Skocz do zawartości
Nerwica.com

dogomaniaczka

Użytkownik
  • Postów

    6 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dogomaniaczka

  1. _wovacuum_, hej, fajnie, że udało Ci się odpocząć:) co do tematów..ta..też mam takie wrażenie :)
  2. Kiya, ale to nie jest prawda. Pies wysyła sygnały, po których można odczytać, że coś jest nie tak. Nie ma czegoś takiego, że pies jest łagodny, aniołeczek i nagle bez powodu rzuci się na Ciebie i rozszarpie Ci rękę. Psy wysyłają sygnały uspokajające, znaki, widać wcześniej że coś jest nie tak. Ostatnio nawet było głośno że jakiś pies się rzucił na reporterkę..tylko, że wcześniej wysyłał jej odpowiednie sygnały, że nie chce, by ona się do niego zbliżała, a ona na siłę brała go za pysk, przymilała się do niego i drapała. Mimo, że wyraźnie jej dawał do zrozumienia, że nie chcę. Więc, nie, dla mnie to nie jest logika. A że są ludzie, którzy nie widzą tego, że jego pies zaczyna przejawiać jakieś objawy agresji a potem dochodzi do tragedii i "ojej on był zawsze taki łagodny" to już debilizm tych właścicieli jak dla mnie... -- 18 maja 2012, 14:05 -- Kiya, oczywiście, ze mają, zazwyczaj spowodowane przez właścicieli...obowiązkiem właściciela jest pilnować by jego pies nikomu nie zrobił krzywdy..a że mamy tylu debili na świecie no to jest jak jest...niestety to ludzie są nieodpowiedzialni a nie zwierzęta. To po ich stronie leży wina, a nie po stronie psów..Choć pewnie i zdarzają się psy, które są na coś chore i stąd agresja..ale to też wtedy obowiązkiem właściciela jest pilnować by taki pies nikomu nic nie zrobił..
  3. Abbey, no może, ale no już nie popadajmy w paranoję. Dlaczego łagodny pies prowadzony na smyczy miałby chodzić w kagańcu?? Od tego, że na Ciebie spojrzy czy zwróci nic się nie stanie. Ja rozumiem, że to może być problem dla kogoś kto się boi, ale nie wymagajmy by ktoś miał się dostosowywać do nas dlatego że my się czegoś boimy...co innego, gdy pies jest agresywny i faktycznie istnieje ryzyko że może się rzucić na taką osobę..ale takie mają obowiązek chodzić w kagańcu. Co nie znaczy, że każdy pies powinien mieć kaganiec.
  4. Abbey, ja nie jestem zwolenniczką tego by psy sobie latały luzem. Sama nie lubię jak mi taki owczarek niemiecki nagle wyskoczy jak idę ulicą. Pies ma być na smyczy. Niekoniecznie w kagańcu. A to że słyszy się że pies pogryzł dziecko..no cóż..to jest zazwyczaj głupota właścicieli...niestety pełno debili na świecie.
  5. Kiya, Abbey nigdzie nie napisała, że pisze o takiej sytuacji, Ty również nie, napisałaś tylko "każdy pies powinien mieć kaganiec" a to nie jest prawda. Powinien mieć każdy smycz, dodatkowo rasy agresywne w kagańcu. Nie ma obowiązku prowadzenia psa w kagańcu i na smyczy. W autobusie oczywiście trzeba. Ja również nie lubię biegających psów całkowicie luzem i uważam to za nieodpowiedzialnie, bo niektórzy się boją albo po prostu sobie nie życzą, albo ja nie chcę by inny pies podbiegał do mojego.. Nie prawda, nie każdy. Jeśli pies jest agresywny to wina właściciela. Nie każdy pies musi ugryźć. Nie popadajmy w paranoję.
  6. pisanka, zazdroszczę tego poranka...
  7. Abbey, no ale dlaczego pies ma chodzić w kagańcu bo TY się boisz? Pies ma obowiązek być na smyczy. Ja nie pozwalam swojemu psu podchodzić do obcych, bo szanuję to, że ktoś się może bać lub po prostu nie mieć ochoty. Ale nie widzę powodu, dla którego mój pies miałby chodzić w kagańcu, bo ktoś się boi..to już nie mój problem..ja nikomu podchodzić do psa nie każe, a sama pilnuję, żeby tego nie robił, :)
