Skocz do zawartości
Nerwica.com

_Jack_

Użytkownik
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _Jack_

  1. Dzień jak co dzień. Nic szczególnego się nie wydarzyło. Lek po 6 tygodniach nie załapał. Czuje rozczarowanie i bezsilność. Po pracy obejrzałem sobie zjazdy alpejskie. Vonn wróciła po rocznej przerwie i od razu 8 miejsce. Prawdziwa mistrzyni, chociaż jej wyimaginowana depresja przypomina przypadek depresji Kowalczyk. Tiger Woods pewnie dobrze ją zapina. Byłem też w stołówce na obiedzie. Waga moja trzyma się na 81 kg. 19kg w 6 miesięcy mi zleciało. Esci mnie nie rozbuchało przynajmniej.
  2. Tak się składa ,że pracuje z siostrą mojego lokatora. Od rana miałem przepytywanki co i jak? Widać ,że cała jego rodzina jest przeciwna temu związkowi i chce go sabotować. Podobno jego matka ma nawet przyjechać i odbyć z nią szczerą rozmowę. Ludzie zdrowi, chorych psychicznie traktują z pogardą , jak najgorszą patologię. Wydaje im się ,że nigdy nie zachorują na taką chorobę. Okropnie wygląda to wszystko z boku.Tak już jest człowiek skonstruowany, że dopoki nie zachoruje to nie zrozumie. Swoją drogą ciekawe co jej zdiagnozują. Wygląda mi to na borderline.
  3. Bardzo chętnie podjedziemy na spotkanie. Odbieram Wolfxa 12 grudnia w piątek ok 15-16 ze wschodniego. Tak więc najbardziej odpowiada nam Piątek godziny wieczorne. Powiedzmy ,że zaproponuje termin(Łapa wybacz) 12 grudnia godzina 18:00 Centrum Warszawy(kwestia lokalu do uzgodnienia) Może być w Kaktusie na chmielnej - mój ulubiony lokal z czasów studenckich albo w tym lokalu co zawsze się spotykaliśmy. Kto chętny?
  4. Wróciłem właśnie ze szpitala. O 20 dostałem telefon od lokatora ,żeby podjechać pod szpital, który jest ładny kawałek stąd. Pojechałem. Okazało się ,że przedawkowała leki Hydroksyzynę i Ketanol ok 50 tabletek. Odratowali ją. Zrobili jej płukanie żałądka. Czekaliśmy ok 1,5 godziny w tym szpitalu gdzie wybuliłem parę zł na parkometr. Lekarz skierował ją do szpitala psychiatrycznego. Pojechaliśmy autem za karetką która ją wiozła. Ten psychiatryk całkiem spoko. Widać ,że nowo wybudowany i nie było tam krat w oknach a sam budynek przypominał dobrze wyglądający duży dom. Kolega miał wywiad z lekarką i ją zamknęli na co najmniej 2 tygodnie. Zobaczymy co będzie dalej.
  5. guernone, wyrozumiałość jest ,ale po jakimś czasie staje się to trochę uciążliwe. Szczególnie jak się wszczyna awantury w środku nocy i sąsiedzi się wkurzają.
  6. Lek mnie dzisiaj zmulił. Czuje po nim lekką senność i zmęczenie. Mam wrażenie ,że czasem lepiej czuje się bez leków niż na lekach. Leże sobie teraz przy laptopie i w pokoju u współlokatora słyszę awanturę. Od dwóch godzin nie wychodzą z pokoju. Znowu jest awantura. On wyszedł cały poobijany. Mam już tego dosyć. Żeby chociaż ta idiotka dała pospać mi dzisiaj w nocy. Masakra
  7. Tańczący z lękami, Robiłem już wszystkie badania. Coś jest od depresji albo od leków. Testosteron wyszedł mi w normie. Wkręciłem się ostatnio w jakiś zjebany serial na Polo TV "Miłość w rytmie disco".
  8. JOSE 2, potencji nie mam od 4 lat. marwil, wiem na Esci daje sobie 6 miechów. Jak nie załapie to poproszę o zmianę.
  9. Zobaczymy co będzie. Schudłem na tym leku 4 kg. Lekarz niby go chwali. Mogę znieść brak potencji, byleby tylko wróciły funkcje poznawcze. Na czysto kiedyś bimbałem. Chujowo się czułem bez leków.
