Skocz do zawartości
Nerwica.com

Margolka

Użytkownik
  • Postów

    1 068
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Margolka

  1. carmen1988, załóż rajstopki i sweterek na wierzch i po kłopocie A ja nie mogę sobie poradzić z moimi nastoletnimi dziećmi, mam wrażenie, że wykorzystują mój stan bezwładności i przestają się ze mną kompletnie liczyć. Dobijają mnie swoją bezmyślnością i brakiem zrozumienia
  2. Shadow of the day, myślę,że zmiana szkoły notabene może wyjść Ci na dobre. Idąc w nowe środowisko człowiek jest jakby niezapisaną kartą, nikt go nie zna i to jest korzystne. Może uda Ci się przełamać, na początku zagrać odważnego człowieka, moze przypadek sprawi, ze poznasz kogoś z kim się zaprzyjaźnisz takich osób jak Ty jest trochę. a przestraszonego łatwo wyłowić z tłumu. Możesz poćwiczyć głośne mówienie przed lustrem, tak jak u logopedy. Możesz wręcz przećwiczyć scenariusz jak do kogoś zagadać, Zawsze początek jest najgorszy, a potem to już idzie. Ważne, zeby sobie uświadomić,ze nie jest sie gorszym od innych. Ja miałam wielkie kłopoty z nieśmiałością do dorosłego wieku, dobrze czułam się tylko w znajomym środowisku, gdzie indziej jak miałam coś powiedzieć paliłam się ze wstydu. Wiele mnie kosztowało, żeby móc podjąć konwersacje z innymi ludźmi, wręcz zmuszałam się aby nie unikać sytuacji publicznych. W szkole zazwyczaj miałam niewiele koleżanek o chłopakach to w ogóle nie śmiałam myśleć. Koło osiemnastki zaczełam się rozkręcać i tak sie rozkręcałam, że teraz dwadzieścia lat później jestem straszną paplą i z każdym mogę o wszystkim rozmawiać, niektórzy nawet mówią, ze za dużo gadam
  3. Dziewczyny kochane, przełamcie się troszkę, wyjdźcie gdzieś w miejsce gdzie jest dużo ludzi i podnieście głowę. To takie ćwiczenie,które pozbawiło mnie lęku związanego ze wzrokiem innych. Usiądźcie np.przy stoliku w kawiarni w jakiejś ruchliwej galerii i patrzcie na przechodzących ludzi. Zapewniam was, że po dokładnej obserwacji dokonacie niesamowitego odkrycia. Otóż okaże się, że tak naprawdę mało jest osób idealnych i w każdej można wynaleźć jakąś wadę. Ta ma grube uda, ten odstające uszy, inny znowu kuśtyka, ten niski,ta garbata,a ten znowu ma ogromny nos... No i co z tego? Idą i nie przejmują się. Wygląd ma znaczenie ale zapewniam, że o wiele bardziej charakter. Ja jestem dużą kobietą, dość tęgą, nie mam modnych kreacji, nie robię sobie makijaży i manicure. Oczywiście nie każdemu się podobam i wcale nie muszę ale są tacy, którzy bardzo lubią moje towarzystwo i z wzajemnością. Pomimo wyglądu nigdy nie miałam problemów z akceptacją środowiska czy ze znalezieniem mężczyzny. Dlatego więcej wiary w siebie, nie każdy na was patrzy jak wam się wydaje, zazwyczaj mijamy się zupełnie obojętnie a jak zatrzymamy na kimś wzrok to na moment i niekoniecznie w celu oceniania
  4. Margolka

    Przeciwieństwa

    otyłość III stopnia - anoreksja
  5. Że jak rano wstaję , to mogę wypić z Tobą kawę i poplotkować Życzę udanego grilla, tez bym chciała...ale nie mam działki Kasiu zawsze można do kogoś na działkę wpaść albo kupić sobie taki mały przenośny grill i w plener. Przecież pięknych miejsc nie brakuje, szkoda, że Kraków tak daleko od Częstochowy mogłabyś wpaść do mnie, czytałam, że nie boisz się spartańskich warunków więc mogłoby być ciekawie
  6. A mnie sprawia radość piękny dzień, że spotkam się z kimś na kogo czekam od dwóch tygodni, że są tutaj ciekawi ludzie z którymi fajnie się pisze i wykazują zainteresowanie nie tylko sobą, że w miarę dobrze sie czuję,mam ochotę na pracę i popołudniowego grilla
  7. Margolka

    Co teraz robisz?

