-
Postów
1 068 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Margolka
-
Ja też już z doskoku tylko, bo 7,52 autobus a dziecię jeszcze śpi. Miłego dzionka
-
Ka_Po, wielkamała, potwierdzam Tylko, że ja herbatkę ostatnio siorbam, niestety ciśnienie i leki, ale mam nadzieję,że Wam to nie przeszkadza
-
Sabaidee, dziękuję Jacku ,sprzedawałam biżuterię i ikony na allegro, niestety teraz nic tam nie idzie więc zarzuciłam tą działalność, ostatnią ikonę namalowałam dwa lata temu, jedna niedokończona wciąż leży w szafie i nie wiem czy się kiedykolwiek doczeka dominika92, też szukam recepty, bo nie mam siły wrócić do tego co lubię arla, to musiałabyś mieć duuuuży stojak, bo jak myślę zrobiłam pewnie kilkaset różnych par kolczyków, w galerii to maleńki wycinek
-
Wcale nie śpię. Cześć dziewczyny Stukałam długiego posta i własnie skończyłam
-
naranja, wydaje mi się, że często rodzice są słabi, bo sami nie dostali należytego wsparcia od swoich rodziców. Znasz takie powiedzenie, że historia się powtarza. Nie darmo dzieci samotnych matek są często potem samotnymi matkami, dzieci alkoholików alkoholikami. I takie zależności ciągną się latami a przerwanie tego kręgu jest niezwykle trudne. Teraz są terapie, specjaliści ale kiedyś?. Należę do tego pokolenia co malibu, wiekowo to mogłabym być spokojnie matką dwudziestolatka. Czy myślicie, że kiedyś ktoś się przejmował dziećmi chodził z nimi do psychologów,psychiatrów? Czy zastanawiał się, że swoim sposobem wychowania robi dziecku krzywdę? Z pewnością nie, teraz jest dostęp do specjalistów, do edukacji choćby nawet przez takie forum i jesteśmy trochę mądrzejsi. Oczywiście intuicyjnie też można uniknąć części błędów ale nie wszystkich. Myślę więc, że spychanie winy z dzieci na rodziców, z rodziców na dzieci mija się z celem. Sama jestem słabą matką, dopóki dzieciaki były małe radziłam sobie. Teraz to nastolatki, które zostały cztery lata temu bez ojca, bo wyjechał za granicę i postanowił tam zostać. I zaczęła się jazda. !6 letni syn zarzucił całkiem naukę, stracił już dwa lata w szkole, wagaruje a do tego stał się agresywny, wymaga leczenia,któremu nie chce się poddać, córka 13 lat z piątkowej i czwórkowej zjechała do dostatecznej, najmłodsza z upośledzeniem lekkim uczy się na tyle ile da rady ale cały czas pod opieką psychiatry, czasami właśnie się samo okalecza wydrapując sobie ranę na ręce lub nodze i drąży ją tygodniami.. A ja w tym wszystkim sama już wariuję i też się leczę,bo nie wytrzymuję napięcia. Myślę, że rodzice nie dali mi należytego wsparcia, ich nadmierne oczekiwania wobec mnie doprowadziły do bardzo niskiej samooceny, dlatego chciałam stamtąd uciec jak najszybciej i zacząć inne życie. Nie mogłam unieść ciężaru niespełnionych marzeń bym została magistrem Wyszłam z domu zalękniona, onieśmielona, teraz wiem już, ze miałam objawy fobii społecznej. W ten własnie sposób rozpoczęłam dorosłe życie i pomimo, ze mam dużo różnych talentów nie potrafię ich rozwinąć i spożytkować. natomiast młodszy sześć lat brat,który nie miał presji, bo był średniakiem w nauce, skończył drugie studia i jest na kierowniczym stanowisku. Nie mamy niestety do końca wpływu na to jak potoczy się nasze życie. Zresztą współczesne czasy, skażone "dobrami cywilizacyjnymi" nie wpływają dobrze na psychikę człowieka. Nie spotykamy się, nie rozmawiamy bezpośrednio. Dla większości kontakt z drugim człowiekiem to internet i telewizja. Zamykamy się w swoim świecie, bo tylko on okazuje się bezpieczny.
