Lord Cappuccino

http://www.google.pl/search?sclient=psy-ab&hl=pl&source=hp&q=leczy%C5%82+seksem&pbx=1&oq=leczy%C5%82+seksem&aq=f&aqi=g1&aql=&gs_sm=e&gs_upl=5595l7489l0l7723l13l4l0l7l7l0l266l809l0.2.2l9l0&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.,cf.osb&biw=1280&bih=909&emsg=NCSR&noj=1&ei=TGIHT9jDOIvMsga9r42TAw

Jeden hrabia leczył seksem. Jemu i jego portfelowi było przyjemnie.

Może jedno i drugie. Czasy się zmieniają. Teraz kobieta też może się uganiać za studentkami.

Ja mam pytanie do Admina kiedy dostaniemy podwyżkę pensji i obiecywaną premię od ilości zbanowanych?

No to teraz bierzemy się za leczenie pacjenta. -- 05 sty 2012, 22:57 -- Btw. w którym odcinku House nafaszerował Willsona amfetaminą, żeby mu udowodnić, że bierze antydepresanty, w którym odc. House poświadczył na rzecz pacjentki nieprawdę, żeby bulimiczka mogła dostać przeszczep bodaj wątroby i w którym odcinku była laska z halucynami, objawami schizofreniopodobnymi ale to była jakaś inna choroba?

No właśnie, w tym cały problem, nie pamiętasz jeśli go brałaś.

Dobra, już znalazłem. Najczestsze przyczyny: infekcja, nagłe przerwanie leczenia, brak snu, alkohol, hiperwentylacja, intensywne bodźce świetlne, leki obniżające próg drgawkowy.

*Wiola*, No patrz, oglądałem 8 sezonów, a tego akurat nie znalazłem.

Kiya, Może to był zolpidem? On często sprawia radość i równie często się po nim traci pamięć.

Buka tarta jest pozbawiona skutków ubocznych pokroju drgawek stety albo niestety. Robisz mi antyreklamę.

Kiya, Gdyż poszukuję innych czynników niż ww.

Buhahaha. Sesja znana jest z dużego stopnia niespodziewalności, stąd wziął się znany powszechnie zwrot grzecznościowy "W tym roku sesja znów zaskoczyła studentów".

Tlen, Tak, to wiem. Intensywne bodźce audio wizualne, ostre, jaskrawe światło, mogą spowodować atak padaczki. W Japonii podczas emisji jednego z epizodów pierwszej serii Pokemon pt. "Computer Soldier Porygon" sporo widzów doznało napadu drgawek. Thazek, nextMatii, czysta ciekawość.

Poszukuję dość nietypowej informacji, a mianowicie: Jak sprowokować napad padaczkowy?

To dziwne. Wydawało mi się, że escitalopram nigdy nie był u nas refundowany. Ja zawsze kupowałem po 100%.

Tak, jest różnica - na zasadzie efektu placebo i autosugestii. W miarodajnych badaniach klinicznych zgodnych ze standardami metodologicznymi nie ma żadnej lub prawie żadnej różnicy. Poza tym to, że generyk może zawierać inne substancje pomocnicze, nie znaczy, że je zawiera. To tylko ewentualność jaką dopuszcza procedura. -- 05 sty 2012, 21:44 -- Myślę, że to ostatecznie zakończy temat. Artykuł "LEK GENERYCZNY W NICZYM NIE USTĘPUJE LEKOWI ORYGINALNEMU" z "Aptekarza Polskiego", pisma Naczelnej Izby Aptekarskiej, numer 02.2009, autor mgr farm. Tomasz Nawrocki: http://www.aptekarzpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=303&Itemid=108 "Podsumowując, lek generyczny niczym nie ustępuje lekowi oryginalnemu. Szereg długoletnich i szczegółowych badań, kontroli i testów wyklucza jakiekolwiek obawy przed niepożądanymi skutkami w jego stosowaniu, innym sposobem działania czy też zupełnym jego brakiem."

