Skocz do zawartości
Nerwica.com

_Jack_

Użytkownik
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _Jack_

  1. To się nazywa Kurwica :) [videoyoutube=BGTMj9H_MY4][/videoyoutube]
  2. Też myślę nad wpadnięciem. Bardziej sobota by mi odpowiadała, bo planuje być w Warszawie. Niedziela to trochę lipa, bo pewnie mało osób przyjdzie.
  3. U mnie dzień na hejcie. Głupio się czuje z tym ,że kierownictwo wie ,że leczę się psychiatrycznie. Poki co na razie nikt nic nie mówi o moim zwolnieniu, ale sama świadomość tego ,że wiedzą mnie okropnie stresuje. Pewnie bacznie mnie obserwują. Póki co bronię się trochę wynikami. Jeżeli chodzi o wracające umowy i umawianie spotkań nie jest najgorzej. Dzisiaj zrobiłem z pracowników drugi wynik. Zobaczymy jak to się wszystko rozwinie. Robota też nie jest jakoś mega odpowiedzialna, więc może mi podarują i zatrzymają. Chciałbym zostać. Tak poza tym zakumplowałem się z Wolfxem. Mamy stały kontakt telefoniczny. Mamy bardzo podobne zainteresowania(auta,zegarki i oczywiście depresja). Matka wyjechała dzisiaj do Wiednia do mojego brata. Jak będę w lepszej formie też się do niego wybiorę. Wczoraj wieczorem wkurwiła mnie panna mojego wspólokatora. Chciała przetestować mój charakter i zaczęła mnie musztrować w moim mieszkaniu,ale ją grzecznie i stanowczo upomniałem. Potem potraktowaliśmy to jako żart. Dodała tylko ,że siłka dodała mi trochę testosteronu, ale na siłce nie byłem już 2 tygodnie.
  4. Depakiniarz, ty już jak baner reklamowy jesteś :). Ankieta, Blog,Artykuł w gazecie.
  5. Depakiniarz, niestety z rodzinką fajnie wychodzi się na zdjęciach. Człowiek niestety nie jest Matką Teresą z Kalkuty. Jest tak skonstruowany ,że ma konsumpcyjne podejście do życia i zawsze będzie dowartościowywał swoje ego na ludziach przegranych i chorych. Tak jak antylopy które szukają porośniętych pastwisk na sawannie. Jeżeli jedna antylopa jest kontuzjowana zostaje porzucona przez stado na pastwę drapieżników. Proza życia..
  6. Ręka rękę myje albo Mordo ty Moja :). Muszę pogadać z lekarzem o tych górkach, które miałem kiedyś. Przerobiłem wszystkie antydeoresanty. Zostały mi już tylko SSRI. Najgorszy był Fluanxol. Wejść po schodach po nim nie mogłem. Ale jaja gadam sobie z Kowalczyk na facebooku na czacie. Odpisała na mój komentarz i sama do mnie teraz piszę i z nią rozmawiam. -- 15 paź 2014, 19:32 -- Ja pierdole ,ale internet daje możliwości człowiekowi. Ona piszę ze swojego oficjalnego konta i to nie fake konto. Normalnie z nią czatuje. Rozmawiam z nią o depresji i sportach zimowych. Szczegółów rozmowy oczywiście nie zdradzę, bo to byłoby świństwo, ale z tego co piszę była w okropnym stanie.
  7. Niby Lekarz z WWA. Czytałem jego CV jest naprawdę bogate. Niby on się zna.
  8. Ale chujowe samopoczucie. Moja sytuacja jeszcze nie jest do końca przesądzona. Narazie do końca października popracuje i zobaczymy jak się obronie wynikami i jak zamknę miesiąc. Raczej pewne jest ,że wezmą mnie na jakąś męską rozmowę przed podpisaniem kolejnej umowy albo jej nie przedłużą. Wyniki trochę działają na moją korzyść. Zobaczymy jak będzie, ale moja pozycja w firmie mocno spadła i na pewno wielkiej kariery już tam nie zrobię.Byle zdrowie wróciło wszystko inne to nic w porównaniu z tym. We wtorek idę do lekarza. Wyczerpała się już moja cierpliwość do wenlafaksyny. We wtorek minie 14 miesięcy na dawce 37,5 mg.