  10. To lux. Przyznam szczerze ,że wydźwięk twojego posta był taki ,że odebrałem to tak ,że chodziło o mnie, ale dobrze ,że napisałeś ocb :).
  11. I przegrała, wywaliła się. Dzisiaj dzień na lekkim propsie. Lek mnie tak z rana nie zmulił. Rano pojechałem kupić etui do smartfona, potem do lasu na nordic walking. Zapierdalałem 50 min w temperaturze -8. Potem obejrzałem biegi narciarskie. Były to praktycznie Mistrzostwa Norwegii. Zaskoczony byłem postawą Northuga, że takie problemy jakie miał nie odbiły się na jego formie sportowej, ale bądźmy szczerzy do norweskiego więzienia każdy by chciał iść :). Kowalczyk śmigała jak partyzant i gdyby się nie przewróciła to z pewnością stanęła by na podium. W studiu pierdolili ,że wychodzi z ciężkiego okresu kontuzji. Nic nie gadali o depresji. Ogólnie dzień zamierzam spędzić dzisiaj przy Eurosporcie. Niedługo rozpoczną się kwalifikacje do konkursu potem sam konkurs w skokach. Wieczorem obejrzę zjazdy alpejskie w Lake Louise i Aspen. [videoyoutube=IMZFvs-qy44][/videoyoutube]
  12. Tańczący z lękami, Props. Może coś załapią leki u Ciebie i będzie lepiej. Siedzenie w domu nakręca depreche. Mam nadzieje ,że czujesz się na tyle ok ,że wytrwasz w tej pracy jak najdłużej. Ja też się chujowo czuje. Mam wrażenie ,że każdy kolejny tydzień będzie moim ostatnim, ale jakoś ciągnę z tygodnia na tydzień. Chada, spróbuj zawalczyć o rentke skoro choroba tak Cię niszczy i przytłacza. Pamiętam ,że na początku też nie chciałem brać żadnych leków. Bałem się ,że się uzależnie, że psychotropy po dłuższym czasie zniszczą mi organizm jak narkotyki. Raz nawet je samoczynnie odstawiłem, bo bałem się ,że się już uzależniłem. Jakoś tak jest, że jak człowiek trafia pierwszy raz do psychiatry to będzie tak do tego podchodził. Nikt z nas jak był wcześniej zdrowy nie interesował się żadnymi zaburzeniami psychicznymi. Ja nawet nie miałem pojęcia ,że istnieją takie choroby. Myślałem ,że depresja dopada człowieka po jakiś tragediach życiowych, że wystarczy parę sesji u psychologa i wszystko wraca do normy.Trzeba trochę lat doświadczenia ,żeby normalnie do tego podchodzić i to wszystko zrozumieć. Zdrowy nigdy nie zrozumie depresji. Mam czasem wrażenie ,że wielu lekarzy jej do końca nie rozumie. A teraz uwaga, bo dzisiaj rozpoczyna sezon nasza mistrzyni z "ciężką depresją". Ciekawe co reporterzy będą pierdolić jak wygra albo przegra. Już widzę te wszystkie formułki :).
  13. A u mnie chujowo.W pracy narobiłem błędów. Nie wiem co dalej ze mną będzie. Lek narazie nie załapuje a dochodzi juz 5 tydzień. Wkurwiają mnie ci lekarze. Nadają się do czyszczenia kibla a nie do leczenia. -- 26 lis 2014, 21:29 -- Zaburzenie???? Człowieku co ty pierdolisz.? Ty nie wiesz nawet jak ciężką depresje przechodziłem jak leżałem w szpitalu. Nie byłem zdolny zapamiętać nic i przetworzyć prostej informacji w mózgu o lęku i myślach samobójczych nie wspominając. Teraz faktycznie depresja złagodniała do stanu łagodnego, ale ile lat to trwało. W chad masz taki plus ,że masz górki. Leki też jakoś można dobrać. Łapa, Wolfx i Depakiniarz ostatnio czują się ok i mają remisje. Ja od 3,5 roku jestem w piździe. Tyle leków już na mnie przetestowano ,że nie wiadomo co mam brać. Lekarzom już ręce opadają. Jestem impotentem, warzywem a moja depresja jest lekooporna. Na Chad przynajmniej dostaniesz rentę jak złożysz a mnie każdy zbywa na tych komisjach traktując jak symulanta.
