Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pinkii

Użytkownik
  • Postów

    903
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pinkii

  1. I czemu nie wyszło z tą drugą?
  2. Myślę że nie lata w związku o tym decydują a uczucie... Może to po prostu było przyzwyczajenie a nie miłość? Takie rzeczy chyba się czuje... Wydaje mi się że jak człowiek naprawdę kocha (ale tak naprawdę) to chce ślubu, jako paktu między mną a NIM, poświadczenia przed Bogiem i sobą że będziemy razem na dobre i złe, aż do śmierci... Thazek- ja z nim mieszkam 2,5 roku już na swoim. Też myślę że lepiej razem pomieszkać przed ślubem.
  3. Panna_Modliszka- myślę że mało który facet byłby w stanie to wytrzymać A nawet jakby się oświadczył żeby mieć święty spokój to i tak pewnie taki związek szybko by się rozpadł... Thazek- to po co się zaręczałeś? Jak się zakochasz na amen to będziesz co innego pewnie pisać Też nie chciałam wesela ale ostatnimi czasy trochę mi się zdanie zmienia... Ale na pewno nie szybciej niż Tobie NewYork- nie, moja. Człowiek Nerwica- jeśli z góry zakładasz że i tak się rozstaniesz to faktycznie lepiej się nie żeń
  4. Thazek- bo w zasadzie to zaręczyn nie było. Tylko rozmowa o ślubie, omówienie go itd... Ale zaręczyn takich samych w sobie to nie było. Czemu chcę pierścionek? Hm, jeśli go nie dostanę to nic się nie stanie złego. Ale miło by było go dostać- to bardzo romantyczne, chyba każda dziewczyna myśli o tej chwili, tym bardziej że jeszcze nie usłyszałam magicznego zdania 'Wyjdziesz za mnie', no i taka jest tradycja... Miło będzie mieć na dłoni coś, co będzie mi codziennie przypominać o mojej miłości. Modliszka- ja szczerze mówiąc kiedyś tak powiedziałam, ale to było w nerwach... Po prostu zirytowałam się że od kilku lat o tym gada i nic nie robi w tym kierunku... Ale szybko się zorientowałam że to głupie, bo jak kocha to sam dojrzeje do tej decyzji, poważnej zresztą. p.s. Nie dziękuję żeby nie zapeszyć, też mam nadzieję że będzie ok choć bardzo się boję.
  5. Ale ja się nie mogę zdecydować Dlatego wolałam się poradzić i może sondę zrobić hehe
  6. Baba która się prosi o pierścionek i na siłę naciska że MUSI 'bo koleżanki mają' jest po prostu żałosna i ja bym od takiej uciekała A Ty byłeś głupi że się dawałeś. Co to za radość dostać pierścionek z przymusu a nie z miłości? Do tego trzeba dojrzeć... Thazek- można tak powiedzieć. Rozmawialiśmy o ślubie od kilku lat i w sumie od słowa do słowa wyszło że chcemy go wziąć... Więc pojechaliśmy do rodziców, omówiliśmy szczegóły... Nie było zaręczyn, ale on o mnie mówi 'narzeczona', ja o nim 'narzeczony', ślub ma być... Ale ja absolutnie nie naciskam na pierścionek, wiem że on sam chce mi go dać, tylko mam go naprowadzić jakie mi się podobają, żeby nie było że dostanę a totalnie mi się nie spodoba...
  7. Jak to 'zmuszały'? Jeśli jest się przymuszonym do zaręczyn czy ślubu to nie ma sensu... Bo po co? My mamy już ślub omówiony z rodziną, mamy teraz jechać salę zaklepać itd, wszystko ustawione tylko pierścionka nie ma a miło by było... Więc się tak rozglądam...
  8. Na tym numer 1 jest malutki kamień, na nr 2 taki średni jak na większości pierścionków, tylko nr 3 ma spory kamień. Chociaż spory to też złe określenie, jakieś 5mm.