  9. Szkoda ,że nie mam broni. Odpaliłbym się z miejsca tutaj, teraz. Chujowo się czuje ,że masakra. Już nawet nie chce mi się bawić w żadne hejty i propsy. Nie wiem zresztą czy nie mam Chadu. Pamiętam mój początek z antydepresantami. Wywaliło mnie tak jakby trochę w górę. Byłem pełen Energii, chęci do życia. Chciało mi się wszystko robić. Pojechałem nawet na kurwe do Bałaganu. Było to w 2007 roku. Miałem podobny stan też w 2009 i w 2008 w wakacje jak byłem między innymi na Euro tylko wtedy polecieliśmy grubiej. Ale po chuj przypominać stare czasy. Za tydzień do lekarza. Trzeba gasić pożar.
  10. Depakiniarz, umowa zlecenie, więc nic mi nie da takie zwolnienie. guernone, wiem co czujesz. Nie możesz zrealizować własnych możliwości. Szkoda w twoim przypadku, bo skończyłeś Politechnikę i byłeś jednym z najzdolniejszych studentów mimo iż wychowałeś się w biedzie , ale choroba nie wybiera. Chujowo się czuje w ostatnim czasie. Coraz częściej myślę ,żeby się zajebać i to już kurwa naprawdę nie są żarty. Ze stratą pracy się nie pogodzę. Nie wytrzymam siedzenia na dupie. To tylko bardziej mnie pogrąży. Czuje się jak zbity pies.Mecz ze Szkotami mnie w ogóle nie obchodzi.
  11. Ależ ta depresja wyniszcza człowieka. Sypie się jak lampucera z wiejskiej dyskoteki. Wyszły błędy w mojej pracy. Wylądowałem na dywaniku. Byłem zmuszony wszystko wyśpiewać, że biorę leki, leczę się u psychiatry itd. Do końca października mam umowę i niestety prawdopodobnie trzeba będzie się pożegnać. Ta dziwka odbiera mi już wszystko. Gdybym nie chorował to kwestią czasu byłby mój awans i zarobki 2,5-3 tys zł. Już mnie do tego awansu przymierzali a w takim wypadku podziękują na koniec miesiąca. Jestem załamany. Chciałbym skoczyć.
  12. Ty dostajesz mieszkanie a u nas Cebulandia. Mój brat mieszka w 11. Jedź na Prater od razu adrenalinkę sobie podniesiesz:)
  13. Asmo i Tańczący z lękami, dziękóweczka za wsparcie. Miły gest z waszej strony. pawel1978, Wiedeń piękne miasto. Byłem tam 5-ciokrotnie z racji tego ,że mam tam brata(Byłem chociażby na Euro 2008). Warunki w każdym aspekcie są dużo lepsze niż w Polsce. Najbardziej podoba mi się klasyczne budownictwo całego miasta, poza tym sama komunikacja to wisienka na torcie. Wszędzie się dojedzie metrem. Zajebiste drogi. Bezproblemowo wracałem z Wiednia do Wiener Neustadt chyba o 2:00. Ludzie z inną kulturą tylko strasznie dużo tam Turków i dialekt ciężki. W którym Bezirku mieszkasz?
  14. Pacjenci leżący na polówkach w korytarzu heh skąd ja to znam. Spałem sobie i gdzieś o 6 rano obudziły mnie jakieś kopy w drzwi, ktoś się napierdalał i robił rozpierdol po całym korytarzu.Zaraz potem do naszej sali weszła pielęgniarka.Jako ,że ja obudziłem się pierwszy to kazała mi zwolnić swoje łóżko i przejść na polówkę na korytarz ze swoimi rzeczami:). Jak zbierałem szybko swoje łachy to sanitariusze wprowadzili typa, patologia wymazana na twarzy. Wcześniej pielęgniarka ostrzegła mnie ,że jest agresywny. Minąłem się z nim. Jego położyli na moje łóżko i związali go pasami. Darł mordę jak opętany. Krzyczał na cały oddział coś w rodzaju"Luuudzieee jaki ja jestem szczęśliwyyyyy. To meduzzyy" Cały odział się zleciał go zobaczyć. Miał widoczny pobudzony napęd psychoruchowy. Ciężko było stwierdzić czy był naćpany fetą czy miał taką manię. A może manię przyćpał fetą. Szalał po prostu jak opętany. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Dali mu jakieś neurolepy albo haloperidol w ogromnej dawce. Potem szybko zasnął. Ale śmiechu było co niemiara. Wszyscy pacjenci stali przy tej sali i się gapili:). Nigdy tego nie zapomnę i potem spałem sobie na polówce przez tydzień. Przejebane. Jak sobie ucinałem drzemeczke w południe to zawsze mnie budził mnie taki menel sklerotyk, który nie miał w ogóle pamięci(srał pod kiblem, nie pamiętał jak trafić do swojej sali itd.) Poza tym podpierdalali mi cukier i jakieś inne rzeczy.
