Pinkii

A robiłaś test na hiv? Już pomijam 'zagrożenie' ciążą, ale nie bałaś się zarażenia czymś?... Mogę wiedzieć co Cię popchnęło do tego aby tak zarabiać? Cóż, trzeba przyznać że facetowi naprawdę na Tobie zależy skoro nie przeszkadza mu że byłaś prostytutką i że masz dziecko z klientem. Szczerze mówiąc to go nawet podziwiam. A czy Ty zasługujesz na szacunek? Paradoksy dobrze napisała- czy Ty zasługujesz nie wiadomo bo Cię nie znamy, ale takie zachowanie na pewno nie- co powiesz dziecku jak dorośnie? Nie myślałaś też o tym aby odnaleźć tego klienta? Powinien chyba wiedzieć że jest ojcem...

Wg mnie to zupełnie normalne. Jak ja będę w ciąży to też będę chciała całemu światu się pochwalić moim szczęściem. Każdy ma swoją galerię i ma prawo wrzucać do niej co chce- galeria może odzwierciedlać jego życie. Wg mnie nie ma w tym nic dziwnego. Wystarczy zablokować galerię i tylko znajomi widzą moje zdjęcia- a nikt nikogo nie zmusza aby je oglądać. Moje koleżanki często dodają zdjęcia z usg i uważam że to słodkie- to dla nich duma, a mi zawsze miło zobaczyć jak tworzy się nowe życie. Trzeba patrzeć na to z dystansem...

Asia- mam Roberta na FB, zaraz do niego napiszę i jak coś się dowiem to dam Ci znać.

Przyjmij moje szczere kondolencje, nawet nie potrafię sobie wyobrazić Twojego bólu, ale wiem tyle że musisz przez to przejść. Niektórzy mówią, że czas leczy rany... A mi się wydaje że czas po prostu uczy nas jak żyć z bólem. Pamiętaj że Mama jest przy Tobie jako energia, na pewno pilnuje żebyś był szczęśliwy. Możesz z Nią rozmawiać w myślach, na głos. Módl się też za Nią jeśli jesteś wierzący, wtedy Jej dusza szybciej znajdzie drogę do Nieba. Być może pomogłaby Ci też rozmowa z psychologiem. Ważne abyś nie był teraz sam. Musisz pogodzić się z losem bo go nie zmienisz, chociaż bardzo boli. Trzymamy za Ciebie kciuki.

Tak około po 4 miesiącach. Niestety pierwsze pół roku nie było różowe, a i teraz bywa różnie. Niby czuję się dobrze, ale np przed wejściem do szpitala dostałam ataku paniki. W zasadzie Esci działa, ale jak pojawia się duży stres to nie daje rady. Moim zdaniem jest to lek dla ludzi już ogarniętych z nerwicą. Wydaje mi się że jakbym miała grubsze jazdy jak na początku NL to ten lek kompletnie by sobie z tym nie poradził. -- 11 mar 2011, 10:35 -- Można prowadzić, nic chyba nie ma o tym w ulotce. Co do snów to ja- i wielu innych pacjentów mojego psycha na Esci- mieliśmy ogromne problemy z realnymi snami. Były to koszmary, ale nie potwory itp tylko takie koszmary z dna psychiki czyli np śmierć bliskich itd... Masakra. -- 11 mar 2011, 10:36 -- A ja na Asertinie wpadłam w manię, tak mnie je*ło

Tak, już po wszystkim. Czuję się nieźle, jeszcze chyba morfina mnie trzyma. Ogólnie było spoko, fajne babki jako sąsiadki i ogromny plus- jak poszłam na oddział to był pierwszy dzień jak on w ogóle był otwarty- nowy budynek. Wszystko nowe, piękne i pachnące, nawet łóżko na którym spałam było nie używane. Sale jedynki i dwójki tylko, łazienki w każdym pokoju, kuchnia (nawet jedzenie w niej było). Ale przed wejściem zaliczyłam atak paniki i tak... Samej operacji nie pamiętam. Już po czułam się dobrze, teraz tylko muszę iść na zdjęcie szwów i zobaczymy co dalej z leczeniem, ale lekarze zalecają ciążę. Najgorsze było wyjęcie drenu- kilkadziesiąt centymetrów rurki gumowej musieli mi wyciągnąć z brzucha po operacji- bez znieczulenia... Myślałam że padnę. No i jeszcze męczące było to, że dwa dni nic nie jadłam i że miałam problemy z ciśnieniem- po operacji 80 na 40, pielęgniarki nade mną stały bo ciągle alarm nade mną wył. Ale jakoś dało radę, żyję, operacja się udała

Żyję ! I jestem już w domu. Jutro Wam więcej opowiem jeśli ktoś jest ciekawy Pozdrowienia dla Paradoksy, która trzymała mnie na duchu. -- 11 mar 2011, 00:05 -- Mam -5, chcesz się zamienić ?

Korba- domyślam się że źle się czujesz przez swoje zaburzenie, ale pomyślałam że może coś się stało konkretnego, różnie to bywa. Pomyśl- zawsze może być gorzej Nie mam pojęcia kiedy wyjdę, w najlepszym wypadku już w środę, ale to mało prawdopodobne i nie nastawiam się na to. Jak nie odezwę się za tydzień to możecie zacząć się o mnie martwić. LukLuk- na Twoim albo na moim, bo jeśli przejdę wszystko pomyślnie to mam taki szczwany plan się chajtnąć we wrześniu Dobra, wróciłam z miasta i idę w kimę bo nie wstanę rano (i tak będzie ciężko). Trzymajcie kciuki, jak coś to Paradoksy ma mój numer koma. Trzymajcie się ciepło i zdrowo.

