Lord Cappuccino

Szczęście to fenyloetyloaminowo-dopaminowo-endorfinowo-oksytocynowy haj.

Ja ostatnio oglądam same dramaty egzystencjalne, i o dziwo działają budująco na mnie takie filmy.

Możliwe. Ja przed chwilą pobrałem obrazek-widmo. W menedżerze pobierań wyświetla się "Pobieranie ukończone, 100%", obrazek zapisany w Moich Dokumentach. A w Moich Dokumentach go nie ma, i w ogóle ngdzie na dysku.

Jak wrzucasz obrazek przez tag to szerokość nie może przekroczyć 500px, bo wywali błąd o tej treści: "Obrazki mogą mieć maksymalnie 500 pikseli szerokości". Co do wysokości obrazka nie ma żadnych ograniczeń, bo wrzuciłem przed chwilą plik o wymiarach 500x1080px i przeszedł bez problemu. Jak wrzucasz jako załącznik to nie ma ograniczeń co do formatu zdjęcia i jego wymiarów, bo obrazek jest automatycznie skalowany. Nie wiem co się schrzaniło, zapytam admina,

A tu wstawiłeś przez załącznik .jpg - wspo.jpg [ 29.58 KiB ]

Update: tahelowe 15. Tak i nie.

Mitagen nie wpływa na poziom prolaktyny i nie ma działania dopaminergicznego. Zaburzenia seksualne (m.in. zanik libido) występują o wiele rzadziej w porównaniu do klasycznych antydepresantów. http://en.wikipedia.org/wiki/Mirtazapine#Pharmacodynamics Poza tym jest już parę tematów o mirtazapinie: mirzaten-mirtazapina-esprital-mirtagen-mirtor-t477.html mirtagen-mirtazapina-esprital-mirzaten-mirtor-t26785.html esprital-mirtazapina-mirtagen-mirtor-mirzaten-t4397.html

Ogólnie mam wkurwa na wszystko przez akatyzję.

Wkurza mnie, że mnie wkurza.

kornelia_lilia, A proszę bardzo. [videoyoutube=Oe3St1GgoHQ][/videoyoutube]

kornelia_lilia, Będę nawet chodził po wodzie jak zajdzie taka potrzeba.

Na moje oko to masz zadatki na nerwicę natręctw z derealizacją i zbyt wybujałą wyobraźnię. Schizofrenii nie masz na pewno. W schizofrenii występują urojenia i omamy (halucynacje), słyszy się w głowie głosy etc.

Dokładnie. Mnie ta wizja też przeraża i nie daje spać po nocach. Zrobię wszystko co w mej mocy, aby się nie ziściła.

Podniesiona prolaktyna może pośrednio oznaczać obniżony poziom prolaktostatyny, czyli hormonu szczęścia.

Buhaha. Kusiło mnie zabawić się w good moderator, bad moderator, wyedytować tę wypowiedź i usunąć z niej "na".

PSSD to Post-SSRI Sexual Dysfunction, czyli jak sama nazwa wskazuje zespół dysfunkcji seksualnych spowodowany zażywaniem antydepresantów powstały po ich odstawieniu. Ten zanik libido i anorgazmię można na razie zaliczyć do zaburzeń seksualnych ze spektrum skutków ubocznych leku. Jak odstawisz leki to może wszystko wróci samoistnie do normy.

Ja bym się z chęcią nauczył klinogńskiego i quenejskiego.

Powinno pomóc, o ile to na pewno dysfunkcja na poziomie fizjologicznym.

"Nie jest znane lekarstwo na PSSD, głównie z tego powodu, ze jego etiologia jest wciąż słabo poznana. Sposoby leczenia dysfunkcji seksualnych indukowanych przyjmowaniem SSRI zostały poddane jedynie przeglądowi teoretycznemu".

Rzadko, bo rzadko, ale może zdarzyć się tak, że nie wróci. http://pl.wikipedia.org/wiki/PSSD

A jak już rozmawiamy o medycynie niekonwecjonalnej to teraz będzie coś dla kobiet. Badania opublikowane na łamach Scientific American, czyli najstarszego amerykańskiego pisma popularnonaukowego, wykazały, że waginalna absorpcja spermy ma działanie antydepresyjne. Czyli trzeba się pozbyć gumek.

Ja też optuję za przywróceniem (ale mam za mało "many", aby to uczynić ), to świetny przykład psychologii odwróconej.

A skąd masz pewność, że w nocy nie podskoczył wywrotką albo traktorkiem z przyczepą, hę?