  14. Dzień na lekkim propsie. Nie czułem się tak przyjebany. Źle się czułem jedynie do 2 h po wzięciu leku. W pracy jakoś poszło. Potem zrobiłem jeszcze małe zakupy(gazetka,chleb razowy i muszynianka). Dzień jak co dzień w sumie mało ciekawy. Czekam dalej na pełną remisje. Teraz wybaczcie ,że się trochę pochwalę.Wrzucam zdjęcia moich ziamków na półce :).
  15. Dzień pogmatwany. Poprawy na leku dalej nie ma. Do pracy jechałem półprzytomny. Jak już jakoś siądę to już jakoś robię chociaż męczę się strasznie. Przyszedł mi dzisiaj nowy smartfon Galaxy S4. Zrobiłem niedawno uroczyste otwarcie strony nerwica.com na nim :). Teraz siedzę i się nim bawię. Chociaż trzeba się do niego przyzwyczaić i zaktualizować Androida. Odchodzi od stycznia jeden z lokatorów. Trzeba będzie poszukać kogoś nowego. Na leku już orze 31 dzień. Trochę się martwię ,że nie załapuje.Z weeb.tv korzystam ,ale canal + działa tam okropnie, reszta kanałów ok.
  16. Ja oglądam Bundesligę i SerieA. Polska kopanina mnie słabo interesuje.
  17. Widmo, Szybko mogę przestać być chwalony. Zresztą miałem już nawet rozmowę z szefem na temat moich błędów wynikających z zaburzeń poznawczych. Trzeba wziąć pod uwagę ,że do wszystkiego masakrycznie się zmuszam i staram się zachować pozory normalnego życia. Moje wyniki sprzedażowe wynikają z doświadczenia które nabyłem w poprzednich latach. Żadna filozofia nawijać codziennie to samo po przetartych szlakach. Jeżeli siedzisz w czymś jakiś czas to nabywasz automatyzm a automatyzm sprawia ,że zbijasz obiekcje nawet się nad tym nie zastanawiając. Pracy biurowej, bo awans na takie stanowisko dostałem jak się później okazało nie byłem w stanie wykonywać poprzez zaburzenia poznawcze i skończyło się dywanikiem u szefa. Zawsze będę dążył do remisji i dopiero pełna remisja zadowoli mnie w 100%. W ciężkiej depresji też byłem(mocne myśli samobójcze,lęki, upośledzone funkcje poznawcze, napięcie, całe dnie leżenia w łóżku). Leki mi trochę pomagają ,ale jak to pisał kiedyś marwil. Dają mi marną wegetacje na marnym poziomie. Nie musicie mnie pouczać. Pierwszą terapię u psychologa zaliczyłem w 2002 roku. Potem były kolejne. Dostałem nawet opinie od psychologa do sprawy sądowej, którą miałem ze szpitalem. Od 2007 roku jestem na lekach. Większość z was żyła jeszcze normalnym życiem kiedy ja już zapierdalałem po psychiatrach i psychologach.
  18. guernone, wiem co czujesz też mam zaburzone funkcje poznawcze. Ciężko się skupić, wolniej się myśli, są kłopoty z koordynacją. Jak odstawisz leki może być jeszcze gorzej. Dzisiaj byłem u mechanika i wymieniłem opony. Potem nordic w lesie a kolejna część dnia to leżenie i opierdalanie się. Obejrzałem jeszcze skoki narciarskie. Wieczorem znajomi wyciągnęli mnie do lokalu z którego przed chwilą wróciłem. Nie mogłem się tam odnaleźć mimo iż skusiłem się na kaloryczne jedzenie. Poprawy poki co brak. Czuje się tak samo jak przedtem czyli chujowo. Boje się ,że Esci może nie zatrybić.
  19. Wróciłem właśnie z nordica. Piątkowa tradycja 10 kółek po stadionie. Zauważyłem też ,że coraz lepiej mi się chodzi. Może to kwestia schudnięcia. Wagę zbiłem do 82 kg, czyli 18 kg przez niecałe 6 miesięcy, więc nie muszę dźwigać tyle kg jak wcześniej. Samopoczucie bez zmian. Może plus jest taki ,że złagodniały skutki uboczne Esci. W pracy jakoś poszło. Obejrzałem też kwalifikacje do niedzielnego konkursu w skokach narciarskich. Jutro umówiłem się z mechanikiem na zmianę opon na zimówki. Cieszy mnie to ,że jest późna jesień. Lubię te długie wieczory i zimne temperatury na zewnątrz. Taka aura sprawia ,że się jakoś lepiej w życiu odnajduję.
