dogomaniaczka

kurde a ja obejrzałam parę odcinków z chłopakiem i bardzo nam się podobało, ale jakoś ciągle nie możemy się zebrać, by dalej oglądać, a to nasze poczucie humoru jest -- 21 maja 2012, 21:43 -- kurde napisałam nie w tym temacie co trzeba

hej, a ja wpadłam na pomysł pieczenia ciasta, więc zaraz zmykam jak chłopak mi przyniesie ze sklepu składniki ale lepsze to niż dołowanie się prawda? :)

padłam

schabowe :)

odpoczywam po obiedzie, dobry mi wyszedł. a jak ja mówię że dobry to musi być naprawdę dobry

ja musiałam całe gimnazjum chodzić w koszuli krawacie, ale nie narzekałam, bo tak czy siak tak było..

jasaw, super :)

Lady Em., za co tu podziwiać, za beznadziejność? Mirabeleee, a czemuż zdychasz?

Lady Em., a ja ..nic zero lęku, dziwne. Candy14, no nie? nie rozumiem tego. obrałam ziemniaczki i zrobiłam sałatkę, za 30 min będę smażyć kotlety :)

amelia83, próbuję to sobie wbić do łepetyny. :) Opornie idzie bo w moim mniemaniu powinnam w 2 dni sprzątnąć perfekcyjnie mieszkanie. Cóż może gdyby nie stany depresyjne i wszystko inne to może bym tak dała radę. Ale nie dam.

Candy14, staram się..w końcu nigdzie mi się nie śpieszy..

Candy14, staram się, ale te moje raty są bardzo małe..zejdzie mi w ten sposób chyba ze 2 tygodnie

Lady Em., a ja wiem..nie wiem, nie otworzyłam ani się nie odezwałam..

Candy14, też miałam czasy kiedy nie wychodziłam nawet z łóżka...w sumie nie było to tak wcale dawno..dlatego tak ciężko..przeraża mnie ogrom pracy..zastanawiam się czy to sprzątanie ma sens, jeśli będę robić tylko parę rzeczy dziennie, czyścić..bo nie dam rady cały czas..to mnie przerasta..nie dam rady sprzątnąć jednego pokoju w jeden dzień..

moja beznadziejność mnie wkurza

Candy14, tak naprawdę, to zrobiłam prawie nic... amelia83, gratuluję i trzymam kciuki :)

poodkurzałam, umyłam stół, krzesła, zrobiłam porządek w jednej szafce, pozmywałam, umyłam kuchenkę, byłam na zakupach, wytrzepałam narzutę ale..oczywiście w moim mniemaniu nie zrobiłam nic i jestem beznadziejna. niedługo idę z psem i po kolejne zakupy i będę robić obiad.

LATEK50, zwłaszcza takich co szarpią za klamkę

no nie mogę co to za zwyczaje

Lady Em., tylko u mnie część działa, część nie

jakies fatum z tym prądem?

a mi jakiś gościu chciał do domu wleźć..ktoś za klamkę szarpał myślałam że to mój P. mimo , że jest w pracy..ale patrzę a to jakiś dziad..zapukał i znowu za klamkę..nie otworzyłam.

no ja na pewno bez zwierzaków żyć nie będę, ale przydałby mi się taki odkurzacz jak mają rodzice i trochę wytrwania w regularności sprzątania...wtedy byłoby znośnie..bo jak już kłaki zaczynają wpadać do jedzenia, to nie jest dobrze

Candy14, wszędzie te kłaki, przerasta mnie to

wściekam się i mam dość