tracershy, Co do tego "oryginału" wyraziłem się nieprezycyjnie i tu masz rację, mój błąd. Chodziło mi o to, że nazwa handlowa "Effexor" jest oryginalnym brandem pod jakim koncern Wyeth wprowadził w 1993 wenlafaksynę na rynku amerykańskim, bo Wyeth to oryginalnie spółka amerykańska. Później dopuszczono ten lek na rynkach lokalnych m.in. w Europie Zachodniej pod innym nazwami, np. właśnie Efectin w Polsce. Efectin nie jest generykiem. W styczniu 2009 Pfizer wykupił Wyeth. I ja np. na ulotce Efectinu mam taką notkę: Kapsułki o przedłużonym uwalnianiu 0,075 g Opakowanie: 28 kaps. (2 blist.po 14 szt.) Substancja czynna: Venlafaxinum Producent: Wyeth Medica, Irlandia Importer: Pfizer Europe Ma Eeig, Wielka Brytania EAN: 5909990493913

Sprawdź sobie definicję wulgaryzmu w słowniku. Na Tobie 41zł różnicy w cenie leku nie robi wrażenia. Widocznie masz za dużo pieniędzy. Nowobogaccy mają skłonność do marnotrawienia pieniędzy na lewo i prawo, czy chwalenia się swoją majętnością przed publiką. Jak lubisz przepłacać to sobie przepłacaj. Ale wyobraź sobie, że dla przeciętnego Polaka, studenta, emeryta czy rencisty te 41zł ma znaczenie.

A to ciekawa, bo ja mam informację (mogę podlinkować), że producentem Efectinu jest WYETH LEDERLE PHARMA GMBH (dla Pfizer). Pfizer Europe Ma Eeig jest tylko importerem w tym wypadku. Ale już mniejsza o to.

New_World_Order, W PL tak. A psychiatrzy przepisują Welbka na depresję.

Ogółem zakończę na przykładzie amfebutamonu. Oryginał - Zyban - został zarejestrowany do leczenia nikotynizmu. Dopiero generyk - Wellbutrin XR - produkowany przez GlaxoSmithKline został zarejestrowany do leczenia depresji.

Już o tym pisałem: Na przykład w Polsce nie ma możliwości przyjmowania oryginalnego preparatu z fluoksetyną, który amerykański koncern Eli Lilly wprowadził na rynek pod nazwą Prozac. W Polsce dostępne są tylko generyki: Andepin koncernu SYNTEZA, Seronil koncernu ORION Pharma, Bioxetin koncernu Sanofi Aventis, Deprexetin koncernu ICN Polfa Rzeszów, Fluoxetin koncernu ZF POLPHARMA. Wszystkie te leki zawierają tę samą substancję, tj. 20mg fluoksetyny. Jadłem Andepin, Seronil, Bioxetin i Prozac (tak, mam bogatego wujka z Ameryki) i nie ma żadnej różnicy. -- 05 sty 2012, 15:13 -- Seroxat to oryginalna paro i wiem, że kiedyś był na rynku (ale chyba z importu), bo brałem swojego czasu. Teraz też jest: http://www.doz.pl/apteka/p10198-Seroxat_tabletki_powlekane_20_mg_30_szt -- 05 sty 2012, 15:14 -- New_World_Order, Kurdę, skasowałeś posta, a już zdążyłem odpisać w edycji.

Efectin nie jest oryginałem. Oryginalnym preparatem zawierającym wenlafaksynę jest Effexor wprowadzony przez koncern Pfizer. To oni zsyntetyzowali ten lek.

ala1983, No cóż, głupota i przeczulica na punkcie własnej osoby jest niestety nieuleczalna. Na to nie ma żadnego leku. -- 05 sty 2012, 15:03 -- Co oznacza sformułowanie "100% wenlafaksyny"? Lek zawiera tyle miligramów [mg] wenlafaksyny, tj. substancji o wzorze chemicznym C17H27NO2, ile jest podane na opakowaniu czyli 37,5mg, 75mg lub 150mg. Nieważne czy to generyk czy oryginał. Musi mieć udowodnione takie samo działanie, biodostępność (dostępność dawki w organizmie po podaniu doustnym) i właściwości farmakokinetyczne. Poproszę o odnośnik do tego przepisu na stronach Naczelnej Izby Aptekarskiej.

To powyżej to pojedyczna publikacja w necie czy fragment całej książki?