witaj sinema wśród nas, wspólnie będzie nam łatwiej zrobić porządki we własnym życiu, i wiele znajdziemy odpowiedzi na dręczące nas pytania Pa serce
-
Kochana sinema i dlatego dobrze,że masz pracę. Staram się zrozumieć Ciebie jak się czujesz. Wiem, zdaję sobie sprawę że nie ma na świecie kobiety która by nie chciała by mieć dziecko. Wiem, wiem, jest Ci bardzo ciężko. Sory .jak długo jesteście małżeństwem ( jeszcze raz przepraszam, nie musisz odpowiadać jak nie chcesz ) i bardzo, a to bardzo Cie proszę wylej to dziadostwo. Kochanie, czy kiedykolwiek próbowałaś skontaktować się z psychoterapeutą. Spróbuj, on pomoże Ci uporządkować i przywrócić radość życia. Nie zadręczaj się, a to coś wylej. Alkohol nigdy, a to nigdy nie pomaga i nie pomoże w niczym. Nie pozwól na to.Bardzo Cie proszę, zrób to dla siebie.
-
na sekundę się zatrzymamy, zrobimy tz. przystanek allaska. Po sekundzie postawimy malutki krok do przodu, spokojnie to tylko mały krok do przodu ooooo właśnie tak, kolejny krok do przodu. Uwaga! Uwaga! nie oglądać się za siebie ZAKAZ. Tylko do przodu. I ja trzymam za nas wszystkich kciuki. Pa serca kochane
-
och jakie pachnące, przecudowne życzenia , również dziękuję. kochana ashley jestem niesamowicie szczęśliwa czytając Twój post, te Twoje rozmyślanie o własnych uczuciach. Aż lekko mi się zrobiło na sercu. Wyobraziłam sobie Ciebie siedzącą na parapecie w szkole. Boże , jakbym pragnęła by ta siła nie opuściła Ciebie. Bardzo dużo piszesz to znak że trochę łatwiej ci będzie dotrwać do spotkania z osobą, która pomoże posprzątać Twoje życie. Jaka jesteś cudowna. Ta twoja praca nad sobą jest tak widoczna widać jak zbliżasz się do siebie. Krok po kroku. I za taką harówę powinnaś siebie nagrodzić. A masz za co! Coś drobnego. Jak bym tylko mogła natychmiast bym Cię uściskała. A tak robię to w myślach.Będę cały czas obserwowała jak kwitniesz z pączka przeobrazisz się w piękny kwiat Atkoo będę również się pojawiać i z całego serca mojego bardzo, a to bardzo Ci przytulam. I czuję się bardzo szczęśliwa ,że mogłam Cię poznać . Jesteś niesamowita, kochana. Serce mi się raduje jak widzę że się pojawiasz. tyle w Tobie ciepła.Pa serce
-
, nie ma kogo żałować i rozczulać się nad tą butelczyną. Skoro przynosi zło tak wielu wspaniałym ludziom, nie należy żałować. Najlepiej spojrzeć w lustro na tych którzy kochają , lub już tracą siły by pomóc , komu człowiekowi,który potrafi kochać, byc wrażliwym na drugiego człowieka, ma uczucia)Jakie wartości posiada jakie? niszczy człowieka , podstępnie, pomalutku stopniowo. Nie wydaje mi się , by trzeba było go żałować. Przecież ono nie myśli. Natomiast wszystko zależy tylko od nas samych.To my jesteśmy najważniejsi, a nie używki. To my zawsze, w każdej chwili możemy dokonać 100% wyboru. Wyboru siebie na lepsze jutro. Ja jestem najważniejszy i to ja będę decydować o sobie i tylko ja.