Skocz do zawartości
Nerwica.com

_Jack_

Użytkownik
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _Jack_

  1. A ty kim niby jesteś? Walisz gorzką w dynx samemu i szukasz zaczepki uważając się za nie wiadomo kogo. Ja nie jestem nieudacznikiem. Prawilnie zgłosiłem Cię do Adminów za obrażę innych użytkowników forum.hehe Howard Webb wręcza Ci za karę żółtą kartkę.
  2. Nie przejmuj się. Dużo nie straciłeś.650 zł miesięcznie to całe gówno za które i tak nie da się wyżyć. Poza tym smród w papierach. Do żadnej pracy z taką rentą nie ma co startować. Mi też nie przyznali i już mam na to wszystko wyjebane i nawet może fajnie się stało, bo jakoś włączyłem się do życia na nowo po 6 miesięcznej absencji. Lepiej samemu coś ogarnąć niż być zależnym od patałachów rządowych i lekarskiej kliki. Poszukaj jakiejś pracy ,przynajmniej takiej na jaką pozwala Ci zdrowie.Ochrona, jakiś telemarketing. Może coś na pół etatu. Zawsze te min 1000 zł przytulisz i już starczy na podstawowe minimum życiowe tym bardziej ,że masz własne mieszkanie. Brak pracy i środków do życia sprzyja eskalacji choroby.
  3. Ustalmy w końcu konkretną datę, bo jutro muszę iść po bilet. Dla mnie może być niedziela 17.
  4. Mam dokładnie takie same odczucia i całkowicie sie z tym utożsamiam. Jesień to okres kiedy czuję sie najlepiej. Bardzo sprzyjają mi wczesne ciemności, temperatury w okolicach 10-12 stopni. To jest to. Lata nienawidzę. Za wiosną nie nadążam ( zbyt szybko i kontrastowo wszystko "wybucha" po zimie). Poza tym początek wiosny wiąże się ze świadomością iż będzie coraz cieplej, coraz bliżej do lata . Najbliższe kilka miesięcy to udręka. Wrzesień-rajski czas. Świadomośc że najbliższe pół roku to chłód i cemności.Raj, jeżeli chodzi o warunki atmosferyczne jak dla mnie. Heh ,ale my jesteśmy pojebani. Ja też lata nie znoszę. Kiedyś było oczywiście trochę inaczej, ale teraz ciężko jest mi się odnaleźć. Te długie jesienne, zimowe wieczory to jest to.Nie ma robali, pustka na ulicach, o 15 już się ściemnia. Wraca sezon w sportach zimowych i jest co pooglądać. Jedyny minus to są wyższe rachunki za ogrzewanie i padający akumulator na mrozie oraz oczywiście odśnieżanie i roztopy. Mógłbym mieszkać w Norwegii.
  5. Ja tym razem się zamelduje :) chociaż lepsza chyba byłaby sobota.
  6. Hehe też mnie to zawsze śmieszy. Wielcy osiedlowi gangsterzy, którzy biorą się za handlowanie narkotykami. Potem jak wpadają to golą się po kolei. Pamiętam jednego gówniarza. Wielki kozak i cwaniaczek, innych ludzi miał za frajerów. Jednak w pewnym momencie wpadł na kontroli policyjnej jadąc autem z kolegami. Groziło mu 5 lat odsiatki i trafił na sankcje do aresztu. Wrzucili go podobno na ostrą cele rzucając plotę ,że sprzedawał małoletnim. Długo tam nie wytrzymał i wyszedł.Wykapował 250 osób i w moment wyprowadził się z miasta. Dzisiaj tak jakbym się czuł na 70%. W miarę fajnie mi się pracowało. Robię niezłe wyniki i szkolą mnie na kolejne projekty. Chyba poki co są zadowoleni ze mnie i nie mają do mnie zastrzeżeń. Kupiłem sobie rowerek stacjonarny i spalam dziennie 300kcal. Jakoś leci. Fajnie ,że idzie jesień. Skończą się upały i robactwo a także wcześniej będzie się robić ciemno.
