carlosbueno, miałam taki, ale straaasznieee ciężko się na nim jeździło. Po paru minutach byłam cała obolała. Potem kupiłam sobie nowy, najtańszy, było już trochę lepiej, ale i tak co chwilę coś się psuje. A i jeden i drugi skrzypią tak, że było mnie słychać kilometr wcześniej.
W taki oto sposób zainwestowałam ok. 500zł w rowery, na których jeździłam 4 miesiące. Huh. Prawdopodobnie jednego już nie ma, a drugi pewnie zardzewiał na podwórku.