    Ka_Po, bardzo lubię kwiaty, nie w wazonie ale własnie te rosnące na wolności. Własnie zaczynają kwitnąć irysy, liliowce lada dzień piwonie. A co do domku, ja myślę, że jakbyś męza troszkę podkręciła, ze lekarz powiedział, że przebywanie codzienne na powietrzu i praca wśród zieleni dobrze wpłyną na Twoją psychikę to może by się zgodził. Albo jeszcze lepiej, poproś lekarza niech Ci wypisze na recepcie - własny dom z ogródkiem jedyne lekarstwo na chorobę przewlekłą, wtedy nie będzie miał już wyjścia, przecież realizacji recepty nie odmówi
  8. Margolka

    Przeciwieństwa

    śmietana - mleko
  9. Margolka

    Co teraz robisz?

    Ka_Po, witaj No to się nam udało dzisiaj. Czytałam przed chwilą, ze dobrze Ci idzie na Oddziale i że się ze snem poprawia .A ja ten tydzień miałam okropny,codziennie komunikacją po co najmniej 3,5 godziny i wożenie mojego małego upierdliwca do szkoły Wczoraj myślałam,że nie dojdę już do domu, nogi mi odmówiły posłuszeństwa, jeszcze dzisiaj mam ból. A w planach doprowadzenie domu do stanu używalności,przez tydzień praktycznie nie miałam kiedy co zrobić a starsza młodzież nie garnie sie do niczego, bo przezywa bunt nastoletni i ma wszystko w d.... Bardzo źle się czuję, okazało się,że mam podwyższone ciśnienie, dotarłam w końcu do lekarki, mam go monitorować, mierzyć w ciągu dnia o różnej porze, do tego badania od morfologii, moczu, ob, lipidów po tarczycę,przed samą wizytą mam zrobić EKG. Może w końcu się dowiem dlaczego nie ma we mnie w ogóle życia i nie jestem w stanie nic robić.
  10. Margolka

    Skojarzenia

    teraz pewna - rozpoczęta sobota
  11. Margolka

    Przeciwieństwa

    bajorko - woda mineralna
  12. Margolka

    Co teraz robisz?

    Wstałam, piję kawę, czytam forum i patrzę jak stado młodzieży grasuje u moich stóp, dwa małe szczeniaki szaleją z dwiema młodymi kotkami, które mam od niedawna. I jak tu powiedzieć,ze żyją jak pies z kotem kiedy lepszej przyjaźni dawno nie widziałam
  13. Chyba zaraz umrę ze zmęczenia. Nogi po półdniowym łażeniu w upale odmówiły mi posłuszeństwa, jestem tak zamulona, że chyba nie patrząc na wszystko polegnę włózku
  14. Margolka

    Co teraz robisz?

    Jak zwykle piję kawę,dodatkowo nastawiłam pranie
  15. Lady_Beznadzieja, toż gadasz, ale bardzo niezdecydowanie Więcej wiary a może nadziei?
  16. Lady_Beznadzieja, nie zależy Ci , bo chorujesz. Przeciez jesteś o wiele młodsza ode mnie i uwierz mi, że życie jest bardzo ciekawe i naprawdę warto żyć. Tyle pięknych i niespodziewanych chwil, nieznana przyszłość, mnie to mimo wszystko dalej intryguje. Tylko chodzi o jakość przezywania, chciałoby się czerpać garściami tymczasem do dyspozycji dziurawa łyżka...
  17. Lady_Beznadzieja, no to jaki problem? Może pokibicujmy sobie trochę, też się wybierz Ja już ostatnio tak źle się czuję, że zaczynam szukać wszędzie, przez lata nie widziałam lekarzy i w końcu się przemogłam, bo moje zdrowie to ostatnio przegięcie...
  18. Ja w poniedziałek na dokładne badania w tym również tarczyca. Podejrzewam niedoczynność. Większość objawów się zgadza, jestem coraz słabsza, wręcz mam wrażenie jakbym ciągła ostatkiem sił, brak tolerancji na zimno, ostatnio mocno utyłam, czasami na łokciach tworzy mi się szorstka skóra, do tego straszne osłabienie koncentracji i pamięci, wydłużenie cykli. Nie zgadza mi się tylko to, ze mam napady głodu, choć przez ostatnie dni zapominam czasami o jedzeniu.
  19. O matko, o czym Wy tu gadacie, aż mi głupio Od dzisiaj nareszcie normalna dawka Esci 10mg. Udało mi się dopaść panią psychiatrę, bo kończył mi się listek z lekarstwem. Esci 28 tabletek 37,60. Ciekawa jestem efektów, bo ostatnio czuję się fatalnie. Nawet o internistę już zahaczyłam, teraz badania kontrola ciśnienia, bo miałam podwyższone, tarczyca, EKG i te inne podstawowe. Oj czuję,że ruszyłam lawinę
  20. mind, walcz o dziecko, bo jeśli będzie się wychowywało dalej w świecie kobiet nic dobrego z niego nie wyrośnie, może wyraziłam się nieprecyzyjnie, może być kimś wielkim ale dzieciństwo wywrze piętno na całym jego życiu, masz szansę przerwać ten zaklęty krąg. Oczywiście kiedy już wywalczysz swoje musisz się także dostosować do wyroku i być zawsze wtedy kiedy masz wyznaczone, żeby dziecko wiedziało, że zawsze może na Ciebie liczyć. Oglądałam bezsilność ojca wobec prawa, nieraz płakać mi sie chciało jak była mojego męża robiła wodę z mózgów dzieciom.Teraz to istoty okaleczone, żyjące kłamstwem, nie wiedzące co dobre a co złe. Ojca znają tylko z horrorystycznych opowieści mamusi, która potem dorobiła im jeszcze dwójkę rodzeństwa oczywiście pozostając dalej samotną. Też była wychowywana tylko przez matkę. Moje małżeństwo się rozleciało 5 lat temu,ojciec dzieci jest za granicą ale nie przyszłoby mi do głowy nastawiać dzieci czy ograniczać spotkania, bo wiem,że do prawidłowego funkcjonowania potrzebują stałego kontaktu. Tak więc jezdżą z nim do rodziny, latają do Anglii a ja mam wtedy upragniony czas dla siebie.I myślę,że tak własnie powinno być. A matka Twojego Syna tak naprawdę ma małe szanse na trwały związek,więc tym bardziej bądź dla Niego ostoją. Powodzenia
  21. Margolka