  7. Jeżeli chodzi o poziom psychiatrów w Polsce to też nie można przesadzać w drugą stronę. Wiadomo ,są konowały, które załatwiają swoich pacjentów na odpierdol i są łasi na kasę, ale jest też wielu oddanych lekarzy. Mają ogromną wiedzę i ciągle się dokształcają i rozwijają w zawodzie. Nie zapominajcie ,że medycyna to bardzo ciężkie studia. 5 lat medycyny + 5 lat specjalizacji. Przejść przez takie sito to jednak trzeba coś wiedzieć na ten temat. Drugi problem jest taki ,że w psychiatrii nie ma badań i to utrudnia diagnostykę i leczenie. Oczywiście duży % to łapówkarze i konowały.Jedna osoba z mojej rodziny została zwolniona z pracy. Pracowała na umowę o pracę,przed wypowiedzeniem poszła prywatnie do psychiatry po lewe zwolnienie na depresje(oczywiście nie jest chora). Lekarka bez problemu jej wypisała i siedziała 6 miesięcy na dupie i Zus jej płacił ponad 2 tys zł za free. Jedynym jej obowiązkiem było pójście dwa razy w miesiącu na prywatną wizytę. Biznesowa symbioza. Ja Tobie zapłacę a ja Tobie pomogę.Klient nasz pan jak to mówią. Widocznie ta lekarka kierowała się tym mottem. Taka sprawiedliwość.
  8. Byłem dzisiaj na wizycie u swojego psychiatry. Zacznę może od tego ,że na poczekalni ze mną czekała jakaś 70-letnia baba umalowana i odpicowana jak prostytutka. Jasne pytanie i jasna odpowiedź na pewno miała schizofrenie, poza tym dziwnie się zachowywała. Lekarz na wizycie powiedział ,że nadal mam brać 37,5 mg wenlafaksyny, że na tym etapie leczenia to dobra dawka dla mnie i z objawami się jeszcze pomęczę ,ale wyjdę w końcu na swoje. Pytałem również o rentę. Powiedział ,że warto się odwołać jeszcze raz i zmienić biegłych do badania. Mówił też trochę o półświatku lekarskim. Podobno w świecie biegłych występują niezłe układy. Jedni się kumoterzą i sobie nie podważą opinii. Jedni się nie nawidzą i z chęcią podstawią nogę swojej konkurencji podważając ich opinię a jeszcze inni udają ,że się lubią, ale też z chęcią podstawią nogę koledze z branży jak nadarzy się okazja. Tak więc różnie to wygląda. Jak to mawiał Kazimierz Górski "Puchar zdobywa ten kto wygra w finale". Pozdro
  9. Dzisiaj czuje się tak samo i objawy są takie same jak zawsze, ale tak jakbym czuł jakąś pozytywną aurę. Polazłem dzisiaj do Galerii. Zjadłem Futomaki w sushi barze. W robocie jak w robocie nie było najgorzej. Zauważam jak siedzę bezczynnie i pije w domu dużo herbat to czuje się źle. Tutaj wale jedną kawę z rana i nie jest najgorzej. Jutro wizyta u psychola. Ciekawe czy coś zmieni. Obczajcie koleś chory na schizo. [videoyoutube=cpft-t4v6Gg][/videoyoutube] A tu w psychozie ostrej. [videoyoutube=BhGS9cGzzZw][/videoyoutube]
  10. Chada, Potwierdzam. Też trafiałem na niedouczonych kretynów. Niby takie ciężkie studia a chuja po nich umieją. Jedna roztyła mnie 15 kg przez 2 miechy. Pakowała mi leki 225 mg wenli i 90 mg mianseryny + jeszcze fluanxol, które nic nie dawały i o zgrozo chodziłem prywatnie płacąc 100 zł za 10 minut. Po pewnym czasie jak nie było poprawy to zadzwoniłem do niej i powiedziałem ,że źle się czułem i ironicznie zapytała to co Panu może pomóc? A na pierwszej wizycie u niej zadała pytanie: czego Pan oczekuje?Na inną idiotkę też trafiłem aż ręce opadały na tej wizycie. Obecny lekarz widać ,że kumaty jak zadaję mu jakieś pytania. Siedzą takie kurwy za nasze podatki i przepisują sobie leki bez żadnej wiedzy. Chirurg to przynajmniej musi zoperować i to się nazywa odpowiedzialność.A w psychiatrii nie ma błędów lekarskich. Zawsze wszystko można zwalić na pacjenta. barsinister, to fakt. Ale skoro jeden orzecznik dał mu stopień lekki to raczej nie sądzę aby biegły na komisji dał mu umiarkowany.
  11. Depakiniarz, przykro mi ,ale o rencie zapomnij ze stopniem lekkim. Mnie też tak załatwili.
  12. Chada, Ja też Depresja Endogenna i boję się CHadu. W psychiatrii diagnozę daje się na końcu. Ale kurwa te leki to tak dają ,że jak nie urok to sraczka. Ja wszystkie leki na tycie odrzucam po romansie z tym gównem mianseryną. [videoyoutube=ZlxcnoTILeo][/videoyoutube]
  13. lucy1979, Zwiększenie dawki daje podobno tylko zwiększenie napędu i nic więcej. Słyszałem od kilku lekarzy ,że nie można huśtać dawkami leków tylko receptory muszą się przestawiać na jednej dawce przez długi czas i skuteczność leku antydepresyjnego rozlicza się do roku.