Pewnie byście teraz padły ze śmiechu jak byście mnie zobaczyły Latam w samej bieliźnie po domu (bo gorąco), jedną ręką obsługuję mikrofalę, drugą zaczynam obsługiwać suszarkę, w między czasie wieszam resztę rzeczy i jeszcze piszę na forum heh Ok, zbieram się i muszę jechać na miasto. Nie dziękuję ale trzymajcie kciuki, postaram się przeżyć. Jak wrócę do domu to się odezwę, w szpitalu nie będę mieć neta (nie biorę laptopa bo boję się że mi go zawiną jak pójdę na badania czy coś ). -- 07 mar 2011, 23:15 -- Korba- co się stało?

Niezły patent z tą mikrofalówką, o tym jeszcze nie słyszałam Rozwiesiłam część na kaloryferze (nad nim się niestety nie da bo jest od razu okno), kilka rzeczy owinęłam na rurę w łazience, nagrzałam w domu tak że mam saunę prawie, idę teraz powalczę z mikrofalą i spróbuję ręcznik nią wysuszyć, jak się uda to będzie git W ogóle to zorientowałam się że nie wydrukowałam z kompa potwierdzenia ostatniej wpłaty na Zus no i muszę zapierniczać teraz na ksero na drugi koniec miasta bo rano nie ogarnę... Więc muszę wyjść na miasto jeszcze teraz i wstać o świcie... Boże jak mi się nie chce! Fuck. Korba- nie dziękuję, żeby nie zapeszyć, ale kciuki się przydadzą

[videoyoutube=RyvtS1MSTV4][/videoyoutube]

Pooglądajcie zdjęcia : http://www.facebook.com/JebacNK#!/JebacNK?v=photos&closeTheater=1

Przynajmniej kawałek Twojej twórczości będzie chodził po świecie

Zdecydowane, ryba zostanie uwieczniona na moim ciele, jest boska.

Mąż do żony: -Kochanie, co byś zrobiła gdybym trafił w Totolotka? -Zabrałabym ci połowę i bym od ciebie odeszła. -Trafiłem trójkę- masz tu 10zł i wypie*dalaj.

Hej, nie chciałabym się wypowiadać w tej konkretnej sytuacji bo jej totalnie nie znam i nie wiem o co chodzi, ale chciałam tylko napisać że mi posty Anny kiedyś bardzo pomogły i naprowadziły na dobry tok myślenia w leczeniu, za co jestem jej wdzięczna. Nie uważam aby jej posty czymś się wyróżniały, bo każdy tam dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami, w zasadzie to każdego można posądzić że daje rady jak lekarz- w każdym temacie tak jest. Mi osobiście doświadczenie Anny pomogło, ale to tylko moje zdanie i może tak na boku tematu bo w tym temacie nic nie wiem i nic nie piszę. Pozdrawiam- i Annę i zarząd forum.

Nie mam w łazience kaloryfera Mam tylko jeden- w pokoju, a tu jak odkręcę to się sauna zrobi i nie zasnę Cholera, żeby kilka mokrych szmat było takim problemem... Mogłabym je zostawić do rana, ale wtedy rano będę się musiała pakować, a nie będę mieć czasu i siły na to... W mordę jeża, no. Chyba je wywieszę za okno na sznurku

O kurcze, ale ekstra! Myślałaś nad tym aby robić tatuaże? Super! Świetne, idealnie proste linie, równe cieniowanie, bardzo fajne pomysły, estetyka prac na wysokim poziomie, i ten realizm- ta ryba jest boska!!! Jak będzie Ci się jeszcze kiedyś nudzić to mam dla Ciebie propozycję- mam taki nudny tatuaż na plecach i szukam kogoś kto potrafiłby mi wkomponować w niego orchidee (no wiesz, kwiaty i łodygi ) bo chcę go zmienić. Jak będziesz się chciała tym pobawić to daj mi znać, wyślę Ci foto mojego tatuażu. Prace są świetne!

Chojrakowa- na operację. Napiszę Ci na priva jeśli chcesz. Zastanawiam się teraz jak to zrobić żeby mi ubrania szybko wyschły... Jakieś pomysły?

Pakuję się do szpitala , robię pranie, i mam taki ambitny plan aby posprzątać... ale coś mi nie wychodzi

Jeszcze kilka miesięcy i zabieram się za starania (naturalnie jak odstawię leki). Mam nadzieję że jakoś dam radę przejść okres ciąży bez ataków paniki.

Robert- u mnie było tak samo na początku. Mam nerwicę lękową a po esci miałam taki czas (nawet się tutaj na to uskarżałam) że wydawało mi się iż dopada mnie jakaś forma depresji. Mogłam całymi dniami spać, leżeć, nic mi się nie chciało, tak sobie tylko wegetowałam... Mogę Cię pocieszyć że to stan przejściowy i niedługo Ci to minie, daj sobie kilka tygodni

Po dwóch tygodniach jedyne czego możesz się spodziewać to skutków ubocznych... Nie ma magicznej tabletki, poczekaj chociaż kilka miesięcy.

Hej. Nie istnieje coś takiego jak nerwica żołądka. Twoje objawy wskazują po prostu na nerwicę lękową, u mnie podobnie to się zaczynało. Po prostu Twoja nerwica 'lokuje się' w brzuchu. Polecam Ci wizytę u psychologa i psychiatry.

Zaliczyłam szkołę i jestem na czysto Jeszcze tylko 4 miesiące i wsio Chyba należy mi się nagroda, idę opchać się czekoladą