  20. Ostatnio kutasówa u mnie. Wczoraj po pracy zażyłem kolejną dawkę Nootropilu. Zawsze o tej porze go łykam. Zauważyłem ,że nasila mi objawy depresji i pobudza apetyt. Mecz oglądałem bez emocji. Potem z lokatorami oglądaliśmy "Dług" na Laptopie. Jakoś chujowo wczoraj wieczorem się czułem mimo ,że idziemy jak nigdy w stronę awansu :). Dzisiaj obudziłem się o 9. Oglądałem zjazdy alpejskie na Eurosport Player. Potem rowerek stacjonarny i śniadanie. Do południowej kawy znów zajebałem ten Nootropil. Całe południe kręciło mi się w głowie i chujowo się czułem. Dodatkowo wieczorem wziąłem kolejną dawkę, bo myślałem ,że dzisiaj jej jeszcze nie zażyłem. Utwierdziło mnie to w przekonaniu ,że ten lek to mi tylko przeszkadza. Po galerii chodziłem jak obłąkany i załączył się wilczy apetyt. Jutro już go absolutnie wrzucam w śmietnik. Zostaje tylko na Esci. Mam nadzieję ,że gdzieś tak w 6 tygodniu wyłapie propsa. W końcu Zbuku zmienił swoje położenie w rapgrze zaledwie jednym kawałkiem z pośmiewiska na props. Trzeba wierzyć. Nie ma wyjścia. [videoyoutube=D3O1ViE0Le0][/videoyoutube] -- 17 lis 2014, 23:16 -- Piszę na tym Forum swoje marne przemyślenia. Odstawiłem Nootropil. Trochę lepiej. Nie mam już takiego wilczego apetytu i jakoś tak w głowie mi się dzisiaj nie kręciło. Jakoś ciągnę swoje życie społeczne mimo uchybień, chociaż wiem ,że każdego dnia moja praca może się zakończyć. Niby jestem bogaty przed 30-stką. Nie powinienem się o nic martwić. Mam dwa mieszkania, sporo kwitu na koncie, auto, konsole, laptopa itd.. Mógłbym praktycznie już nie pracować i żyć z wynajmu, ale co to za życie w takiej próżni. Nie da się z tego w ogóle cieszyć a chciałbym też w życiu jakoś się realizować i przede wszystkim normalnie czuć. Od wielu lat nigdzie nie wyjeżdżałem poza wyjazdem do Sanatorium. Niewiele rzeczy cieszy. Interesuje mnie tylko święty spokój. Niedługo będę musiał iść na operacje i wyjąć te śruby. Jak mnie wyjebią to wtedy pójdę.
  21. Zawsze lubię takie kawałki [videoyoutube=vmSdlAw2vT4][/videoyoutube]
  22. Czytałem wczoraj o tym. Depresja to na pewno nie jest. Chyba ,że jakaś celebrycka depresja. Chociaż jak rozmawiałem z nią wcześniej na FB to faktycznie była pod opieką specjalisty i przyjmowała leki antydepresyjne. Podała mi nawet nazwy tych leków(to chyba mogę napisać, zresztą tak wcześniej mówiła w wywiadzie). Na pewno jest więcej w okół tego szumu niż to warte. Chociaż przeżycie dziewczyna miała ciężkie. Poronienie dziecka na pewno nie jest miłe dla Kobiety. Szkoda tylko ,że potem to wszystko odbija się na nas. Mity o depresji się utrwalają i ta choroba jest profanowana, ale to są już chyba rzeczy nieodwracalne. Bardziej na nerwy działają mi tego typu wywiady. http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/otylia-jedrzejczak-70-procent-sportowcow-ma-depresje,143161.html
  23. Tańczący z lękami, Jadłem cynk. Brałem moklobemid i triticco. Włosy nie wypadają na szczęście(tutaj chyba jest pewien podtekst:)) marwil, wiesz każdy na leki reaguje inaczej. Ty to oceniasz przez pryzmat swoich doświadczeń. Jednym na SSRI zatrybi i będą się czuć ok. Innym pomoże inny lek a SSRI gówno dadzą. Z tego co czytam w necie to feed back Esci jest dobry. Większość opinii pozytywnych. Mam nadzieje ,że mi również pomoże. Teraz lecę oglądać meczyk. Potem napiszę jak mi minął dzień. Pis yoł
×