    zadajesz pytanie

    Mięsko z warzywkami Wolisz kaszę czy ryż?
  22. Wszystko zależy od podejścia matki, jeżeli jest rozsądna, respektuje prawo to jest szansa na widzenia z dzieckiem. Duży wpływ ma również to czy matka dziecka była wychowywana w pełnej rodzinie,czy tylko przez swoją matkę. Jeżeli od małego nie miała kontaktu z ojcem to nie ma wykształconego w umyśle odpowiedniego modelu rodziny, nie zna roli mężczyzny w życiu potomstwa. Prawo - prawo istnieje ale pozwalana takie cuda, że szkoda gadać.Mój mąż był rozwiedziony kiedy go poznałam, żona pozbyła sie go bo przeszkadzał, miał z pierwszego związku dwoje dzieci 3 i 1 rok. Na początku widywał dzieci oczywiście według "widzimisię" byłej. Jak się dowiedziała, że on sobie zaczyna układac zycie ponownie zabroniła kontaktów, kazała sobie ustalać ponownie sądownie.Tak też zrobił. Na rozprawę oczywiście nie przyszła. Wyrok był zaoczny. Oczywiście procedura trwała długi czas i dzieci rosły Przez telefon ojciec dowiedział sie, że tym papierkiem z sądu może sobie podetrzeć. W tym wypadku poprosił o interwencje policje i poszedł z funkcjonariuszami do mieszkania dzieci. Matka powiedziała,że nigdy sie nie zgodzi na widzenia co policja odnotowała,tyle mogli zrobić.Za jakiś czas wezwanie do prokuratury o nachodzenie i o to, ze dzieci przestraszyły sie policji. Potem badania w ośrodku psychologicznym,które wykazały,że to matka stwarza problemy ale ponieważ dzieci są znerwicowane,to kontakty na obecnym etapie nie sa wskazane. Jeszcze kilka prób dogadania sie telefonicznego, zmiana numeru telefonu przez byłą.Potem jak miały kilkanaście lat sprawa o zmianę nazwiska,bo dzieci sie wstydzą takiego nazwiska, potem sprawa o pozbawienie praw rodzicielskich ,tu ojciec się sam zrzekł mając już dość.Teraz te dzieci są dorosłe 21 i 19 lat. Ojciec nie mając kontaktu wystąpił do sadu o sprawdzenie czy sie uczą i na ten czas sprawy w sądzie zawiesił alimentację. Pomimo,że pobierali w tym czasie pieniądze z funduszu oskarżyli ojca do prokuratury o uporczywą niealimentację.Kiedy wylądował na lotnisku, straz graniczna zwinęła go jak przestępcę, musiał chodzić i sie tłumaczyć. Na sprawie karnej nagle zapragnęli odnowy kontaktów. Normalnie ironia losu, alimenty powoli sie kończa wiec może sie uda sprawę załagodzić i dalej ojca doić . Nie wiadomo czy śmiać sie czy płakać
×