  15. Bipolarny, nie rozumiem dlaczego zakładasz mi embargo na pisanie w tym wątku. Główny temat to i tak depresja, więc z moją kartoteką leczenia i stażem chyba mogę się tutaj udzielać. Poza tym ty jako pierwszy wyleciałeś z Forum, więc chyba na tematy regulaminu i pouczania o zasadach powinieneś siedzieć cicho. Depresja to nie tylko dyskusja o lekach i objawach, ale także o tym jaki wpływ ma ona na nasze życie. Schodzę czasem na inne tematy nie po to ,żeby spamować tylko po to by pokazać jaki choroba ma wpływ na moje życie. Dla mnie na przykład jest to ciekawe jak ktoś coś więcej napiszę o sobie, jak spędza czas, jak sobie radzi w życiu mimo choroby, ale ok. Skoro wam to tak przeszkadza to się usuwam z moimi wpisami. Po co wywoływać jakieś głupie awantury. Guernone i Depakiniarz dzięki.
  16. Tak jak ja mianseryny, ale chujowo się czuje. -- 12 paź 2014, 21:51 -- Rozpierdol w bani. Najbardziej wkurwia mnie brak koncentracji. Synapsy wolniej pracują w depresji. Ciężko myśli zebrać do kupy. Ciągle się człowiek zawiesza i odpływa myślami.
  17. Zostawcie Kibica :). Tak rozwiązują problemy Panowie w garniturkach. Dzień na hejcie. Nordic zaliczony, mecz zajebisty ,ale samopoczucie chujowe. Napęd słaby, koncentracja i pamięć zamulona. Za tydzień we wtorek lecę do lekarza.
  18. Bipolarny, Też odkąd mi zmniejszyli dawki leków czuje się trochę lepiej. Wcześniej myśli samobójcze, napięcie, lęk były nasilone do potęgi. W zbyt dużych dawkach antydepresanty wyrzucają neuroprzekaźniki z receptorów podobnie jak w przypadku amfetaminy. Potem jest tzw. zjazd i nasilenie objawów depresyjnych. Często jak wchodzi się na jakiś lek to jest napisane w ulotce ,że do 2 tygodni objawy mogą się nasilić dlatego trzeba czekać przynajmniej 6 miechów na jednym leku i dopiero potem myśleć o jakiejś zmianie. Poza tym przy nawrotach leczenie jest dużo cięższe i dłuższe. Czasem trzeba czekać do 2 lat aż lek załapie. U mnie dzień na hejcie. Ledwo co przeszedłem nordica. Zawsze tak mam ,że przy przeziębieniach obniża się nastrój i napęd. Mam nadzieje ,że wieczorem będzie lepiej. W końcu dzisiaj gramy z Niemiaszkami -- 11 paź 2014, 14:08 -- Asmo . Co do wywiadu to był przeprowadzony typowo od strony publicystycznej. Takie rzucenie kiełbasy dla masy.