  9. Zaręczynowy. Czekam już kilka lat, mam niby narzeczonego a pierścionka nie mam... Więc tak się rozglądam żeby dać sugestię co mi się podoba... I w tym się zakochałam Białe złoto, szafir i brylanty. Czemu Wam się nie podoba? Jest boski. A jakie Wam się podobają? A te???:
  10. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Nie wiem co Ci się wydaje Możesz mi na priva napisać. A Esprit owszem, zatrudnia 180 osób, dobre masz dane Ale może nie dyskutujmy o nim bez niego bo to trochę niegrzecznie Thazek- dobra myśl, chyba tak zrobię Zawsze to on dzwonił bo miał dużo darmowych minut
  11. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Aaaa że Esprit to ja wiem, to mój idol Już dawno do mnie nie dzwonił a szkoda, bo mnie motywował do działania! Natomiast że Montechristo to nie wiedziałam ale zawsze mi się wydawał być ogarnięty
  12. Kobieta jest seksowna kiedy zna swoją wartość i potrafi wykorzystać swój seksapil. Mężczyzna tak samo. Dla mnie najbardziej seksowny jest mózg, ale patrząc bardziej prozaicznie to hm... Kiedy myślę 'seksowna kobieta' to widzę prowokatorkę w koronkowej bieliźnie, na wysokich obcasach, ma rozpuszczone włosy, powłóczyste spojrzenie i niski ton głosu, do tego pachnie drogimi perfumami i mydłem...
  13. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Netto. Więc nie piszcie że nie ma dobrych pensji bo jeśli mi- osobie która nawet jeszcze studiów nie skończyła- proponują takie stawki to co dopiero komuś z magisterką, doświadczeniem, w większym mieście i np już po kilku latach pracy na stanowisku? Może źle szukacie albo źle inwestujecie w siebie... Nie wiem. Zenonek- kto?
  14. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Co z tego że mam nieruchomość za 400tys a nie za 200tys jeśli za metr dałam nie 4tys a 8tys?... Żadna oszczędność. Jeśli chodzi o dropshipping- piszesz tak, jakbyś chciał zaznaczyć że masz dużą wiedzę a ja potrzebuję pomocy z dropshippingiem, myślałam że możesz pomóc. Napisano do mnie maila że jeśli chcę przyjąć tę posadę to mam zadzwonić, potem im odpisałam że waham się pomiędzy kilkoma i mi odpisali że mam zadzwonić i biorą mnie od razu, więc to stanowisko a nie wstępne gdybanie. Nie wybrałam go bo zmieniły mi się plany, a raczej moje zdrowie zadecydowało o zmianie planów, ale mniejsza z tym. Mam plan odezwać się do nich za kilka miesięcy, może nadal będzie coś wolnego. Jest praca, tylko trzeba chcieć i szukać.
  15. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Tak, mam atrakcyjne ceny. Wcześniej też miałam towar na sztuki tj szukałam unikatowych sztuk np odzieży, torebek itp- większość sklepów robi masówkę, ja nie. Kawa w lokalu też wlicza się do kosztów życia, bo chyba każdy z nas od czasu do czasu gdzieś wychodzi z domu. Miałam na myśli nie tyle czynsz i opłaty za media bo nie wiem jakie są w Warszawie, ale ceny mieszkań za metr kwadratowy. Są wysokie. Ja nie No tak, mniej niż 3500zł ale nie tylko ja łożę na życie w moim domu więc zupełnie mi wystarcza to co mam, jeszcze mogę odłożyć. Natomiast nie tyle mam na myśli że chcę przejść na etat bo są lepsze pieniądze (niekoniecznie i nie zawsze), ale mogę mieć te same i dużo mniej się narobić, bo teraz pracuję 24h na dobę. U mnie w mieście. Nie mam jeszcze skończonych studiów i jestem młoda a jak wrzuciłam na pewien portal ogłoszenie że szukam pracy to dostałam chyba z dwadzieścia propozycji i to bardzo dobrych np koordynator biura- zarządzanie zespołem, umowa o pracę, szkolenia, awanse, pensja 2770zł plus dodatki i premie na start. Źle ? -- 26 lut 2011, 17:43 -- p.s. Adamo- skoro masz taką wiedzę to może odpowiesz mi na kilka pytań związanych z dropshippingiem? Bo chcę się rozszerzyć na tę formę i potrzebuję kilku rad dotyczących opodatkowania.