  8. Kiya, bez przesady. Candy14, nawet lab może być agresywny jak ktoś go źle wychowa..:)
  9. pret, czyli się nie wyleczyłeś tylko bierzesz leki, które maskują objawy. Nic nie piszesz o żadnej terapii z psychologiem. Dla mnie to nie wyleczenie niestety, bo spróbujesz odstawić leki i za moment wszystko wróci.
  10. byle szybko..osz ku...ale mnie boli a wzięłam ibuprom max i nospę
  11. Lady Em., no niby instynkt obronny.. halo gdzie się podziała dzisiaj moja zdolność do wypierania niektórych rzeczy
  12. Candy14, no tak..ale mój też się "odgryzł" więc teraz sobei wmawiam że mam agresywnego psa i że to moja wina... Lady Em., no ale mnie to smuci że nie mogę jej swobodnie spuścić..chodzę z nią na linie 10m sama. choć wczoraj nie byłam i dziś nie byłam. eh.
  13. ciągle sobie wyrzucam problemy z psem..że szczeka na dzieci i się ich boi..że ostatnio jak jakiś pies do niej z zębami to ona też..oczywiście to moja wina w moim mniemaniu i cały czas się martwię, wyrzucam sobie...boję się że jak znowu ją spuszczę w parku żeby się pobawiła z psami to pobiegnie się witać z jakimś innym i nie zdążę jej złapać i znowu coś się stanie..ciągle to mam w głowie..wiecnie jakieś problemy wiecnie coś psuję. nawet psa.
  14. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    Kiya, nooo..ale już się skończyła i teraz nie mam czym zajadać. do sklepu się nie ruszę.
  15. Lady Em., tak, omawiamy to, podobno to jest największy problem eh..albo jeden z największych. Bo wiecznie patrzę na to kto będzie zły, kogo zawiodę..sama nakładam na siebie ogromną presję..eh..nie wiem czy kiedykolwiek z tego wyjdę, tak bardzo się ostatnio starałam, naprawdę czułam się lepiej..a teraz taki spadek..nie wiem jak sobie pomóc, by było lepiej...trochę mam nadzieję, że po okresie uda mi się od nowa..:( a potem przypomina mi się masa problemów, rzeczy które wypieram i..i nienawidzę siebie.
  16. Lady Em., to też musiało być dla niej straszne przeżycie :( ale to fajnie, że macie dobry kontakt, zazdroszczę, ja mam brata, ale kontakt prawie zerowy. Tak, to jest mój duży problem, od zawsze biorę na siebie winę za wszystko, uważam że nie mam prawa do błędów, do niczego.
  17. Lady Em., na pewno by pozwolili. A dobry macie kontakt? To uciekniesz, ja setki razy uciekałam ze szkoły.. Nie wiem co by mi radość sprawiło..zadręczam się sama setkami rzeczy eh...
  18. Lady Em., A siostra nie może Ci pomóc jakby w szkole się coś działo? chcicałabym się poczuć lepiej..przynamniej chęć się pojawiła..wczoraj było mi obojętne.. -- 18 maja 2012, 11:57 -- Lady Em., smutek czuje..eh kochana jest a ja ją od wczoraj zaniedbuję
  19. Lady Em., ale wiesz, że nic nie robienie do niczego nie prowadzi..tylko pozornie nam tak dobrze w tym łóżku.. Mi też się nie chce udawać, że jest ok jak nie jest..a czasem mam wrażenie, że muszę.. Nie wzięłam, ale właśnie idę bo boli jeszcze bardziej Psisko na parapecie śpi -- 18 maja 2012, 11:49 -- edit : teraz powalił się na mnie pies ..dosłownie
  20. Lady Em., dobrze,że masz co robić..ja może bym się zwlekła ale ten ból utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma sensu..nie chce mi się. jeszcze 5h i wróci chłopak.
  21. Lady Em., pewnie z nerwów.. ja dziś znowu cały dzień przeleżę
  22. hej, ja z..bólem brzucha i nadal kiepskim humorem
×