  19. Właśnie przeczytałem cały wywiad Lisa z Kowalczyk w Newsweeku. Żenua.
  20. Jakby Ktoś przegapił odcinek z Hannawaldem to wrzucam link. Program jest bardziej o anoreksji ,ale wątek depresji też się pojawia. http://player.pl/programy-online/rozmowy-w-toku-odcinki,63/odcinek-2365,czy-mezczyzni-choruja-na-anoreksje,S00E2365,33537.html
  21. INTEL 1, No dobra ok nie chcę się kłócić. W tamtej sytuacji nie chciałem Cię urazić. Chodziło mi o coś innego. Jeżeli faktycznie poczułeś się urażony to przepraszam i nie chce ,żebyś miał mi to za złe. Co do mojej choroby to faktycznie stary wiem co to znaczy zdychać na łóżku szpitala psychiatrycznego z ciężkimi myślami samobójczymi. Wcześniej przed szpitalem pracowałem, ale niestety tą pracę straciłem poprzez depresje i odstawienie leków, które brałem wcześniej 4 lata. Nie nadawałem się kompletnie do niczego. Nie potrafiłem przetworzyć informacji w mózgu. W pracy był błąd za błędem co skutkowało poniżaniem przez współpracowników. Myśli samobójcze były nie do zniesienia. Wielokrotnie zapijałem to alkoholem i skończyło się twardym lądowaniem w psychiatryku. Oczywiście w szpitalu odstawiłem alko. Miałem nawet możliwość wniesienia sprawy sądowej przeciwko pracodawcy, ale tego nie zrobiłem. Po wyjściu przeszedłem przez te wszystkie problemy co wy. Nie mogli mi ustawić leków. Lekarze byli bezradni. Rok czasu nie pracowałem. Ponadto przytyłem 20 kg na mianserynie. Błąd w leczeniu był taki ,że aplikowali zbyt duże dawki leków, które nasilały myśli samobójcze i często je zmieniali. Lekarzy i psychoterapeutów miałem już 10-tki a leczę się od 2007 roku. Czyli mam 7 lat stażu w tej chorobie. Dzisiaj faktycznie jest lekka poprawa mimo iż mam objawy jak impotencja, zaburzenia poznawcze, zmniejszoną energię. Funkcjonuje na 70%, więc mogę sobie pozwolić na nordic, pracę i jakąś tam aktywność na podstawowym dla człowieka poziomie, więc może to sprawiać takie wrażenie ,że udaję(na siłkę zaciągnął mnie kolega i wymusza na mnie dalsze chodzenie). Odnośnie Hannawalda to jako kibic sportów zimowych kupiłem sobie jego biografie. W jego przypadku potwierdzam nie ma żadnych wątpliwości ,że miał ciężką depresje. Podobnie było z Robertem Enke czy Sebastianem Deislerem. W przypadku pierwszego był samobój a w przypadku drugiego psychiatryk i zakończenie piłkarskiej kariery. Co do takich przykładów jak Kowalczyk,Lindsey Vonn czy Gianluigi Buffon(jego biografie też czytałem i jest rozdział o depresji) to faktycznie bliżej ma się to dołka psychicznego niż depresji, bo co to za depresja którą leczy się tylko u psychologa. Pisząc swoje notki nie miałem na celu ,żeby pokazać "wy frajerzy, ja kozak". Nawet przez myśl mi to nie przeszło. Przywzorowałem się trochę na Depakiniarzu i jest to taki mój mini blog :). Poza tym nie chciałem ,żeby było w moich wpisach wciąż to samo i je trochę urozmaicam wychodząc poza ramy choroby. Tak, więc Intelu przyjmij moje przeprosiny i wyciągam rękę na zgodę.
  22. No i po co się przypieprzasz? Jak byś zauważył to w moich wpisach cały czas trzymam główny wątek-depresji. Dodaje nawet nowinki odnośnie programów, gazet, polecam filmy i filmiki o depresji(Łapa może potwierdzić) itd. Ja pierwszy wrzuciłem news o depresji Kowalczyk. Może fajnie czasem napisać coś optymistycznego, humorystycznego a nie tylko pierdolić smuty ,że się nie ma zdrowia chlając dzień w dzień mimo przyjmowanych leków. Odnośnie slangu i słuchania hip hopu co ma to wspólnego z byciem gangsta? Po co tak to w ogóle ramujesz i dodatkowo ironizujesz. To ,że używam takich słów to nie znaczy ,że jestem jakimś patusem z pod bloku który aspiruje do bycia kryminalistą. Mam życie ogarnięte. Nie stosuje używek, pracuje, trenuje siłkę i nordic, czytam książki, mam auto. Gdyby jeszcze wróciło na 100% zdrowie to byłoby już idealnie i w ramach triumfu pojechałbym w sobotę na Narodowy. Tyle na ten temat a dzień dzisiejszy był na propsie :).
  23. Dzieci bym sobie darował. To nie ma sensu. Raz ,że trzeba łożyć na ich utrzymanie a dwa co będzie jak pozamiata Cię depresja? Z czego utrzymasz rodzinę, z renty 650 zł? Ja na założenie rodziny nigdy się nie zdecyduje. W związek żaden też nie wejdę. Będę sobie najwyżej zdychał w samotności, ale nie będę miał jakiś głupich zobowiązań w postaci odpowiedzialności za kogoś innego. Ewentualnie po 30-stce kupie sobie czworonoga :).
  24. Dzień na hejcie. Złapały mnie objawy przeziębienia i gorączka. Jakoś tak mam ,że przy przeziębieniach nasilają się u mnie objawy depresji. Odbiło się to negatywnie na mojej pracy. Poza tym mam te jebane tiki nerwowe. Coraz bardziej wkurwia mnie to.
×