  16. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Po pierwsze- to, że nie udzieliłam odpowiedzi nic nie oznacza. Po drugie- a skąd Ty masz wiedzę na temat moich zarobków??? Siedzisz mi w portfelu? Nie piszę na publicznych forach o zarobkach, ale jeśli tak bardzo Cię to interesuje to powiem Ci że nie mam na co narzekać. Mogłoby być lepiej bo zawsze może być, ale nie jest źle, mam na wszystkie opłaty i zostaje mi się w kieszeni. Ile konkretnie nie powinno Cię interesować. Tyle tylko że dochodów nie ma się od razu, na początku dokłada się do interesu, ale skoro taką masz wiedzę to pewnie to wiesz. Strzał w kolano bo kończę studia ekonomiczne jak niektórzy na forum wiedzą. Wykresów nie komentuję bo nie widzę potrzeby, nie mam obowiązku udzielania się na każdy post i zdanie tutaj. Jak chcę to odpowiadam, a jak nie chcę to nie. Nie uważam aby zamieszczanie wykresów było potrzebne w dyskusji, więc nie będę o nich dyskutować. A propo wykształcenia to kończę tą jałową dyskusję bo spieszę się na wykład- z ekonomii Cofnij sie opare stron i uwaznie czytaj... Taki wniosek sam sie nasuwa. Radzę czytać uważnie. Były niskie ale na początku, jak zawsze bywa. Jest coraz lepiej. Wnioski lepiej sobie wyciągać po cichu bo można się pomylić. Nigdy nie pisałam o moich zarobkach i nie będę tego robić.
  17. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Wow, nadal nie dotarło do Ciebie. Sklep internetowy nie jest pierwszą rzeczą jaką w życiu się zajmuję, tylko obecną. To, że teraz mam taki biznes nie oznacza że nie mam doświadczenia w innych i większych, bo mam. Nie znasz mojego życia więc nie oceniaj. A skąd Ty możesz wiedzieć co ja oferuję? Znasz mój sklep? Bo nie przypominam sobie abym podawała na forum namiary. Konkretnie to u nas wypasiona kawa w lokalu (w centrum) kosztuje 6zł a u Was zwykłe espresso w lokalu na rynku czy w centrum 15zł. Macie drogie mieszkania (w porównaniu do mojego miasta!), wyższe ceny żywności, jak jest z prądem itp nie wiem. Jak mam nie brać tego do siebie skoro piszesz o mnie? Kompletnie mnie nie znasz, nie wiesz jakie mam doświadczenie ani wykształcenie, nie wiesz czym się zajmuję w życiu, a piszesz mi że jestem niedouczona No halo ! Nikt Ci kasy w jeden dzień nie da. Co innego założenie DG a co innego staranie się o dotację. Założenie DG trwa chwilę. CHWILĘ. Wizyta w jednym urzędzie i tyle, więc nie pisz głupot. Nie jesteś zły. Po prostu jeśli chcesz wyjechać to wyjedz, przecież nikt Ci nie broni. Życzę Ci wszystkiego najlepszego tam za granicą, szczerze. Zenonek- sam widzisz że studia to nie wszystko jak się chce zarabiać Ja wiem tyle że jak się ma fach w ręku to nie jest cudem zarobić te 4 tys zł. Po prostu dla mnie nie jest to coś niemożliwego, przynajmniej tutaj gdzie ja mieszkam.
  18. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    No ja bardzo chętnie, ale jeśli koledze szkoda czasu na rozmowę ze mną to nie chcę być nachalna Dobranoc.