  14. marwil, Trittico i Moklobemid testowane. Przymulaczy już żadnych nie chcę po przygodzie z mianseryną. Koń zdycha z depresji a nie skutków ubocznych leków.
  15. Też uważam ,że bezsensu to ciągnąć, ale lekarz się uparł, bo twierdzi ,że poprzedni dawał mi za dużą dawkę wenli i dlatego to nie załapało. Zszedł z 225 na 37,5 i czeka na efekt już rok na tej dawce, ale na poprzedniej wizycie w maju mówił ,że zapisał już nowy lek prawdopodobnie Esi i mam nadzieje ,że już coś zmieni.Tak swoją drogą polecam film Berlin Calling i poniższy filmik jako jego zwiastun . [videoyoutube=7aEtmPmdn04][/videoyoutube]
  16. Chodziłem na psychoterapie wiele razy. Dla mnie psycholog to żaden lekarz a psychologia to żadna nauka. Nie opiera się na faktach. Co mi z tego ,że mi popierdoli: idź poskacz idź pobiegaj będziesz miał więcej endorfin i serotoniny w mózgu. Uroczyste nadanie F-ki owszem zmieni. Drzwi do wyleczenia zatrzasną się bezpowrotnie. Kur.wa mać nawet konia sobie nie można normalnie zwalić w tej pieprzonej chorobie. [videoyoutube=OtxiAeB98k8][/videoyoutube]
  17. Dzisiaj byłem na nordic walking. Przelazłem 5 km. Chodzę od kilku dni codziennie. Czułem po tym takie błogie zmęczenie. Boję się wtorkowej wizyty. Poprawy żadnej od 3 lat. Ciągnie to się i ciągnie. Boje się innej diagnozy niż depresja nawracająca. Teraz znowu nowy tydzień i powrót do obowiązków.
  18. Chada, wiesz każdy nowy środek dopuszczony do leczenia musi przejść serie badań przez fachowców. Lepiej zostawmy te sprawy profesjonalistom.
  19. O Ketaminie tzw. Kecie usłyszałem pierwszy raz w niemieckim filmie Berlin Calling. Polecam ten film. Głównym motywem filmu jest zmaganie się z chorobą psychiczną(schizo) i uzależnieniem od narkotyków. Dzisiaj byłem w pracy. Dowiedziałem się ,że trzy osoby są zagrożone zwolnieniem za słabe wyniki i jak się nie poprawią to do końca sierpnia wypierdalają na zbity pysk, bo na ich miejsce czeka 10 innych. Na szczęście ja na razie jestem bezpieczny. Skutecznie udaje mi się maskować chorobę chociaż czasem współpracownicy dostrzegają rozkojarzenie. Pierwszy raz od 3 tygodni wsiadłem w auto. Ciężko się jeździ z zaburzonymi funkcjami poznawczymi dlatego też staram się jeździć wolniej. 90 km/h na trasie nie przekraczam. Sypie mi się samochód. Na progach łapie rdza.Wymieniłem rozrusznik,akumulator, szczęki i przeguby. Wcześniej był wyciek oleju z pod głowicy. Ostatnio pierdolnął alternator. Mam nadzieje ,że na jakiś czas będę miał spokój z mechanikami. Chociaż odpala zawsze za drugim hehe.
  20. guernone, myślałem że chociaż ciebie zaleczyli.
  21. Masakra, przeraża mnie czasami to co piszecie. Weź tu żyj z taką chorobą. Jak parę dni czujesz się dobrze a potem zjeżdżasz do stanu poniżej 0. Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że tego gówna w ogóle nie da się zaleczyć o wyleczeniu całkowitym już nawet nie wspominam. Ja się bujam już 3 lata z deprechą i nic na mnie nie działa. Boje się ,że ta lokooporność wynika z niezdiagnozowanej cyklofrenii.
  22. Identyko mam objawy. Funkcje poznawcze niestety leżą w depresji.
  23. Zjechałem z Sanatoryjnych wojaży. W stanie psychicznym nic się nie poprawiło. Dzisiaj jestem totalnie rozjebany po 12-sto godzinnej podróży pociągiem. Niby wziąłem kuszete ale spałem max 2 godziny. Jutro do pracy a we wtorek do lekarza. Oby działał szybciej. P.S.Kowalczyk umieściła jakiś filmik na swoim fanpage-u o depresji. Podaje link. [videoyoutube=d6_8eLGW9hg#t=194][/videoyoutube]
  24. W lepszych firmach zawsze tak jest ,że selekcjonują. Mają do tego prawo. W słabej pracy nie ma selekcji i łatwiej się dostać, bo jest miej chętnych.
  25. Swoją drogą ciekawe jak wygląda czwarty etap .
×