bez zmuszania sie do czegokolwiek nie pojedziesz długo na takim trybie. z czasem przymus zmieni sie w naturalną reakcje, naturalne swobodne działanie bez odczucia, że wykonujesz coś wbrew, wejdziesz nawyk w pozytywie.
brakuje chęci na podstawy? myśle, że nie ma co brać sie za everest jeśli chodzi o czynności. za zimno na koncert? ubierz ciepły sweterek.
zaczniesz wypełniać standardowe, codzienne postanowienia - zwykłym następstwem będzie głód czegoś bardziej konkretnego. jeśli nie masz doświadczeń zapomnij o produkowaniu jakichś absurdalnych opinii na temat tego co Cie czeka. idź i działaj bez analizy. rozgrzeszam Cie