-
Korba, popatrz i wszystko da się pogodzić , jak czytam, to dziewczyny sobie chwalą oddziały dzienne, bo jest leczenie i jest później bezpieczny azyl w postaci domu. Powodzenia
-
Korba, proponuję przyrzeczenie wobec tutaj na forum, że się za siebie weźmiesz i zdawanie relacji z posunięć jakich dokonałaś codziennie, bo już robisz sobie furtkę w postaci słomianego zapału Myślę, że nikt by nie miał nic przeciwko osobnemu topikowi pt. np. Codzienne sukcesy Korby rozpoczętego własnie od przyrzeczenia. Ponoć dzisiaj psychiatra?
-
Moje pasje, mam nadzieję chwilowo zarzucone na stronie http://www.mojageneracja.pl/744310/0 , są tam moje przemyślenia w postaci wierszy, a w galerii zdjęcia moich kwiatów, biżuterii i parę ikon, które namalowałam dwa lata temu. Chciałabym do tego wrócić...
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Margolka odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Po chwilowej zwyżce energii poniedziałek i wtorek potworny dół z rozpaczą totalną, córka stwierdziła,że wyglądam na zmuloną, oczy mam spuchnięte od dwudniowego płaczu. Dokańczam opakowanie Esci na 15mg, Po zwiększonej dawce senność i lekkie zawroty głowy, do tego chwilowe kłopoty z widzeniem. Mam jeszcze na dwa dni, niestety Esci niewiele mi pomogło. Po konsultacji z psychiatrą przechodzę na Citronil 20mg. Oczywiście obawiając się następnych skutków ubocznych. -
naranja, nie dziw się Korbie, dla niektórych rodzin problemy choroby siostry są powodem do wstydu wśród ludzi, bo co będzie jak się dowiedzą? Ja tez tak mam, dziadkowie moich dzieci zamiast wytłumaczyć komuś dlaczego moja najmłodsza się czasami dziwnie zachowuje wymyślają głupoty.A wystarczy przyznać, ze ona ma zwyczajnie upośledzenie i to nie jej wina. Moja depresję tez jakoś pomijają
-
linka, a kto daje prawo do decydowania , kto może uprawiać sex a kto nie? Jest to podstawowy instynkt, zabranianie go to odczłowieczanie istoty ludzkiej, bo przecież każdy człowiek ma prawo do równego traktowania. Nie wiedziałam, że to ślub jest przepustką do uprawiania sexu. Jak dobrze pamiętam sama chwaliłaś się wieloletnim związkiem w którym papierek nie jest Ci do niczego potrzebny. Zresztą ślub nie musi się równać rozmnażaniu. Jestem matką lekko upośledzonego dziecka i wiem, że takie dzieci bywają wręcz nadpobudliwe pod tym względem. Notabene upośledzenia powstają najczęściej na skutek komplikacji porodowych, niedotlenienia, nadciśnienia a w najmniejszym stopniu są dziedziczne.
-
To ciężkie,a dwa lata to taki okres w związku kiedy rysuje się jego przyszłość. Po początkowej fascynacji,namiętności przychodzi normalne życie które weryfikuje wartość wspólnoty. Życie z człowiekiem z zaburzeniami psychicznymi nie jest łatwe,wiem to po sobie,bo też jestem mocno ostatnio zaburzona i ma to poważny wpływ na mój związek, tylko że u mnie jest odwrotnie, bo to ja chcę odejść. Niestety czasami dochodzimy do takiego etapu, że dalsza wspólna przyszłość jawi się jako męczarnia, zdrowemu trudno jest zrozumieć chorego,a choremu sprostać wymaganiom zdrowego. I choćby nie wiadomo jak się człowiek starał to choć serce boli jedynym wyjściem jest rozstanie. Lepiej stanąć na nogi, poświęcić czas na leczenie i dojście do siebie niż ciągnąc coś co kuleje. Na pewno drastyczne rozwiązania nie wpływają dobrze na psychikę na początku ale potem może się okazać, że to było potrzebne. Ciągnięcie związku na siłę może tylko doprowadzić tą zdrową osobę do załamania i poczucia winy, bo w końcu i tak nie wytrzyma napięcia. Agressia nigdy,przenigdy nie pozwól,żeby jakikolwiek mężczyzna stał się Twoim jedynym światem, bo przegrasz. Ja to