  19. Ja bym tak zrobiła. Ale do tego potrzeba świadomości siebie i związku, i asertywności. Nie wiem czy autorka tematu ma w sobie na tyle siły aby dać mu teraz jakiekolwiek ultimatum. Może dostanę reumatyzmu, ale napiszę tak- czuję w kościach że ona i tak z nim zostanie i nie zrobi nic, a chłopak dalej nie będzie się leczyć i dalej będzie się gubił w tym wszystkim... Tak mi się wydaje
  20. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Rozumiem iż pragniesz abym napisała 'Chyba jestem za głupia na dyskusję z Tobą' ale niedoczekanie Nie lubię dyskusji gdzie jedna ze stron próbuje być na siłę inteligentna i tajemnicza, pisząc niejasno i próbując wszystko zamotać tak, aby ta druga strona musiała się domyślać o co jej chodzi... Twoje wypowiedzi są niejasne i pozostawiają wiele niedomówień, ponadto widzę że traktujesz mnie jak kogoś głupszego (tak wnioskuję) więc też nie będę 'tracić czasu'. Ja również kończę ot. p.s. Piękny wykres, taki artystyczny wręcz.
  21. Dlatego powinien zgodzić się na poszukanie pomocy i chociaż pogadać z psychologiem i seksuologiem A on ucieka w ten swój zamotany świat i przy okazji kłamstwami rani bliskie sobie osoby.
  22. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Miałam już do czynienia z przedsiębiorstwem i firmą w pełnym tego słowa znaczeniu. Teraz mam DG i moje obowiązki niewiele się zmieniły. Nie widzę związku. Nie będę się na forum rozpisywać o moim życiu prywatnym, wyjaśniam ogólnie, jak będziesz chciał więcej info to odezwij się na priv. Ci co mnie znają tutaj to wiedzą. Uwierz mi że wiem o czym piszę, mam doświadczenie. I nie wiem co mam wspólnego z przedstawicielem handlowym czy jakimś podwykonawcą, ja prowadzę sklep i to jest firma, no bo jak to nazwać? Mam ją bo taką mam pracę a nie bo muszę. Nic nie muszę. Życie w Warszawie jest droższe niż w innych miastach Polski i to, że więcej się tam zarabia nic nie zmienia, bo tak samo więcej trzeba dać na jedzenie, rachunki itd (no ogólnie na życie) niż w innych miastach, więc wychodzi na to samo przyrównując do siebie. Rozwiń swoją myśl jeśli możesz. P.S. Nie, nie działam w sektorach IT, jaki to ma związek? Bo nie widzę.
  23. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Tak, przez pierwsze dwa lata płaci się 350zł (233zł na zdrowotne, a reszta na chorobowe i emerytalne). Potem jeśli się zamknie działalność to musi minąć 5 lat zanim znowu będzie można skorzystać ze zniżek. Ja też teraz idę na operację (nagle wyszło) i też się cieszę że mam ubezpieczenie bo musiałabym kilka tysięcy wydać prywatnie. Nie wyobrażam sobie jak można żyć bez ubezpieczenia, jakakolwiek nagła sytuacja- wypadek, choroba, cokolwiek... i człowiek jest udupiony na grubą kasę. Tak jak ten Polak co zmarł w Egipcie i nie miał odpowiedniego ubezpieczenia, tu fragment: ''Ubezpieczyciel nie chce pokryć kosztów leczenie, ponieważ 8 lat temu Surowiec przeszedł operację serca, a ubezpieczenie, które wykupili, nie obejmuje przewlekłych chorób.'' Link: http://www.tvp.info/informacje/ludzie/zmarl-w-egipcie-szpital-zada-100-tys-zl/1632163
  24. Dlatego jeśli chodziłoby tylko o depresję to wspólna walka miałaby sens, ale w takim wypadku... Widać że gość ma zapędy do homo, w dodatku kłamie ją... Może sam przed sobą nie chce się przyznać że to mu się podoba. Jeśli sam tego nie zaakceptuje to nie może tego oczekiwać od innych.
×