zrozumiałam po latach. Poświęcenie się tylko jednemu człowiekowi zamyka Cię na świat zewnętrzny, a kiedy on odchodzi pozostaje Ci wielkie nic. W ogóle nie należy się poświęcać, najważniejszą osobą dla człowieka powinien być on sam z własnymi zainteresowaniami, przyjaciółmi. Ja byłam kiedyś w takiej samej sytuacji, ale jeszcze do tego z trójką dzieci u boku.To wszystko da się odbudować, nawet wiarę w siebie. Nie masz przyjaciół ? Porozmawiaj z ludźmi na forum, na gg, zapisz sie na jakiś portal towarzyski, na pewno znajdziesz bratnią duszę. W takiej sytuacji jak Twoja nawet wirtualne kontakty mogą okazać sie zbawienne i pomogą Ci odzyskać równowagę. Uwierz w siebie, jeszcze będzie pięknie. Zrobiłaś pierwszy krok wpisując się tutaj więc nie jest tak żle, potrafisz szukać pomocy
-
Jestem w trakcie leczenia Escitilem, po zwiększeniu dawki na 10 mg zauważyłam,ze mam okresowe pogarszanie się wzroku. Czasami patrząc z daleka na duże napisy w tramwaju lub z bliska np na ekran litery rozmywają mi się, potem wszystko wraca do normy. Niebawem przechodzę na Citronil, tam w ulotce wyraźnie pisze, że mogą po nim następować kłopoty z akomodacją. Czy mieliście podobne problemy? Czy antydepresanty pogarszają wzrok chwilowo czy też mogą go uszkodzić trwale?
-
Cześć Kasiu A ja wypiłam herbatę i wiem, że dzisiejszy dzień i następne nie przyniosą mi nic dobrego choćbym nie wiem jak się starała, finanse wszystko torpedują, zaległe rachunki, nie odzyskam auta w tym tygodniu, bo nie ma na dalszą naprawę i przegląd , nawet gaz się skończył, chyba w piekarniku będę gotować. Normalnie ryczę i śmieję się jednocześnie zastanawiając czy to się kiedyś skończy
-
Monika ludzie z upośledzeniem głębokim zazwyczaj mają mały kontakt ze światem zewnętrznym i i nie sądzę, żeby mieli potrzebę bycia z kimś w związku, nie potrafią żyć bez opiekuna, iloraz inteligencji jest tak niski, że mało co w ogóle rozumieją. Czytałam kiedyś taki artykuł o domu opieki, gdzie pozwolono parom upośledzonym wspólnie mieszkać i okazało się, że są one bardzo odpowiedzialne i potrafią stworzyć prawdziwy związek, bo Ci ludzie też mają uczucia, więc dlaczego im to odbierać? Ogólnie myślę, że nie ma przeciwskazań do małżeństwa między takimi parami, chodzi tylko, żeby ich zabezpieczyć przed ciążą, bo wiadomym jest, że nie byliby w stanie wychowywać dziecka. Należy rozróżnić upośledzenie od choroby psychicznej, którą można leczyć, bo to nie to samo. Upośledzenia to obniżenie inteligencji w stopniu lekkim, umiarkowanym i głębokim i jest nieuleczalne.
-
E tam jakie samotne Lady, ja też nie śpię :)
-
szampon do włosów - piana
-
Mam ochotę na lody śmietankowe albo waniliowe
-
Piękny dzień, fajne, zdrowe,wegetariańskie śniadanie z córkami zrobione wspólnymi siłami. Sałata i rzodkiewka prosto z ogródka, ogólnie tak jakoś miło od rana
-
Aż Ci zazdroszczę choć i u mnie też pięknie, ogródek kwitnie, ptaki śpiewają, drzwi w domu pootwierane na oścież a wokoło busz zieleni, chyba też dzisiaj zabiorę kocyk i wyłożę się gdzieś kole chałupki
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Margolka odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Minęły dwa tygodnie na 10 mg Escitilu a dwa miesiące ogólnie brania tego leku. Po załamaniu psychicznym, mega dole i bezczynności nastąpił jakiś przełom, totalny zwrot. Nie pamiętam już dnia w którym zrobiłam tyle co dzisiaj i dalej jeszcze mam energię do pracy. To naprawdę super uczucie chcieć się ruszać i robić i to i to i tamto Tak bym chciała, żeby ten stan się utrzymał. Może w końcu lek zaczyna działać jak powinien? -
wywiad z wampirem - nie oglądać w nocy